-
101. Data: 2014-11-04 17:04:14
Temat: Re: fotografowanie w museum cd
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5458b0ce$0$18086$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w
> Uzytkownik "XX YY" <f...@g...com> napisal w wiadomosci
>>> nie chodzi o dokladne wyliczenie , jedynie pokazanie , ze jakos kazdy
>>> bezkrytycznie akceptuje poglad , ze lampa bylskowa szkodzi ,
>
>>Ale po prostu muzea utrudniaja fotografowanie jak moga i tu o to chodzi.
>>Pomijajac naparwde ekstremalne przypadki, to nie sadze, by swiatlo lampy
>>mialo jakikolwiek wplyw na eksponaty.
>
> Ogolnie jednak wiadomo, ze barwniki od swiatla blakna, szczegolnie te
> stare organiczne.
> Im wiecej niebieskiego i UV tym bardziej.
Toteż jakoś strasznie nie protestuję, choć zastanawiam się, ile procent
może to być w odniesieniu do światła słonecznego.
-
102. Data: 2014-11-04 18:24:27
Temat: Re: fotografowanie w museum cd
Od: T...@s...in.the.world
Witam,
Na razie uzyskalem odpowiedz z MN z ktorej nic nie wynika.
Nie ustosunkowali sie do zazalenia nt braku informacji o regulaminie.
Natomiast odpowiedzieli, 'ze statyw, ze wzgledu na swoje rozmiary moze
zagrozic bezpieczenstwu zbiorow muzealnych lub utrudnic zwiedzanie innym
zwiedzajacym'
'Z tego samego powodu obowiazuje zakaz wstepu na galerie z plecakami,
parasolami, itd'
'Co do statywu, mozna wystapic wczesniej o zgode do dyrekcji, wtedy
powiadomiona obsluga jest w stanie odpowiednio zabezpieczyc teren.'
Jak dla mnie - czysty Bareja.
--
TA
-
103. Data: 2014-11-04 19:18:24
Temat: Re: fotografowanie w museum cd
Od: Piotr Kosewski <p...@m...nowhere>
On 2014-11-04 17:04, Robert Tomasik wrote:
> Toteż jakoś strasznie nie protestuję, choć zastanawiam się, ile procent
> może to być w odniesieniu do światła słonecznego.
Często widujesz stare obrazy wystawione na zewnątrz? :)
Lampy błyskowe są szkodliwe dla barwników i już. Zastanawianie się,
czy jest to wpływ duży w porównaniu ze światłem, które zazwyczaj
pada na ten barwnik, mija się z celem.
O zabytki trzeba dbać, żeby służyły możliwie długo. A żeby służyły,
ludzie muszą je oglądać, więc nie mogą leżeć w ciemnej piwnicy.
Flash do oglądania obrazów/rzeźb nie jest potrzebny. Nie jest też
potrzebny do ich sfotografowania, jeśli ktoś jednak ma taką potrzebę.
Zatem jeśli zakazanie błyskania przedłuży życie zabytku choćby o 1%, to
jest to czysty zysk. Czyż nie?
pozdrawiam,
Piotr Kosewski
-
104. Data: 2014-11-05 08:07:51
Temat: Re: fotografowanie w museum cd
Od: XX YY <f...@g...com>
Am Dienstag, 4. November 2014 18:24:28 UTC+1 schrieb
T...@s...in.the.world:
> Witam,
> Na razie uzyskalem odpowiedz z MN z ktorej nic nie wynika.
> Nie ustosunkowali sie do zazalenia nt braku informacji o regulaminie.
czego luszie nie wymysle .
brak informacji o regulaminie !!
a nie przypadkiem brak regulaminu ? - a w kazdym razie brak egulaminu regulujacego
sprawy fotografowania ?
talko czy musi byc.
jesli wywisza tabliczke zakaz fotografownia , t bedziemy wiedziec komu zawdzieczamy.
>
> Natomiast odpowiedzieli, 'ze statyw, ze wzgledu na swoje rozmiary moze
> zagrozic bezpieczenstwu zbiorow muzealnych lub utrudnic zwiedzanie innym
> zwiedzajacym'
> 'Z tego samego powodu obowiazuje zakaz wstepu na galerie z plecakami,
> parasolami, itd'
>
> 'Co do statywu, mozna wystapic wczesniej o zgode do dyrekcji, wtedy
> powiadomiona obsluga jest w stanie odpowiednio zabezpieczyc teren.'
>
> Jak dla mnie - czysty Bareja.
> --
nie jak bareja tylko jak niejaki titus.... cos tam
jedyne co mozesz zrobic madrego to napisac w odpowiedzi pismo do dyrekcji i
zasugerowac / poprosic, aby umozliwiono uzyskanie zgody na fotografowanie przy
uzyciu statywu u obslugi muzeum - np w kasie biletowej - jak to jest praktykowane w
muzeach europejskich. Wiele osob przychodzi do muzeum przypadkowo , lub podejmuja
decyzje spontanicznie i nie maja mozliwosci wystapic wczesniej o zgode. Almanachy
muzealnictwa milcza na temat szkod wyrzadzonych przez statywy - prawdopodobnie nie
bylo zadnych z tego powodu w historii muzealnictwa.
-
105. Data: 2014-11-05 10:39:22
Temat: Re: fotografowanie w museum cd
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Kosewski" napisał w wiadomości
On 2014-11-04 17:04, Robert Tomasik wrote:
>> Toteż jakoś strasznie nie protestuję, choć zastanawiam się, ile
>> procent
>> może to być w odniesieniu do światła słonecznego.
>Często widujesz stare obrazy wystawione na zewnątrz? :)
>Lampy błyskowe są szkodliwe dla barwników i już. Zastanawianie się,
>czy jest to wpływ duży w porównaniu ze światłem, które zazwyczaj
>pada na ten barwnik, mija się z celem.
Oswietlenie jest porownywalne ze slonecznym, wiec czy tych pare ms
moze zaszkodzic ? Nawet jak tysiac blyskow dziennie bedzie ?
No ale eksponaty zazwyczaj nie sa wystawione na slonce ... ale to juz
zastanawianie :-)
>O zabytki trzeba dbać, żeby służyły możliwie długo. A żeby służyły,
>ludzie muszą je oglądać, więc nie mogą leżeć w ciemnej piwnicy.
Fotografie wystawic do ogladania ! :-)
>Flash do oglądania obrazów/rzeźb nie jest potrzebny. Nie jest też
>potrzebny do ich sfotografowania, jeśli ktoś jednak ma taką potrzebę.
Oswietlenie bywa jednak slabe, a dobre zdjecie wymaga mocniejszego.
No wez pod uwage, ze czesci fotografow flesz blysnie sam ..
J.
-
106. Data: 2014-11-05 10:52:57
Temat: Re: fotografowanie w museum cd
Od: mt <f...@i...pl>
W dniu 2014-11-05 10:39, J.F. pisze:
>> Flash do oglądania obrazów/rzeźb nie jest potrzebny. Nie jest też
>> potrzebny do ich sfotografowania, jeśli ktoś jednak ma taką potrzebę.
>
> Oswietlenie bywa jednak slabe, a dobre zdjecie wymaga mocniejszego.
> No wez pod uwage, ze czesci fotografow flesz blysnie sam ..
Dobrego zdjęcia (zakładam, że dobre to chociażby do celów publikacji w
albumach czy innych tego typu publikacji) i tak nie wykonasz błyskając
fleszem. Poza tym o takie zdjęcia i tak się występuje z pozwoleniem, a
wtedy nie ma problemu aby ustalić indywidualne warunki wykonywania
fotografii, dostać zgodę na użycie statywu, chociażby w porze, kiedy nie
ma zwiedzających i efekt będzie dużo lepszy niż przy błyskaniu.
--
marcin
-
107. Data: 2014-11-05 11:21:31
Temat: Re: fotografowanie w museum cd
Od: XX YY <f...@g...com>
Am Mittwoch, 5. November 2014 10:53:08 UTC+1 schrieb mt:
> W dniu 2014-11-05 10:39, J.F. pisze:
>
> >> Flash do oglądania obrazów/rzeźb nie jest potrzebny. Nie jest też
> >> potrzebny do ich sfotografowania, jeśli ktoś jednak ma taką potrzebę.
> >
> > Oswietlenie bywa jednak slabe, a dobre zdjecie wymaga mocniejszego.
> > No wez pod uwage, ze czesci fotografow flesz blysnie sam ..
>
> Dobrego zdjęcia (zakładam, że dobre to chociażby do celów publikacji w
> albumach czy innych tego typu publikacji) i tak nie wykonasz błyskając
> fleszem. Poza tym o takie zdjęcia i tak się występuje z pozwoleniem, a
> wtedy nie ma problemu aby ustalić indywidualne warunki wykonywania
> fotografii, dostać zgodę na użycie statywu, chociażby w porze, kiedy nie
> ma zwiedzających i efekt będzie dużo lepszy niż przy błyskaniu.
>
>
>
> --
> marcin
flesh jest b dobrym zrodlem swiatla do oswietlania obrazow.
kierujemy na sufit lub lepiej - przeciwpolozna sciane.
daje oswietlenie neutralne , rozproszone.
z tym , ze mnie zakaz fotografowania przy uzyciu flesha i statywu osobiscie bardzo
odpowiada. Nikt mi nie przeszkadza , a jesli chce robic , to zgode dostane.
uwazam , ze zakaz stosowania flesha jest uzasadniony , zakaz stosowania statywu a
priori - nie. tylko dla okreslonych expozycji.
UV na pewno jest szkodliwe , bliska podczerwien - tez w zaleznosci od dawki
naswietlenia. W dobrych fleshach UV powinno byc wyfiltrowane , szkla borowe, ale czy
tak jest we wszystkich fleshach ?
-
108. Data: 2014-11-05 13:21:18
Temat: Re: fotografowanie w museum cd
Od: mt <f...@i...pl>
W dniu 2014-11-05 11:21, XX YY pisze:
> flesh jest b dobrym zrodlem swiatla do oswietlania obrazow.
> kierujemy na sufit lub lepiej - przeciwpolozna sciane.
> daje oswietlenie neutralne , rozproszone.
Taa, zwłaszcza, że większość sal muzealnych to jednak są duże
pomieszczenia, często b. wysokie, rzadko kiedy mają białe ściany i
sufity, żeby właśnie odbijały mało światła i wtedy błyskanie lampą na
sankach nic nie daje specjalnie.
--
marcin
-
109. Data: 2014-11-05 13:59:47
Temat: Re: fotografowanie w museum cd
Od: XX YY <f...@g...com>
>
> Taa, zwłaszcza, że większość sal muzealnych to jednak są duże
> pomieszczenia, często b. wysokie, rzadko kiedy mają białe ściany i
> sufity, żeby właśnie odbijały mało światła i wtedy błyskanie lampą na
> sankach nic nie daje specjalnie.
>
> --
sa rozne sale - wieksze , mniejsze.
kolor scian ma ten sam wplyw na kazde zrodlo swiatla.
spodziewam sie ze obciazenie dla obrazu od swiatla flesha z filtrem UV jest mniejsze
niz od zarowek fotograficznych , ktore na ogol zapala sie na dluzej.
ale to jest w zasadzie o.t. - dla podtrzymania dyskusji.
-
110. Data: 2014-11-05 20:30:38
Temat: Re: fotografowanie w museum cd
Od: Piotr Kosewski <p...@m...nowhere>
On 2014-11-05 10:39, J.F. wrote:
> Oswietlenie jest porownywalne ze slonecznym, wiec czy tych pare ms moze
> zaszkodzic ? Nawet jak tysiac blyskow dziennie bedzie ?
Tyle że w muzeum masz kontrolowane warunki - m.in. szyby z filtrem UV.
Każda tego typu placówka ma jakieś określone standardy. To jest ważne
nie tylko ze względu na ochronę jej własnych eksponatów, ale też na
możliwość organizacji wystaw czasowych lub wypożyczania obrazów.
Czyli jeśli masz galerię z byle czym, ale chciałbyś co jakiś czas
powiesić w niej znany obraz - powiedzmy "Damę z gronostajem" - to
powinno Ci zależeć na wprowadzeniu zakazy błyskania. Będzie błyskanie,
to nie będzie bezcennego obrazu i kropka. :)
No a jaki jest konkretnie wpływ tych lamp? Nie wiem. Z tzw. wiedzy
ogólnej wiem, że jest istotny. A wrodzony racjonalizm podpowiada mi,
że eksperci w muzeach jednak wiedzą lepiej. :)
> Oswietlenie bywa jednak slabe, a dobre zdjecie wymaga mocniejszego.
> No wez pod uwage, ze czesci fotografow flesz blysnie sam ..
No błyśnie. Tylko co to będzie za flash? Raczej nie Nikon SB-900
z pełną mocą tylko jakieś maleństwo w kompakcie (albo wręcz LED
w smartphonie). A pewnie im mocniejszy flash, tym większa szansa
na fotografa panującego nad sprzętem. Czyli mało będzie mocnych
błysków.
A jak pozwolisz na pstrykanie z lampą, to sytuacja się odwróci. Nagle
zwalą Ci się fotografowie z lustrzankami i zaczną bombardować obrazy.
Zresztą odchodząc na chwilę od tematu uszkadzania eksponatów: w muzeum
zazwyczaj nie jesteś sam i innym odwiedzającym Twoja miłość do
stroboskopów może przeszkadzać.
Na koncertach też często jest zakaz błyskania, a przecież muzycy
od tego nie bledną. :D
pozdrawiam,
Piotr Kosewski