-
1. Data: 2011-06-01 13:30:20
Temat: dachowanie samochodu, a płyny eksploatacyjne
Od: Albercik <n...@g...pl>
Witam
Tak z czystej ciekawości chciałem zapytać, bo kilka razy się już
zastanawiałem, a nie miałem(odpukać) okazji przyglądać się z bliska
takim przypadkom.
Co się dzieje i jaki zakres prac nas czeka, po dachowaniu samochodu?
Pomijam całą kwestie naprawy blacharsko mechanicznej.
Chodzi mi głównie o silnik(powiedzmy że nie uszkodzony mechanicznie w
wyniku uderzenia) i płyny eksploatacyjne. Czy po odwróceniu na bok/do
góry kołami, olej czy płyn chłodzący może zalać górę silnika? dostać się
na tłoki? Czy konieczne jest rozbieranie silnika i czyszczenie?
Jeżeli tak, to czy po dachowaniu, ale gdy finalnie samochód stanie na
koła, czyli w przypadku gdy samochód w pozycji odwróconej jest tylko
chwilę, też trzeba go rozbierać?
Inna sprawa, czy zawieszenie silnika wytrzyma w pozycji odwróconej +
przeciążenia? czy przeważnie się wszystko zrywa i lata dewastując otoczenie?
-
2. Data: 2011-06-01 13:38:09
Temat: Re: dachowanie samochodu, a płyny eksploatacyjne
Od: "Rafał \"SP\" Gil" <u...@m...pl>
W dniu 2011-06-01 13:30, Albercik pisze:
> Jeżeli tak, to czy po dachowaniu, ale gdy finalnie samochód
> stanie na koła, czyli w przypadku gdy samochód w pozycji
> odwróconej jest tylko chwilę, też trzeba go rozbierać?
Miałem raz radosne dachowanie. Wyleciałem z drogi lotem koszącym
do rowu obniżonego względem drogi o jakieś 1,5 metra. Auto
(1.5dci talija) leżało idealnie na dachu z pół godziny.
Potem było trochę szarpaniny z wytarganiem go na drogę (leżało
kolejne 20 minut na boku) ... po postawieniu na koła - odpaliłem
i pojechałem dalej.
Jedyne "naprawy" jakie przeprowadziłem to wyrywanie gałęzi,
traw, gliny z podwozia i wszelkich otworów dostępnych w aucie ;)
Ale nie wiem, czy to zdarzenie jest dowodem na to, że nic nie ma
prawa się stać ;)
--
Od 1 PLN BCM http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=553709 :
CB RADIO TTI 770 (używane parę razy) ; iPod touch 8G NOWY
ALUFELGI 15" 5x120,BMW "STYLE 5" lub BBS: Kreuzspeichen-Styling
Filtry do masek MP4 BULLDOG. Wszystko BCM od 1 PLN
-
3. Data: 2011-06-01 13:55:50
Temat: Re: dachowanie samochodu, a płyny eksploatacyjne
Od: "Michał \"HoMMeR\" Paszek" <hommer@[SPAM_SIO]3star.net.pl>
W dniu 2011-06-01 13:38, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:
> W dniu 2011-06-01 13:30, Albercik pisze:
>
>> Jeżeli tak, to czy po dachowaniu, ale gdy finalnie samochód
>> stanie na koła, czyli w przypadku gdy samochód w pozycji
>> odwróconej jest tylko chwilę, też trzeba go rozbierać?
>
> Miałem raz radosne dachowanie. Wyleciałem z drogi lotem koszącym do rowu
> obniżonego względem drogi o jakieś 1,5 metra. Auto (1.5dci talija)
> leżało idealnie na dachu z pół godziny.
>
> Potem było trochę szarpaniny z wytarganiem go na drogę (leżało kolejne
> 20 minut na boku) ... po postawieniu na koła - odpaliłem i pojechałem
> dalej.
>
> Jedyne "naprawy" jakie przeprowadziłem to wyrywanie gałęzi, traw, gliny
> z podwozia i wszelkich otworów dostępnych w aucie ;)
>
> Ale nie wiem, czy to zdarzenie jest dowodem na to, że nic nie ma prawa
> się stać ;)
>
To chyba domena dCi :) Sam dachowałem Traficiem 1.9dCi i silnik nawet
się nie "zorientował", że przez bite 2 godziny leżał "do góry korbami".
Inna sprawa, że buda tego nie wytrzymała i zrobił się "namiocik".
Historia dachowania bardzo podobna do Twojej - wyleciałem na łuku w rant
położony jakieś 50 - 70cm poniżej poziomu jezdni, a przy okazji
taranując ogrodzenie z siatki i betonowych słupków. Po postawieniu
samochodu na koła i dotransportowaniu na miejsce spoczynku odpalał i
jeżdził bez problemu (tylko trochę niewygodnie się siedziało mając dach
w połowie oryginalnej wysokości przedniej szyby :)
--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia
-
4. Data: 2011-06-01 14:38:00
Temat: Re: dachowanie samochodu, a płyny eksploatacyjne
Od: "Agent" <w...@o...ue>
Użytkownik "Albercik" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:is57sd$h3p$1@node2.news.atman.pl...
> Witam
> Tak z czystej ciekawości chciałem zapytać, bo kilka razy się już
> zastanawiałem, a nie miałem(odpukać) okazji przyglądać się z bliska takim
> przypadkom.
> Co się dzieje i jaki zakres prac nas czeka, po dachowaniu samochodu?
> Pomijam całą kwestie naprawy blacharsko mechanicznej.
> Chodzi mi głównie o silnik(powiedzmy że nie uszkodzony mechanicznie w
> wyniku uderzenia) i płyny eksploatacyjne. Czy po odwróceniu na bok/do góry
> kołami, olej czy płyn chłodzący może zalać górę silnika? dostać się na
> tłoki? Czy konieczne jest rozbieranie silnika i czyszczenie?
> Jeżeli tak, to czy po dachowaniu, ale gdy finalnie samochód stanie na
> koła, czyli w przypadku gdy samochód w pozycji odwróconej jest tylko
> chwilę, też trzeba go rozbierać?
>
> Inna sprawa, czy zawieszenie silnika wytrzyma w pozycji odwróconej +
> przeciążenia? czy przeważnie się wszystko zrywa i lata dewastując
> otoczenie?
Po dachowaniu maluchem i obróceniu go po ok. 5 minutach z powrotem na koła
silnik odpalił i pojechałem ale musiałem kręcić rozrusznikiem z 10 sekund.
Potem jeździł tak samo jak przed dachem więc wnioskuję że korby się nie
pogięły.
-
5. Data: 2011-06-01 14:54:43
Temat: Re: dachowanie samochodu, a płyny eksploatacyjne
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik "Agent" <w...@o...ue> napisał w wiadomości
news:is5bra$2vd$1@news.onet.pl...
> Po dachowaniu maluchem i obróceniu go po ok. 5 minutach z powrotem na koła
> silnik odpalił i pojechałem ale musiałem kręcić rozrusznikiem z 10 sekund.
> Potem jeździł tak samo jak przed dachem więc wnioskuję że korby się nie
> pogięły.
musialeś kręcić, bo w maluchu był gaźnik, wiec z paliwem mogło sie stać
kilka rzeczy.
W samochodach z wtryskiem raczej tego problemu by nie bylo.
ps. kiedyś, za dobrych czasów, kiedy w warsztatach podnośnik był raczej
rarytasem naprawiało sie podwozie, ew. wykonywało konserwacje podwozia
przewracając auto na bok. Zwykle pod takim kątem, ze praktycznie auto lezało
na boku podparte o "koziołek" rynienką dachu ok 50cm nad ziemią.
To był normalny zabieg warsztatowy ;)
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
-
6. Data: 2011-06-01 15:07:47
Temat: Re: dachowanie samochodu, a płyny eksploatacyjne
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
no wlasnie lekko ot:) jak nie majac podnosnika elektrycznego lub kanalu
polozyc tak auto zeby nie strzaskac szyb czy nie pogiac budy?
chce sobei zakonserwowac bude ale boje sie ze jak go przewroce to poleci
dalej (na dach) albo pogne dzwi, slupki czy powybijam szyby :)
-
7. Data: 2011-06-01 15:09:39
Temat: Re: dachowanie samochodu, a płyny eksploatacyjne
Od: LEPEK <g...@w...pl>
W dniu 2011-06-01 14:54, Kuba (aka cita) pisze:
> To był normalny zabieg warsztatowy ;)
Wykonywany z resztą za pomocą dostępnych w handlu wyrobów
rzemieślniczych (takie ówczesne określenie zamiennika) o nazwie
autokołyska :)
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3 sedan '97
Hyundai Atos 0.9 nanovan '00
-
8. Data: 2011-06-01 15:17:08
Temat: Re: dachowanie samochodu, a płyny eksploatacyjne
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik "Michał Gut" <m...@w...pl> napisał w
wiadomości news:is5dj3$91m$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> no wlasnie lekko ot:) jak nie majac podnosnika elektrycznego lub kanalu
> polozyc tak auto zeby nie strzaskac szyb czy nie pogiac budy?
>
> chce sobei zakonserwowac bude ale boje sie ze jak go przewroce to poleci
> dalej (na dach) albo pogne dzwi, slupki czy powybijam szyby :)
normalnie. Potrzeba do tego kilku chłopa (dla nie specjalnie dużego auta
powinno być 5 :)
Otwierasz szybe po stronie na którą kładziesz auto. Przygotowujesz
koziołek/stołek który wytrzyma (drewniany, nie rozsypujący sie wystarczy).
Na koziołek kłądziesz coś co będzie miękkie i nie spowoduje wgniecen na
krawędziach (szmaty, gąbka .. )
Podnosicie samochód z boku do wysokości równowagi. trzech idzie na drugą
strone, jeden z nich "celuje" koziołkiem w otwór okienny, pozostali możliwie
delikatnie opuszczają auto, wtedy kolejny może przebiec na drugą strone i
pomóc.
Im więcej chłopa tym lepiej.
Tak przynajmniej robiło sie z fiatami, polonezami, maluchami i co tam
jeszcze sie wtedy trafiło do naprawy ;)
Możliwe problemy:
- wylanie sie paliwa przez wlew paliwa
- wylanie sie oleju przez miarke oleju
- inne, które n ie dotyczyły starych aut, a mogą dotyczyć nowych (nic mi nie
przychodzi do głowy ;) )
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
-
9. Data: 2011-06-01 15:21:37
Temat: Re: dachowanie samochodu, a płyny eksploatacyjne
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik "Kuba (aka cita)" <y...@w...pl> napisał w wiadomości
news:is5e4o$jm6$1@inews.gazeta.pl...
(..)
możesz też zrobić taki patent
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1377976.html
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
-
10. Data: 2011-06-01 15:24:54
Temat: Re: dachowanie samochodu, a płyny eksploatacyjne
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Albercik" <n...@g...pl> napisał
uwaga na akumulator - jak z niego cos wycieknie, to po pierwsze
splukac cala komore i wody nie zalowac, no a po drugie uzupelnic
straty elektrolitem.
> Inna sprawa, czy zawieszenie silnika wytrzyma w pozycji
> odwróconej + przeciążenia? czy przeważnie się wszystko zrywa i
> lata dewastując otoczenie?
Przewaznie to nic sie nie zrywa - przewrocic na kola, odczekac moze
az olej splynie i jechac dalej .. o ile cos widac przez szybe :-).
J.