eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsm › rewolucja w smartfonach...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 123

  • 81. Data: 2013-12-23 22:23:36
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach...
    Od: rs <n...@n...spam.info>

    On 12/22/2013 3:40 AM, Arivald wrote:
    >> musisz to powiedzieć tym wszystkim maniakom, którzy się rzucili na
    >> ostatnie edycje xboxa i PSa. jakoś im to chyba nie przeszkadzało.
    >>
    >
    > Nie każdy che grać na PC. Zresztą typowy PC zazwyczaj się nie żeni z TV,
    > zaś typowo konsole są przystawką do TV. Dlatego czasem jest sensowniej
    > mieć PC do "prywatnych" gier, i konsole do grania z rodziną i kolegami,
    > nawet jeśli jakość jest nie najwyższa.
    >
    > Tym bardziej że na świecie ceny konsol są na tyle niskie że można sobie
    > na to pozwolić. To w krajach takich jak Polska wybór bywa PC _albo_
    > konsola.

    to zależy. nie rób z Polaków już takich biedaków. są tacy i tacy i
    których sam piszesz wyżej, że wolą konsole do grania rodzinnego.

    >>> Nie przypadkiem tytuły w któych liczy się jakość grafiki powstają tylko
    >>> na PC. A jak jest wersja konsolowa, to tak okrojona że aż żal.
    >> a porównaj teraz ceny zestawu PC i konsoli.
    > Ohh... Oblicz pełne TCO, zakładając 2-3 lata używania i odpowiednią
    > ilość gier... i wtedy mów co jest tańsze.

    nie wiem co tu liczyć. zużycie prądu, frustracji przy kolejnych
    updateach sprzętu i softwareu? czasu spędzonego na poszukiwanie nowszych
    klocków i wyścigi z kolegami w podkręcanie? ceny gier?

    > A jak dodasz do tego fakt że oprócz konsoli zazwyczaj musisz mieć też PC
    > do pracy (internetu, pisania wypracowań/magisterki/etc, i inne) to
    > naprawdę wyjdzie taniej dołożyć do takiego PC dobrą kartę grafiki i grać
    > na PC.

    porównujemy sprzęt o tej samej funkcjonalności, a nie konsolkę do grania
    z kombajnem.

    >> to przecież można robić ze zwykłym androidem, tylko trzeba mieć
    >> odpowiednia przejściówkę do podłączenia monitora.
    > Tak i nie. Monitor można w nowych modelach podłączyć i bez przejściówki,
    > bezprzewodowo. A samo podłączenie monitora nie jest problemem.
    > Problemem jest że na Androidzie w danym czasie działa tylko jedna
    > aplikacja, full-screen. Owszem, można się między apkami przełączać,
    > mając namiastkę wielozadaniowości, ale to jednak nie jest pełna
    > wielozadaniowość jaką znamy z pełnych komputerów.

    chyba w którymś z najnowszych Nexusow można mieć parę aplikacji na
    ekranie w tym samym czasie.

    > Propozycja Ubuntu to rozwiązuje. Android jest także wersją Linuxa, jak
    > Ubuntu. To że działa jak działa to kwestia specyficznego managera okien
    > i zarządcy aplikacji.
    > Ubuntu zrobiło podobnie: na wyświetlaczy telefonu działa specjalny
    > manager dla tego wyświetlacza, ale na monitorze działa standardowy
    > manager okien (Unity/KDE/Gnome), z normalnymi aplikacjami.

    no ładnie, ale a teraz ile osób to używa i jakie są szanse, że wygra na
    rynku w androidem i iOSem? pewnie wcześniej czy później to rozwiązanie
    będzie na dzień dobry obecne w mainstreamowych systemach. a co z W8? tam
    tez się nie da otworzyć kilku okien na raz?

    >>>>>>> Wielu ludzi kocha móc "pogrzebać sobie w silniku" i stworzyć swój
    >>>>>>> super, hiper, jedyny taki optymalny model czegoś na świecie :)
    >>>>>> to będzie sprzęt wyłącznie dla pasjonatów,
    >>>>> Czyli dokładnie tak jak 15-20 lat temu. Wtedy PC-tów też używali tylko
    >>>>> pasjonaci :)
    >>>> hehe. no dokładnie tak będzie. a przy przechodzeniu na używanie chmury
    >>>> będzie to podobne, bo poprzedniego używania terminala, podłączonego do
    >>>> mainframea, zajmującego dwa pokoje za ścianą. <rs>
    >>> "chmury"... modne słowo na powiedzenie "przejrzymy wszystkie Twoje dane,
    >>> i ukradniemy sobie co nam się spodoba".
    >>
    >> węszyć, że jak nie masz swoich rzeczy na HDD cały czas pod nosem, tylko
    >> gdzieś w internecie, ze ktoś ci to ukradnie, to jest to dla mnie
    >> paranoją. <rs>
    >>
    >
    > ,,To, że masz paranoję, nie oznacza, że nie próbują Cię dopaść..." ;-)

