-
281. Data: 2011-07-05 00:16:51
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: to <t...@a...xyz>
begin Shrek
> A jakie to ma znaczenie?
Te okoliczności mają właśnie bardzo duże znaczenie, a szczególnie:
- Czy auta już wcześniej tam stały i czekały na skręt czy dopiero się
zatrzymywały
- Czy dzieciaki szły czy biegły
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
282. Data: 2011-07-05 00:17:59
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: to <t...@a...xyz>
begin Artur Maśląg
> To bieganie to znów kwestia dyskusyjna
Opieramy się na relacji Michała. On pisze, że biegły, więc zakładam, że
biegły. To jest akurat bardzo istotna okoliczność, podobnie jak to, czy
auta stały już tam jakiś czas, czy dopiero się zatrzymywały.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
283. Data: 2011-07-05 00:19:40
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: to <t...@a...xyz>
begin LEPEK
> Ano jeśli tak, to rzeczywiście nie zrozumiałem.
Raczej zrozumiałeś. ;)
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
284. Data: 2011-07-05 01:40:37
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: to <t...@a...xyz>
begin Artur Maśląg
>> Do tego prowadzi olewanie podstawowej zasady "nie widzę -- nie jadę".
>> Jak ktoś jeździ na pałę, to prędzej czy później w coś walnie i ma to
>> niewiele wspólnego z przepisami jaki takimi.
>
> Cieszę się, że do tego też doszedłeś. Jednak nie znaczy to, że przepisy
> można zlewać, bo wydaje mi się, że widzę.
Ależ ja tą zasadę wyznają od zawsze. Także jako pieszy przechodząc przez
jezdnię ("nie widzę -- nie idę").
>> Ostatnio zauważyłem, że znowu niezbyt się stosują. Jak dla mnie
>> sytuacja by znormalniała, gdyby postawili tam 70, bo i tak tyle wszyscy
>> jeżdżą, gdy tylko niewielkie natężenie ruchu na to pozwala (albo i
>> szybciej).
>
> Aaaaa - to teraz już wszyscy jadą 70km/h, a nie 80-100? Znaczy to więcej
> to już okazuje się rzadkość, a nie reguła?
Minimum 70.
> Nic nie ma - udowodniono, że super-hiper samochód hamuje niewiele lepiej
> niż typowe jeździdło przy normalnych prędkościach.
Nie wiem gdzie to udowodniono. Pomiędzy nowymi autami różnice sięgają
spokojnie 10 m (ze 100 km/h), dodaj do tego stare auto które nie jest w
idealnym stanie technicznym i oczywiście brak systemów idioto-odpornych
(ABS, EBD) i w realnej sytuacji drogowej ze wspomnianej setki zyskasz ze
20 metrów, jak nie więcej.
> Gdybym jeszcze miał
> swoją Warszawę, to bym Ci pokazał ile Twoje teorie o "kiepskich
> samochodach" mają wspólnego z rzeczywistością. Podobnie jak Polonezy ze
> spowalniaczami itd.
Ciężko by było, bo nie lubię niszczyć auta awaryjnym hamowaniem bez
potrzeby.
>>>> I przede wszystkim patrzeć na to, co się dzieje na pasach i w
>>>> okolicy.
>>>
>>> No popatrz - w końcu zauważyłeś to, co jest częścią kwestii
>>> zasadniczej.
>>
>> To jest oczywiste, a nie "w końcu zauważyłem".
>
> Ciekawe, jakoś wcześniej nie zauważyłeś, że gość potrącił ludzi na
> przejściu.
Inteligentni ludzie podczas dyskusji zakładają, że poziom intelektualny
współrozmówców jest wystarczający, by nie tracić czasu na mówienie o
rzeczach oczywistych. Niestety w internecie to założenie bywa często
błędne.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
285. Data: 2011-07-05 03:03:00
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: to <t...@a...xyz>
begin Artur Maśląg
> Próba rozdzielania prowadzi do wyciągania fałszywych wniosków, co
> zresztą bywa wykorzystywane przez faktycznych sprawców.
Nie jesteśmy w sądzie, a ta dyskusja jest czysto teoretyczna.
> Tak naprawdę
> nieistotne są szczegóły, a złamanie bardziej ogólnych zasad poruszania
> się po drogach. W Polsce wciąż pokutuje taka interpretacja prawa, że
> niby przepis szczegółowy przesłania przepis ogólny, czy też fakt łamania
> przepisów ogólnych oraz szczegółowych daje prawo korzystania z
> dobrodziejstw/pierwszeństwa innego przepisu szczegółowego, co prowadzi
> do patologii w zakresie orzecznictwa oraz wielu debilnych zachowań
> drogach. Na szczeście to się powoli zmienia - tak w zakresie
> orzecznictwa jak i zachowań na drogach. Mam nadzieję, że kiedyś to
> zrozumie wiele osób - w tym i Ty.
Niestety, ale zbyt ogólne przepisy można bardzo dowolnie interpretować.
Zakładasz dobrą wolę interpretującego, więc widzisz same plus, ale
spróbuj założyć złą. Większa szczegółowość przepisów takie dowolne
interpretacje utrudnia.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
286. Data: 2011-07-05 03:09:18
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: to <t...@a...xyz>
begin Artur Maśląg
> Zdaje się nie zauważasz wagi czynu (czy też zaniechania), który wprost
> doprowadził do wypadku. Pewnie, ważniejsze jest te parę procent winy,
> które być może uda się przypisać komuś innemu.
To zależy jeszcze od okoliczności, które nie są znane. Jest zasadnicza
różnica czy:
- omijał pojazdy które już wcześniej tam stały, a dzieci wybiegły z
pomiędzy nich
- omijał pojazdy które dopiero się zatrzymywały, a dzieci normalnie
przechodziły przez przejście
>> Jest oczywiste, że 150 km/h nie jest właściwą prędkością na oblodzonej
>> Puławskiej, więc po jaką cholerę o tym aspekcie w ogóle dyskutować?
>
> Otóż to - jest bezdyskusyjne, że takim zachowaniem doprowadził do
> wypadku. Naprawdę nieistotne jest, czy była bariera, wypadła mu komórka
> itd.
Nie, jest bezdyskusyjne, że ta prędkość zwiększyła ryzyko wypadku i
pogorszyła jego skutki, bezpośrednia przyczyna to już niekoniecznie ta
prędkość. Oczywiście najłatwiej poprzestać na stwierdzeniu, ze jechał 150
km/h i tyle.
>> Jednak od samej prędkości osiągniętej przy jeździe na wprost nie wpada
>> się na drzewa,
>
> Otóż wpada się. Wielokrotnie ćwiczone przez niektórych.
Bardzo rzadkie przypadki. Zwykle dzieje się coś jeszcze.
>> więc to co było tu ciekawe to właśnie te inne wątki.
>
> Np. o tym, że sobie z kolegą urządzał wyścigi?
Jeśli tak było to niewątpliwie jest to interesujący aspekt.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
287. Data: 2011-07-05 03:13:25
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: to <t...@a...xyz>
begin Shrek
>>> Da się. Ale nie na trzypasmowej drodze na środkowy pas.
>>
>> Niby dlaczego nie?
>
> _Na_ jezdnię _bezpośrednio_ pod jadący pojazd. Dlatego.
Tego zdania też nie rozumiesz?
>>> Przynajmniej w jednym się zgadzamy. A jak myślisz dlaczego ustanowili
>>> dodatkowy przepis, który jest tak naprawdę tylko kontynuacją tej
>>> zasady?
>>
>> Bo ludzie mają problem ze stosowaniem zbyt ogólnych zasad, są na nie
>> zbyt głupi. Zresztą ten przepis jest oczywiście dobry. Tyle, że po
>> prostu nie dotyczy tej sytuacji.
>
> A masz szklaną kulę w samochodzie? Po czym poznajesz w jakim celu
> stojący samochód zatrzymał się? Jakoś inaczej wyglądają? I jak widać ten
> też nie wiedział.
Nie muszę poznawać, bo jak nie widzę co się dzieje, to staram się jechać
tak, żeby zdążyć zareagować gdy już zobaczę. Nie zastanawiam się raczej
który akurat przepis nakazuje mi "szczególną ostrożność" w danej sytuacji.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
288. Data: 2011-07-05 06:13:28
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: Shrek <u...@d...invalid>
W dniu 2011-07-04 23:21, Cavallino pisze:
> Użytkownik "Shrek" <u...@d...invalid> napisał w wiadomości
> news:iutalt$of6$2@inews.gazeta.pl...
>> W dniu 2011-07-04 23:01, Cavallino pisze:
>>
>>> Ważne.
>>> Bo tam słowa nie było o tym, że auta zatrzymały się przed przejściem
>>> (czyli w celu przepuszczenia pieszych), za to były informacje że
>>> zatrzymały się przed skrętem w lewo (czyli w celu przepuszczenia
>>> samochodów z przeciwka).
>>
>> Już dawno nie. Było o tym co oznacza przepis.
>
> J.w.
> Było o tym co I WJAKIEJ SYTUACJI oznacza przepis.
> A tu była tylko jedna sytuacja która nas interesowała.
Pozwolę sobie się nie zgodzić. Ale nawet kontynując twój tok myślenia to
skąd "Jak się zatrzymasz na czerwonym - to można. A o tym pisze to
jakbyś nie zrozumiał."? Skąd ci się nagle wzięły światła i to takie z
bezkolizyjnym lewoskrętem, bez świateł dla pieszych?
Shrek.
-
289. Data: 2011-07-05 06:14:20
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: Shrek <u...@d...invalid>
W dniu 2011-07-05 03:13, to pisze:
> begin Shrek
>
>>>> Da się. Ale nie na trzypasmowej drodze na środkowy pas.
>>>
>>> Niby dlaczego nie?
>>
>> _Na_ jezdnię _bezpośrednio_ pod jadący pojazd. Dlatego.
>
> Tego zdania też nie rozumiesz?
Chyba ty masz problem.
Shrek.
-
290. Data: 2011-07-05 06:16:15
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: Shrek <u...@d...invalid>
W dniu 2011-07-04 23:28, Cavallino pisze:
>>> A wynika to z tego, że po prostu nie znasz stosownego przepisu, który
>>> reguluje tą kwestię.
>>
>> Zacytujesz? To wtedy odpowiem.
>
> HINT: linia zatrzymania i zakaz wjazdu na skrzyżowanie gdy nie ma
> możliwości jego opuszczenia.
> A lekcję odrób sam.
A przepisy te wyniką z? To tak jakbyś twierdził, że konieczność
zachowania szczególnej ostrożności na przejściu wynika z przepisów, a
nie możliwości pojawienia się pieszego.
Shrek.