-
31. Data: 2009-05-02 08:52:45
Temat: Re: szybkie pytanie: jakie wynagrodzenie dla forografa?
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-05-02 10:06:39 +0200, Janko Muzykant <j...@w...pl> said:
>> Dokładnie to samo możnaby powiedzieć o pieszych turystach, śmiecących,
>> srających po krzakach i drących japę w tak pięknych okolicznościach
>> przyrody. Niech se siedzą przed telewizorem, na Discovery pokażą pewnie
>> jakiś program przyrodniczy.
>
> A czy ja mówię, że jest inaczej?
> Ale teraz mówimy o quadach.
No to co, może zabrońmy wszystkim poruszania się po lasach i górach?
Pozamykajmy ludzi w miejskich rezerwatach i niech pod żadnym pozorem
się z nich nie wychylają.
>>>> I naprawde sadzisz, ze powazna firma organizujaca oficjalna impreze i
>>>> zatrudniajaca profesjonalnego fotografa po prostu wpakuje ich w autobus
>>>> i wysadzi w jakims lesie mowiac, ze gdyby gajowy przyszedl to maja
>>>> udawac grzybiarzy?
>>>
>>> Tak, bo tak się robi.
>>
>> Znasz z autopsji?
>
> Z kilku niemiłych spotkań z oficjalnymi takimi zabawami w rejonie
> Turbacza, Mogielnicy i Leskowca. O nieoficjalnych zjazdach nie powiem,
> nauczyłem się unikać pewnych szlaków.
> Jestem raz w tygodniu w górach więc nie wyssałem tego z palca.
Ale jesteś zupełnie pewien, że były to imprezy firmowe robione na
dziko, bez żadnych ustaleń z lokalną władzą? Bo zupełnym przypadkiem
trochę się obracam w tym środowisku i jakoś z tego co wiem, standardem
jest jednak cos zupenie innego.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
32. Data: 2009-05-02 09:06:04
Temat: Re: szybkie pytanie: jakie wynagrodzenie dla forografa?
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
de Fresz pisze:
>> Sport jest dla mnie zajęciem niosącym pozytywne skutki. Nie tylko dla
>> własnych mięśni. W tym świetle jeżdżenie czymkolwiek z silnikiem po
>> lesie sportem nie jest.
>
> Masz jakąś strasznie dziwną definicję, pod którą łapię się niewiele
> aktywności.
Normalnie, jak bym jansala czytał...
>>> Nieraz widziałem efekty działalności stadka dzików, które w ciągu
>>> tygodnia potrafią zryć tak łąkę, że quadowcom doporowadzenie jej do
>>> podobnego stanu zajęłoby ładnych pare miesięcy. Aaaaa, zapomniałem,
>>> dziki to robią w sposób ekologiczny...
>>
>> Miałem Cię jednak za kogoś innego...
>
> Rozczarowania to moja specjalność. I mam uczulenie na fanatyzm,
> zwłaszcza na tak modny ostatnio pseudo-ekologiczny.
Wjeżdżające we mnie buce w miejscu, w którym spodziewałbym się
wszystkiego tylko nie jakichkolwiek pojazdów to nie ekologia.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/dawno nie czytałem niczego dobrego, chyba muszę coś napisać.../
-
33. Data: 2009-05-02 09:14:26
Temat: Re: szybkie pytanie: jakie wynagrodzenie dla forografa?
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
de Fresz pisze:
>>> Dokładnie to samo możnaby powiedzieć o pieszych turystach,
>>> śmiecących, srających po krzakach i drących japę w tak pięknych
>>> okolicznościach przyrody. Niech se siedzą przed telewizorem, na
>>> Discovery pokażą pewnie jakiś program przyrodniczy.
>>
>> A czy ja mówię, że jest inaczej?
>> Ale teraz mówimy o quadach.
>
> No to co, może zabrońmy wszystkim poruszania się po lasach i górach?
No ale tak właśnie jest - prawo stanowione zabrania wszystkim poruszania
się pojazdami silnikowymi po lasach i górach, a także, że zacytuję
Ciebie: ''śmiecenia, srania po krzakach i darcia japy''.
> Pozamykajmy ludzi w miejskich rezerwatach i niech pod żadnym pozorem się
> z nich nie wychylają.
Może się wyśpij jednak korzystając z wolnego, bo coś dziś pieprzysz jak
sam wiesz kto.
>> Z kilku niemiłych spotkań z oficjalnymi takimi zabawami w rejonie
>> Turbacza, Mogielnicy i Leskowca. O nieoficjalnych zjazdach nie powiem,
>> nauczyłem się unikać pewnych szlaków.
>> Jestem raz w tygodniu w górach więc nie wyssałem tego z palca.
>
> Ale jesteś zupełnie pewien, że były to imprezy firmowe robione na dziko,
> bez żadnych ustaleń z lokalną władzą? Bo zupełnym przypadkiem trochę się
> obracam w tym środowisku i jakoś z tego co wiem, standardem jest jednak
> cos zupenie innego.
Jestem zupełnie pewien, że były to imprezy oficjalne, robione przy
patronatach ratowników górskich, jakiś tam pielgrzymek, stu lat
czegośtam itp. Pytałem. Oczywiście oficjalnie pewnie nic takiego się nie
działo, ''to na pewno jakieś elementy z zewnątrz''.
Zresztą wszystko jedno, czy bydło jest oficjalne, czy nie, jest bydło i
koniec.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/dojrzałość następuje z chwilą, gdy kończy się chemia, a zaczyna fizyka/
-
34. Data: 2009-05-02 20:31:11
Temat: Re: szybkie pytanie: jakie wynagrodzenie dla forografa?
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-05-02 11:14:26 +0200, Janko Muzykant <j...@w...pl> said:
>>>> Dokładnie to samo możnaby powiedzieć o pieszych turystach, śmiecących,
>>>> srających po krzakach i drących japę w tak pięknych okolicznościach
>>>> przyrody. Niech se siedzą przed telewizorem, na Discovery pokażą pewnie
>>>> jakiś program przyrodniczy.
>>>
>>> A czy ja mówię, że jest inaczej?
>>> Ale teraz mówimy o quadach.
>>
>> No to co, może zabrońmy wszystkim poruszania się po lasach i górach?
>
> No ale tak właśnie jest - prawo stanowione zabrania wszystkim
> poruszania się pojazdami silnikowymi po lasach i górach, a także, że
> zacytuję Ciebie: ''śmiecenia, srania po krzakach i darcia japy''.
Zabrania również schodzenia ze szlaków na terenie Parków Narodowych - i
nawet zrobienie "zdjęcia życia" nie jest wyjątkiem. Prawo również
zabrania przekraczania prędkości, przechodzenia na czerwonym świetle i
tysiąca innych rzeczy, które z łatwością można na codzień zaobserwować.
Daj więc lepiej spokój z tym legalizmem.
>> Pozamykajmy ludzi w miejskich rezerwatach i niech pod żadnym pozorem
>> się z nich nie wychylają.
>
> Może się wyśpij jednak korzystając z wolnego, bo coś dziś pieprzysz jak
> sam wiesz kto.
Jak na razie to Ty przyjmujesz postawę "jedynego sprawiedliwego", z
zakusami do pokazywania palcem co komu wolno, a co nie.
>> Ale jesteś zupełnie pewien, że były to imprezy firmowe robione na
>> dziko, bez żadnych ustaleń z lokalną władzą? Bo zupełnym przypadkiem
>> trochę się obracam w tym środowisku i jakoś z tego co wiem, standardem
>> jest jednak cos zupenie innego.
>
> Jestem zupełnie pewien, że były to imprezy oficjalne, robione przy
> patronatach ratowników górskich, jakiś tam pielgrzymek, stu lat
> czegośtam itp. Pytałem. Oczywiście oficjalnie pewnie nic takiego się
> nie działo, ''to na pewno jakieś elementy z zewnątrz''.
> Zresztą wszystko jedno, czy bydło jest oficjalne, czy nie, jest bydło i koniec.
A może skoro to było oficjalne, to jednak odbywało się w miejscach, w
których taka aktywność nie jest zabroniona?
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
35. Data: 2009-05-02 20:51:19
Temat: Re: szybkie pytanie: jakie wynagrodzenie dla forografa?
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-05-02 08:08:50 +0200, "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl> said:
>> No. I niech ktoś zabroni jeszcze dzikom ryć ziemię. Może jakąś ustawą,
>> czy innym rozporządzeniem.
>> [...]
>
> To, że dziki ryja ziemię nie upoważnia hołoty na quadach, motocyklach
> crossowych czy samochodach terenowych do niszczenia lasu.
Tylko może ustalmy najpierw co to jest to "niszczenie" i czy aby na
pewno powoduje takie przerażające straty dla przyrody. BTW - największe
rozpierduchy jakie widziałem w lasach (w tym w Parkach Narodowych),
były zrobione przez dokonywane zupełnie legalnie wycinki drzew czy
zwożenie wiatrołomów.
> I określenia 'hołota' uzywam z pełną premedytacją. Dla mnie ktoś kto
> szaleje takimi pojazdami po leśnych dróżkach (a przypominam - prawo
> zakazuje wjeżdżania do lasu pojazdami silnikowymi)
Do lasów państwowych. I nie każda kempa drzew ma taki status prawny.
> jest bezmyślnym chamem. Oczywiście inaczej oceniam tych, którzy ścigaja
> się podobnymi pojazdami na przygotowanych, zabezpieczonych torach - tam
> to jest faktycznie sport.
Gwoli ścisłości, to dla większości ludzi uprawiających offroad jazda po
szlakach gdzie chodzą ludzie nie jest zupełnie niczym przyjemnym i
raczej się takie miejsca omija. Również pakowanie się do PN-ów czy
lasów nie jest jakąś szczególną frajdą samą w sobie. Problem w tym, że
miejsc do jazdy jest mało, łącznie z kuriozami pokroju straż leśna
przeganiająca ludzi z poligonów (bo sarenki i inne takie), podczas gdy
w tygodniu w tym samym miejscu jeżdżą kolumny czołgów. A nasze drogie
władze, zamiast pomyśleć i wyznaczyć szlaki, gdzie nie ma ludzi i strat
dla przyrody nie będzie (co się owszem zdarza, ale to rzadkość), wolą
nastawiać zakazów i w ten sposób zapewnić sobie spokój sumienia. A
ludzie i tak będą jeżdzić.
Zresztą i tak najfajniej póki co jest w Rumunii, gdzie jazda po
odludnych Karpatach nikomu nie przeszkadza i odbywają się tam jedne z
najlepszych imprez offroadowych. Oby i ich nie dogoniła za szybko tzw.
"cywilizacja".
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
36. Data: 2009-05-02 21:55:51
Temat: Re: szybkie pytanie: jakie wynagrodzenie dla forografa?
Od: "d...@v...pl" <d...@v...pl>
On 1 Maj, 13:15, de Fresz <d...@N...pl> wrote:
> No. I niech ktoś zabroni jeszcze dzikom ryć ziemię. Może jakąś ustawą,
> czy innym rozporządzeniem.
Kiju z dzikami ! Zabronić bobrom ich szkodliwej działalności !
pozdro Marcin
-
37. Data: 2009-05-02 22:01:12
Temat: Re: szybkie pytanie: jakie wynagrodzenie dla forografa?
Od: "d...@v...pl" <d...@v...pl>
On 2 Maj, 11:14, Janko Muzykant <j...@w...pl> wrote:
> Zresztą wszystko jedno, czy bydło jest oficjalne, czy nie, jest bydło i
> koniec.
Dopisz do tego narciarzy i zwłaszcza rowerzystów.
narciarze to mniejszy problem , łatwo ich skanalizować , ale
rowerzyści to jakiś
specjalny gatunek dotknięty atrofią mózgu.
pozdro Marcin
-
38. Data: 2009-05-02 22:03:28
Temat: Re: szybkie pytanie: jakie wynagrodzenie dla forografa?
Od: "d...@v...pl" <d...@v...pl>
On 2 Maj, 10:46, de Fresz <d...@N...pl> wrote:
> Rozczarowania to moja specjalność. I mam uczulenie na fanatyzm,
> zwłaszcza na tak modny ostatnio pseudo-ekologiczny.
Masz u mnie piwo.
Pozdro Marcin
-
39. Data: 2009-05-02 22:33:25
Temat: Re: szybkie pytanie: jakie wynagrodzenie dla forografa?
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
de Fresz pisze:
> Zabrania również schodzenia ze szlaków na terenie Parków Narodowych - i
> nawet zrobienie "zdjęcia życia" nie jest wyjątkiem.
I wyobraź sobie, że jestem takim kretynem naiwnym, co właśnie z tych
szlaków nie schodzi. Mogę sobie łazić na przełaj po nie-parkach tak jak
możecie sobie jeździć w miejscach do tego przeznaczonych.
>> Może się wyśpij jednak korzystając z wolnego, bo coś dziś pieprzysz
>> jak sam wiesz kto.
>
> Jak na razie to Ty przyjmujesz postawę "jedynego sprawiedliwego", z
> zakusami do pokazywania palcem co komu wolno, a co nie.
A jednak pieprzysz nadal...
>>> Ale jesteś zupełnie pewien, że były to imprezy firmowe robione na
>>> dziko, bez żadnych ustaleń z lokalną władzą? Bo zupełnym przypadkiem
>>> trochę się obracam w tym środowisku i jakoś z tego co wiem,
>>> standardem jest jednak cos zupenie innego.
>>
>> Jestem zupełnie pewien, że były to imprezy oficjalne, robione przy
>> patronatach ratowników górskich, jakiś tam pielgrzymek, stu lat
>> czegośtam itp. Pytałem. Oczywiście oficjalnie pewnie nic takiego się
>> nie działo, ''to na pewno jakieś elementy z zewnątrz''.
>> Zresztą wszystko jedno, czy bydło jest oficjalne, czy nie, jest bydło
>> i koniec.
>
> A może skoro to było oficjalne, to jednak odbywało się w miejscach, w
> których taka aktywność nie jest zabroniona?
Ziew...
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/czasem nie ma sensu pisać czegokolwiek.../
-
40. Data: 2009-05-02 22:40:05
Temat: Re: szybkie pytanie: jakie wynagrodzenie dla forografa?
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
d...@v...pl pisze:
> Dopisz do tego narciarzy i zwłaszcza rowerzystów.
> narciarze to mniejszy problem , łatwo ich skanalizować , ale
> rowerzyści to jakiś
> specjalny gatunek dotknięty atrofią mózgu.
Bo to jest tak.
Są sobie ludki na grupie, które mają jakieś tam hobby niezdrowe. Np.
jeżdżenie po lesie pierdzącymi maszynami. Jest to a) nielegalne, b)
niemiłe dla każdego z wyjątkiem tych ludków. I nagle znajduje się ktoś,
kto po imieniu nazwie takich chamami. I co wtedy? Klasyczna postawa
''nie mam argumentu, to będę pieprzył bez sensu'' - a więc gadki: ''a
może by zamknąć wszystkich w rezerwatach'', albo ''piesi też śmiecą, a
bobry i dziki to w ogóle'' i tym podobne bzdury nie na temat.
Co z tego wynika? Ano jedno - takich ludzi się szufladkuje w niższej
szufladce. Mija kilka dni, adrenalina opada, a etykietka zostaje na
zawsze...
Czasem mając ciągoty do niefajnych zachowań warto jednak pomilczeć -
przynajmniej nie wychodzi się na ciecia.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, co to są te kompleksy?/