    no właśnie to, to oznacza? pytanie jest kim jesteś, żeby ktoś cię chciał
    dorwać. żeby komuś się opłaciło, przeznaczyć czas i pieniądze na taka
    operacje. no chyba, ze narobiłeś sobie wrogów w świecie hakerów i zrobią
    ci wirtualne kuku z pobudek ideologicznych.

    > Już teraz Google skanuje wszystkie maile, oficjalnie pod kątem
    > dostosowywania reklam.

    a ja w tym nic złego nie widzę. zamiast reklam o powiększaniu piersi,
    nowych wzorów torebek, czy leków mam reklamy skrojone do moich
    zainteresowania, z których nawet czasami korzystam.

    > GDrive czy SkyDrive oficjalnie szukają tylko
    > wirusów i "nielegalnych" treści.
    > Ale jak już jakaś aplikacja przegląda te dane, to naprawdę mały problem
    > jest podłączyć jej moduł który przejrzy sobie dane pod innym kątem.

    no i niech sobie te słowa/frazy kluczowe czeszą. obecnie zbieranie
    danych i ich obróbka jest tym co pcha wiedzę o ludzkości do przodu.
    przewiduje społeczne i ekonomiczne trendy. pozwala na modelowanie
    zachowań, jakie nie było możliwe do tej pory. w tym akurat nie widzę nic
    złego. co innego, jeśli do zgromadzonych danych dopadnie ktoś, kto
    będzie chciał zrobić z nich użytek na własne cele, ale tak jak wyżej.
    komuś musiałoby by się chcieć i poświecić środki, żeby akurat tobie
    chcieć zaszkodzić.

    > Dlatego w firmach, np. mojej, jest zakaz używania "chmór" i podobnych
    > rozwiązań (jak Office356 w chmurze, czy nie-firmowy FTP, poczta tylko
    > przez firmowy serwer), a Google Docs są używane tylko do rzeczy
    > niezwiązanych z klientami (ankiety, zapisy na wyjazdy, etc)

    ale to jest oczywiste. zależy jaka firma, jakiej wrażliwości są dane
    pracowników i klientów. w mojej kto chce trzyma w chmurze, a jeśli
    chodzi o zewnętrznych klientów, to pytamy, gdzie chcą umieścić dane i
    jak ma wyglądać np. korespondencja. ze zbieraniem danych nie ma co już
    walczyć. chyba, ze pozbędziesz się telefonu, dostępu do sieci, kart
    kredytowych, samochodu i będziesz chodzić w burce, najlepiej poza
    miastem. w takich czasach żyjemy i taka jest ich cecha.

    > Szpiegostwo przemysłowe, wspierane przez rządowe agencje, to wcale nie
    > jest rzadkość. USA w tym przoduje. Zresztą wystarczy sobie przypomnieć
    > rewelacje Snowdena i innych...

    sadze, ze chyba nie wiesz co robią Chiny, jeśli uważasz ze USA są w tym
    przodownikiem.

    > Zresztą przeczytaj ten artykuł, dość luźno związany z chmurami, ale
    > obrazujący trend:
    > http://niebezpiecznik.pl/post/googlali-plecak-i-samo
    war-odwiedzila-ich-policja/

    no i odwiedziła. i stało się coś? trochę strachu, więcej medialnego
    śmiechu, ale tez trochę materiału do przemyśleń. a powiedz jakie są
    inne sposoby przed zapobieganiem takich sytuacji jak w Bostonie? problem
    z tym, ze takie akcje przeprowadza się zwykle po czasie, a jak to jeden
    z byłych szefów CIA mówił. ta organizacja jest dobra w zbieraniu danych,
    ale kiepska w ich analizowaniu i podejmowaniu w oparciu o nie, decyzji.
    czego akcja w Bostonie, wcześniej 9/11 są ewidentnymi przykładami.

    > Każdy użytkownik internetu zostawia na każdym kroku mnóstwo danych, a
    > używanie chmury to danie dostępu do jeszcze większej ilości danych.

    no i git. ja tam z tym problemu nie mam, a pewnie za kilka lat nie
    będzie innego wyjścia. g+, facebook, tweeter i masa innego społecznego
    zamieszania już się zadomowiły i nie sadze, żeby szły w kierunku snapchat.

    > Nie mówię że rozwiązania chmurowe są całkiem złe, bo owszem, bywają
    > przydatne. Ale należy zawsze pamiętać o bezpieczeństwie danych.

    o tym zawsze należy pamiętać. chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie
    trzyma tam numerów kart kredytowych, haseł kont bankowych czy historii
    swojego zdrowia. chociaż jeśli w zabezpieczonym hasłem rarze, to
    dlaczego nie?

    > A całkiem niedawno czytałem ciekawy artykuł o tym jak powiązane są
    > treści w Facebooku/Twitterze i innych serwisach z zatrudnieniem. W USA
    > sporo (~60%) szefów/HR przegląda strony swoich pracowników w
    > poszukiwaniu nieodpowiednich treści. Z pracy można wylecieć za szczerą
    > opinię o szefie. Albo za nagie fotki. Albo za zdjęcie z jointem.

    to nie jest nic nowego. kiedyś ktoś do szefa donosił, ze powiedziałeś na
    niego to i owo. teraz szef szuka sobie sam. to kwestia informatycznego
    postępu, nowych narzędzi, ale mentalność ludzka jest taka sama. w sumie
    jeśli ktoś jest takim baranem, ze ma otwarty profil na np. FB, albo
    publikuje publicznego bloga, w którym takie rzeczy wypisuje, to wcale mi
    go nie zal, ze wylatuje z pracy. jak dla mnie wylatuje za głupotę, lub/i
    niefrasobliwosć.
    można tez nie dostać pracy jeśli nie masz konta na Facebooku i adresu w
    gmail.

    > BTW to już porządny off-topic się zrobił ;-)

    czy ja wiem czy taki bardzo. kwestie przetwarzania danych i ich
    bezpieczeństwa są, sadze, obecnie nierozerwalnie związane z użytkowaniem
    telefonów i chyba warto o tym mówić, bo właściwie debata na ten temat
    się dopiero zaczęła. <rs>



    --- news://freenews.netfront.net/ - complaints: n...@n...net ---


  • 82. Data: 2013-12-24 00:20:42
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach...
    Od: Arivald <N...@i...pl>

    W dniu 2013-12-23 22:23, rs pisze:
    > On 12/22/2013 3:40 AM, Arivald wrote:
    >>> musisz to powiedzieć tym wszystkim maniakom, którzy się rzucili na
    >>> ostatnie edycje xboxa i PSa. jakoś im to chyba nie przeszkadzało.
    [...]

    >>> to przecież można robić ze zwykłym androidem, tylko trzeba mieć
    >>> odpowiednia przejściówkę do podłączenia monitora.
    >> Tak i nie. Monitor można w nowych modelach podłączyć i bez przejściówki,
    >> bezprzewodowo. A samo podłączenie monitora nie jest problemem.
    >> Problemem jest że na Androidzie w danym czasie działa tylko jedna
    >> aplikacja, full-screen. Owszem, można się między apkami przełączać,
    >> mając namiastkę wielozadaniowości, ale to jednak nie jest pełna
    >> wielozadaniowość jaką znamy z pełnych komputerów.
    >
    > chyba w którymś z najnowszych Nexusow można mieć parę aplikacji na
    > ekranie w tym samym czasie.
    >

    Nie wiem jak Nexusy, ale w moim Galaxy Note II można mieć dwie.
    Tyle że z małej palety aplikacji wspieranych przez to rozwiązanie. I
    mimo wszystko jest to nieco kulawe rozwiązanie.

    W Galaxy Note III jest już lepiej, więcej aplikacji, niezależne okna.
    Ale jeszcze długa droga przed takimi rozwiązaniami.


    >> Propozycja Ubuntu to rozwiązuje. Android jest także wersją Linuxa, jak
    >> Ubuntu. To że działa jak działa to kwestia specyficznego managera okien
    >> i zarządcy aplikacji.
    >> Ubuntu zrobiło podobnie: na wyświetlaczy telefonu działa specjalny
    >> manager dla tego wyświetlacza, ale na monitorze działa standardowy
    >> manager okien (Unity/KDE/Gnome), z normalnymi aplikacjami.
    >
    > no ładnie, ale a teraz ile osób to używa i jakie są szanse, że wygra na
    > rynku w androidem i iOSem?

    Na razie nie ma wersji publicznej. Canonical zrobiło kickstartera na
    dedykowany telefon, ale nie wyszło.

    Chodzą słuchy że dogadują się z przynajmniej 3 producentami sprzętu,
    więc są szanse że to wyjdzie.

    Jeśli jeszcze ten system będzie miał możliwość uruchamiania aplikacjiu z
    Androida, to będzie to bardzo ciekawe rozwiązanie.


    > pewnie wcześniej czy później to rozwiązanie
    > będzie na dzień dobry obecne w mainstreamowych systemach. a co z W8? tam
    > tez się nie da otworzyć kilku okien na raz?
    >

    w8 phone? nie da się. W w8 RT można, w ograniczonym zakresie, ale to
    system tylko dla tabletów. Choć podobno MS chce zunifikować swoje
    systemy pod sztandarem ModernUI.

    Niestety w w8 desktop to właśnie Modern UI jest najbardziej wkurzającą
    rzeczą, przynajmniej dla mnie.


    >>>>>>>> Wielu ludzi kocha móc "pogrzebać sobie w silniku" i stworzyć swój
    >>>>>>>> super, hiper, jedyny taki optymalny model czegoś na świecie :)
    >>>>>>> to będzie sprzęt wyłącznie dla pasjonatów,
    >>>>>> Czyli dokładnie tak jak 15-20 lat temu. Wtedy PC-tów też używali
    >>>>>> tylko
    >>>>>> pasjonaci :)
    >>>>> hehe. no dokładnie tak będzie. a przy przechodzeniu na używanie chmury
    >>>>> będzie to podobne, bo poprzedniego używania terminala, podłączonego do
    >>>>> mainframea, zajmującego dwa pokoje za ścianą. <rs>
    >>>> "chmury"... modne słowo na powiedzenie "przejrzymy wszystkie Twoje
    >>>> dane,
    >>>> i ukradniemy sobie co nam się spodoba".
    >>>
    >>> węszyć, że jak nie masz swoich rzeczy na HDD cały czas pod nosem, tylko
    >>> gdzieś w internecie, ze ktoś ci to ukradnie, to jest to dla mnie
    >>> paranoją. <rs>
    >>>
    >>
    >> ,,To, że masz paranoję, nie oznacza, że nie próbują Cię dopaść..." ;-)
    >
    > no właśnie to, to oznacza? pytanie jest kim jesteś, żeby ktoś cię chciał
    > dorwać. żeby komuś się opłaciło, przeznaczyć czas i pieniądze na taka
    > operacje. no chyba, ze narobiłeś sobie wrogów w świecie hakerów i zrobią
    > ci wirtualne kuku z pobudek ideologicznych.
    >

    ... Jak nie przeszkadza Ci że jakaś firma może legalnie użyć Twoje
    zdjęcia na opakowaniu prezerwatyw albo kremy dla gejów (bo trzymałeś je
    w serwisie który w którejś z kolei zmianie regulaminu pozbawił
    użytkowników praw autorskich), to wyłącznie Twoja sprawa.

    Ja wolę jednak moją prywatność mieć dla siebie.


    >> Już teraz Google skanuje wszystkie maile, oficjalnie pod kątem
    >> dostosowywania reklam.
    >
    > a ja w tym nic złego nie widzę. zamiast reklam o powiększaniu piersi,
    > nowych wzorów torebek, czy leków mam reklamy skrojone do moich
    > zainteresowania, z których nawet czasami korzystam.
    >

    Ok. A co byś powiedział na to żeby człowiek od Google co tydzień
    przychodził do Ciebie do mieszkania, zobaczyć jak żyjesz i co Ci jeszcze
    zareklamować?


    >> Szpiegostwo przemysłowe, wspierane przez rządowe agencje, to wcale nie
    >> jest rzadkość. USA w tym przoduje. Zresztą wystarczy sobie przypomnieć
    >> rewelacje Snowdena i innych...
    >
    > sadze, ze chyba nie wiesz co robią Chiny, jeśli uważasz ze USA są w tym
    > przodownikiem.
    >

    Chiny mają chęci, ale nie mają takich możliwości technicznych.

    Większość internetu przechodzi przez USA... Root DNSy są w USA, więc z
    łatwością mogą przejmować transport. GMail, Facebook, Microsoft i inne
    to potężna baza danych.
    A w USA jest takie prawo, że sąd może nakazać firmie amerykańskiej
    udostępnienie danych, jednocześnie zakazując informowania kogokolwiek że
    te dane zostały udostępnione.

    A do przetwarzania tych danych NSA buduje ogromne serwerownie za miliony
    dolarów.
    http://www.geek.com/apps/nsa-data-center-will-use-1-
    7-million-gallons-of-water-per-day-to-read-your-emai
    l-1562152/


    Są już przypadki firm amerykańskich które zakończyły działalność w celu
    ochrony swoich użytkowników, po tym jak sądy nakazały im udostępnienie
    prywatnych danych użytkowników.

    http://niebezpiecznik.pl/post/lavabit-serwis-z-ktore
    go-ponoc-korzystal-snowden-zostaje-zamkniety-pod-nac
    iskami/


    >> Zresztą przeczytaj ten artykuł, dość luźno związany z chmurami, ale
    >> obrazujący trend:
    >> http://niebezpiecznik.pl/post/googlali-plecak-i-samo
    war-odwiedzila-ich-policja/
    >>
    >
    > no i odwiedziła. i stało się coś? trochę strachu, więcej medialnego
    > śmiechu, ale tez trochę materiału do przemyśleń.

    Tym razem odwiedziła. Następnym razem mogą wpaść antyterroryści i
    sponiewierają Ci rodzinę. Ciekawe jak wtedy będziesz to oceniał?
    A w zdarzało się to już parę razy, przez zwykłą pomyłkę.

    http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-antyterrorysci
    -pomylili-mieszkania-balam-sie-ze-nas-pozabija,nId,5
    93717


    > a powiedz jakie są
    > inne sposoby przed zapobieganiem takich sytuacji jak w Bostonie? problem
    > z tym, ze takie akcje przeprowadza się zwykle po czasie, a jak to jeden
    > z byłych szefów CIA mówił. ta organizacja jest dobra w zbieraniu danych,
    > ale kiepska w ich analizowaniu i podejmowaniu w oparciu o nie, decyzji.
    > czego akcja w Bostonie, wcześniej 9/11 są ewidentnymi przykładami.

    Wystarczyło by żeby amerykanie nie wpieprzali się z armią wszędzie gdzie
    tylko zwęszą zysk. Na Kubie jest komunizm bo tam Amerykanie urządzili
    sobie wielkie kasyno i burdel. I w końcu Kubańczycy powiedzieli "dość".
    Cały bliski wschód jest zdestabilizowany przez amerykańskie pragnienie
    zapewnienia sobie dostaw ropy. Wszędzie wprowadzają "demokrację" ...

    A z drugiej strony jest taka Korea Północna. Jakoś amerykanom się nie
    pali z wprowadzaniem tam demokracji. Czemu? Bo nie ma ropy ani uranu...

    Kilka innych przykładów "wprowadzania demokracji":

    Iran, 1953: Premier Mossadegh został obalony na skutek operacji
    przeprowadzonej wspólnie przez USA i Wielką Brytanię. Mossadegh został
    wybrany na swoje stanowisko przez zdecydowaną większość parlamentu, ale
    spróbował znacjonalizować brytyjską kompanię naftową. Zamach stanu
    przywrócił absolutną władzę dla Szacha i rozpoczął okres 25 lat represji
    i tortur, dzięki czemu przemysł naftowy został oddany w ręce obcych
    właścicieli w następujących proporcjach: Wielka Brytania i USA otrzymały
    40 procent, inne państwa - 20 procent.


    Gwatemala, od roku 1953 do lat 90-tych: Zamach stanu przygotowany przez
    CIA obalił wybrany na drodze demokratycznej postępowy rząd Jacobo
    Arbenza, rozpoczynając 40 lat działania szwadronów śmierci, tortur,
    uprowadzeń, masowych egzekucji i niewyobrażalnego okrucieństwa, które
    łącznie przyniosły ponad 100.000 ofiar - bez wątpienia jeden z
    najbardziej nieludzkich rozdziałów w historii 20 wieku. Arbenz
    znacjonalizował firmę amerykańską, United Fruit Company, która miała
    bardzo bliskie związki z amerykańską elitą rządzącą. Jako
    usprawiedliwienie tego zamachu Waszyngton ogłosił, że Gwatemala znalazła
    się o krok od stania się podanym sowieckim, podczas gdy tak naprawdę
    Rosjanie przejawiali niewielkie zainteresowanie państwem, z którym nie
    utrzymywało nawet stosunków dyplomatycznych.

    Bliski Wschód, 1956-58: Doktryna Eisenhowera utrzymywała, że Stany
    Zjednoczone "są przygotowane na użycie broni aby wspierać" jakiekolwiek
    państwo na Bliskim Wschodzie "proszące o takie wsparcie przeciwko
    zbrojnej agresji ze strony jakiegokolwiek państwa kontrolowanego przez
    międzynarodowy komunizm". W przełożeniu na angielski oznaczało to, że
    nikomu nie wolno dominować lub mieć znaczący wpływ na Bliskim Wschodzie
    z jego polami naftowymi, poza Stanami Zjednoczonymi, i że ktokolwiek
    tylko spróbuje tego dokonać, natychmiast zostanie okrzyknięty komunistą.
    Posługując się taką polityką USA dwukrotnie próbowały obalić rząd
    syryjski, przeprowadziły kilka akcji pokazowych na Morzu Śródziemnym,
    aby zastraszyć ruchy niechętne rządom wspieranym przez USA w Jordanii i
    Libanie, wysłały 14.000 żołnierzy do Libanu i spiskowały w celu obalenia
    lub zamordowania w Egipcie Nassera z jego kłopotliwym blisko-wschodnim
    nacjonalizmem.

    Kambodża, 1955-73: Książę Sihanouk, jeszcze jeden lider, któremu nie
    spieszyło się do zostania kolejnym klientem Stanów Zjednoczonych. Po
    wielu latach wrogości w stosunku do jego rządów, Waszyngton w końcu
    obalił Sihanouka w wyniku zamachu stanu w 1970 roku. To wystarczyło, by
    zachęcić siły Pol Pota i jego Czerwonych Khmerów do wkroczenia. Pięć lat
    później przejęli władzę.


    Kto sieje wiatr, zbiera burzę.
    A terroryzm staje się jedyną metodą obrony w obliczu przeważających sił
    wroga. BTW nasi "dzielni partyzanci" walczący o wolność to też byli
    terroryści.

    --
    Arivald


  • 83. Data: 2013-12-25 16:13:35
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach...
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On 22/12/2013 00:50, Leszek Karlik wrote:
    > On Sun, 22 Dec 2013 01:19:35 +0100, rs <n...@n...spam.info> wrote:
    >
    > [...]
    >>> Nie przypadkiem tytuły w któych liczy się jakość grafiki powstają tylko
    >>> na PC. A jak jest wersja konsolowa, to tak okrojona że aż żal.
    >
    >> a porównaj teraz ceny zestawu PC i konsoli.
    >
    > No sorry, ale już teraz można zrobić PCta o lepszych parametrach od
    > konsoli najnowszej generacji za porównywalną cenę. A gry dużo tańsze
    > i będą chodzić w 1080p.
    >
    > I to z Microsoftem/Sony dokładającym do każdej konsoli. yay.

    Naprawdę? Nie jestem na bieżąco w temacie, ale zrobiłem szybkie
    porównanie: PS4 można kupić za jakieś 1700-1800 PLN. Jak kalkulowałem
    koszt najtańszego PC do grania, to raczej poniżej 2k ciężko mi było
    zejść, a za 2k masz PC z dwurdzeniowym Core i3 i tanią płytą główną,
    więc perofrmance'owo raczej byłby kiepściejszy niż PS4, a tania obudowa,
    tani zasilacz i brak cutomowego chłodzenia raczej by skutkował dość
    słabymi walorami akustycznymi. Nie mówiąc już o tym, że kupowanie płyty
    i zasilacza z dolnej półki to proszenie się o kłopoty.


  • 84. Data: 2013-12-25 16:55:47
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach...
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On 22/12/2013 08:40, Arivald wrote:
    > W dniu 2013-12-22 01:19, rs pisze:
    >
    > Nie każdy che grać na PC. Zresztą typowy PC zazwyczaj się nie żeni z TV,

    Mój TV sprzed paru ładnych lat ma gniazdko D-SUB, czemu PC miałby z nim
    nie grać.

    > A jak dodasz do tego fakt że oprócz konsoli zazwyczaj musisz mieć też PC
    > do pracy (internetu, pisania wypracowań/magisterki/etc, i inne) to
    > naprawdę wyjdzie taniej dołożyć do takiego PC dobrą kartę grafiki i grać
    > na PC.

    No chyba że PC do pracy to laptop, wtedy karty nie dołożysz. Poza tym
    nawet jak masz desktopa, to do pracy często wystarczy tania konfiguracja
    typu Celeron+2GB, po dołożeniu karty nie będziesz miał konfiguracji
    analogicznej do konsoli.


  • 85. Data: 2013-12-25 17:09:44
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach...
    Od: Arivald <N...@i...pl>

    W dniu 2013-12-25 16:13, Andrzej Jarzabek pisze:
    > On 22/12/2013 00:50, Leszek Karlik wrote:
    >> On Sun, 22 Dec 2013 01:19:35 +0100, rs <n...@n...spam.info> wrote:
    >>
    >> [...]
    >>>> Nie przypadkiem tytuły w któych liczy się jakość grafiki powstają tylko
    >>>> na PC. A jak jest wersja konsolowa, to tak okrojona że aż żal.
    >>
    >>> a porównaj teraz ceny zestawu PC i konsoli.
    >>
    >> No sorry, ale już teraz można zrobić PCta o lepszych parametrach od
    >> konsoli najnowszej generacji za porównywalną cenę. A gry dużo tańsze
    >> i będą chodzić w 1080p.
    >>
    >> I to z Microsoftem/Sony dokładającym do każdej konsoli. yay.
    >
    > Naprawdę? Nie jestem na bieżąco w temacie, ale zrobiłem szybkie
    > porównanie: PS4 można kupić za jakieś 1700-1800 PLN. Jak kalkulowałem
    > koszt najtańszego PC do grania, to raczej poniżej 2k ciężko mi było
    > zejść, a za 2k masz PC z dwurdzeniowym Core i3 i tanią płytą główną,
    > więc perofrmance'owo raczej byłby kiepściejszy niż PS4, a tania obudowa,
    > tani zasilacz i brak cutomowego chłodzenia raczej by skutkował dość
    > słabymi walorami akustycznymi. Nie mówiąc już o tym, że kupowanie płyty
    > i zasilacza z dolnej półki to proszenie się o kłopoty.
    >

    http://www.arest.pl/konfiguracja-723711

    APU Amd to ten sam typ układu co w konsolach, tyle że konsole mają 8-mio
    wątkowe procesory, a ten APU tylko 4 wątki.

    Pamięci tyle samo, dysku 2x więcej. Malutka obudowa, porównywalna z konsolą.

    Pewnie jeszcze pada trzeba by dołożyć, jeśli ktoś lubi padem grać.

    A jak można chwilę poczekać, to właśnie wchodzą nowe, szybsze APU na FM2+.

    --
    Arivald


  • 86. Data: 2013-12-25 17:10:40
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach...
    Od: "Mr. Misio" <m...@g...pl>

    Użytkownik Andrzej Jarzabek napisał:
    > On 22/12/2013 00:50, Leszek Karlik wrote:
    >> On Sun, 22 Dec 2013 01:19:35 +0100, rs <n...@n...spam.info> wrote:
    >>
    >> [...]
    >>>> Nie przypadkiem tytuły w któych liczy się jakość grafiki powstają tylko
    >>>> na PC. A jak jest wersja konsolowa, to tak okrojona że aż żal.
    >>
    >>> a porównaj teraz ceny zestawu PC i konsoli.
    >>
    >> No sorry, ale już teraz można zrobić PCta o lepszych parametrach od
    >> konsoli najnowszej generacji za porównywalną cenę. A gry dużo tańsze
    >> i będą chodzić w 1080p.
    >>
    >> I to z Microsoftem/Sony dokładającym do każdej konsoli. yay.
    >
    > Naprawdę? Nie jestem na bieżąco w temacie, ale zrobiłem szybkie
    > porównanie: PS4 można kupić za jakieś 1700-1800 PLN. Jak kalkulowałem
    > koszt najtańszego PC do grania, to raczej poniżej 2k ciężko mi było
    > zejść, a za 2k masz PC z dwurdzeniowym Core i3 i tanią płytą główną,
    > więc perofrmance'owo raczej byłby kiepściejszy niż PS4, a tania obudowa,
    > tani zasilacz i brak cutomowego chłodzenia raczej by skutkował dość
    > słabymi walorami akustycznymi. Nie mówiąc już o tym, że kupowanie płyty
    > i zasilacza z dolnej półki to proszenie się o kłopoty.
    >

    Ale jak juz planujesz kupowac 10 nowych gier rocznie, to koszr PS4

    to 1800 + 3 x 2500

    a na PC-ta gry wyjdą 3 x 1250

    innymi slowy moge wydac w 3 lata na hardware PC ponad 3,5 tysia

    innymi slowy

    albo 1800 konsola + 7500 na gry = ponad 9000

    albo 5000 pecet + 3750 na gry - ponizej 9000

    tyle, jesli liczymy po cenach :]




    --
    Sims, know it. But what the f%!k is Katy Perry?
    http://s1.bild.me/bilder/260513/6329006katy.jpg

    pl.rec.gry.komputerowe - thank you very much!
    http://www.youtube.com/watch?v=i1Cs5fPagno ;)


  • 87. Data: 2013-12-25 17:15:02
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach...
    Od: the_foe <t...@w...pl>

    W dniu 2013-12-18 18:09, Michal Tyrala pisze:
    > On Wed, 18 Dec 2013 14:51:39 +0100, Habeck Colibretto wrote:
    >>> czy ja wiem czy to jest fantastyka? To jest możliwe, ale nie opłacalne.
    >>> JA bym chciał mieć telefon który ma duży ekran, ale zasadniczo działa na
    >>> małej ilości barw, np 16 kolorach, w zamian za widoczność w słońcu i
    >>> energooszczędność. Ale ilu jest takich jak ja? 1 na miliard? Da się, ale
    >>> niema chętnych do sponsorowania takiego projektu. nawet jak byli
    >>> pracownicy chcą stworzyć nowy os, to na nim mają działać .apk z
    >>> androida.....
    >>
    >> Przecież większość telefonów działa na... 3 kolorach.
    >
    > Znaczy jak, 2bity/px?
    >

    LCD? dziala wylacznie 1bit/px
    To jest ograniczenie fizyczne technologii. ciekły kryształ ma tylko dwa
    stany: przepuszcza swiatlo lub je pochłania.
    Kwestia rozbieżnosci to pytanie, czym jest najmniejsza struktura w
    wyswietlaczu LCD
    --
    @foe_pl


  • 88. Data: 2013-12-25 17:18:03
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach...
    Od: Arivald <N...@i...pl>

    W dniu 2013-12-25 16:55, Andrzej Jarzabek pisze:
    > On 22/12/2013 08:40, Arivald wrote:
    >> W dniu 2013-12-22 01:19, rs pisze:
    >>
    >> Nie każdy che grać na PC. Zresztą typowy PC zazwyczaj się nie żeni z TV,
    >
    > Mój TV sprzed paru ładnych lat ma gniazdko D-SUB, czemu PC miałby z nim
    > nie grać.
    >

    Nie mówiłem że nie może, tylko że zazwyczaj nikt tego nie robi.
    Za wyjątkiem oczywiście specjalizowanych PC, czyli HTPC.

    Zaś konsole zazwyczaj się do telewizorów podłącza.


    >> A jak dodasz do tego fakt że oprócz konsoli zazwyczaj musisz mieć też PC
    >> do pracy (internetu, pisania wypracowań/magisterki/etc, i inne) to
    >> naprawdę wyjdzie taniej dołożyć do takiego PC dobrą kartę grafiki i grać
    >> na PC.
    >
    > No chyba że PC do pracy to laptop, wtedy karty nie dołożysz. Poza tym
    > nawet jak masz desktopa, to do pracy często wystarczy tania konfiguracja
    > typu Celeron+2GB, po dołożeniu karty nie będziesz miał konfiguracji
    > analogicznej do konsoli.

    "Celeron+2GB" ... Kwestia co jest pracą, ale mnie taki konfig by dobił.
    Szczególnie 2GB ramu nikomu nie życzę, nawet jeśli chodzi tylko o
    internet + office.

    Po za tym, jak już jechać po taniości, to nie Intel. Tylko APU AMD, co
    od razu zwalnia od kupowania karty graficznej.

    --
    Arivald


  • 89. Data: 2013-12-25 18:19:47
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach...
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On 25/12/2013 16:09, Arivald wrote:
    >
    > http://www.arest.pl/konfiguracja-723711
    >
    > APU Amd to ten sam typ układu co w konsolach, tyle że konsole mają 8-mio
    > wątkowe procesory, a ten APU tylko 4 wątki.

    To są rdzenie, nie wątki, a 8 a 4 rdzenie mogą zrobić różnicę. No i to,
    co ma PS4 korzysta z nowszej architektury GPU. Poza tym PS4 ma ten cały
    GDDR5, może być szybsze niż DDR3 1333MHz z tej konfiguracji. I nie wiem,
    czy tez zasilacz uciągnie tę konfigurację, ale jakbyś chciał wziąć coś
    mocniejszego, żeby dorównać PS4, to i zasilacz raczej będziesz musiał
    mieć mocniejszy.


  • 90. Data: 2013-12-25 19:37:57
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach...
    Od: Roman W <b...@g...pl>

    On Wed, 25 Dec 2013 17:10:40 +0100, "Mr. Misio"
    <m...@g...pl> wrote:
    > Ale jak juz planujesz kupowac 10 nowych gier rocznie, to koszr PS4

    Jeszcze trzeba mieć czas na 10 gier rocznie.

    Rw

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: