-
41. Data: 2012-02-01 18:20:44
Temat: Re: Znowu Łągiewka..."Człowiek, który przejechał Newtona"
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 01-02-2012 17:29, kamil pisze:
>> Uważam ze urządzenie tego typu, które będzie musiało pochłonąć rzędy
>> wielkości większą energię (przy prawdziwym zderzeniu) będzie nierealnie
>> wielkie i wątpliwe w zakresie wytrzymałości. Gdyby było inaczej, to
>> przez te 20lat powstałoby mnóstwo takich samochodów.
> Lobby producentów zderzaków i lakierników skutecznie blokuje.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o spisek i pieniądze!
Doprawdy nie rozumiem jak można nie doceniać wynalazku o gabarytach
rusztowania otaczającego apartamentowiec z wielkiej płyty do niwelowania
efektów stłuczki parkingowej. Producenci to ignoranci!
--
Paweł
-
42. Data: 2012-02-01 18:47:04
Temat: Re: Znowu Łągiewka..."Człowiek, który przejechał Newtona"
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 01.02.2012 16:02, J.F pisze:
>> Może i zmierzył poprawnie, ale sądząc po tych filmikach na jutubie -
>> sprytnie pominął dystans, na jakim to przyśpieszenie/opóźnienie działało.
>
> W tym przypadku nie mowimy juz o filmikach z youtuba, tylko o powaznym
> eksperymencie naukowym, z odpowiednim oprzyrzadowaniem, pod egida
Tia, przedstawionym w postaci wyników - nie mam żadnych danych źródłowych.
> naukowca z tytulem, i opublikowanym w trzech czasopismach :-)
Ojej. A wiesz w ilu pisano o ślubie z Wielką Stopą?
> No i efekty pomiarow wskazuja na przelomowe odkrycie w fizyce :-)
Prędzej na oszustwo.
-
43. Data: 2012-02-01 19:21:52
Temat: Re: Znowu Łągiewka..."Człowiek, który przejechał Newtona"
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 01.02.2012 18:20, DoQ pisze:
> Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o spisek i pieniądze!
> Doprawdy nie rozumiem jak można nie doceniać wynalazku o gabarytach
> rusztowania otaczającego apartamentowiec z wielkiej płyty do niwelowania
> efektów stłuczki parkingowej. Producenci to ignoranci!
To znaczy wiesz... JEŚLI by to faktycznie działało jak znany z SF
"amortyzator bezwładności" ;) to niezależnie od możliwości praktycznego
wykorzystania prymitywnego prototypu byłoby to coś wielkiego.
Niestety wszelkie "sensacyjne" wyniki są albo bezczelnym kantem, albo
przeoczeniem jakiegoś istotnego detalu - jak np. ten wywód w którym nasz
"geniusz" pomijał punkt zamocowania ramienia...
-
44. Data: 2012-02-01 19:57:03
Temat: Re: Znowu Łągiewka..."Człowiek, który przejechał Newtona"
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 01-02-2012 19:21, Andrzej Lawa pisze:
> To znaczy wiesz... JEŚLI by to faktycznie działało jak znany z SF
> "amortyzator bezwładności" ;) to niezależnie od możliwości praktycznego
> wykorzystania prymitywnego prototypu byłoby to coś wielkiego.
Zamortyzować uderzenie przy niewielkiej prędkości (czyli to co
prezentują geniusze od EPAR) jest stosunkowo łatwo. Można do tego celu
wykorzystać np. amortyzatory olejowe o odpowiednio dobranym tłumieniu i
skoku. Będzie taniej i lżej.
> Niestety wszelkie "sensacyjne" wyniki są albo bezczelnym kantem, albo
> przeoczeniem jakiegoś istotnego detalu - jak np. ten wywód w którym nasz
> "geniusz" pomijał punkt zamocowania ramienia...
Gdyby "wynalazek" miał racje bytu, już dawno wykazaliby jego działanei
w formie o jakiej mi chodzi - krótka piłka i na paszczach obserwatorów
bezdyskusyjnie pojawia się ŁAŁ.
--
Paweł
-
45. Data: 2012-02-01 20:14:13
Temat: Re: Znowu Łągiewka..."Człowiek, który przejechał Newtona"
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 01 Feb 2012 17:02:25 +0100, DoQ napisał(a):
> W dniu 01-02-2012 16:40, J.F pisze:
>> No nie, to akurat jest zwykla prawda.
>> Nie kazdy ma dobra posade, swietne zarobki i nie wie co z pieniedzmi
>> zrobic.
>> Przez lata Lagiewka prosil: "przebadajcie". Malo bylo chetnych do badan.
>
> Zaraz zaraz, chcesz mi powiedzieć że Łągiewka ubiega się o patent nie
> mając 4000PLN w kieszeni? Nie rozśmieszaj mnie bo pęknę:)
A co cie smieszy ? Wniosek kosztuje 500zl, a nawet mniej. O reszcie pewnie
nie mial pojecia.
To juz trwa z 15 lat, w miedzyczasie emerytury zrewaloryzowano, kurs
zlotowki sie zmienial, dzieci pokonczyly studia, unia zaczela wyplacac
doplaty, znalezli sie inwestorzy, powstala spolka, moze juz nawet
zbankrutowala, krajowy przemysl wzbogacil park maszynowy ..
>> A zaplacisz za wykonanie zderzaka wedlug planow wynalazcy ?
> JA mam zapłacić? A to JA promuje jakiś wynalazek? No bez jaj.
Chciales dowodu to plac, albo przestan chciec :-)
> No i nie mów, że nie ma w Polsce instytucji czy też prywatnej inicjatywy
> (np. jakaś komercyjna stacja TV), która nie chciałaby uczestniczyć w tak
> epokowym wydarzeniu bo pęknę ze śmiechu po raz drugi:)
A jak najbardziej TVN chcial uczestniczyc, ale najwyrazniej nie chcial
poprzec tego chciejstwa goracym groszem. Nie wiem - Lagiewka nie potrafil
sie dogadac, czy za malo medialny byl, nie gwarantowal odpowiedniej
ogladalnosci. I skonczylo sie tylko na paru reportazach :-)
> Po prostu, autor
> doskonale sobie zdaje sprawę (lub rżnie głupa) iż ten wynalazek nic nie
Watpie, wygladal dosc poczciwie.
Choc moze po tych 15 latach cos juz do niego dotarlo.
> da przy tak mocnym uderzeniu, bo w wyniku przyjęcia dużej energii
> rozleci się w drobny mak.
Owszem, wiec do kosztow musisz doliczyc pomoc inzyniera do zaprojektowania
tego.
> Sama konstrukcja pochłaniająca tak dużą
> energię też musiałaby być wielkości połowy samochodu, więc zamontowanie
> jej do samochodu jest nierealne.
Z doswiadczenia piszesz, zmyslasz, czy policzyles sobie ?
> Stłuczki parkingowe przy niewielkich prędkościach zniwelują 4 120litrowe
> worki pluszaków uczepionych z przodu pojazdu. Taniej i lżej.
No i w sumie o cos podobnego chodzi. Ten zderzak bedzie dzialal, tylko
musialby wystawac na metr, lepiej dwa. Bo inaczej moze i zadziala, ale
kierowca zginie. a w takim ukladzie mozna go zastapic czymkolwiek, np
strefa kontrolowanego zgniotu.
no chyba ze ... wynalazca ma racje i on naprawde jest cudowny i podwaza
znane prawa fizyki :-)
J.
-
46. Data: 2012-02-01 20:35:29
Temat: Re: Znowu Łągiewka..."Człowiek, który przejechał Newtona"
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 01.02.2012 19:57, DoQ pisze:
> Zamortyzować uderzenie przy niewielkiej prędkości (czyli to co
> prezentują geniusze od EPAR) jest stosunkowo łatwo. Można do tego celu
> wykorzystać np. amortyzatory olejowe o odpowiednio dobranym tłumieniu i
> skoku. Będzie taniej i lżej.
Nie, nie chodzi mi o zwykłe przedłużenie drogi hamowania (co się obecnie
robi głównie strefami zgniotu).
Oni tam sugerują, że dzięki tej ich magicznej zębatce odczuwalne
opóźnienie/przeciążenie jest dużo niższe, niż by to wynikało ze zmiany
prędkości na danym odcinku.
Co jest (niestety) bzdurą...
-
47. Data: 2012-02-01 20:49:08
Temat: Re: Znowu Łągiewka..."Człowiek, który przejechał Newtona"
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-02-01 16:27, J.F pisze:
(...)
> No, tak prawde powiedziawszy to mnie sie wydaje ze wszystko jest jasne -
> zmierzyc porzadnie przyspieszen nie potrafia a wnioski wysuwaja.
> Dopuszczenie innego rozumowania oznaczaloby ze wirujacy wirnik zmienia
> czasoprzestrzen.
Co się dziwisz - większość protestujących nie zna fizyki, co parę razy
udowodnili. Nie zna fizyki klasycznej, a co dopiero relatywistycznej.
> Owszem, Einstein twierdzi ze zmienia, ale nie w tej skali o ktorej tu
> mowa, tylko ciagle jeszcze niemierzalnie malej w obecnym stanie techniki.
Transformacja Lorentza jest chyba dość czytelna i ta technika chyba
nie ma specjalnego znaczenia.
> A dopuszczenie takiej mozliwosci rodzi bardzo brzydkie pytania -
> dlaczego nie odczuwamy tej zmiany w poblizu roznych innych wirnikow,
> jaki zasieg ma taki wirnik ze chroni pasazerow pojazdu, a np nie wyrywa
> asfaltu.
Wiesz, ja tam nie wiem, ale zgodnie z prawami fizyki opóźnienie
od v0 = V do v1 = 0 ma drodze s liczy się banalnie i zdaje się
nie ma odstępstw od tej zasady.
> A jesli chodzi o zasady ... podstawy mechaniki nierelatywistycznej sie
> od 3 wiekow nie zmienily. A doktoratow i habilitacji przybywa.
> Cos musza ci naukowcy wymyslac, i byc moze obalac to co wymyslili :-)
Niczego nie obalają - korzystają z tego, co już wymyślono itd.
-
48. Data: 2012-02-01 20:57:56
Temat: Re: Znowu Łągiewka..."Człowiek, który przejechał Newtona"
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 01 Feb 2012 20:49:08 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
> W dniu 2012-02-01 16:27, J.F pisze:
>> Dopuszczenie innego rozumowania oznaczaloby ze wirujacy wirnik zmienia
>> czasoprzestrzen.
>> Owszem, Einstein twierdzi ze zmienia, ale nie w tej skali o ktorej tu
>> mowa, tylko ciagle jeszcze niemierzalnie malej w obecnym stanie techniki.
>
> Transformacja Lorentza jest chyba dość czytelna i ta technika chyba
> nie ma specjalnego znaczenia.
Mowie o "ether drag".
>> A dopuszczenie takiej mozliwosci rodzi bardzo brzydkie pytania -
>> dlaczego nie odczuwamy tej zmiany w poblizu roznych innych wirnikow,
>> jaki zasieg ma taki wirnik ze chroni pasazerow pojazdu, a np nie wyrywa
>> asfaltu.
> Wiesz, ja tam nie wiem, ale zgodnie z prawami fizyki opóźnienie
> od v0 = V do v1 = 0 ma drodze s liczy się banalnie i zdaje się
> nie ma odstępstw od tej zasady.
Owszem. Tylko ze wsadzasz do srodka akcelerometr .. i on pokazuje co
innego. Odkrylismy cos nowego, czy mamy niesprawny akcelerometr ?
Bo to sie przydarzylo na AGH :-)
Ale moze to nowe podejscie do nauki - zamiast szukania dziury w calym mamy
juz trzy publikacje, patent, nagrode i groza nam cytowania - wiec po co
szukac dziury ? :-)
J.
-
49. Data: 2012-02-01 21:01:03
Temat: Re: Znowu Łągiewka..."Człowiek, który przejechał Newtona"
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 01 Feb 2012 20:35:29 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
> Oni tam sugerują, że dzięki tej ich magicznej zębatce odczuwalne
> opóźnienie/przeciążenie jest dużo niższe, niż by to wynikało ze zmiany
> prędkości na danym odcinku.
> Co jest (niestety) bzdurą...
Bzdura ... ale skad wiesz ?
Ty tego nie mierzyles, a oni tak :-)
J.
-
50. Data: 2012-02-01 21:21:57
Temat: Re: Znowu Łągiewka..."Człowiek, który przejechał Newtona"
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 01-02-2012 20:14, J.F. pisze:
>> Zaraz zaraz, chcesz mi powiedzieć że Łągiewka ubiega się o patent nie
>> mając 4000PLN w kieszeni? Nie rozśmieszaj mnie bo pęknę:)
> A co cie smieszy ? Wniosek kosztuje 500zl, a nawet mniej. O reszcie pewnie
> nie mial pojecia.
Jakoś mnie to nie dziwi.
>>> A zaplacisz za wykonanie zderzaka wedlug planow wynalazcy ?
>> JA mam zapłacić? A to JA promuje jakiś wynalazek? No bez jaj.
> Chciales dowodu to plac, albo przestan chciec :-)
Ale mi to zwisa czy on to zrobi czy nie, to Tobie podobni usiłują w
śmieszny sposób bronić tego "wynalazku" nie podając konkretnego
przykładu na poważne zastosowanie.
> A jak najbardziej TVN chcial uczestniczyc, ale najwyrazniej nie chcial
> poprzec tego chciejstwa goracym groszem. Nie wiem - Lagiewka nie potrafil
> sie dogadac, czy za malo medialny byl, nie gwarantowal odpowiedniej
> ogladalnosci. I skonczylo sie tylko na paru reportazach :-)
To musiał być spisek WSI z tefałenem!
Głupcy, taka kasa im przeszła bokiem...
>> Stłuczki parkingowe przy niewielkich prędkościach zniwelują 4 120litrowe
>> worki pluszaków uczepionych z przodu pojazdu. Taniej i lżej.
> No i w sumie o cos podobnego chodzi. Ten zderzak bedzie dzialal, tylko
> musialby wystawac na metr, lepiej dwa. Bo inaczej moze i zadziala, ale
> kierowca zginie. a w takim ukladzie mozna go zastapic czymkolwiek, np
> strefa kontrolowanego zgniotu.
No no co za problem przyspawać 2 metry rusztowania do samochodu?
Potrzeba do tego cudownego wynalazku?
> no chyba ze ... wynalazca ma racje i on naprawde jest cudowny i podwaza
> znane prawa fizyki :-)
Ale co jest cudownego w tym "wynalazku", tak z grubsza?
--
Paweł