eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodypozyczylem - nie znam adresu.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 72

  • 61. Data: 2014-08-06 12:42:49
    Temat: Re: pozyczylem - nie znam adresu.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik k...@g...com ...

    > Nie wiem jak w Rosji albo Chinach. Państwa o których napisałem są w
    > Europie zachodniej. Czy wiesz że we Francji za rażące naruszenie
    > kodeksu drogowego policjant, taki zwykły krawężnik, może na miejscu
    > zarekwirować pojazd? Jak nie wiedziałeś to już wiesz. A w Polsce
    > Wersal, proszą o wskazanie sprawcy i wszyscy uważają że państwo
    > policyjne. Podskocz amerykańskiemu policjantowi. Jak przeżyjesz
    > zobaczysz jak wygląda państwo policyjne.

    Szerszen nie pisał, ze mamy panstwo policyjne tylko pytał czy takowego
    chcesz...


  • 62. Data: 2014-08-06 13:10:48
    Temat: Re: pozyczylem - nie znam adresu.
    Od: k...@g...com

    W dniu środa, 6 sierpnia 2014 12:42:49 UTC+2 użytkownik Budzik napisał:
    > U�ytkownik k...@g...com ...
    >
    >
    >
    > > Nie wiem jak w Rosji albo Chinach. Pa�stwa o kt�rych napisa�em s� w
    >
    > > Europie zachodniej. Czy wiesz �e we Francji za ra��ce naruszenie
    >
    > > kodeksu drogowego policjant, taki zwyk�y kraw�nik, mo�e na miejscu
    >
    > > zarekwirowa� pojazd? Jak nie wiedzia�e� to ju� wiesz. A w Polsce
    >
    > > Wersal, prosz� o wskazanie sprawcy i wszyscy uwa�aj� �e pa�stwo
    >
    > > policyjne. Podskocz ameryka�skiemu policjantowi. Jak prze�yjesz
    >
    > > zobaczysz jak wygl�da pa�stwo policyjne.
    >
    >
    >
    > Szerszen nie pisaďż˝, ze mamy panstwo policyjne tylko pytaďż˝ czy takowego
    >
    > chcesz...

    O tym ze pisał o jakiś policyjnych krajach gdzie za złe spojrzenie trafia się pod
    ścianę nie zauważyłeś. Ja mu tylko wskazałem że te policyjne państwa są również na
    zachód od Polski. Wychodzi że na tle tych innych państw Polska jest jakąś enklawą
    wolności, bo wolno tutaj więcej niż w innych państwach.


  • 63. Data: 2014-08-06 14:17:57
    Temat: Re: pozyczylem - nie znam adresu.
    Od: szerszen <s...@t...pl>

    On Wed, 6 Aug 2014 02:46:12 -0700 (PDT)
    k...@g...com wrote:



    > Czy wiesz że we Francji za rażące naruszenie kodeksu drogowego policjant, taki
    zwykły krawężnik, może na miejscu zarekwirować pojazd? Podskocz amerykańskiemu
    policjantowi. Jak przeżyjesz zobaczysz jak wygląda państwo policyjne.

    Ale oczywiście odróżniasz złapanie Cię na gorącym uczynku od karania Cię za coś tylko
    na podstawie prawa własności?
    Jak ktoś kogoś zabije na Twoim terenie, to też chcesz dostać wyrok za zabójstwo tylko
    dlatego, że jesteś właścicielem posesji?

    Ja nie ma obiekcji co do wysokości kar, mam objekcje do chodzenia władzy na skróty,
    rozumiesz analogię czy nadal nie bardzo?


    --
    pozdrawiam
    szerszen


  • 64. Data: 2014-08-06 17:59:49
    Temat: Re: pozyczylem - nie znam adresu.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik k...@g...com ...

    >> > Nie wiem jak w Rosji albo Chinach. Pa�stwa o kt�rych
    >> > napisa�em s� w
    >>
    >> > Europie zachodniej. Czy wiesz �e we Francji za ra��ce
    >> > naruszenie
    >>
    >> > kodeksu drogowego policjant, taki zwyk�y kraw�nik, mo�e na
    >> > miejscu
    >>
    >> > zarekwirowa� pojazd? Jak nie wiedzia�e� to ju� wiesz. A w
    >> > Polsce
    >>
    >> > Wersal, prosz� o wskazanie sprawcy i wszyscy uwa�aj� �e
    >> > pa�stwo
    >>
    >> > policyjne. Podskocz ameryka�skiemu policjantowi. Jak
    >> > prze�yjesz
    >>
    >> > zobaczysz jak wygl�da pa�stwo policyjne.
    >>
    >>
    >>
    >> Szerszen nie pisaďż˝, ze mamy panstwo policyjne tylko pytaďż˝ czy
    >> takowego
    >>
    >> chcesz...
    >
    > O tym ze pisał o jakiś policyjnych krajach gdzie za złe spojrzenie
    > trafia się pod ścianę nie zauważyłeś. Ja mu tylko wskazałem że te
    > policyjne państwa są również na zachód od Polski. Wychodzi że na tle
    > tych innych państw Polska jest jakąś enklawą wolności, bo wolno tutaj
    > więcej niż w innych państwach.
    >
    Panstwo policyjne mialo w tym kontekscie oznaczac, ze jestes karany za czyn
    ktorego nie popełniłes.
    A Ty podajesz przykład sytuacji w ktorej jestes karany za to co zrobiłes
    tylko forma ci sie nie podoba.
    Nie znam uwarunkowań francuskich ale za pare dni spotykam sie ze znajomymi
    francuzami to sie dowiem z pierwszej reki.


