eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowamocowanie aparatow do uprzezy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 21. Data: 2010-07-23 06:12:42
    Temat: Re: mocowanie aparatow do uprzezy
    Od: bans <g...@o...pl>

    W dniu 2010-07-22 22:53, Gotfryd Smolik news pisze:

    > To tylko zastępcza dopuszczalna wersja nazwy "karabińczyk"!

    Ja powiedziałbym że jest na odwrót - "karabińczyk" to popularne wśród
    laików określenie karabinka. To podobny (choć oczywiście znacznie
    mniejszego kalibru) błąd, co w przypadku podanej niżej "kobzy".

    > http://sjp.pwn.pl/lista.php?begin=karabin

    Nie pierwszy to wypadek, w którym językoznawcy wykazują swoją ignorancję
    - vide: jedno ze znaczeń słowa "kobza"

    "kobza II muz. <<dudy góralskie>>"

    Jak można zaakceptować taka bzdurę?! Od kiedy to przeczytałem darowałem
    sobie powoływanie się na ten słownik :/


    > (a pierwszy raz spotykam się z nazywaniem karabińczyka
    > karabinkiem - choć jak widzę "słownik pozwala")

    To zapraszam do wspinania :)



    --
    bans


  • 22. Data: 2010-07-23 07:46:07
    Temat: Re: mocowanie aparatow do uprzezy
    Od: Mateo <m...@i...pl>

    Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Thu, 22 Jul 2010, bans wrote:
    >
    >> W dniu 2010-07-22 09:33, b...@n...pl pisze:
    >>
    >>> w tym trzymać aparat dodatkowo przyczepiony karabińczykiem
    >>
    >> "Karabinkiem", na litość boską :P
    >
    > To tylko zastępcza dopuszczalna wersja nazwy "karabińczyk"!
    >
    > http://sjp.pwn.pl/lista.php?begin=karabin
    >
    > (a pierwszy raz spotykam się z nazywaniem karabińczyka
    > karabinkiem - choć jak widzę "słownik pozwala")

    jak juz bardzo chcesz uzywac form wymiennych
    to na karabinczyku powiesisz przedmiot
    a na karabinku - czlowieka :)

    --
    Mateo


  • 23. Data: 2010-07-29 02:03:19
    Temat: Re: mocowanie aparatow do uprzezy
    Od: Andrzej Makarczuk <m...@g...com>

    de Fresz <d...@n...o2.pl> w <i293q7$efj$1@inews.gazeta.pl>:

    >... Szkoda że Makar tu zdaje się już nie zagląda, on chyba
    >przećwiczył dokładnie temat.

    Czasam zaglądam :-)

    Nosiłem i noszę ze sobą aparat podczas wspinania.

    W czasach leciutkiego (puszka, dwa zoomy i torba to było coś koło 1,5
    kilo) K100D nawet z nim prowadziłem.
    Wówczas aparat miałem w toploadzie lowepro przewieszony przez ramię,
    pasek skrócony by mieć dostęp do sprzętu asekuracyjnego i torba
    podpięta do szpejarki z tyłu coby się nie bujała. Wtedy na
    stanowiskach i wygodniejszych półkach lub po podwieszeniu się w
    przelocie dało się pstrykać fotki, najczęściej jednorącz. Stąd
    niezbędna jest stabilizacja.

    Po zmianie na 5D przyrost wagi, rozmiarów oraz wartości sprzętu
    sprawił, że jeżeli go biorę w ścianę to nie prowadzę. Dalej używam
    TLZ, tyle że większego, ale noszę go w plecaku i wyciągam na
    stanowiskach. Najlepiej oczywiście być trzecim w zespole bo nie trzeba
    asekurować :-)

    Ale dalej chciałem focić bardziej z akcji więc kupiłem A650IS i noszę
    go tak jak K100D tyle, że w mniejszym, zwykłym pokrowcu no name.
    Dzięki temu jeśli tylko da się uwolnić jedną rękę to mogę coś tam
    pstryknąć. Aparat jest mocno obity i odrapany, kilka razy mi zamarzł,
    wielokrotnie przemókł do stanu niedziałania (5D zresztą też). Jakoś
    chyba mam szczęście bo dalej wszystko działa.

    Jeden z pamiątkowych filmików nakręconych w boju, dla zobrazowania
    warunków w jakich to się odbywa:
    http://www.youtube.com/watch?v=_WRwc2vsPQ4



    Dokonując wyboru sprzętu foto trzeba jeszcze rozważyć jakiej wielkości
    stratę jesteśmy w stanie ponieść. W górach _wielokrotnie_ przemokłem
    do cna (a aparat w workach foliowych zapakowany bezpiecznie nie zrobi
    ani jednego zdjęcia), wielokrotnie się wywróciłem (a aparat zapakowany
    super bezpiecznie w pianki, gąbki i neopreny zdjęć nie robi wcale),
    kilka razy spuściłem plecak. Rozbiłem chyba 4 aparaty.

    Kupując coś do robienia fotek w górach zakładam od razu, że wcześniej
    czy później się rozwali. I z tej perspektywy warto patrzeć na
    wybór sprzętu.



    pozdrawi AM
    --
    makaraj Alpinizm kak tigra jobat'
    na i smieszno i straszno
    gazeta no prijatnosti - nikakoj.
    pl http://www.akglodz.org/


  • 24. Data: 2010-07-29 06:36:49
    Temat: Re: mocowanie aparatow do uprzezy
    Od: bans <g...@o...pl>

    W dniu 2010-07-29 04:03, Andrzej Makarczuk pisze:

    > lub po podwieszeniu się w
    > przelocie dało się pstrykać fotki,


    Spryciarz. A potem było "wcale mnie nie zbułowało, tylko zdjęcie
    chciałem zrobić!" ;)


    --
    bans


  • 25. Data: 2010-07-29 08:10:58
    Temat: Re: mocowanie aparatow do uprzezy
    Od: Mateo <m...@i...pl>

    Andrzej Makarczuk pisze:
    > Kupując coś do robienia fotek w górach zakładam od razu, że wcześniej
    > czy później się rozwali. I z tej perspektywy warto patrzeć na
    > wybór sprzętu.

    no to jest dobry punkt wyjscia :)

    --
    Mateo


  • 26. Data: 2010-07-29 18:00:52
    Temat: Re: mocowanie aparatow do uprzezy
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    "Andrzej Makarczuk" <m...@g...com> wrote:

    > Nosiłem i noszę ze sobą aparat podczas wspinania.
    [...]
    > Jeden z pamiątkowych filmików nakręconych w boju, dla zobrazowania
    > warunków w jakich to się odbywa:
    > http://www.youtube.com/watch?v=_WRwc2vsPQ4

    Nieźle, nieźle... :)) (choć niestety, to wszystko tylko do czasu).



    Ale mam pytanie o te drgające kadry - czy to efekt softu do redukcji
    drgań w postprocesie? Bo kadry tak ładnie prowadzone...

    BTW: Przy tak "jeżdżących" granicach kadru pewnie mniej by uwagę
    odwracały obramowania w kolorze typowym dla brzegów samego kadru - w tym
    przypadku jakichś jasnych, pasujących do brudnego śniegu/lodu.



    > W górach _wielokrotnie_ przemokłem do cna (a aparat w workach
    > foliowych zapakowany bezpiecznie nie zrobi ani jednego zdjęcia)

    A trzeba jeszcze dodać, że bez wystarczającej ilości pochłaniacza
    wilgoci może się sypnąć nawet w ogóle nie robiąc zdjęć, np. wskutek
    śniedzenia styków.



    > kilka razy spuściłem plecak. Rozbiłem chyba 4 aparaty.
    >
    > Kupując coś do robienia fotek w górach zakładam od razu, że
    > wcześniej czy później się rozwali. I z tej perspektywy warto patrzeć
    > na wybór sprzętu.

    Hmm, to może coś z segmentu "tough"? Tylko jakość ponoć do bani - tu
    akurat teścik wodoodpornych:
    http://www.dpreview.com/reviews/Q209waterproofgroup/


    pozdrawiam

    Mariusz [mr.]


  • 27. Data: 2010-07-31 04:26:23
    Temat: Re: mocowanie aparatow do uprzezy
    Od: Andrzej Makarczuk <m...@g...com>

    "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl> w
    <i2sfn1$14t$1@news.task.gda.pl>:

    > Ale mam pytanie o te drgające kadry - czy to efekt softu do redukcji
    >drgań w postprocesie? Bo kadry tak ładnie prowadzone...

    Jakiś deshaker pod VirtualDubem.


    pozdrawi AM
    --
    Mam Manfrotto i nie zawaham się go użyć!

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: