> Miałem dawno temu dwie absorbcyjne. Przy 30+ stopniach zamiast
> chłodzić zaczynały grzać wnętrze. Ale wystarczył mały wiatraczek
> (Zefir się bodaj nazywał), żeby nawet 36 stopni przestało robić
> kłopot.
> Temperatura powietrze 30 stopni to nie wszystko - w okolicach
> skraplacza może być znacznie więcej. Ale wystarcza zaskakująco
> niewielki, wymuszony ruch powietrza, żeby chłodziarka znów działała
> jako chłodziarka.

Ostatnio spotkałem się z chłodziarką absorbcyjną w pewnym hotelu. Wyrób
raczej nowy jakiejś bliżej nieznanej firmy. I tam już był na stałe
zamontowany wentylatorek, a co gorsza - działał cały czas. I, niestety,
główną zaletę tej konstrukcji - ciszę podczas pracy - zupełnie
zaprzepaszczono.
--
Grzexs

do góry

On Sun, 13 Jun 2010 20:13:01 +0200, Grzexs wrote:
>Ostatnio spotkałem się z chłodziarką absorbcyjną w pewnym hotelu. Wyrób
>raczej nowy jakiejś bliżej nieznanej firmy. I tam już był na stałe
>zamontowany wentylatorek, a co gorsza - działał cały czas. I, niestety,
>główną zaletę tej konstrukcji - ciszę podczas pracy - zupełnie
>zaprzepaszczono.

Zaleta jest tez inna - brak czesci ruchomych, zuzywajacych sie.

Tylko biorac pod uwage ze sprezarka w lodowce wytrzymuje ponad 20 lat,
to jest to zaleta iluzoryczna.

J.

do góry

On Fri, 11 Jun 2010 20:43:50 +0200, __Maciek wrote:
>W mojej domowej chłodziarko-zamrażarce (Polar CZ340) można na stałe
>włączyć agregat zamrażarki (jest do tego wyłącznik na panelu
>sterującym), niezależnie od tego co mówi termostat. Ma to w założeniu
>służyć do szybkiego zamrażania dużych ładunków żywności, gdzie
>normalna praca zamrażarki powodowałaby spowolnienie tego procesu -
>zanim ciepło zostanie odebrane z wnętrza ładunku,

Co mnie nawiasem mowiac nieco dziwi - czy termostat nie powinien
zapewnic ciaglej pracy agregatu zanim nie schlodzi ?

No chyba ze chodzi o to zeby przez pewien czas bylo w zamrazarce nie
np -20, ale maksymalnie niska temperatura ..

J.

do góry

Sun, 13 Jun 2010 21:07:45 +0200 J.F. <j...@p...onet.pl>
napisał:

>Co mnie nawiasem mowiac nieco dziwi - czy termostat nie powinien
>zapewnic ciaglej pracy agregatu zanim nie schlodzi ?

Ale przecież czujnik termostatu nie znajduje się w środku chłodzonego
ładunku (który ma przecież jakąś tam rezystancję termiczną i pojemność
cieplną) tylko na jego zewnątrz, gdzieś w ściankach zamrażarki.
Dlatego przy schładzaniu takiego ładunku sytuacja będzie taka że w
środku nie będzie on jeszcze zamrożony, a na jego zewnątrz (m.in. w
tym w miejscu gdzie jest czujnik) temperatura spadnie już do poziomu
przy którym termostat wyłączy agregat. Po jakimś czasie ciepło ze
środka ładunku "wyjdzie" na zewnątrz i ustali się jakaś wyższa
temperatura i termostat+agregat znowu się włączy itd. Załączenie
agregatu na stałe wyłącznikiem spowoduje że ładunek będzie zamrożony
szybciej.

do góry