-
111. Data: 2011-07-05 11:39:42
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: marek augustynski <m...@g...com>
> Generalnie nie wiem czy wiecie, ale sarkofag jest w opłakanym stanie i
> co najgorsze katastrofa może się powtórzyć.
Słyszałeś co dzieje się obecnie w strefie wokół elektrowni? Jeśli to
mają być te straszne skutki to najlepiej żeby cała ziemia została tak
skażona. Tzw. strefa jest jednym z niewielu miejsc w europie gdzie ma
szansę istnieć tzw. pierwotna przyroda. Okropne.
Strach jest jedynym sposobem alby ludzie odchrzanili się od reszty
istot żywych.
marek
-
112. Data: 2011-07-05 12:03:06
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>
Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał w
wiadomości news:iuurc2$2rc4$1@news2.ipartners.pl...
>W dniu 2011-07-05 12:02, Marcin [3M] pisze:
>
>>> Podaj jeszcze koszt instalacji (elektrownia szczytowo-pompowa? są
>>> alternatywy?)
>>> która będzie w stanie zmagazynować energię z ogniw i dostarczać w trybie
>>> ciągłym
>>> w skali całego roku...
>>
>> Alternatywą są kaczki :)
>> Albo akumulatory.
>> Albo np. elektromechaniczne ustrojstwo z wirującą masą (sprawdzony patent
>> w... autobusach).
>
> Akumulatory? Bączki? Przy wymaganych ilościach megawatogodzin?
> Toż nawet tych klasycznych elektrowni szytowo-pompowych trzeba by mieć tak
> ze dwa rzędy
> wielkości więcej, niż ich mamy obecnie (starczają na zbuforowanie
> kilku-kilkunastu
> procent energii i to w skali zaledwie doby).
>
Koniecznie chcesz płacić za cudze pomysły na budowę infrastruktury + 10%
strat na komutację?
Proszę bardzo.
Ale pomyśl sobie o tym, jako o indywidualnym rozwiązaniu.
I jeszcze jedno - elektrownia atomowa co kilka-kilkanaście miesięcy ma
wymienianą ca. 1/3 paliwa, co trwa kilka tygodni. I jakoś nie ma rozpaczy...
-
113. Data: 2011-07-05 14:08:27
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2011-07-05 12:03, Marcin [3M] pisze:
>> Straszne. Pokazuje prawie tyle, co mój Takumar, od lat leżący na półce
>> nad monitorem...
>
> Rozumiem, że po nim chodzisz, a on wzbija tumany kurzu?
> I hodujesz w nim warzywa?
Powiedz to tym, co mieszkają na terenach o naturalnej
promieniotwórczości wyższej od tej z dzisiejszego Czarnobyla.
Albo im nie mów, bo się jeszcze pochorują :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/godzenie się z tradycją boli niepokornych/
-
114. Data: 2011-07-05 14:20:12
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2011-07-04 02:54, Marcin [3M] pisze:
> http://re.jrc.ec.europa.eu/pvgis/apps3/pvest.php#
> W Polsce w styczniu, przy czystym niebie mamy nawet. 700w/m2, w lecie
> ponad 1000W/m2 energii słonecznej.
Jeśli można mówić o jakimś terroryźmie, to jest nim właśnie promowanie
energii słonecznej (i wiatrowej) będącej istotnym czynnikiem ogólnego
bilansu energetycznego. Jest tam mnóstwo kłamstw i pseudonauki mającej
za jedyny cel wyciąganie, niestety także publicznej kasy. A najgorsze,
że w przypadku umasowienia zjawiska grozi paraliżem energetycznym.
Jest to także test weryfikacyjny - nie wierzę, że ktoś mógł zdać maturę
z nauk ścisłych akceptując owe radosne prognozy.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/gdy już grzeszysz, to przynajmniej się z tego ciesz/
-
115. Data: 2011-07-05 17:01:27
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: Kosu <6...@e...pl>
On 2011-07-05 02:54, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
> Obu panom (temu, który podpisuje się jako Bronek Kozicki i Marcinowi)
> dziękuję za odpowiedzi i czekam na odpowiedź pana o imieniu Kosu.
> (oczywiście odpowiedzi innych osób też są mile widziane przeze mnie)
Pan o imieniu Kosu (czasem Piotr) generalnie nie ma już nic do dodania.
Może tylko podsumować w punktach :)
Jak napisano już wcześniej - elektrownie różniły się
1) technologią
2) charakterem awarii
dlatego Czarnobyl był poważny (w momencie wybuchu - dziś to już tylko
wspomnienie, strach i dużo ogrodzeń), a Fukushima była po prostu awarią.
Nota bene efekty Czarnobyla pewnie nie były tak niebezpieczne jak np.
niedawny wyciek z platformy wiertniczej. Tzn. absolutnie nie ma
wątpliwości, że ropa wyrżnęła więcej zwierząt niż cez i reszta. Nie
sądzę też, abyśmy kiedykolwiek zobaczyli jakieś racjonalne badania
"wzrostu śiertelności u ludzi" w południowych USA. Za 20 lat już nikt
nie będzie o tym pamiętał, a założę się, że Czarnobyl pozostanie z nami
na zawsze :]
W ogóle muszę powiedzieć, że ten wątek jest już nudny i bardziej
wciągnął mnie "Może jakieś zdjęcia?" JM'a. Może czas coś obrobić, bo
jeszcze mi wypromieniują RAWy z dysku.
pozdrawiam,
PK
-
116. Data: 2011-07-05 17:31:30
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: Mikolaj Machowski <m...@w...pl>
Marek Wyszomirski napisał:
>> W podanych przeze mnie kosztach bierze się już pod uwagę koszty
>> przechowywania. [CO2]
>>
> I fundowania sobie w ten sposób bomby ekologicznej. Proponowane metody
No. A odpady po elektrowniach jądrowych to miód i perfumy.
>> A kopalnie uranu to gdzie mamy w Polsce? Niech nawet będzie w UE, pal
>> diabli - na terenach zależnych od UE? Nie ma. Uran trzeba będzie
>> sprowadzać albo z Nigru albo z Kanady. Oba źródła nie mają nic wspólnego
>> z niezależnością energetyczną.
>
> A od kiedy Niger i Kanada są terenami zależnymi od Rosji? Bo
> bezpieczeństwo energetyczne to też dywersyfikacja źródeł dostaw energii.
A od kiedy Niger i Kanada są terytoriami zależnymi od Polski lub państwa
z nią blisko związanego? Dywersyfikację załatwia węgiel i mieszanka
odnawialnych.
>> Zaś Rosja w przewidywalnej przyszłości bardziej potrzebuje pieniędzy za
>> ropę czy gaz niż cokolwiek innego.
>>
>
> Ale jesteśmy na tyle małym odbiorcą że jest w stanie na pewien czas
> dostawy tego gazu do Polski przyblokować, sprzedając go równoczęśnie
> innym - podobnie jak to już wielokrotnie robiła w ostatnich latach w
> stosunku do Białorusi i Ukrainy.
A czytałeś może o tych "blokadach" coś więcej? Może poza polską prasą?
Jak Białoruś i Ukraina płaciły to gaz płynął, jak przestawały lub kradły
więcej niż przyzwoitość pozwalała to Rosja przykręcała kurek.
> A w sytuacji, gdy ruszy Nordstream i
> będzie możliwe zaopatrywanie w rosyjski gaz Europy zachodniej z
> pominięciem Polski nasza sytuacja w ewentualnych rozmowach w sprawie
> nieprzykręcania kurka będzie dużo mniej komfortowa.
Do nieprzykręcania kurka wystarczą przelewy zgodnie z podpisanymi
umowami. Jak ich nie będzie to nie tylko Rosja nie będzie przesyłać
gazu, ale i Francuzi uranu czy Chiny sznurka do snopowiązałek.
> Z mojej strony EOT - temat się zrobił zupełnie off-topic i kontynuowanie
> go tutaj nie ma chyba sensu.
OK.
m.
-
117. Data: 2011-07-05 18:50:19
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: StaM <k...@y...com>
On 2 Lip, 12:16, "jojo" <j...@w...pl> wrote:
> Witam. Czy nalezy sie bac akcesorii lub sprzetu pochodzacego z importu z
> Japonii?
Co do aparatow foto, to na zwyklym Auto, po awarii Fukushimy
wychodza HaDeEry.
StaM
-
118. Data: 2011-07-05 21:53:48
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: Bronek Kozicki <b...@s...net>
On 05/07/2011 01:54, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
> Obu panom (temu, który podpisuje się jako Bronek Kozicki i Marcinowi)
> dziękuję za odpowiedzi
proszę uprzejmie. Przy okazji, zaczałem używać Internetu w poprzednim
tysiącleciu, kiedy było uprzejmie podpisywać się własnym nazwiskiem i
tak mi zostało.
B.
-
119. Data: 2011-07-05 22:41:09
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>
Użytkownik "Janko Muzykant" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:iuv5st$kul$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-07-05 12:03, Marcin [3M] pisze:
>>> Straszne. Pokazuje prawie tyle, co mój Takumar, od lat leżący na półce
>>> nad monitorem...
>>
>> Rozumiem, że po nim chodzisz, a on wzbija tumany kurzu?
>> I hodujesz w nim warzywa?
>
> Powiedz to tym, co mieszkają na terenach o naturalnej promieniotwórczości
> wyższej od tej z dzisiejszego Czarnobyla.
> Albo im nie mów, bo się jeszcze pochorują :)
>
> --
> pozdrawia Adam
> różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
> /godzenie się z tradycją boli niepokornych/
>
Czy to tak trudno pokumać, że radon akumuluje się w ułamku procenta, a jod w
100, cez i stront jakoś w 100 i 30%.
To raz.
A to, że radon jest niebezpieczny, i na jego obecność bada się m.in. piwnice
i wodę - to dwa.
Może dla odmiany, jak w knajpie zobaczysz kogoś, kto nakłada Ci jedzenie
obsyfionymi łapami na niedomyty talerz - pamiętaj, że w jogurcie i tak masz
więcej bakterii.
-
120. Data: 2011-07-05 23:01:11
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Kosu" 4e134366$0$2496$6...@n...neostrada.pl
> Pan o imieniu Kosu (czasem Piotr) generalnie nie ma już
> nic do dodania. Może tylko podsumować w punktach :)
> Jak napisano już wcześniej - elektrownie różniły się
> 1) technologią
> 2) charakterem awarii
> dlatego Czarnobyl był poważny (w momencie wybuchu - dziś to już
> tylko wspomnienie, strach i dużo ogrodzeń), a Fukushima była po
> prostu awarią.
Podsumowanie idealne_inaczej -- Cez 137 rozłożyć się ma dopiero
po około 300 latach... Został więc tylko strach czy został
promieniotwórczy Cez 137?
Tylko awaria? Stopienie rdzenia to tylko awaria? :)
IMO w obu wypadkach sytuacja wygląda podobnie.
W obu dochodzi do przegrzania rdzenia, w obu do
wybuchów chemicznych, w obu użyto tego samego paliwa...
Ale może ja jestem (w tych rozważaniach) zbyt daleko od rzeczywistej sytuacji?
> Nota bene efekty Czarnobyla pewnie nie były tak niebezpieczne jak np.
Mnie wydaje się, że nie było groźnie -- ludzie robili zdjęcia kliszowcami,
więc klisze nie ulegały prześwietleniom. Później robili (i robią nadal)
cyfrówkami -- więc elektronika nie siada... Nie ma mowy o wysokim,
twardym promieniowaniu -- skoro można robić fotki.
Co więcej -- Amerykańce mają (mieli już kilkanaście lat temu) specjalne
elektroniczne, zdalnie sterowane pieski odporne na wysokie promieniowanie
twarde. Piesków tych mieli użyć do oglądania, a może i do sprzątania
wnętrza reaktora -- nie użyli, bo ponoć okazało się, że nie było
wielkiego promieniowania.
Oglądałem też fotki ,,sarkofagu'' -- dziurami o powierzchni decymetrów
kwadratowych wlatywały tam ptaki -- i wylatywały żywe...
Widziałem zdjęcia potworków -- i ludzkich, i zwierzęcych, i roślinnych...
Dzieci z dwiema głowami lub postacie podobne do mitycznych
stworzeń -- na przykład bez nóg, ale z dwiema głowami itp...
Jednak te istoty nie pochodziły wcale z okolic Czernobyla.
Dziecko z głową, z której wyrastała kolejna głowa...
Kłosy nienaturalnie rozsczepione, zwierzaki męczące się -- z dwiema głowami...
Oglądałem kiedyś film o ludziach ze zdeformowanymi ciałami.
Dosłownie potworny. Na przykład całe ciało ludzkie nijak
nie przypominające człowieka... Co więcej -- byłem nawet
kiedyś w domu dziecka dla takich dzieci... Niektóre dzieci
miały po kilkadziesiąt lat...
ZTCW -- żadna z tych osób nie pochodziła z okolic Czernobyla.
> niedawny wyciek z platformy wiertniczej. Tzn. absolutnie nie ma
> wątpliwości, że ropa wyrżnęła więcej zwierząt niż cez i reszta.
> Nie sądzę też, abyśmy kiedykolwiek zobaczyli jakieś racjonalne
> badania "wzrostu śiertelności u ludzi" w południowych USA. Za 20
> lat już nikt nie będzie o tym pamiętał, a założę się, że Czarnobyl
> pozostanie z nami na zawsze :]
Jak i Fukushima -- z powodów raczej polityki wojennej.
I Sowiety, i Japońce parły do konfliktu jądrowego.
Pierwsi chcieli propagacji rewolucji, ostatni chcieli
dobicia Chińczyków. W obu wypadkach doszłoby do wojen
jądrowych na szeroką skalę -- Chiny, USA i ZSRR miały
broń atomową, Japońce obwieszczały ostatnio światu
o potrzebie atomowego dozbrojenia ich państwa...
IMO w obu wypadkach mamy do czynienia z niewielkim skażeniem
promieniotwórczym, ale dostatecznie dużym, aby powstrzymać
narody prące do atomowych wojen.
> W ogóle muszę powiedzieć, że ten wątek jest już nudny i bardziej
> wciągnął mnie "Może jakieś zdjęcia?" JM'a. Może czas coś obrobić,
> bo jeszcze mi wypromieniują RAWy z dysku.
Moje nie promieniują -- sprawdzam co jakiś czas, aby sobie
poprzypominać, gdzie byłem rok, dwa lata czy trzy lata temu...
Teraz padają deszcze... Na dodatek mam ,,połamany'' (w dwóch
miejscach) kręgosłup... Rozwalone zupełnie kolana... Bolą
mnie łydki i biodra... Boli mnie niemal wszystko...
Czasami budzę się ze snu pogodzony z tym, że być może wkrótce umrę. :)
Gdy mi powraca zdrowie, zauważam ,,trzeźwo', że chyba jednak przeżyję
i te choroby...
-=-
Pamiętam, że w Czernobylu też wybuchł wodór...
I że twardo twierdzono, że nie było żadnego wybuchu jądrowego,
choć moc reaktora została mocno (tysiące razy?) przekroczona
w wyniku niekontrolowanej reakcji jądrowej...
-=-
Choć podsumowanie dziwne -- oczywiście dziękuję i za tę wypowiedź.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Postscriptum -- i 'notabene' i 'postscriptum' to po polsku pojedyncze słowa. :)
(wiem to, bo czytałem opowiadania science fiction zamieszczane w miesięczniku
o nazwie/tytule Problemy)