-
31. Data: 2009-03-17 11:35:07
Temat: Re: sens abo
Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl>
> Czyli właściwie nie ma argumentów za abo.
>
> 1. Nie żartujmy, pilnowanie, aby mieć choć kilka złotych na koncie nie
> wymaga więcej inteligencji od pilnowania, aby zapłacić rachunek w terminie
> (a jak nie zapłacimy, to telefon wyłączą i w ogóle nie zadzwonimy)
Telefonu nie wyłączą od razu. A bez środków na koncie nigdzie nie zadzwonisz
w przeciwieństwie do abo z opóźnioną płatnością.
> 2. I po to ktoś ma wybrać abo, aby mieć papierowy billing? Zamiast
> podglądu konta online? Pójdźmy dalej: tylko w abo co miesiąc dostajesz
> fakturę. Jak komuś zależy na comiesięcznym liście od operatora, to w
> żadnym pre-paidzie tego nie dostanie! :)
Widać masz mgliste wyobrazenia o abo. Biling online to normalna sprawa.
Faktura to ważna rzecz. Zacznij swój biznes to docenisz.
> 3. Generalnie rzadko kiedy telefon służy do dzwonienia w roamingu,
> pomijając może osoby/firmy, które nie liczą się z kosztami.
Tylko dla gołodupców jak ty. Normalni ludzie korzystają.
> 4. W niektórych prepaidach można sterować CLIRem z telefonu, w niektórych
> abonamentach zapewne nie można, sterowanie CLIRem nie zależy zatem od
> sposobu płatności za telefon.
Argument zupełnie od czapy.
-
32. Data: 2009-03-17 11:40:29
Temat: Re: sens abo
Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl>
> To przejdź na kartę, będziesz miał po 29groszy, ale przypuszczam, że
> 5gr/min do stacjonarnych i w playu wynagrodzi Ci 4 grosze różnicy.
> Dodatkowo bezpłatne SMSy.
Nigdy nie dzwonię na stacjonarne, stacjonarne niejako nie istnieją dla mnie.
SMSów właściwie nie wysyłam bo wolę zadzwonić niż klepać bez sensu znaczki w
telefonie. W Play mam kilku znajomych czy też klientów, ale nie widzę powodu
by rezygnować z abo, szczególnie, że te średnie 25 gr brutto kosztuje mnie
tak naprawdę 17 gr.
-
33. Data: 2009-03-17 11:41:46
Temat: Re: sens abo
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Boombastic pisze:
>> Czyli właściwie nie ma argumentów za abo.
>>
>> 1. Nie żartujmy, pilnowanie, aby mieć choć kilka złotych na koncie nie
>> wymaga więcej inteligencji od pilnowania, aby zapłacić rachunek w
>> terminie (a jak nie zapłacimy, to telefon wyłączą i w ogóle nie
>> zadzwonimy)
>
> Telefonu nie wyłączą od razu. A bez środków na koncie nigdzie nie
> zadzwonisz w przeciwieństwie do abo z opóźnioną płatnością.
Pre-paida też nie wyłączają od razu. Jak ktoś jest przewrażliwiony,
to niech załaduje za 50zł. Najpierw będzie miał 50zł, potem 40, potem
30, potem 20, potem 10, jak już zacznie się bać, to zawsze ma czas na
doładowanie. A nawet jak jak się obudzi z ręką w nocniku po wypadku z
pustym kontem, to idzie do najbliższego kiosku i kupuje kartę za 5zł.
Aktywacja takiego konta trwa szybciej niż reaktywacja nieopłacanego
rachunku. Bo jeśli komuś tak bardzo zależy ma ciągłości kontaktu, to
należy stwierdzić uczciwie: dopuszczenie do wyzerowania konta jest tak
samo realne i rozsądne jak dopuszczenie do wyłączenia abo z powodu
niepłacenia.
>
>> 2. I po to ktoś ma wybrać abo, aby mieć papierowy billing? Zamiast
>> podglądu konta online? Pójdźmy dalej: tylko w abo co miesiąc dostajesz
>> fakturę. Jak komuś zależy na comiesięcznym liście od operatora, to w
>> żadnym pre-paidzie tego nie dostanie! :)
>
> Widać masz mgliste wyobrazenia o abo. Biling online to normalna sprawa.
> Faktura to ważna rzecz. Zacznij swój biznes to docenisz.
Fakturę na pre-paid też można mieć. A billing? W niektórych
pre-paidach jest dostępny. W szczególności przydaje się, jeśli
użytkownik nie może kontrolować stanu swojego konta na bieżąco, a to nie
zdarza się w pre-paidach.
>
>> 3. Generalnie rzadko kiedy telefon służy do dzwonienia w roamingu,
>> pomijając może osoby/firmy, które nie liczą się z kosztami.
