W Civicu VI gen pojawiło się chrobotanie z okolicy silnika w przedziale
obrotów 1700-2200. Coś, jak maksymalnie zużyte łożyska, odgłos potrząsania
metalowej puszki ze śrubkami w środku, tyle, że znacznie cichsze. Występuje
podczas jazdy, ale również po uruchomieniu silnika na postoju w zimny dzień,
gdy obroty przez chwilę są podwyższone ze względu na niską temperaturę. W
starej Renówce miałem coś podobnego i winowajcą było zużyte kółko
dociskające pasek alternatora, lecz w Civicu takiego kółka nie ma. Co to
może być? Poduszki pod skrzynią biegów? Jakieś łożysko?