-
201. Data: 2017-09-27 06:16:59
Temat: Re: regulator temperatury wpada we frustrację :)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Pszemol napisał:
>>> Dla laika wszystko może brzmieć przekonywująco. Ta rzekoma szkodliwość
>>> czystej wody to tylko mity.
>>
>> Może nie jest napojem szkodliwym, lecz okrutnym:
>>
>> Gdyby pan był znał starego Vejvodę podmajstrzego, toby pan wiedział, co
>> się może stać człowiekowi na tym świecie. Postanowił on mianowicie, że
>> nie będzie używał żadnych napojów, którymi można się upić. Więc kazał
>> sobie nalać jeszcze jednego na drogę i ruszył w świat na poszukiwanie tych
>> napojów bez alkoholu. Najpierw zatrzymał się w gospodzie "Na Przystanku",
>> kazał sobie podać ćwiarteczkę wermutu i nieznacznie zaczął przepytywać
>> gospodarza, co też pijają ci niby abstynenci.
>>
>> Całkiem słusznie wyrozumował, że czysta woda byłaby nawet dla abstynentów
>> napojem okrutnym. Gospodarz wytłumaczył mu tedy, że abstynenci piją wodę
>> sodową, limoniadę, mleko, a następnie wina bez alkoholu, napoje chłodzące
>> i podobne rzeczy czyste. Z tego wszystkiego najbardziej przemówiły
>> do przekonania tego Vejvody owe wina bez alkoholu. Zapytał potem, czy
>> istnieją wódki bez alkoholu, wypił jeszcze jedną ćwiarteczkę, porozmawiał
>> z gospodarzem o tym, że to doprawdy grzech schlać się zbyt często, na co
>> gospodarz mu odpowiedział, że wszystko na świecie znieść potrafi, tylko
>> nie pijanego człowieka, który uchla się Bóg wie gdzie i do niego przyjdzie
>> wytrzeźwieć przy flaszeczce wody sodowej i jeszcze zrobi piekło.
>> "Schlaj się u mnie -- powiada szynkarz -- to cię będę uważał za swego, ale
>> jak się upijesz gdzie indziej, to cię znać nie chcę."
>
> Popieram... jak ktos wyda 300 na napoje to nawet posprzatam jak sie zerzyga
> :-)
Stary Vejvoda dopił swoje i poszedł dalej, aż dotarł, panie lejtnant,
na Plac Karola do handlu win, w którym bywał już dawniej, i pytał, czy
nie mają win bez alkoholu. "Win bez alkoholu nie mamy, panie Vejvodo
-- odpowiedzieli mu -- ale gdyby pan chciał wermutu albo sherry..."
Stary Vejvoda wstydził się odejść bez spożycia czegoś, więc wypił
ćwiartkę wermutu i ćwiartkę sherry, a podczas gdy siedział i pił,
zapoznał się, panie lejtnant, z pewnym człowiekiem, który też był
abstynentem. Pogadali ze sobą, wypili jeszcze po ćwiartce i wreszcie
ten nowy znajomy wygadał się, że wie, gdzie mają wina bez alkoholu.
"Jest to przy ulicy Bolzano, schodzi się tam po schodach na dół i mają
tam gramofon." Za tę dobrą wiadomość pan Vejvoda zafundował całą butelkę
wermutu, a potem ruszyli obaj na ulicę Bolzano, gdzie to się schodzi po
schodach na dół i gdzie mają gramofon. I rzeczywiście, tam podawano
tylko wina owocowe bez alkoholu. Najpierw każdy z nich kazał sobie
podać pół litra wina agrestowego, potem pół litra wina porzeczkowego
bez alkoholu, aż zaczęło im się robić ciepło po tych wszystkich wermutach
i sherry, które przedtem wypili, więc dalejże hałasować i domagać się
urzędowego potwierdzenia, że to wino, co piją, jest rzeczywiście bez
alkoholu. Bo oni są abstynenci, a jeśli nie przedstawią im takiego
zaświadczenia, jakiego żądają, to wszystko porozbijają w drobne kawałki
razem z gramofonem. Potem policjant musiał ich obu taszczyć po tych
schodach na górę, żeby ich wywlec na ulicę Bolzano. Trzeba ich było
wsadzić do plecionki i zamknąć w areszcie i obaj jako abstynenci zostali
skazani za pijaństwo.
--
Jarek
-
202. Data: 2017-09-27 08:57:17
Temat: Re: regulator temperatury wpada we frustrację :)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 27 Sep 2017 02:12:46 -0000 (UTC), Pszemol napisał(a):
> Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc.pl.> wrote:
>> W dniu 23.09.2017 o 18:46, Pszemol pisze:
>> [...]
>>> Lubię tą gorzkość i cierpkość garbników w mocnej herbacie :-))
>> Jeśli grzejesz napar długo, co najmniej 5 godzin, goryczka się
>> radykalnie zmniejsza, garbniki nie są związkami trwałymi. Za to rozwija
>> się aromat :-)
> O, to może w tym tkwiła zagadka tego czajnika z esencją u moich rodziców
> domu?
Nie, taki byl zwyczaj. Przeciez nie grzales w nim herbaty przez 5h.
A zwyczaj wynikal imo z braku "jednorazowej" i troche braku zwyczaju
"popoludniowej herbaty".
Chce mi sie pic, to nie czekam do 17-tej, tylko nalewam esencji i
wody, bez tej ceremonii parzenia, i bez fusow w zębach :-)
J.
-
203. Data: 2017-09-27 10:47:23
Temat: Re: regulator temperatury wpada we frustrację :)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości
>Jakie to szczescie ze mieszkam w lodzi.
>Lodzka woda parametrami jakosciowymi przewyzsza wiekszosc
>butelkowanych wod mineralnych.
>Lodzkie wodociagi nawet haslo reklamowe mialy w stylu " nie kupuj
>wody w sklepie, lepsza masz w kranie".
>Kroplebezkitu robili a moze i dalej robia rowniez w lodzi, ciekawe
>kiedy i gdzie rurociag z gor zbudowali.
A skąd macie wodę ? Cos mi po głowie chodzi, ze 100km z Pilicy
ciagnieta.
... bo tak sie zastanawiam - duze miasta zuzywaja tyle wody, ze to
musi byc mala rzeczka.
~200 litrow na mieszkanca dziennie w Łodzi daje jakies 2m^3/s.
Jakiej wydajnosci mozna sie spodziewac z podziemnego zrodla/odwiertu ?
A jesli bierzemy z rzeki ... to czy sa jakies istotne roznice w Lodzi,
Warszawie czy Poznaniu ?
No dobra, rzeka moze byc skazona poprzednim miastem ...
J.
-
204. Data: 2017-09-27 14:09:58
Temat: Re: regulator temperatury wpada we frustrację :)
Od: Pszemol <P...@P...com>
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Pan Pszemol napisał:
>
>>>> Dla laika wszystko może brzmieć przekonywująco. Ta rzekoma szkodliwość
>>>> czystej wody to tylko mity.
>>>
>>> Może nie jest napojem szkodliwym, lecz okrutnym:
>>>
>>> Gdyby pan był znał starego Vejvodę podmajstrzego, toby pan wiedział, co
>>> się może stać człowiekowi na tym świecie. Postanowił on mianowicie, że
>>> nie będzie używał żadnych napojów, którymi można się upić. Więc kazał
>>> sobie nalać jeszcze jednego na drogę i ruszył w świat na poszukiwanie tych
>>> napojów bez alkoholu. Najpierw zatrzymał się w gospodzie "Na Przystanku",
>>> kazał sobie podać ćwiarteczkę wermutu i nieznacznie zaczął przepytywać
>>> gospodarza, co też pijają ci niby abstynenci.
>>>
>>> Całkiem słusznie wyrozumował, że czysta woda byłaby nawet dla abstynentów
>>> napojem okrutnym. Gospodarz wytłumaczył mu tedy, że abstynenci piją wodę
>>> sodową, limoniadę, mleko, a następnie wina bez alkoholu, napoje chłodzące
>>> i podobne rzeczy czyste. Z tego wszystkiego najbardziej przemówiły
>>> do przekonania tego Vejvody owe wina bez alkoholu. Zapytał potem, czy
>>> istnieją wódki bez alkoholu, wypił jeszcze jedną ćwiarteczkę, porozmawiał
>>> z gospodarzem o tym, że to doprawdy grzech schlać się zbyt często, na co
>>> gospodarz mu odpowiedział, że wszystko na świecie znieść potrafi, tylko
>>> nie pijanego człowieka, który uchla się Bóg wie gdzie i do niego przyjdzie
>>> wytrzeźwieć przy flaszeczce wody sodowej i jeszcze zrobi piekło.
>>> "Schlaj się u mnie -- powiada szynkarz -- to cię będę uważał za swego, ale
>>> jak się upijesz gdzie indziej, to cię znać nie chcę."
>>
>> Popieram... jak ktos wyda 300 na napoje to nawet posprzatam jak sie zerzyga
>> :-)
>
> Stary Vejvoda dopił swoje i poszedł dalej, aż dotarł, panie lejtnant,
> na Plac Karola do handlu win, w którym bywał już dawniej, i pytał, czy
> nie mają win bez alkoholu. "Win bez alkoholu nie mamy, panie Vejvodo
> -- odpowiedzieli mu -- ale gdyby pan chciał wermutu albo sherry..."
> Stary Vejvoda wstydził się odejść bez spożycia czegoś, więc wypił
> ćwiartkę wermutu i ćwiartkę sherry, a podczas gdy siedział i pił,
> zapoznał się, panie lejtnant, z pewnym człowiekiem, który też był
> abstynentem. Pogadali ze sobą, wypili jeszcze po ćwiartce i wreszcie
> ten nowy znajomy wygadał się, że wie, gdzie mają wina bez alkoholu.
> "Jest to przy ulicy Bolzano, schodzi się tam po schodach na dół i mają
> tam gramofon." Za tę dobrą wiadomość pan Vejvoda zafundował całą butelkę
> wermutu, a potem ruszyli obaj na ulicę Bolzano, gdzie to się schodzi po
> schodach na dół i gdzie mają gramofon. I rzeczywiście, tam podawano
> tylko wina owocowe bez alkoholu. Najpierw każdy z nich kazał sobie
> podać pół litra wina agrestowego, potem pół litra wina porzeczkowego
> bez alkoholu, aż zaczęło im się robić ciepło po tych wszystkich wermutach
> i sherry, które przedtem wypili, więc dalejże hałasować i domagać się
> urzędowego potwierdzenia, że to wino, co piją, jest rzeczywiście bez
> alkoholu. Bo oni są abstynenci, a jeśli nie przedstawią im takiego
> zaświadczenia, jakiego żądają, to wszystko porozbijają w drobne kawałki
> razem z gramofonem. Potem policjant musiał ich obu taszczyć po tych
> schodach na górę, żeby ich wywlec na ulicę Bolzano. Trzeba ich było
> wsadzić do plecionki i zamknąć w areszcie i obaj jako abstynenci zostali
> skazani za pijaństwo.
>
Abstynenci :-) hi hi
-
205. Data: 2017-09-27 14:41:03
Temat: Re: regulator temperatury wpada we frustrację :)
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Z Pilicy woda byla przeznaczona dla przemyslu. Szkoda bylo super czystej wody ze
zrodel podziemnych zeby szmaty po farbowaniu w niej prac. Z tego co mi wiadomo do
fabryk wlokienniczych zasilanych z Pilicy w wode dochodzila druga rura z normalna
woda z wodociagow.
-
206. Data: 2017-09-27 14:50:30
Temat: Re: regulator temperatury wpada we frustrację :)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:3e6b368d-a665-460d-b669-4fa6e4787d39@go
oglegroups.com...
>Z Pilicy woda byla przeznaczona dla przemyslu.
>Szkoda bylo super czystej wody ze zrodel podziemnych zeby szmaty po
>farbowaniu w niej prac.
>Z tego co mi wiadomo do fabryk wlokienniczych zasilanych z Pilicy w
>wode dochodzila druga rura z normalna woda z wodociagow.
W fabrykach ma to sens, ale w mieszkaniach trzeciego kranu nie bylo.
I ta superczysta woda byla nie tylko pita, ale myla rece, kąpała w
wannach, spłukiwala g* do scieku ...
I nadal jej duzo potrzeba, te zrodla takie wydajne ?
J.
-
207. Data: 2017-09-27 15:26:09
Temat: Re: regulator temperatury wpada we frustrację :)
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Widocznie tak sa wydajne ze lodzianie splukuja gowno wysokiej klasy woda mineralna.
Na stronie wodociagow sa informacje skad jest woda w Lodzi. Z tego co pamietam 90%
pochodzi ze studni glebinowych. Z duzych miast w Polsce nie ma miasta z lepsza woda
niz w Lodzi. A i w Europie jest nie za duzo miast z lepsza niz w Lodzi woda. W Lodzi
jak ktos nie ma parcia na szpanowanie ze kupuje wode w sklepie i lubi czysta wode to
pije wode z kranu. Dla mnie nie rozni sie niczym od jakiejs wypasionej wody ze
sklepu. Jest mokra, czysta i zmakuje jak czysta mokra woda. Czasami pojawia sie tutaj
temat czym usunac osad z kranu itp. W zyciu zadnego osadu na kranie nie widzialem. A
jak sie sitko zapcha to piaskie. Odkrecam, plucze w wodzie i jest czyste.
-
208. Data: 2017-09-27 15:57:38
Temat: Re: regulator temperatury wpada we frustrację :)
Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc.pl.>
W dniu 27.09.2017 o 00:05, J.F. pisze:
> Dnia Tue, 26 Sep 2017 22:16:29 +0200, Paweł Pawłowicz napisał(a):
>> W dniu 26.09.2017 o 22:04, J.F. pisze:
>>>>> Tylko tak mi sie wydaje, ze
>>>>> -chlor rozpuszczony to raczej Fe i Mn reaguje, a z tlenkami nie.
>>>>> -chlor rozpuszczony to przechodzi w Cl- i OCl-, Cl- to juz moze z
>>>>> tlenkami reagowac, ale czy w srodowisku lekko zasadowym rowniez ?
>>>
>>>> Przy reakcji chloru z wodą powstają jony H+, więc bilans jest OK.
>>>
>>> OK, ale wtedy rury sa czyste, a do kranu wplywa FeCl2 ... albo czerwony
>>> FeCl3, tzn FeCl4-
>>
>> W wodzie nie ma czegoś takiego, jak FeCl3, są jony Fe+++, Cl- i tak
>> dalej. Dla powstania [FeCl4]- stężenie Cl- jest zbyt niskie.
>
> Wow.
> Ale to mi nasuwa kolejne doswiadczenie - jak bardzo trzeba rozcienczyc
> FeCl3, zeby nie trawl juz miedzi ?
Poszukaj stałej trwałości kompleksu [FeCl4]- i policz.
>>> Tylko ja mam watpliwosci ... a jesli woda bedzie lekko zasadowa, bo w
>>> niej bedzie troche CaCO3 i NaHCO3, to nadal beda jony H+ ?
>>
>> Oczywiście, jony OH- i H+ są zawsze. W takiej ilości, aby iloczyn ich
>> stężeń wynosił 10^-14.
>
> Czyli za malym, bo inaczej, to by czysta woda rozpuszczala rdze :-)
>
>>>>> Ale w tych Niskich Łąkach to skad sie fenol bierze ?
>>>> Ze środowiska, jest praktycznie wszędzie.
>>>
>>> Z naturalnych procesow ?
>>
>> Raczej z pobliskiego Wałbrzycha.
>
> No fakt, ale dawno zamkneli.
Siejesz defetyzm ;-)
Koksownia nadal pracuje, pod firmą Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
>> Zresztą fenolu używano powszechnie
>> (pamiętasz zapach farbek dla dzieci w komunie? Konserwowano je fenolem)
>
> tez juz chyba nie robia.
>
> I tyle tego sie nazbieralo ? nie wyplukuje sie ?
Właśnie się wypłukuje. I dlatego woda pachnie.
P.P.
-
209. Data: 2017-09-27 17:03:31
Temat: Re: regulator temperatury wpada we frustrację :)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:59cbae50$0$15189$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 27.09.2017 o 00:05, J.F. pisze:
>>>>>> Ale w tych Niskich Łąkach to skad sie fenol bierze ?
>>>>> Ze środowiska, jest praktycznie wszędzie.
>>>
>>>> Z naturalnych procesow ?
>>
>>> Raczej z pobliskiego Wałbrzycha.
>
>> No fakt, ale dawno zamkneli.
>Siejesz defetyzm ;-)
>Koksownia nadal pracuje, pod firmą Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Ale cos sie zmienilo, i to dawno temu, bo jak sie jechalo przez
Walbrzych pociagiem, to juz nie smierdzi jak za PRL.
Co prawda dawno pociagiem nie jechalem ...
>>> Zresztą fenolu używano powszechnie
>>> (pamiętasz zapach farbek dla dzieci w komunie? Konserwowano je
>>> fenolem)
>> tez juz chyba nie robia.
>> I tyle tego sie nazbieralo ? nie wyplukuje sie ?
>Właśnie się wypłukuje. I dlatego woda pachnie.
Ale skad sie wyplukuje ?
Z wysypisk ? Nie wyplukalo sie przez te lata ?
J.
-
210. Data: 2017-09-27 17:20:41
Temat: Re: regulator temperatury wpada we frustrację :)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
>Widocznie tak sa wydajne ze lodzianie splukuja gowno wysokiej klasy
>woda mineralna.
>Na stronie wodociagow sa informacje skad jest woda w Lodzi.
>Z tego co pamietam 90% pochodzi ze studni glebinowych.
No, to widac nie docenialem mozliwosci tych studni.
> Czasami pojawia sie tutaj temat czym usunac osad z kranu itp.
>W zyciu zadnego osadu na kranie nie widzialem. A jak sie sitko zapcha
>to piaskie. Odkrecam, plucze w wodzie i jest czyste.
Ciekawe. Studnie glebinowe ... czyzby sam piach ?
A pochodza m.in. z kredy. Tzn z okresu kredy ... czyzby prawdziwej
kredy zabraklo ?
A twardosc to macie jakby zblizona do wroclawskiej, wiec czemu nie ma
osadu kamienia ?
http://www.zwik.lodz.pl/jakosc-i-technologia/lodzka-
woda-najlepsza/
P.S. Zdjecia piekne ... ale wygladaja jak w komputerze wygenerowane
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/308318,lodz-wod
ociagi-zapraszaja-zdjecia,id,t.html
J.