de Fresz pisze:
> On 2009-12-01 16:27:11 +0100, de Fresz <d...@n...o2.pl> said:
>
>> On 2009-11-30 17:34:42 +0100, cichybartko <c...@g...com> said:
>>
>>> Na ogól pracuje się na stałej przysłonie i stałym czasie,
>>> oświetleniem się steruje korygując moc lamp.
>>
>> A to już zależy od efektów, jakie się chce osiągać, ale można przyjąć,
>> że przesłona też pracuje, acz nie w pełnym zakresie. No i jest pewna
>> różnica w rozkładzie światła pomiędzy skręceniem lampy o powiedzmy 2
>> EV, a przymknięciem o tyle samo przesłony.
>
> A no i jeszcze również operuje się czasami, zwłaszcza przy mieszaniu
> błysku z ambientem i zabawach z kurtynami.

Fakt z mojej strony padło zbyt duże uproszczenie, powiedzmy że była to
rada na start, reszta w książkach :). Z drugiej strony jeśli ktoś
dysponuję wyłącznie ciągłym światłem bez możliwości regulacji jego
natężenia, to jedyną możliwością regulacji pozostanie czas, przysłona, ISO.

--
Pozdrawiam.
Bartko.

do góry

On 30 Nov., 16:19, "Sławek Drogosz" <s...@p...onet.pl> wrote:
> Jako kompletny amator w temacie portretu studyjnego mam pytanie :
> - dla jakich parametrów ekspozycji wykonujecie portrety z subtelnym
> oświetleniem - lekko oblewającym fragmenty modela(modelki) ?
>
> Przykład:http://plfoto.com/2005000.jpg/zdjecie.html
>
> Pytam - ponieważ praca z modelem na wysokim ISO i długim czasie ekspozycji -
> do najłatwiejszych nie należy (ryzyko poruszenia, drogi sprzęt z użytecznym
> ISO 1600 i wyżej).

efekt nocy mozesz uzskac w pelnym sloncu
efekt dnia mozesz uzyskac przy swietle ksiezyca.

to zalezy wylacznie od tego w jakim stopniu zaspokoicz wymagania
swietlne matrycy / materialu swiatloczulego.

do góry

>
> Podsumowując dobrze jest poszukać lepszych wzorców, chociażby Twoje
> portfolio :). A właśnie podasz jakieś dobre wzorce jeśli chodzi o takie
> rembrandtowskie oświetlenie? Jako doświadczona osoba przyznasz chyba że
> najwięcej daje czas spędzony na pracy i myślenie przy tym. Chciałem tu
> zapytać jakie jest Twoje zdanie o użyteczności technologi cyfrowej przy
> nauce w studio, czy w ogóle plenerów z użyciem sztucznego oświetlenia?
> No i z tego wątku płynie jeszcze jedna złota myśl że dobrego świecenia
> nie zastąpi żaden magik od photoshopa :).
>

Po pierwsze - dzięki ;)
Co do oswietlenia - to powiem tak - przechodzilem przez rozne etapy
bawienia sie roznymi rodzajami swiatelek w studio, od softow, poprzes
miski (dishe), same tylko kopolki od lamp, plastry filtry i inne bajery...
W chwili obecnej mam jakies tam doswiadczenie jesli chodzi o zabawe
swiatlem w studio - jednak szczerze mowiac ciagle szukam nowych
schematow, nowych ustawien swiatel... Przez jakis czas walkuje temat -
jestem zadowolony z efektow - ale po jakims czasie znowu szukam nowych
ustawien, mieszam softy z kopulkami, inaczej kontruje itp.
Co do rembrandtowskiego swiatla - klasyka jest moim zdaniem dobra do
czerpania wzorcow - ale takie swiatlo sie nie sprzedaje... Klienci chca
miec zdjecia o dosc prostym oswietleniu - bo takie lubia z kolei ich
klienci ;)
W plenerze - minimum to lampa na aparacie... a najlepiej obok modela ...
a idealnie to swiatla studyjne... Nie wyobrazam sobie robienia zdjec w
plenerze bez dodatkowego swiatelka...
Ostatnie zdanie - prawda... ;)
Dodam tylko, ze nauka swiecenia to naprawde kilkadziesiat sesji - co
najmniej, i kilkaset sesji testowych, proby, proby i jeszcze raz
proby... Im wiecej zdjec sie zrobi - tym lepsze zdjecia sie robi...
Innymi slowy - bardzo sie wstydze swoich zdjec sprzed roku ;)
i mam nadzieje ze za rok bede mogl powiedziec dokladnie to samo ;)

--
Bernard Wybierała
B&W Studio
Fotografia reklamowa i reklama
ul. Cieszyńska 367
43-382 Bielsko-Biała
tel. 033 816 41 61, kom. +48 784 664 099,
internet: www.bwstudio.com.pl

do góry

Bernard Wybierała pisze:
> W plenerze - minimum to lampa na aparacie... a najlepiej obok modela ...
> a idealnie to swiatla studyjne... Nie wyobrazam sobie robienia zdjec w
> plenerze bez dodatkowego swiatelka...
> Ostatnie zdanie - prawda... ;)
> Dodam tylko, ze nauka swiecenia to naprawde kilkadziesiat sesji - co
> najmniej, i kilkaset sesji testowych, proby, proby i jeszcze raz
> proby...

Lubię takie wypowiedzi ludzi którzy mają co pokazać :). Nie wiem czy
śledzisz wszystkie wątki na grupie, ale często pada argument jakoby
analog byłby lepszy na start, szczególnie do nauki. Jakoby najbardziej
ma być pomocne odgórne ograniczenie ilości zdjęć przez koszty materiału
;). Ma to wywołać poszanowanie dobrego kadru. Nie chodzi mi o
wywoływanie kolejnych utarczek, tylko po prostu element ilościowy może
tylko paść z ust kogoś kto nigdy nie eksperymentował i tym samym nie
robił postępów, kogoś kto jest totalnie zachowawczy. I nie ma co ukrywać
że cyfra pod tym względem bije analog.

--
Pozdrawiam.
Bartko.

do góry