http://wejherowo.naszemiasto.pl/wydarzenia/1002525.h
tml

Zobacz: Poprzedni | Wszystkie | Następny
Fotoradary w Wejherowie budzą emocje - kierowcy kwestionują prawdziwość
fotografii
dziś
fot. Joanna Kielas

Były kontrowersje wokół zdjęć z fotoradarów w Choczewie, teraz kolej na
Wejherowo. Niektórzy kierowcy kwestionują prawdziwość takich fotografii.

Zdjęcia i mandaty z fotoradarów, dokumentujące przekroczenie dozwolonej
prędkości, wzbudzają wiele emocji wśród kierowców. Słynny jest już
choczewski fotoradar, który robił zdjęcia z ukrycia, teraz z kolei "na
tapecie" jest urządzenie używane przez wejherowskich strażników
miejskich. Niektórzy kierowcy zarzucają straży manipulację przy
fotografiach.

- Zdjęcie, jakie otrzymałem, które ma być dowodem na przekroczenie
prędkości to jakiś absurd - mówi wzburzony pan Paweł, mieszkaniec
Wierzchucina. - Fotografia pokazuje moje auto tyłem, nie widać w ogóle
twarzy kierowcy. Ale to jeszcze nic. W miejscu, gdzie w aucie jest
zamocowana tablica rejestracyjna, nie widać niczego na zdjęciu. Jest po
prostu biała plama. A tablica rejestracyjna jest na fotografii poniżej
zderzaka. Wygląda to tak, jakbym ją woził po ziemi czy po ulicy. To
jakiś fotomontaż!

Zenon Hinca, zastępca komendanta Straży Miejskiej przyznaje, że sprawa
budzi emocje, niektórzy nawet odmawiali przyjęcia mandatu.

- Niesłusznie zresztą, bo w sądzie i tak otrzymywali wyroki skazujące -
podkreśla Hinca. - Czytelnik który poruszył tę sprawę nie jest jedynym.
Obecnie wszystkie zdjęcia z naszego fotoradaru wyglądają tak, jakby
tablica rejestracyjna leżała na ulicy. Do zastosowania takiej techniki
zmusiła nas "pomysłowość" niektórych kierujących, którzy tablice
smarowali różnymi preparatami. Przy zrobieniu zdjęcia przez fotoradar
powstawała poświata odbicia i numery rejestracyjne były nieczytelne. Ale
znaleźliśmy na to sposób. By uniknąć odbicia, fotka tablicy
rejestracyjnej jest automatycznie przenoszona przez fotoradar na ciemne
tło, czyli na jezdnię. Tablice są czytelne, a wszystko jest zgodne
prawem i świadectwem legalizacji naszego urządzenia.
Joanna Kielas - NaszeMiasto.pl

Cosik mi się wydaje, że (niedo)rzecznik mija się z prawdą - jakie to ma
znaczenie na jakim tle znajdzie się rejestracja po wykonaniu zdjęcia?
Przecież jeśli wspomniana "poświata odbicia" była widoczna w momencie
wykonywania zdjęcia to obróbka komputerowa już potem z tym nic nie
zrobi. Jeśli zdjęcie ma być dowodem to tablica powinna być widoczna na
zdjęciu w tym miejscu, gdzie się znajdowała na samochodzie - przecież
pod zderzakiem może być wklejone zdjęcie jakiejkolwiek innej tablicy.
Poza tym wcale nie trzeba tablicy smarować żadnym preparatem - przy
odpowiednim kącie padania promieni słonecznych światło odbijane od
tablicy wręcz oślepia - jest ona pokryta warstwą folii.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kopek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066