-
161. Data: 2013-11-20 12:27:46
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: AZ <a...@g...com>
On 2013-11-20, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
> Osobnik posiadający mail a...@g...com napisał(a) w poprzednim odcinku
co następuje:
>
>> Tak, tak. A pozniej zaspy i rowy pelne niezawalidrog na zimowkach.
>
> Sugerujesz ze na sniegu łatwiej wpasc do rowu na zimowych?
>
Nie, ale sa idioci ktorym sie wydaje, ze jak maja zimowki, ABS, ESP i inne
trzycyfrowe wynalazki to moga zapierdalac w kazdych warunkach.
--
Artur
ZZR 1200
-
162. Data: 2013-11-20 13:47:13
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2013-11-20 12:27, Użytkownik AZ napisał:
>>> Tak, tak. A pozniej zaspy i rowy pelne niezawalidrog na zimowkach.
>> Sugerujesz ze na sniegu łatwiej wpasc do rowu na zimowych?
>>
> Nie, ale sa idioci ktorym sie wydaje, ze jak maja zimowki, ABS, ESP i inne
> trzycyfrowe wynalazki to moga zapierdalac w kazdych warunkach.
>
Idioci byli, są i będą. Świetnym przykładem idioty jest osobnik
który twierdzi że zimą lepiej jeździ mu się na letnich.
Ale niektórym jak widać odpowiada takie podejście i wolą
idiotów szukać w grupie osób jeżdżących w zimie na oponach
do tego przystosowanych.
pozdrawiam
-
163. Data: 2013-11-20 13:50:30
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2013-11-20 11:42, Użytkownik Trybun napisał:
>>> Nie wpełni sprawne auta to większe zagrożenie dla użytkowników niż to
>>> medialne zło jakim to się na okrągło nas karmi - jazda po kieliszku.
>> No to ustawowo zlikwidować obrót samochodami używanymi - wtedy wszyscy
>> sobie kupią nowe, bezpieczne, z salonu :->
>>
>
> A niby z jakiego powodu - używane auta często gwarantują wyższy poziom
> bezpieczeństwa niż pojazdy fabrycznie nowe.
O tym porozmawiaj z oficjalnymi dilerami marek Audi i Wolkswagen,
oni oficjalnie przyznali że starsze samochody (w tym ich marek)
są niebezpieczne i nie powinny być dopuszczane do ruchu.
Przespałeś ich inicjatywę ustawodawczą czy jak ?
Pozdrawiam
-
164. Data: 2013-11-20 14:00:34
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail a...@g...com napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>>> Tak, tak. A pozniej zaspy i rowy pelne niezawalidrog na zimowkach.
>>
>> Sugerujesz ze na sniegu łatwiej wpasc do rowu na zimowych?
>>
> Nie, ale sa idioci ktorym sie wydaje, ze jak maja zimowki, ABS, ESP i
> inne trzycyfrowe wynalazki to moga zapierdalac w kazdych warunkach.
takim to nawet *letnie* opony nie pomoga :)
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jak dostać się zdalnie na komputer podłączony do sieci Windows ?
Udawaj drukarke.
-
165. Data: 2013-11-20 14:03:51
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2013-11-20 11:16, Użytkownik J.F napisał:
> Użytkownik "Jan45" napisał w wiadomości
> W dniu 2013-11-18 19:32, sqlwiel pisze:>
>> > Znaczy się "konsultacje społeczne".
>> > Ministerstwo póki co wachluje listkiem figowym, że "trzeba zaufać
>> > kierowcom"
>> > (...)
>
>> I tak być powinno. To tak jak z prędkością.
>> Powinna być dostosowana do warunków. I tyle.
>
> Praktyka dna codziennego pokazuje ze nie bedzie.
> Tzn - owszem, prawie bedzie, kierowca pojedzie tak jak mu sie wydaje
> bezpiecznie, zazwyczaj dobrze trafi ... ale "prawie" czyni roznice i
> wypadkowosc wzrosnie :-)
>
> Choc przypadek Montany temu przeczy, ale tam chyba jednak troche inaczej
> bylo :-)
>
>> A jeśli jakiś żądny pieniądza zalobbował za
>> kupowaniem dużej ilości opon (tym samym narzucił
>> potrzebę ich przechowywania), trzeba by go
>> zgasić jednym skutecznym pociągnięciem:
>> Nakazem używania opon całorocznych, tak jak
>> to u nas było przed 30 laty.
>
> Ale co z tymi co sami nieprzymuszeni kupuja zimowki i sobie chwala ?
Dobre zimówki są dobre bo są tanie i podobno dobre.
Ubiegłej zimy miałem fajny przypadek, śnieg leżał już kilka
dni, główne drogi były nawet czarne ale osiedlowe już nie.
Wracałem do domu, po drodze zajechałem pod sklep zrobić
zakupu i jechałem za ładnym i nie za starym (mniej niż 10 lat)
oplem. Zjazd z dwupasmówki i opla zniosło na lewą stronę drogi,
dobrze że nikt tam nie jechał w drugą stronę, no ale tam
akurat jest kiepsko wyprofilowana droga i jak nie wiedział
to na śliskim (śnieg) mogło go znieść. Kolejny zakręt w prawo
i facet znowu kończy na lewej stronie jezdni, na trzecim to samo,
ja jadę za nim z taką samą prędkością i mnie nie znosi.
Ewidentnie jedzie na letnich. Obaj wjechaliśmy na ten sam
parking, wysiadłem idę do sklepu ale mijam gościa i grzecznie
pytam czy nie boi się tak po śniegu na letnich się ślizgać.
A on że ma zimowe, ja na to, "wie pan na osiedlę za panem wjechałem
każdy zakręt kończył pan na niewłaściwej stronie jezdni,
to o czymś świadczy" a on że to na 100% zimówki i mogę sprawdzić
oznaczenie. Powiedziałem że ja mu sprawdzać nie będę, ale na tych
oponach to na śnieg bym nie wyjechał.
Kolega któremu to opowiadałem mnie objechał i powiedział że
powinienem sprawdzić producenta żeby było wiadomo których
nie kupować.
I teraz pytanie który "miszcz kierownicy" ma wiedzę czy jego
zimówki są na śnieg czy mokry asfalt ?
Pozdrawiam
-
166. Data: 2013-11-20 14:16:48
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: AZ <a...@g...com>
On 2013-11-20, RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:
>> Nie, ale sa idioci ktorym sie wydaje, ze jak maja zimowki, ABS, ESP i inne
>> trzycyfrowe wynalazki to moga zapierdalac w kazdych warunkach.
>>
> Idioci byli, są i będą. Świetnym przykładem idioty jest osobnik
> który twierdzi że zimą lepiej jeździ mu się na letnich.
> Ale niektórym jak widać odpowiada takie podejście i wolą
> idiotów szukać w grupie osób jeżdżących w zimie na oponach
> do tego przystosowanych.
>
Kwestii uscislenia - zimowe opony sa do jazdy po sniegu a nie w zimie.
A bajeczki o 7, 6 czy 5 stopniach celsjusza jako temperaturze granicznej
to se mozna miedzy bajki wlozyc. Sniegu u nas malo to dla lemingow trzeba
wymyslic jakas bajke zeby zmieniali jednak te opony. Jak kiedys juz pisalem
- jezdzilem motocyklem przy -10 na twardych turystycznych oponach, po
przejechaniu 2 kilometrow nie widzialem roznicy miedzy tym a jazda jesienia
przy kilku stopniach celsjusza.
Oponka taka:
http://www.sporttour.com/upload/Metzeler_Roadtec_Z6_
Interact_Sport_Touring_Rear_Tire.jpg
--
Artur
ZZR 1200
-
167. Data: 2013-11-20 14:48:06
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: Jan45 <j...@w...pl>
W dniu 2013-11-20 14:03, RadoslawF pisze:
>(...)
> I teraz pytanie który "miszcz kierownicy" ma wiedzę czy jego
> zimówki są na śnieg czy mokry asfalt ?
O to chodzi (mniej więcej), żeby kierowca czuł się
odpowiedzialny za stan samochodu. Nadmiar przepisów
sprawia, że odpowiedzialność ulega rozmyciu. Czyli
każdy czuje się odpowiedzialny, ale granice tejże
odpowiedzialności sobie ustala po uważaniu.
Już to kontroler pojazdów, już to producent, już to
prawodawca układacz przepisów, i jeszcze organizator
ruchu na drogach i ulicach. I na końcu kierowca.
Najczęściej ci wyżej spychają z siebie odpowiedzialność
w dół. Czyli sprawa jest dynamiczna. Przy tak powszechnej
motoryzacji i dużym natężeniu ruchu ideałem byłoby
wyprodukowanie auta bez kierowcy, tylko dla pasażerów.
Robotyzacja ruchu drogowego pozwoli na takie zaprogramowanie,
w którym odpowiedzialność poniesie tylko programista.
I to program, na podstawie wskazań czujników, określiłby
moment wymiany opon na nowe. A nawet doprowadziłby
samochód do punktu wymiany. I tamże inne roboty dokonałyby
ww. czynności...
A ja bym sobie poczytał gazetę lub nawet książkę
podczas jazdy.
Rzecz jasna i utrzymanie dróg trzeba by powierzyć
robotom. Ale to już by poszło łatwiej. Mam nadzieję...
Jan
-
168. Data: 2013-11-20 15:23:00
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com>
W dniu 2013-11-20 11:42, Trybun pisze:
> W dniu 2013-11-19 09:14, Maciek pisze:
>> W dniu 2013-11-18 22:03, Trybun pisze:
>>> Nie wpełni sprawne auta to większe zagrożenie dla użytkowników niż to
>>> medialne zło jakim to się na okrągło nas karmi - jazda po kieliszku.
>> No to ustawowo zlikwidować obrót samochodami używanymi - wtedy wszyscy
>> sobie kupią nowe, bezpieczne, z salonu :->
>>
>
> A niby z jakiego powodu - używane auta często gwarantują wyższy poziom
> bezpieczeństwa niż pojazdy fabrycznie nowe.
Bo tak! I już!
(Jak większość urzędniczych decyzji regulujących.)
--
Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.
-
169. Data: 2013-11-20 18:43:18
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Tomasz Finke" <t...@i...pwr.wroc.pl>
>
>> No i na te osiedlowe drozki sa potrzebne zimowe opony? Sie usmialem...
>
> Kilka lat temu chciałem zawieźć zimą dzieci do szkoły i po przejechaniu
> 50 metrów utknęliśmy w wielkim korku na osiedlowej uliczce. Co się
> okazało: jakiś optymista na letnich oponach nie był w stanie podjechać
> po pokrytej ubitym śniegiem jezdni pod próg zwalniający ułożony
> z kostki. Wspólnie z sasiadami udało się go przepchnąć w boczną
> uliczkę i przekonać, żeby się stamtąd nie ruszał aż do zakończenia
> porannego korka :-)
Ja zawsze czekam na pierwszy śnieg. :-) Ostatniej zimy też tak było. Jak
wyjeżdżałem to nie udało się wykręcić i na ukos pojechałem. Potem było
jeszcze gorzej. Dowiedziałem się, że ta droga którą codziennie wyjeżdżam to
pod górkę jest. Nie dało się w ogóle ruszyć. Więc wsteczny i odwinąłem by w
drugą stronę jechać. I tak ruszyłem. Jak się opony ochłodziły to zaczęły
łapać tak, że pół miasta przejechałem do warsztatu. To na letnich.
Na zimowych ... kiedyś stanąłem na skrzyżowaniu jednym kołem na metalowym
włazie i nie mogłem ruszyć :-)
-
170. Data: 2013-11-20 19:00:43
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail radoslawfl@spam_wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
> I teraz pytanie który "miszcz kierownicy" ma wiedzę czy jego
> zimówki są na śnieg czy mokry asfalt ?
Zimówki to jedno.
Ale moze miał zimowe slicki?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Imieniny należy obchodzić - jeżeli nie własne - to szerokim łukiem.