>
> Tylko dla gołodupców jak ty. Normalni ludzie korzystają.
Argument poniżej krytyki.
>
>> 4. W niektórych prepaidach można sterować CLIRem z telefonu, w
>> niektórych abonamentach zapewne nie można, sterowanie CLIRem nie
>> zależy zatem od sposobu płatności za telefon.
>
> Argument zupełnie od czapy.
To nie argument, tylko odpowiedź na argument. Przecież już ktoś
pisał, że abo jest lepszy, bo można sterować CLIRem, i właśnie do tego
się odnosiłem.
--
Liwiusz
-
34. Data: 2009-03-17 11:45:49
Temat: Re: sens abo
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Boombastic pisze:
>> To przejdź na kartę, będziesz miał po 29groszy, ale przypuszczam, że
>> 5gr/min do stacjonarnych i w playu wynagrodzi Ci 4 grosze różnicy.
>> Dodatkowo bezpłatne SMSy.
>
> Nigdy nie dzwonię na stacjonarne, stacjonarne niejako nie istnieją dla
> mnie. SMSów właściwie nie wysyłam bo wolę zadzwonić niż klepać bez sensu
> znaczki w telefonie. W Play mam kilku znajomych czy też klientów, ale
> nie widzę powodu by rezygnować z abo, szczególnie, że te średnie 25 gr
> brutto kosztuje mnie tak naprawdę 17 gr.
Zapewne wybrałeś ofertę, która była dla Ciebie najbardziej opłacalna.
Brawo. W czym zatem problem? Nie twierdzę, że należy wybierać tylko
pre-paidy...
--
Liwiusz
-
35. Data: 2009-03-17 11:59:24
Temat: Re: sens abo
Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl>
> Zapewne wybrałeś ofertę, która była dla Ciebie najbardziej opłacalna.
> Brawo. W czym zatem problem? Nie twierdzę, że należy wybierać tylko
> pre-paidy...
Jak nie jak tak, a kto pisał o uwiązaniu się na 2 lata i rozmowach droższych
o kilkanaście - kilkadziesiąt %?
-
36. Data: 2009-03-17 12:02:55
Temat: Re: sens abo
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Tue, 17 Mar 2009 12:28:24 +0100, Liwiusz napisał(a):
>> Nie, ale żadna oferta na kartę nie da mi czegoś takiego jak moje 1000
>> minut na Orąż i stacjonarne za 12,50 zł miesięcznie (a faktycznie za
>> darmo).
>
> Tym samym kryterium wyboru oferty powinna być cena, dostępność usług,
> a fakt, czy jest to pre-paid, czy abo, nie powinien mieć znaczenia. Nie
> ma sensu brać abo tylko dlatego, że jest to abo, gdy tymczasem coś
> lepszego można dostać w pre-paidzie. I na odwrót.
No to jest jasne jak słońce.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
37. Data: 2009-03-17 12:03:32
Temat: Re: sens abo
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Boombastic pisze:
>> Zapewne wybrałeś ofertę, która była dla Ciebie najbardziej
>> opłacalna. Brawo. W czym zatem problem? Nie twierdzę, że należy
>> wybierać tylko pre-paidy...
>
> Jak nie jak tak, a kto pisał o uwiązaniu się na 2 lata i rozmowach
> droższych o kilkanaście - kilkadziesiąt %?
Tak jest zazwyczaj. Ty jesteś wyjątkiem, potwierdzającym regułę.
Natomiast dyskusja zaczęła się od tego, że niektórzy twierdzili, że abo
jest lepszy, pomimo że droższy, bo faktura, bo zawsze aktywny itp. itd.
--
Liwiusz
-
38. Data: 2009-03-17 12:04:28
Temat: Re: sens abo
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Olgierd pisze:
> Dnia Tue, 17 Mar 2009 12:28:24 +0100, Liwiusz napisał(a):
>
>>> Nie, ale żadna oferta na kartę nie da mi czegoś takiego jak moje 1000
>>> minut na Orąż i stacjonarne za 12,50 zł miesięcznie (a faktycznie za
>>> darmo).
>> Tym samym kryterium wyboru oferty powinna być cena, dostępność usług,
>> a fakt, czy jest to pre-paid, czy abo, nie powinien mieć znaczenia. Nie
>> ma sensu brać abo tylko dlatego, że jest to abo, gdy tymczasem coś
>> lepszego można dostać w pre-paidzie. I na odwrót.
>
> No to jest jasne jak słońce.
Niekoniecznie. Przecież argumenty za abo były już takie
pozaekonomiczne jak: faktura (tak jakby jej nie było w prepaidzie),
aktywność konta, billing itp.
--
Liwiusz
-
39. Data: 2009-03-17 12:08:41
Temat: Re: sens abo
Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl>
>> Telefonu nie wyłączą od razu. A bez środków na koncie nigdzie nie
>> zadzwonisz w przeciwieństwie do abo z opóźnioną płatnością.
>
> Pre-paida też nie wyłączają od razu. Jak ktoś jest przewrażliwiony, to
> niech załaduje za 50zł. Najpierw będzie miał 50zł, potem 40, potem 30,
> potem 20, potem 10, jak już zacznie się bać, to zawsze ma czas na
> doładowanie. A nawet jak jak się obudzi z ręką w nocniku po wypadku z
> pustym kontem, to idzie do najbliższego kiosku i kupuje kartę za 5zł.
> Aktywacja takiego konta trwa szybciej niż reaktywacja nieopłacanego
> rachunku. Bo jeśli komuś tak bardzo zależy ma ciągłości kontaktu, to
> należy stwierdzić uczciwie: dopuszczenie do wyzerowania konta jest tak
> samo realne i rozsądne jak dopuszczenie do wyłączenia abo z powodu
> niepłacenia.
Nie wyłączają od razu, ale z pustym kontem nie zadzwonisz. A co będzie jak
nie ma tego najbliższego kiosku? Ludzie nie żyją tylko w miescie. Spróbuj
coś kupić na mazurskiej wsi poza sezonem.
>>> 3. Generalnie rzadko kiedy telefon służy do dzwonienia w roamingu,
>>> pomijając może osoby/firmy, które nie liczą się z kosztami.
>>
>> Tylko dla gołodupców jak ty. Normalni ludzie korzystają.
>
> Argument poniżej krytyki.
Skoro dla ciebie 1,6 - 2 zł/min. to taki majątek to może warto się
zastanowić nad zostaniem w domu. Normalni ludzie potrzebują od czasu do
czasu zadzwonić. Chyba że mowa jest o jakiś zupełnych egzotykach to wtedy
koszt rozmowy moze być już znaczny, ale od tego są taz inne rozwiązania.
-
40. Data: 2009-03-17 12:15:19
Temat: Re: sens abo
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Boombastic pisze:
>>> Telefonu nie wyłączą od razu. A bez środków na koncie nigdzie nie
>>> zadzwonisz w przeciwieństwie do abo z opóźnioną płatnością.
>>
>> Pre-paida też nie wyłączają od razu. Jak ktoś jest przewrażliwiony,
>> to niech załaduje za 50zł. Najpierw będzie miał 50zł, potem 40, potem
>> 30, potem 20, potem 10, jak już zacznie się bać, to zawsze ma czas na
>> doładowanie. A nawet jak jak się obudzi z ręką w nocniku po wypadku z
>> pustym kontem, to idzie do najbliższego kiosku i kupuje kartę za 5zł.
>> Aktywacja takiego konta trwa szybciej niż reaktywacja nieopłacanego
>> rachunku. Bo jeśli komuś tak bardzo zależy ma ciągłości kontaktu, to
>> należy stwierdzić uczciwie: dopuszczenie do wyzerowania konta jest tak
>> samo realne i rozsądne jak dopuszczenie do wyłączenia abo z powodu
>> niepłacenia.
>
> Nie wyłączają od razu, ale z pustym kontem nie zadzwonisz. A co będzie
> jak nie ma tego najbliższego kiosku? Ludzie nie żyją tylko w miescie.
> Spróbuj coś kupić na mazurskiej wsi poza sezonem.
>
>>>> 3. Generalnie rzadko kiedy telefon służy do dzwonienia w roamingu,
>>>> pomijając może osoby/firmy, które nie liczą się z kosztami.
>>>
>>> Tylko dla gołodupców jak ty. Normalni ludzie korzystają.
>>
>> Argument poniżej krytyki.
>
> Skoro dla ciebie 1,6 - 2 zł/min. to taki majątek to może warto się
> zastanowić nad zostaniem w domu. Normalni ludzie potrzebują od czasu do
> czasu zadzwonić. Chyba że mowa jest o jakiś zupełnych egzotykach to
> wtedy koszt rozmowy moze być już znaczny, ale od tego są taz inne
> rozwiązania.
O tak, 1,6-2zł za minutę to dla mnie majątek. Ostatnio nie płacę
więcej za minutę jak od 3 do 30 gr, a wydzwaniam od 100 do tysiąca minut
miesięcznie. I w moim skąpstwie nie widzę niczego niestosownego.
A jak komuś za granicą nie przeszkadza cena 2zł za minutę, to znaczy,
że wydzwoni tych minut kilka. Wtedy i 4zł mogłaby kosztować, i nie
byłaby to istotna różnica. Ale jeśli mówimy o czasie rozmowy liczonym w
godzinach, to różnica jest istotna i nie wmówisz mi, że "normalnemu
człowiekowi" jest to obojętne.
--
Liwiusz