  • 65. Data: 2014-08-07 10:46:43
    Temat: Re: pozyczylem - nie znam adresu.
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2014-08-05 22:32:34 +0200, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> said:

    > On Tue, 5 Aug 2014, Bydlę wrote:
    >
    >> MSPANC
    >>
    >>
    >> On 2014-08-04 19:51:21 +0200, a...@g...com said:
    >>
    >>> wiecej danych nie znam.
    >>
    >>
    >> Nie przeszkadzało ci to użyczyć mu samochodu, więc WTEDY odpowiedziałeś
    >> sobie na wszystkie pytania związane z tym faktem, prawda?
    >
    > Które konkretnie?

    Np. na pytania zaczynające się tak:

    ,,A co będzie, jeśli po użyczeniu, ten człowiek/temu człowiekowi...."

    Czyli na takie zwykłe, które zadaje sobie każdy normalny człowiek.
    :-)


    >
    > Żeby-była-jasność: złe prawo to złe prawo.

    A to nawet nie o prawo chodzi.
    Zwykły rozum na poziomie większym niż 89 IQ...


    > Tak, owszem, odpowiedzialność administracyjna "za pilnowanie samochodu"
    > rozwiązałaby akurat ten problem. Ale nie istnieje.
    > Ile to już LAT odbywa się taki pingpong?

    Jak wspominałem - nie o prawo chodzi, a o ptytania.
    GDYBY je nasz autor wątku zadał WTEDY, to nie zadawałby ich POTEM.
    (tak, wiem, w epoce fejsbóka myślenie jest démodé, a inteligeci są wyklęci)
    :)



    --
    Bydlę


  • 66. Data: 2014-08-07 10:47:47
    Temat: Re: pozyczylem - nie znam adresu.
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2014-08-06 09:00:20 +0200, szerszen <s...@t...pl> said:

    > On Tue, 5 Aug 2014 19:05:47 +0200
    > Bydlę <p...@g...com> wrote:
    >
    >
    >
    >> Murwa jego kadź, karmik?!
    >> ;>>>
    >
    > a czemu nie?
    > karmik - wieprz tuczony, przeznaczony na mięso, kolor zółty w tym wyp
    > adku też się zgadza ;)

    :-)))))))))))


    --
    Bydlę


  • 67. Data: 2014-08-07 16:16:58
    Temat: Re: pozyczylem - nie znam adresu.
    Od: Czesław Wiśniak <c...@n...pl>

    > Murwa jego kadź, karmik?!
    > ;>>>

    >a czemu nie?
    >karmik - wieprz tuczony, przeznaczony na mięso, kolor zółty w tym wypadku
    >też się zgadza ;)

    No i po co było to wszystko ?:)




  • 68. Data: 2014-08-07 16:54:44
    Temat: Re: pozyczylem - nie znam adresu.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 5 Aug 2014, Pszemol wrote:

    > "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> wrote
    in message
    >> To, że *odpowiada*, nie jest tożsame z tym, że jest WINNY.
    >>
    [...]
    >> Da się za to ustalić odpowiedzialność drogą administracyjną lub
    >> cywilnoprawną.
    >
    > Czyli jest winny ale niedopilnowania samochodu

    Nawet nie tyle trzeba :)
    Grunt, że "odpowiada".

    > a nie winny przekroczenia limitu prędkości :-)

    W pierwszym przybliżeniu.
    W drugim, odpowiedzialność może być zupełnie BEZ winy.

    >> Chwilowo takiego prawa nie ma, ale jak piszesz, może wejść.
    >> Ono jednak NIE BĘDZIE przenosiło WINY.
    >
    > To podobnie będzie jak z Twój dzieciak rozbije sąsiadowi szybę w oknie
    > kamieniem... Niby dzieciak winny ale Ty za szybę sąsiadowi płacić będziesz.

    Tak, to z pierwszego przybliżenia, z odpowiedzialności cywilnoprawnej.
    Dziecko może przecież rozbić szybę nieumyślnie - winy w tym nie ma.
    Do winy potrzebne byłoby celowe rzucenie kamieniem :)
    Da się tak zrobić również drogą administracyjną.
    Również niekoniecznie rozpatruje się wtedy winę - i to jest ważne skądinąd.
    Obarczenie "nieswoją winą" kładłoby przepis jako niekonstytucyjny.

