eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 21. Data: 2011-11-27 17:09:04
    Temat: Re: inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 26.11.2011 23:43, Tomek Kańka pisze:

    >> A gdzie jest takie cudo i jak oznakowane?
    >>
    >
    > Pod wieloma większymi sklepami.

    ...i jak oznakowane?

    >> [ciach]
    >>
    >>> Po to sa takie miejsca,by kazdy mogl swobodnie wyjac dziecko z auta i
    >>
    >> To jakoś więcej trzeba na dziecko niż na dorosłego? ;)
    >
    > Tak. Jak trzeba np. wyjąc dziecko z fotelikiem, albo go w tym foteliku
    > przypiąć, albo jak większe dzieci, to nie mają siły utzrymać drzwi i
    > można uszkodzić sąsiada.

    To jakoś słabo parkujesz... Ja w 5-drzwiowych pojazdach przynajmniej
    jedną parę drzwi mogę otworzyć "do oporu" bez natrafienia na przeszkody
    zewnętrzne.

    >> Tak na marginesie: po jaką cholerę ludzie chodzą z dzieciakami na
    >> zakupy?? I jeszcze rozumiem, jak idą dziecku kupić jakaś zabawkę albo
    >> ubranko... ale do marketu budowlanego?
    >
    > Bo nie mają go z kim zostawić? Albo chcą z nim spędzić trochę czasu, a
    > tu akurat trzeba pojechać do marketu, bo kran cieknie?

    Ta, spędzanie czasu z dzieckiem w markecie budowlanym... Ile razy
    widziałem takie bachory latające po całym terenie i wpadające ludziom
    pod nogi lub koła. A potem lament, że wypadek i szukanie winnych.

    > Nie masz dzieci, uważasz, że od dzieci są kobiety, czy tak sobie
    > trolujesz?

    Nie - mam sąsiadów. I sobie wzajemnie pomagamy.


  • 22. Data: 2011-11-27 17:12:41
    Temat: Re: inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 27.11.2011 07:48, Andrzej Kubiak pisze:

    > Owszem, nie należy się. Jazda na zamek też się nie należy i wpuszczanie
    > kogoś z podporządkowanej też się nikomu nie należy. Ale ułatwia życie i
    > jakoś milej jest.

    Ale inicjatorowi wątku nie chodziło o uprzejmość - pytał się o stronę
    formalną.


  • 23. Data: 2011-11-27 17:14:15
    Temat: Re: inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 27.11.2011 10:24, LEPEK pisze:
    > W dniu 2011-11-26 23:32, Andrzej Lawa pisze:
    >
    >> Tak na marginesie: po jaką cholerę ludzie chodzą z dzieciakami na
    >> zakupy?? I jeszcze rozumiem, jak idą dziecku kupić jakaś zabawkę albo
    >> ubranko... ale do marketu budowlanego?
    >
    > Ty nie masz dzieci, prawda?

    Jeśli ty masz i chodzisz z nimi do takich miejsc jak markety budowlane,
    to jesteś ilustracją przysłowia, że nawet idiota może mieć dziecko.


  • 24. Data: 2011-11-27 17:14:40
    Temat: Re: inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 27.11.2011 10:32, Cavallino pisze:
    > Użytkownik "LEPEK" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:jasvkt$f50$1@inews.gazeta.pl...
    >> W dniu 2011-11-26 23:32, Andrzej Lawa pisze:
    >>
    >>> Tak na marginesie: po jaką cholerę ludzie chodzą z dzieciakami na
    >>> zakupy?? I jeszcze rozumiem, jak idą dziecku kupić jakaś zabawkę albo
    >>> ubranko... ale do marketu budowlanego?
    >>
    >> Ty nie masz dzieci, prawda?
    >
    > I tak nawet lepiej, jeszcze by się któreś wrodziło w niego.....

    W ciebie, kupo lina, i tak nic się na szczęście nie wrodzi ;->


  • 25. Data: 2011-11-27 17:49:53
    Temat: Re: inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
    Od: Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>

    Dnia Sun, 27 Nov 2011 11:21:40 +0100, MZ napisał(a):

    > Nie, że źle, ale nadal jest to "miękkie" oznaczenie. Jak udowodnisz że
    > samochód który zaparkował przyjechał bez dzieci? Albo że inwalida który
    > zaparkował nie przyjechał z dzieckiem?

    Nijak, jak już się zgodziliśmy od początku, mocy prawnej te znaki nie mają
    żadnej.

    >> Niektórzy mają normalne dzieci i ich pilnują w miejscach publicznych.
    > Niektórzy owszem. Niestety przywoływana przez Ciebie statystyka IMHO
    > pokazuje co innego.

    Ponieważ w tym akurat punkcie statystyka mogłaby się okazać dla mnie
    niewygodna ;) ograniczyłem się do własnych doświadczeń. Acz tak poważnie,
    widuję dzieci z rodzicami w różnych sklepach i nie dostrzegam zwykle
    zagrożeń typu małe tornado. Może zbyt rzadko chodzę na zakupy.

    > Nie. On napisał że takie miejsce się "należy", bo ..itd. Zasadnicza
    > różnica. I z takim podejściem się nie zgadzam.

    Przeczytałem post Tomka jeszcze ze trzy razy. Niedziela jest, może myślenie
    mi się wyłączyło, może mi czytnik cuda z wątkowaniem porobił, ale zacytuj,
    proszę, w którym miejscu coś takiego napisał. Zwyczajnie nie dostrzegam i
    nie wiem, o co chodzi.

    > Więc od strony prawnej wygląda to tak jak napisałem i kwestie
    > zwyczajowo-kulturowe nie mają przy tak postawionym problemie zastosowania.

    Przy tak postawionym, oczywiście, nie, ale w tej odnodze już nam wątek
    zdryfował :)

    AK


  • 26. Data: 2011-11-27 19:51:43
    Temat: Re: inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    KM wrote:
    > Witam!
    >
    > Chcialbym sie dowiedziec jak wyglada sprawa zajmowania miejsc
    > przeznaczonych dla samochodow rodzicow z dzieckiem. Jak wyglada to od
    > strony prawnej - czy inwalida moze zajac takie miejsce ? . Oczywiscie
    > mowa tu o parkingach przed centrami handlowymi i oznaczanych jako
    > sterfa ruchu. Pytam poniewaz bardzo czesto, miejsca sa zajmowane przez
    > inwalidow, w
    > sytuacji gdy miejsca dla nich wyznaczone sa puste....
    > Zawsze dochodzi do sprzeczek slownych - a oni zaslaniaja sie swoim
    > inwalidztwem.... Po kilku takich "spotkaniach" mam wrazenie ze
    > spotykam sie osobami uposledzonymi psychicznie a nie fizycznie....

    bo to zwykle nie sa zadni inwalidzi tylko osoby posiadajace papiery tzw
    opiekuna :)

    co druga wypasiona fura to jakis opiekun inwalidy... :)


  • 27. Data: 2011-11-27 19:56:45
    Temat: Re: inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
    Od: "Deflegmator" <w...@M...pl>

    Marek Dyjor wrote:


    > co druga wypasiona fura to jakis opiekun inwalidy... :)

    Bo dobrym ludziom i Bozia, widac, w zyciu sprzyja... :)


    --
    Deflegmator


  • 28. Data: 2011-11-27 20:08:31
    Temat: Re: inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
    Od: LEPEK <g...@w...pl>

    W dniu 2011-11-27 17:14, Andrzej Lawa pisze:

    > Jeśli ty masz i chodzisz z nimi do takich miejsc jak markety budowlane,
    > to jesteś ilustracją przysłowia, że nawet idiota może mieć dziecko.

    Nie znam takiego przysłowia.
    Nie jestem idiotą.
    Nie raz byłem z moimi dziećmi w markecie budowlanym - nie uważam tego
    miejsca za zakazane, czy groźne w jakiś sposób dla dzieci (o ile się
    oczywiście na nie uważa). Ciekawe w jaki sposób twoja ewentualna
    pociecha miałaby wybrać kolor farby na ścianę, żyrandol, czy coś w tym
    stylu do swojego pokoju, gdybyś za każdym razem, kiedy udasz się na
    zakupy w takie miejsce zostawiał dziecko w domu, czy szkole? No i
    rozumiem, że wolisz zostawić dziecko "z kimś", zamiast się nim opiekować?

    Pozdr,
    --
    L E P E K Pruszcz Gdański
    no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
    Toyota Corolla 1.3 sedan '97
    Hyundai Atos 0.9 nanovan '00


  • 29. Data: 2011-11-27 20:31:38
    Temat: Re: inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
    Od: "Axel" <a...@o...niespamuj.pl>


    "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
    news:4ed260a1$1@news.home.net.pl...
    >>> To jakoś więcej trzeba na dziecko niż na dorosłego? ;)
    >>
    >> Tak. Jak trzeba np. wyjąc dziecko z fotelikiem, albo go w tym foteliku
    >> przypiąć, albo jak większe dzieci, to nie mają siły utzrymać drzwi i
    >> można uszkodzić sąsiada.
    >
    > To jakoś słabo parkujesz... Ja w 5-drzwiowych pojazdach przynajmniej jedną
    > parę drzwi mogę otworzyć "do oporu" bez natrafienia na przeszkody
    > zewnętrzne.

    ROTFL!!! Nie kazdy ma samochod szerokosci malucha. Miejsca parkingowe w
    centrach handlowych sa czesto waskie i czasem parkujac "po krawedzi"
    samochodu obok nie mam za duzo miejsca, zeby wyjsc. A jakbym mial wyjac
    fotelik....

    >> Nie masz dzieci, uważasz, że od dzieci są kobiety, czy tak sobie
    >> trolujesz?
    >
    > Nie - mam sąsiadów. I sobie wzajemnie pomagamy.

    I sasiadka nakarmi piersia dziecko? Czy zdazysz pojechac do sklepu, zrobic
    zakupy i wrocic miedzy karmieniami?
    (wiem, co mowie, bo moja corka sie pospieszyla i urodzila przed wykonczeniem
    swiezo kupionego mieszkania- tez zwiedzala z nami markety budowlane i byla
    karmiona w przerwach zakupow w samochodzie)
    Poza tym - nie wszyscy maja sensownych sasiadow, z ktorymi mozna zostawic,
    nawet starsze, dzieci...

    --
    Axel


  • 30. Data: 2011-11-27 21:33:42
    Temat: Re: inwalidzi notorycznie parkujacy na miejscu dla rodzicow z dzieckiem...
    Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4ed168f1$1@news.home.net.pl...
    >W dniu 26.11.2011 14:49, KM pisze:
    >
    >> Chcialbym sie dowiedziec jak wyglada sprawa zajmowania miejsc
    >> przeznaczonych dla samochodow rodzicow z dzieckiem.
    >
    > A gdzie jest takie cudo i jak oznakowane?
    >

    Pod sklepami IKEA są takie znaczki.

    >
    >> Po to sa takie miejsca,by kazdy mogl swobodnie wyjac dziecko z auta i
    >
    > To jakoś więcej trzeba na dziecko niż na dorosłego? ;)
    >

    Żeby zapiąć dziecko w foteliku albo wyjąć z całym nosidełkiem to trzeba
    otworzyć drzwi szerzej niż jest wystarczające do wyjścia osoby dorosłej o
    przeciętnych wymiarach.

    > Tak na marginesie: po jaką cholerę ludzie chodzą z dzieciakami na zakupy??

    Może nie mają z kim zostawić dziecka, może trzeba będzie przymierzyć buty,
    może po drodze do sklepu odebrali dziecko z przedszkola, może obiecali, że
    dziecko będzie mogło wybrać sobie lizaka/zabawkę itd., itp. ...

    > I jeszcze rozumiem, jak idą dziecku kupić jakaś zabawkę albo ubranko...
    > ale do marketu budowlanego?

    Odpowiedzi jak wyżej, a dodatkowo dzieci mogą chcieć zobaczyć sklep gdzie
    się kupuje krany, mogą chcieć razem z ojcem pojechać na zakupy w weekend.
    Nie widzę szczególnych przeciwskazań do przebywania dzieci w markecie
    budowlanym.

    --
    Pozdrawiam,

    yabba

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: