-
41. Data: 2009-10-22 08:16:23
Temat: Re: "coś" rozruchowe, raz jeszcze
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "marko1a" <m...@l...de> napisał w wiadomości
news:hbmnmo$9rr$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Piotr Gałka" <p...@C...pl> napisał w
> wiadomości news:4aded4e6$1@news.home.net.pl...
>> Podleganie/ nie podleganie dyrektywie ROHS nie zależy od technologii a od
>> przynależności produktu do którejś z wymienionych grup. No i dźwigi na
>> pewno nie są:
>
> Ja piszę o przynależności do gałęzi przemysłowych np. motoryzacja,
> budownictwo, medycyna a ty piszesz o grupach.
> To nie ma nic wspólnego bo przecież grupa - produkty teleinformatyczne
> albo osprzęt moga mieć zastosowane w wielu gałeziach.
>
Ale o podleganiu pod dyrektywę decyduje końcowy produkt. Radio do domu
podlega, radio montowane fabrycznie w samochodzie nie podlega.
Jak dokładnie sprawdzisz, co podlega pod ROHS to zauważysz, że nie ma tam
urządzeń, których awaria jest niebezpieczna dla życia.
Możliwe, że jak technologia ROHS zostanie dopracowana i sprawdzona to
zostanie i tam wdrożona. Z tego między innymi powodu Unia ustala sobie
terminy po których należy każdą dyrektywę jeszcze raz przejrzeć. Tak samo
wszystkie wykluczenia nie są robione na wieki tylko do jakiegoś przyjętego
terminu i jest założenie, ze przed tym terminem komisja się zbierze (pozwala
to wykazać, że jest się potrzebnym i jest za co wziąć i brać dalej
pieniądze) i ustali, które wykluczenia muszą istnieć dalej (bo nie udało się
danego problemu rozwiązać zgodnie z ROHS), a które już nie bo są rozwiązania
i należy zmusić wszystkich do ich stosowania.
P.G.
-
42. Data: 2009-10-22 08:27:38
Temat: Re: "coś" rozruchowe, raz jeszcze
Od: "marko1a" <m...@l...de>
Użytkownik "Piotr Gałka" <p...@C...pl> napisał w
wiadomości news:4ae01065$1@news.home.net.pl...
>Wymuszona mniejsza trwałość urządzeń jest też w interesie ich producentów,
>a ci mogą mieć wpływ na politykę więc zgodnie ze spiskową teorią dziejów
>może to jest główny powód jej wprowadzenia.
Nie do końca tak. Dla producenta jest jednak upierdliwe. Więcej zwrotów i
napraw gwarancyjnych do tego stopnia że
przy najmniejszej pierdółce lepiej wymienić na nowe. A to są straty.
> Nie wiem, czy przypadkiem lutowanie wszystkiego 12 razy dłużej i w
> większej temperaturze (większe zużycie energii - CO2) nie wpłynie bardziej
> na środowisko niż ten ołów. Transportowanie 3x większej ilości nowego i
> zużytego sprzętu to też zużycie energii. A może łatwiej odzyskiwać ołów ze
> zużytego sprzętu niż zbierać z atmosfery CO2 ?
Tak jest jak piszesz. Być moze jednak nasz eurorząd wprowadza tak durne i
upierdliwe nieraz dyrektywy to dla nas w celu zapobiegania bezrobocia?
Z jednej strony robotyzacja przemysłu a z drugiej spadająca produkcja bo
produkty coraz trwalsze? Niemożliwe. Czym zajmowaliby się ludzie gdyby
chodzili w niezniszczalnych ubraniach, jeździli wiekowo trwałymi pojazdami i
oglądali mecze przed 30 letnimi telewizorami i tak jak ja z uporem maniaka
używali telefonu komórkowego Siemens ME45 tylko dlatego bo nadal działa
pomimo że w celach naukowych walnąłem nim raz o ścianę a akurat nowe dzwonki
w kruchych obecnych komórkach mnie nie rajcują.
Marek
-
43. Data: 2009-10-22 11:05:34
Temat: Re: "coś" rozruchowe, raz jeszcze
Od: "marko1a" <m...@l...de>
Użytkownik "Piotr Gałka" <p...@C...pl> napisał w
wiadomości news:4ae01222$1@news.home.net.pl...
> Widziałem kiedyś notę aplikacyjną Analog Device na temat trwałości montażu
> ich elementów. Badali 4 kombinacje (element ROHS/nie ROHS i montaż
> ROHS/nie ROHS). Według ich badań komplet element ołowiowy montowany
> ołowiowo miał 2 razy większy MTBF od każdej innej kombinacji.
Bo to jest tak. Gdyby to Analog Devices był zainteresowany wprowadzeniem
ROHS to wyniki badań byłyby zapewne w druga stronę :)
Analog Devices jak również wielu producentów z przyczyn zrozumiałych
woleliby nie słyszeć o jakimś tam ROHS. Po co ponosić ogromne koszty na
zmianę technologii i badania skutków. Przecież skutki zastosowania ołowiu
poznawane są od zarania elektroniki a tu nagle trzeba się przesiąść na coś
nowego i poznawać efekty w kilka tygodni bo któż pozwoli sobie na
wstrzymanie produkcji?
Marek
-
44. Data: 2009-10-22 11:12:21
Temat: Re: "coś" rozruchowe, raz jeszcze
Od: "marko1a" <m...@l...de>
Użytkownik "Piotr Gałka" <p...@C...pl> napisał w
wiadomości news:4ae014d3$1@news.home.net.pl...
> Ale o podleganiu pod dyrektywę decyduje końcowy produkt. Radio do domu
> podlega, radio montowane fabrycznie w samochodzie nie podlega.
Trąci hipokryzją, ponieważ radio albo jakiś DVD, GPS, CB czy inny dupees
zakupiony w biedronce musi podlegać pomimo że zamontowane będą w pojeździe.
Marek
-
45. Data: 2009-10-25 12:06:58
Temat: Re: "coś" rozruchowe, raz jeszcze
Od: Włodzimierz Wojtiuk <w...@w...pl>
Użytkownik "marko1a" <m...@l...de> napisał w wiadomości
news:hbp578$qj$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Piotr Gałka" <p...@C...pl> napisał w
(ciap)
> ... Czym zajmowaliby się ludzie gdyby
> chodzili w niezniszczalnych ubraniach, jeździli wiekowo trwałymi pojazdami
i
> oglądali mecze przed 30 letnimi telewizorami i tak jak ja z uporem maniaka
> używali telefonu komórkowego Siemens ME45 tylko dlatego bo nadal działa
Zajmowaliby się czymś o czym już się nie dowiemy, bo zepchnięto "rozwój" na
inne tory.
Może rozwinęłaby się jakś inna gałąź technologiczna, bo to co teraz mamy
pochodzi od kalkulatora i kociołka na ognisku...
Włodek