    >> Mało - przyznawanie się do niepopełnionego czynu samo w sobie stanowi
    >> wykroczenie i można zostać za to ukaranym.
    >> AFAIR był precedens (z dokładnością do braku precedensów w .pl),
    >> przynajmniej w zakresie rozpoczęcia czynności prokuratorskich w takim
    >> przypadku.
    >
    > Fajnie... a do czego się ten delikwent przyznał wtedy?

    AFAIR właśnie do przekroczenia prędkości.
    Pic w tym, że było czytelne zdjęcie kierującego. Ale właściciel bez
    pytania przyznał się do przekroczenia prędkości (znaczy przyjął
    mandat). Nie wiem jak się skończyło.

    BTW: jeśli kierujący miał już nazbierane >20 punktów, to motywacja do
    karania takiego "krycia" się znajdzie :)

    pzdr, Gotfryd


  • 69. Data: 2014-08-07 19:11:52
    Temat: Re: pozyczylem - nie znam adresu.
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> wrote in message
    news:Pine.WNT.4.64.1408071640030.1636@quad...
    >> Czyli jest winny ale niedopilnowania samochodu
    >
    > Nawet nie tyle trzeba :)
    > Grunt, że "odpowiada".
    >
    >> a nie winny przekroczenia limitu prędkości :-)
    >
    > W pierwszym przybliżeniu.
    > W drugim, odpowiedzialność może być zupełnie BEZ winy.

    W tym przypadku różnica nieco akademicka jest, bo
    to co nas interesuje to kwestia zapłacenia mandatu.
    Reszta jest mało istotna, no chyba że ktoś tu się
    przejmuje swoją "winą" i moralnymi aspektami
    przekraczania limitów prędkości...

    >>> Chwilowo takiego prawa nie ma, ale jak piszesz, może wejść.
    >>> Ono jednak NIE BĘDZIE przenosiło WINY.
    >>
    >> To podobnie będzie jak z Twój dzieciak rozbije sąsiadowi szybę w oknie
    >> kamieniem... Niby dzieciak winny ale Ty za szybę sąsiadowi płacić
    >> będziesz.
    >
    > Tak, to z pierwszego przybliżenia, z odpowiedzialności cywilnoprawnej.
    > Dziecko może przecież rozbić szybę nieumyślnie - winy w tym nie ma.
    > Do winy potrzebne byłoby celowe rzucenie kamieniem :)

    A to ciekawe stwierdzenie...
    Twierdzisz że jak ktoś nieumyślnie kogoś zabije to nie jest winny jego
    śmierci?

    > Da się tak zrobić również drogą administracyjną.
    > Również niekoniecznie rozpatruje się wtedy winę - i to jest ważne
    > skądinąd.
    > Obarczenie "nieswoją winą" kładłoby przepis jako niekonstytucyjny.

    A który artykuł konstytucji łamałoby?


  • 70. Data: 2014-08-07 21:33:24
    Temat: Re: pozyczylem - nie znam adresu.
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Bydlę" <p...@g...com>

    >>
    >>> MSPANC
    >>>
    >>>
    >>> On 2014-08-04 19:51:21 +0200, a...@g...com said:
    >>>
    >>>> wiecej danych nie znam.
    >>>
    >>>
    >>> Nie przeszkadzało ci to użyczyć mu samochodu, więc WTEDY odpowiedziałeś
    >>> sobie na wszystkie pytania związane z tym faktem, prawda?
    >>
    >> Które konkretnie?
    >
    > Np. na pytania zaczynające się tak:
    >
    > ,,A co będzie, jeśli po użyczeniu, ten człowiek...

    .. uszkodzi mi samochód

    > /temu człowiekowi...."

    ...ktoś go uszkodzi

    >
    > Czyli na takie zwykłe, które zadaje sobie każdy normalny człowiek.
    > :-)

    No zwykłe, kto mi go naprawi.

    >
    >> Żeby-była-jasność: złe prawo to złe prawo.
    >
    > A to nawet nie o prawo chodzi.
    > Zwykły rozum na poziomie większym niż 89 IQ...

    Na mój gust jakaś ideologia inteligentnego życia gdy wszędzie "pustaki".

    >
    >> Tak, owszem, odpowiedzialność administracyjna "za pilnowanie samochodu"
    >> rozwiązałaby akurat ten problem. Ale nie istnieje.
    >> Ile to już LAT odbywa się taki pingpong?
    >
    > Jak wspominałem - nie o prawo chodzi, a o ptytania.
    > GDYBY je nasz autor wątku zadał WTEDY, to nie zadawałby ich POTEM.

    No ale czemu miałby sobie zadawać pytania o rzeczy, które go NIE INTERESUJĄ

    > (tak, wiem, w epoce fejsbóka myślenie jest démodé, a inteligeci są
    > wyklęci)
    > :)

    Ideologia "inteligentnego" życia

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: