-
61. Data: 2023-10-26 10:45:50
Temat: Re: Zmuszania do kupna elektryka cd
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 25.10.2023 o 12:17, RadosławF pisze:
> W dniu 24.10.2023 o 22:01, Janusz pisze:
>
>> > Może wpadną na pomysł i podniosą ceny spalinek tak, żeby się
>> zrównały z prątkami? :D
>> No kiedy tak tam piszą ? chcą w ten sposób zmusić do kupowania
>> elektryków.
>> Ale może się to przeciwko nim obrócić bo brytole zaczną kupować używane.
>
> Od kogo? Sprowadza z japonii mikro kary czy terenówki z australii?
To mnie akurat wali od kogo kupią, mogą z europy, skoro u nas dało się
zalegalizować 'angliki'
to pewnie u nich sie da euroasy, a jak nie to ludzie wymusza zmiany.
Chodzi o sam fakt że dobrze to juz było, teraz przez nowe normy ero auta
stały się bardzo drogie bo spełnienie ich kosztuje, dlatego spada
sprzedaż małych aut bo podrożały za bardzo, lepiej producentowi 'upchać'
wyższy koszt w drogim aucie, stąd teraz tylko limuzyny i suwy królują.
--
Janusz
-
62. Data: 2023-10-26 13:50:02
Temat: Re: Zmuszania do kupna elektryka cd
Od: ąćęłńóśźż <c...@b...pl>
W ramach tej akcji Srasz Wiejska ma zatrzymywać rowerzystów pod byle pretekstem.
No to ch... im w d..., pojadę na pocztę czy do apteki spaliniakiem.
-----
> wcześniej czy później trzeba coś z tymi kawalkadami przewalającego się smrodzącego
żelastwa zrobić.
-
63. Data: 2023-10-26 13:56:48
Temat: Re: Zmuszania do kupna elektryka cd
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 26.10.2023 o 07:12, Cavallino pisze:
> Nie do końca, chodzi o wywarcie presji na producentów, żeby przestali
> wkładać napęd elektryczny, tylko do drogich i przy okazji dużych aut, na
> których kupno może sobie pozwolić niewielu.
> Jak będą musieli zwiększyć sprzedaż bev, to muszą go włożyć do aut
> mniejszych czy wręcz małych.
> Dużo tańszych i bardziej dostępnych dla ogółu.
Od kilu już lat cena elektryków nie ma nic wspólnego z ich faktycznym
kosztem wykonania. Napęd elektryczny, to żadna kosmiczna technologia i
jest doskonale znany od około 100lat, do niedawna ograniczeniem były
masa i pojemność baterii, ale od około 20 lat i to przestało być problemem.
Już dziś w detalu magazyn energii na gotowo mogę kupić za około
1000zł/kWh, same baterie/akumulatory za połowę tej ceny na popularnych
chińskim portalu. Do tego silnik prądu stałego z mocą 50-60kW za około
8000zł. Producenci samochodów mają takie rzeczy za połowę tych stawek.
Napęd elektryczny i baterie w takiej Dacii Spring(najtańszy obecnie nowy
elektryk na rynku), to dla producenta koszt około 20.000zł, doliczając
do tego nawet 10.000zł za różnego rodzaju elektronikę i sterowanie daje
to kwotę na poziomie 30.000zł. Akurat mniej więcej tyle kosztuje układ
napędowy(silnik+skrzynia biegów) w przeciętnej spalinówce. Reszta
kosztów samochodu w przypadku spalinówki i elektryka są takie same.
Najtańszy Spring kosztuje 107.000zł, a najtańsze, o wiele większe i
praktyczniejsze Sandero 63.000zł. Już pomijam fakt, że po Chinach od
około dekady jeżdżą sporo tańsze elektryki niż w Europie.
To jest nic innego jak walenie w chooja i robienie po rogach
europejskich klientów i nie ma nic wspólnego z wywieraniem presji na
producentach.
> I to jest słuszna droga.
Tak, tylko po to, żeby koncerny samochodowe mogły przekupywać i lobbować
europejskich urzędasów, którzy tworzą nowe, debilne przepisy i zbędne
stanowiska.
> Już zresztą zaczyna się to dziać.
> Citroen wprowadza na rynek e-C3 z ceną zaczynającą się od 110 tys zł
> przed dopłatami, czyli realnie można mieć go za 80-90 tys.
Jakby ceny elektryków, małych czy dużych miały coś wspólnego ich
faktyczną wartością, to żadne dopłaty nie są potrzebne.
No ale jak są dopłaty, to kupa urzędasów ma z tego powodu zagwarantowaną
robotę i o to chodzi w całym tym biznesie.
-
64. Data: 2023-10-26 14:32:39
Temat: Re: Zmuszania do kupna elektryka cd
Od: Trybun <M...@j...cb>
W dniu 25.10.2023 o 16:46, _Master_ pisze:
> W dniu 2023-10-25 o 14:57, Trybun pisze:
>>
>> Pomysł niby idiotyczny, jednak wcześniej czy później trzeba coś z
>> tymi kawalkadami przewalającego się smrodzącego żelastwa zrobić..
>> Przechodzenie na elektryki to próba leczenia a tu potrzeba amputacji..
>
> Nie wszyscy na świecie są spaczeni ideologią i nazywają samochody
> spalinowe chorobą
>
> A unijne przywalenie podatkami lekarstwem
>
> Ty w dodatku chcesz jak faszysta ZAKAZAĆ
>
> Tylko w imię czego? bycia prymusem co doprowadził się do biedy bo
> myślał że ochłodzi klimat będąc ułamkiem tego klimatu?
Tak, zdarzają się ślepi, głusi i bezwonni. Dla wypróbowania polecam
przyjechać się z otwartymi oknami za jakąś starą ciężarówką, a najlepiej
posiedzieć w garażu z jakimkolwiek spaliniakiem, może nawet być z
tysiącem katalizatorów, z włączonym silnikiem, żebyś wreszcie poczuł
czym są te kopcące śmierdziele.
Jaki masz plan aby nie truć siebie i innych? Bo wiesz, krytykować próby
innych to każdy potrafi.
-
65. Data: 2023-10-26 14:42:13
Temat: Re: Zmuszania do kupna elektryka cd
Od: Trybun <M...@j...cb>
W dniu 26.10.2023 o 07:12, Cavallino pisze:
> W dniu 25-10-2023 o 14:57, Trybun pisze:
>
>>> https://bezprawnik.pl/kary-za-sprzedaz-samochodow-sp
alinowych/
>>
>> Pomysł niby idiotyczny,
>
> Nie do końca, chodzi o wywarcie presji na producentów, żeby przestali
> wkładać napęd elektryczny, tylko do drogich i przy okazji dużych aut,
> na których kupno może sobie pozwolić niewielu.
>
> Jak będą musieli zwiększyć sprzedaż bev, to muszą go włożyć do aut
> mniejszych czy wręcz małych.
> Dużo tańszych i bardziej dostępnych dla ogółu.
>
> I to jest słuszna droga.
>
> Już zresztą zaczyna się to dziać.
> Citroen wprowadza na rynek e-C3 z ceną zaczynającą się od 110 tys zł
> przed dopłatami, czyli realnie można mieć go za 80-90 tys.
>
> VW nie przywraca co prawda e-up, który sprzedawał się za dobrze, więc
> go wycofano, żeby sprzedawać deficytowe baterie w większych (i
> pozwalających na większy zarobek) modelach.
> Ale za to rzucił rabatem 65 tys zł za każdą już wyprodukowaną i
> zalegającą sztukę, co w rezultacie daje ceny końcowe na poziomie ice,
> albo i niższe.
>
Ale zdajesz sobie sprawę z tego że elektryk nie rozwiąże problemów jakie
niesie przemysł motoryzacyjny i tym samym problemów związanych z pojazdami?
Realna cena to jest ta której żądają za pojazd w salonie. I zupełnie nie
rozumiem tego rajcowania się C3, bo samochodzik jest niewiele tańszy od
np Nissana Leafa który w odróżnieniu od C3 jest już kawałem solidnej bryki.
-
66. Data: 2023-10-26 14:47:37
Temat: Re: Zmuszania do kupna elektryka cd
Od: Trybun <M...@j...cb>
W dniu 26.10.2023 o 13:50, ąćęłńóśźż pisze:
> W ramach tej akcji Srasz Wiejska ma zatrzymywać rowerzystów pod byle
> pretekstem.
> No to ch... im w d..., pojadę na pocztę czy do apteki spaliniakiem.
>
>
> -----
>> wcześniej czy później trzeba coś z tymi kawalkadami przewalającego
>> się smrodzącego żelastwa zrobić.
>
No i m.in stąd te problemy których nikt nie chce się rozwiązywać. Dla
władców lepiej, łatwiej i wygodniej karać kompleksowo bez względu na
tego efekty.
-
67. Data: 2023-10-26 14:51:16
Temat: Re: Zmuszania do kupna elektryka cd
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 26 Oct 2023 13:56:48 +0200, nadir wrote:
> W dniu 26.10.2023 o 07:12, Cavallino pisze:
>> Nie do końca, chodzi o wywarcie presji na producentów, żeby przestali
>> wkładać napęd elektryczny, tylko do drogich i przy okazji dużych aut, na
>> których kupno może sobie pozwolić niewielu.
>
>> Jak będą musieli zwiększyć sprzedaż bev, to muszą go włożyć do aut
>> mniejszych czy wręcz małych.
>> Dużo tańszych i bardziej dostępnych dla ogółu.
>
> Od kilu już lat cena elektryków nie ma nic wspólnego z ich faktycznym
> kosztem wykonania. Napęd elektryczny, to żadna kosmiczna technologia i
> jest doskonale znany od około 100lat,
Jak chcesz miec przyzwoite osiągi, to technologia jest ... no i sam
nie wiem - okreslic jako "kosmiczną", bo wszak uzyteczny EV powstał
30 lat po dotarciu do Księżyca, co o czyms swiadczy,
czy jednak jest to mniej niż dzisiejsza kosmiczna?
A moze więcej, jak sie popatrzy co jeździ po innych planetach?
tzn w po jednej innej planecie.
P.S. Elektryczny pojazd jeździł i po Księżycu, a nawet kilka.
> do niedawna ograniczeniem były
> masa i pojemność baterii, ale od około 20 lat i to przestało być problemem.
W zasadzie nigdy nie było, to tylko kwestia zasięgu i sensownosci.
Jednemu wystarczy 10km, innemu 1000 będzie za mało ...
> Już dziś w detalu magazyn energii na gotowo mogę kupić za około
> 1000zł/kWh,
Ale ile będzie kosztowała polisa ? :-)
> same baterie/akumulatory za połowę tej ceny na popularnych
> chińskim portalu.
ten tego, chinskie tanie akumulatory ... temat rzeka :-)
> Do tego silnik prądu stałego z mocą 50-60kW za około
> 8000zł. Producenci samochodów mają takie rzeczy za połowę tych stawek.
I falownik.
> Napęd elektryczny i baterie w takiej Dacii Spring(najtańszy obecnie nowy
> elektryk na rynku), to dla producenta koszt około 20.000zł, doliczając
> do tego nawet 10.000zł za różnego rodzaju elektronikę i sterowanie daje
> to kwotę na poziomie 30.000zł. Akurat mniej więcej tyle kosztuje układ
> napędowy(silnik+skrzynia biegów) w przeciętnej spalinówce. Reszta
> kosztów samochodu w przypadku spalinówki i elektryka są takie same.
W zasadzie tak, tylko nie będę zgadywał, ile to konkretnie kosztuje.
Metal jest tani, obrabiarki drogie, ale jak sie kupiło, to i obrobiony
metal jest niedrogi :-)
> Najtańszy Spring kosztuje 107.000zł, a najtańsze, o wiele większe i
> praktyczniejsze Sandero 63.000zł.
Wielkosc samochodu generuje raczej niewielkie koszta, ale w cenach
salonowych tego nie widać, lub nie zawsze widac.
To u Daewoo było tak, ze nubira niewiele drozsza od lanosa,
a silnik 2.0 niewiele drozszy od 1.6.
Tu mamy kwestię baterii, ktora tania nie jest.
Plus koszt projektu/R&D, a raczej strategii producenta ...
> Już pomijam fakt, że po Chinach od
> około dekady jeżdżą sporo tańsze elektryki niż w Europie.
Spalinowe tez jezdzily sporo tansze. Ale ponoc sporo gorsze.
Ostatnie informacje z Chin są jednak takie, ze mieli kilkaset
fabryczek EV i wiekszość juz zbankrutowała.
Na swiecie tez widać, ze ilosc koncernów samochodowych spada - małe
fabryczki nie mają racji bytu.
Elektryków to pewnie też dotyczy ... ale kto wie ...
> To jest nic innego jak walenie w chooja i robienie po rogach
> europejskich klientów i nie ma nic wspólnego z wywieraniem presji na
> producentach.
>> I to jest słuszna droga.
>
> Tak, tylko po to, żeby koncerny samochodowe mogły przekupywać i lobbować
> europejskich urzędasów, którzy tworzą nowe, debilne przepisy i zbędne
> stanowiska.
Cos w tym jest, ale wątpie :-)
>> Już zresztą zaczyna się to dziać.
>> Citroen wprowadza na rynek e-C3 z ceną zaczynającą się od 110 tys zł
>> przed dopłatami, czyli realnie można mieć go za 80-90 tys.
>
> Jakby ceny elektryków, małych czy dużych miały coś wspólnego ich
> faktyczną wartością, to żadne dopłaty nie są potrzebne.
> No ale jak są dopłaty, to kupa urzędasów ma z tego powodu zagwarantowaną
> robotę i o to chodzi w całym tym biznesie.
Urzedasy sobie robotę znajdą. Chocby cały system recyklingu - wiesz
ile to papierów może wymagać ? :-)
J.
-
68. Data: 2023-10-26 16:40:19
Temat: Re: Zmuszania do kupna elektryka cd
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 26.10.2023 o 14:32, Trybun pisze:
> Jaki masz plan aby nie truć siebie i innych? Bo wiesz, krytykować próby
> innych to każdy potrafi.
Na tu i teraz? LPG/CNG.
-
69. Data: 2023-10-26 17:35:19
Temat: Re: Zmuszania do kupna elektryka cd
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 26.10.2023 o 14:51, J.F pisze:
> Jak chcesz miec przyzwoite osiągi, to technologia jest ... no i sam
> nie wiem - okreslic jako "kosmiczną", bo wszak uzyteczny EV powstał
> 30 lat po dotarciu do Księżyca, co o czyms swiadczy,
> czy jednak jest to mniej niż dzisiejsza kosmiczna?
> A moze więcej, jak sie popatrzy co jeździ po innych planetach?
> tzn w po jednej innej planecie.
> P.S. Elektryczny pojazd jeździł i po Księżycu, a nawet kilka.
Nie, pojazdy elektryczne były na długo przed lotami na księżyc, nie
przyjęły się właśnie z powodu problemów z masą i pojemnością
akumulatorów co skutecznie niwelowały silniki spalinowe.
A przyzwoite osiągi i loty w kosmos to inna sprawa, większość kierowców
nie potrzebuje przyzwoitych osiągów i specyfiki kosmicznych warunków.
> W zasadzie nigdy nie było, to tylko kwestia zasięgu i sensownosci.
Nie, to była głównie kwestia masy akumulatorów, ich trwałości oraz
szybkości łasowania, od dekady czy dwóch nie ma z tym problemów,
problemy są głównie z dostępnością do szybkich ładowarek oraz kosztami
energii.
> Jednemu wystarczy 10km, innemu 1000 będzie za mało ...
Ale to dotyczy też samochodów spalinowych.
> Ale ile będzie kosztowała polisa ? :-)
Polisa na co? Miliony ludzi nosi przy dupie ogniwa litowe i się z tego
powodu nie ubezpiecza.
> ten tego, chinskie tanie akumulatory ... temat rzeka :-)
Grubo ponad połowa ogniw w samochodach to wyrób chińskich fabryk, więc
to nie jest już problem.
> I falownik.
Doliczyłem go jako elektronikę i sterowanie.
> W zasadzie tak, tylko nie będę zgadywał, ile to konkretnie kosztuje.
> Metal jest tani, obrabiarki drogie, ale jak sie kupiło, to i obrobiony
> metal jest niedrogi :-)
Nie musi być konkretnie, wystarczają dane szacunkowe, żeby wiedzieć co
ile jest warte. Jeden producent ma takie a inny inne koszty na
poszczególnych podzespołach, jak się czegoś nie opłaca produkować, to
się bierze nawet od "konkurencji".
> Wielkosc samochodu generuje raczej niewielkie koszta, ale w cenach
> salonowych tego nie widać, lub nie zawsze widac.
Na pewno więcej materiałów i surowca idzie na większy samochód,
dodatkowo w większej budzie można upakować więcej gadżetów, to są główne
koszta samochodu.
A że koszty wyprodukowania samochodu są sporo mniejsze niż widzimy w
salonach, to żadna nowość. Tylko to nie uzasadnia sporo większej różnicy
w cenie między podobnej wielkości/jakości między samochodem elektrycznym
a spalinowym.
> Tu mamy kwestię baterii, ktora tania nie jest.
Już napisałem ile mniej więcej kosztują baterie, a silnik spalinowy z
pierdoletami do spełniania wyśrubowanych norm i skrzynia biegów, tym
bardziej automatyczna, też tanie nie są.
> Spalinowe tez jezdzily sporo tansze. Ale ponoc sporo gorsze.
Ponoć, bo tak na prawdę nie było ich u nas i nadal nie ma. Ale jakoś nie
słychać żeby samochody w Chinach rozpierdalały się na potęgę.
> Ostatnie informacje z Chin są jednak takie, ze mieli kilkaset
> fabryczek EV i wiekszość juz zbankrutowała.
> Na swiecie tez widać, ze ilosc koncernów samochodowych spada - małe
> fabryczki nie mają racji bytu.
> Elektryków to pewnie też dotyczy ... ale kto wie ...
Bankructwa to jedna sprawa, ale skoro małe chińskie fabryczki są w
stanie wyprodukować tanie i w miarę sprawne samochody elektryczne, to co
powstrzymuje wielkie europejskie koncerny?
> Cos w tym jest, ale wątpie :-)
Wątpisz w to, że przez te wszystkie eurobzudy mamy koszty życia większe
niż kraje bez tej całej rozbuchanej administracji? Zobacz ile z Twoich
pieniędzy zabiera Ci państwo w postaci różnych danin i podatków.
> Urzedasy sobie robotę znajdą. Chocby cały system recyklingu - wiesz
> ile to papierów może wymagać ? :-)
Tylko, że to my się składamy na tych wszystkich urzędasów.
-
70. Data: 2023-10-26 18:33:54
Temat: Re: Zmuszania do kupna elektryka cd
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 26 Oct 2023 17:35:19 +0200, nadir wrote:
> W dniu 26.10.2023 o 14:51, J.F pisze:
>> Jak chcesz miec przyzwoite osiągi, to technologia jest ... no i sam
>> nie wiem - okreslic jako "kosmiczną", bo wszak uzyteczny EV powstał
>> 30 lat po dotarciu do Księżyca, co o czyms swiadczy,
>> czy jednak jest to mniej niż dzisiejsza kosmiczna?
>> A moze więcej, jak sie popatrzy co jeździ po innych planetach?
>> tzn w po jednej innej planecie.
>> P.S. Elektryczny pojazd jeździł i po Księżycu, a nawet kilka.
>
> Nie, pojazdy elektryczne były na długo przed lotami na księżyc, nie
> przyjęły się właśnie z powodu problemów z masą i pojemnością
> akumulatorów co skutecznie niwelowały silniki spalinowe.
Tzn były w początkach motoryzacji 100+ lat temu,
byly "wozki akumulatorowe" - i chyba powoli znikły,
i były, i są melexy/wózki golfowe, w których jakos benzyna sie nie
sprawdziła..
> A przyzwoite osiągi i loty w kosmos to inna sprawa, większość kierowców
> nie potrzebuje przyzwoitych osiągów i specyfiki kosmicznych warunków.
Ale to też nie jest tak, ze byle kto moze samochód elektryczny zrobić,
bo widzisz jak sie skonczyło to 100 lat temu.
Trzeba było najpierw technologię rozwinąc. I czy ta obecna jest
"kosmiczna" czy nie?
Jakbys 40 lat temu pokazał komus ten dzisiejszy silnik z elektryka,
to chyba by krzyknąl, ze to jednak kosmiczna technologia, bo 100kW
silnik wtedy był wielki i cięzki.
Nawiasem mówiąc - cos mi sie widzi, ze w technologiach silników
elektrycznych az takiego skoku technologicznego nie było,
więc skąd ten kosmos?
Magnesy dobre? Pierwsze tesle jeździły na indukcyjnych motorach.
>> W zasadzie nigdy nie było, to tylko kwestia zasięgu i sensownosci.
> Nie, to była głównie kwestia masy akumulatorów, ich trwałości oraz
> szybkości łasowania,
Ale to nadal jest kwestia tego, jaki zasięg bedzie wystarczający,
i ile czasu może sie ładować.
Po wrocławiu od lat jezdzą "melexy turystyczne" - i co, dają radę :-)
> od dekady czy dwóch nie ma z tym problemów,
> problemy są głównie z dostępnością do szybkich ładowarek oraz kosztami
> energii.
Eee tam nie ma, wlasnie czytam, ze bateria musi starczyc na 4.5h jazdy
i naładować sie w 45 minut ... bo takie przepisy/zwyczaje dla
cięzarówek.
A to nie byle jaka bateria, jesli ma 40 ton poruszać.
I pomyśl, jakie tu ładowarki potrzebne :-)
W sumie ... jak trzeba dociągnąc linie do MOP, to juz chyba bez
wiekszego znaczenia, jakiej ona będzie mocy.
I zobaczymy tam setkę ładowarek po 500kW?
czy 10 po 500kW i setkę po 100kW .. bo na drugie ładowanie jest 10h
...
>> Jednemu wystarczy 10km, innemu 1000 będzie za mało ...
> Ale to dotyczy też samochodów spalinowych.
To dotyczy samochodów. A z tego moze wynikac jaki to będzie samochód.
Np kurierowi powinno 100km wystarczyc.
>> Ale ile będzie kosztowała polisa ? :-)
> Polisa na co? Miliony ludzi nosi przy dupie ogniwa litowe i się z tego
> powodu nie ubezpiecza.
Moze źle robi.
Ale tani chinski domowy magazyn energii ... myślisz, ze można sobie
pozwolic na ryzyko ? :-)
>> ten tego, chinskie tanie akumulatory ... temat rzeka :-)
> Grubo ponad połowa ogniw w samochodach to wyrób chińskich fabryk, więc
> to nie jest już problem.
Ale cena juz jest problemem.
Nie wiesz ile kosztuja te dobre :-)
>> I falownik.
> Doliczyłem go jako elektronikę i sterowanie.
Kosmiczna technologia, jesli ma byc niezawodny :-)
>> W zasadzie tak, tylko nie będę zgadywał, ile to konkretnie kosztuje.
>> Metal jest tani, obrabiarki drogie, ale jak sie kupiło, to i obrobiony
>> metal jest niedrogi :-)
>
> Nie musi być konkretnie, wystarczają dane szacunkowe, żeby wiedzieć co
> ile jest warte. Jeden producent ma takie a inny inne koszty na
> poszczególnych podzespołach, jak się czegoś nie opłaca produkować, to
> się bierze nawet od "konkurencji".
>
>> Wielkosc samochodu generuje raczej niewielkie koszta, ale w cenach
>> salonowych tego nie widać, lub nie zawsze widac.
>
> Na pewno więcej materiałów i surowca idzie na większy samochód,
Niewiele. Np opel Corsa E ważyl "od 1045kg", Corsa D nawet "od 1100kg"
https://pl.wikipedia.org/wiki/Opel_Corsa
Insignia "od 1470kg". Przy czym czesc w silniku, bo do Insigni nikt
nie wsadzał 1.0.
P.S. z tego 1.0 turbo oni 180km/h osiągali? no, przy 90KM .. czemu
nie. To moze lepszego nie trzeba ...
> dodatkowo w większej budzie można upakować więcej gadżetów, to są główne
> koszta samochodu.
Owszem, ale czy klient ich nie chce?
> A że koszty wyprodukowania samochodu są sporo mniejsze niż widzimy w
> salonach, to żadna nowość.
Dochodzą jeszcze koszta zaprojektowania i przygotowania produkcji.
No i kwestia nagród i kreatywnej księgowości - Opel na stratach
jechal, PSA ma jakies 6% zysku, VAG podobnie (sprawdzic straty na
Dieselgate) - nie da sie taniej sprzedawać?
> Tylko to nie uzasadnia sporo większej różnicy
> w cenie między podobnej wielkości/jakości między samochodem elektrycznym
> a spalinowym.
>
>> Tu mamy kwestię baterii, ktora tania nie jest.
>
> Już napisałem ile mniej więcej kosztują baterie, a silnik spalinowy z
> pierdoletami do spełniania wyśrubowanych norm i skrzynia biegów, tym
> bardziej automatyczna, też tanie nie są.
Jak chcesz kupic, to tanie nie są, jak chcesz wyprodukowac ...
ile czasu maszyn silnik wymaga?
>> Spalinowe tez jezdzily sporo tansze. Ale ponoc sporo gorsze.
> Ponoć, bo tak na prawdę nie było ich u nas i nadal nie ma. Ale jakoś nie
> słychać żeby samochody w Chinach rozpierdalały się na potęgę.
Owszem, ale moze wlasciciele biorą poprawke na markę :-)
A markowe koncerny produkują i sprzedają tam sporo - widać Chinczycy
jakos nie są przekonani, ze krajowe marki sa niewiele gorsze a
znacznie tansze ...
>> Ostatnie informacje z Chin są jednak takie, ze mieli kilkaset
>> fabryczek EV i wiekszość juz zbankrutowała.
>> Na swiecie tez widać, ze ilosc koncernów samochodowych spada - małe
>> fabryczki nie mają racji bytu.
>> Elektryków to pewnie też dotyczy ... ale kto wie ...
>
> Bankructwa to jedna sprawa, ale skoro małe chińskie fabryczki są w
> stanie wyprodukować tanie i w miarę sprawne samochody elektryczne, to co
> powstrzymuje wielkie europejskie koncerny?
No ale widzisz - nie są w stanie, bo bankrutują.
Choc tu by trzeba sprawdzic, czy nie z powodu covid.
>> Cos w tym jest, ale wątpie :-)
> Wątpisz w to, że przez te wszystkie eurobzudy mamy koszty życia większe
> niż kraje bez tej całej rozbuchanej administracji? Zobacz ile z Twoich
> pieniędzy zabiera Ci państwo w postaci różnych danin i podatków.
Watpie tylko, zeby urzedasy robiły przepisy, żeby koncerny ich mogły
przekupywać.
Zobacz chocby na dieselgate. W USA i w Europie ...
>> Urzedasy sobie robotę znajdą. Chocby cały system recyklingu - wiesz
>> ile to papierów może wymagać ? :-)
> Tylko, że to my się składamy na tych wszystkich urzędasów.
Nie mówie nie. I tak urzędniczy biznes sie kreci ... ale ilu z "nas"
to urzędasy :-)
Ale tez widać, co by było, gdyby nie przepisy i kontrole.
Wjezdzały by tiry smieci do lasu czy do rzeki ... przejmować się, czy
nie ?
J.