-
101. Data: 2016-09-08 01:12:58
Temat: Re: Za komuny to było wesoło !!
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Wydatki z budzetu zwiazane ze skutkami picia alkoholu sa cztery razy wyzsze niz
wplywy z akcyzy. To jest kasa porownywalna z kasa 500 na dzieci. To jest jakas
porazka. Nie da sie zrobic drogiego alkoholu. Powstanie alkoholikow by bylo. Bez
strzelania nie dalo by sie ich opanowac.
-
102. Data: 2016-09-08 01:14:00
Temat: Re: Za komuny to było wesoło !!
Od: HF5BS <h...@j...pl>
W dniu 08.09.2016 o 00:44 Zenek Kapelinder <4...@g...com> pisze:
> Nie musisz sie zapisywac do zsmp albo pzpr wystarczy ze nie bedziesz
> klamal jak bylo zle.
Po prostu, w jednych miejscach było chujowo, w innych bardzo przyzwoicie,
różnie, różniście. Nie da się zgodnie z prawdą powiedzieć, ze było/jest
tylko źle, bądź, że było/jest tylko dobrze.
Ja np. za bardzo późnego PRL-u, a może to był bardzo wczesny już-nie-PRL?
rok w każdym razie OIDP 1991. Niedziela, Międzyrzecz, województwo
podówczas gorzowskie. Potrzebuje baterię do radia ręcznego, bo nie mam
zasilania, by gadać. I paczcie (tak, patrzcie) - kiosk, otwarty nawet i
kupiłem całe pudełko polskiej chujowizny Leclanchego, z Centry bodajże,
czerwony papierek na obudowie, nie pamiętam, czy z folijką, czy bez niej.
Trwałość praktycznie żadna, ale starczyło mi do gadania przez cały
kilkudniowy pobyt w MRU, moc niewielka, bo chyba w kilka minut od włożenia
nowych baterii, gasła kontrolka nadawania, nie oznaczało to, ze radio nic
nie nadawało, tylko, ze napięcie siadło i moc była niska, starczała jednak
na gadanie z okolicą. Zużyte baterie wrzucałem do ogniska, niektóre
całkiem fajnie strzelały, ale niektóre ledwie robiły psyk i ich zawartość
kończyła żywot przytulona do cynkowego kubeczka. To było dobre, ze miałem
czym radio nakarmić. Z drugiej strony, telekomunikacja, chcąc w tamtych
czasach zadzwonić do domu, nie mogłem liczyć praktycznie na nic, jeśli był
w okolicy jakiś automat, to do rozmów lokalnych, lub(i) zepsuty, ba, w
niedziel, a zwykle wtedy była możliwość zadzwonienia, na pocztę nie było
co liczyć, najbliższy automat z którego można było zadzwonić do domu, był
w Poznaniu na dworcu, jakiś czas potem pojawił się w Świebodzinie na
dworcu (więc znacznie bliżej bunkrów) niebieski Urmet na karty
magnetyczne. Więc kilka dni nie było jak przekazać do domu, ze się żyje i
jest całym. To było chujowe. Dziś na szczęście są komórki. To jest dobre.
ITD.
--
Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,
Wśród SERDECZNYCH PRZYJACIÓŁ, psy zająca zjadły. - I.Krasicki "Przyjaciele"
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)
-
103. Data: 2016-09-08 01:31:39
Temat: Re: Za komuny to było wesoło !!
Od: HF5BS <h...@j...pl>
W dniu 08.09.2016 o 00:41 sundayman <s...@p...onet.pl> pisze:
> W życiu nie wziąłem zioła do ust. Jakoś tak wyszło.
Ja tylko raz, efektów absolutnie żadnych, tylko smrodu sobie narobiłem.
> Ale równanie go do jakiegoś chemicznego gówna, który łeb urywa to smutny
> żart. Ciekawe, czemu pan minister nie wspomina o alkoholu, dostępnym na
> każdym rogu, którego społeczna szkodliwość jest oczywista.
A jego szkodliwość i uzależnialność większa od niejednych dragów...
>
> No ale w PL wódeczka i piwko to świętość. A powinno być jak Norwegii.
> Jeden sklep w mieście. Może wtedy rodacy by oprzytomnieli...
No pasaran... Bo dziki i sarny zaczną nagle pijane chodzić...
--
Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,
Wśród SERDECZNYCH PRZYJACIÓŁ, psy zająca zjadły. - I.Krasicki "Przyjaciele"
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)
-
104. Data: 2016-09-08 02:48:15
Temat: Re: Za komuny to było wesoło !!
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Zarcia wtedy bylo do oporu. Sprzedawczyni sie pytala czy szynke z tluszczykiem czy
bez tluszczyku pokroic.
I gdzie tu jest jakiś bonus w stosunku do dziś ? No, podobna ta szynka
była lepsza, ale nie wiem, nie jadam zwłok...
Wiesz, fakt, że się nie zdycha z głodu to cokolwiek niewiele jeżeli
robili porównanie do obecnego stanu.
> Fakt ze banany pomarancze i cytryny byly ze dwa razy do roku.
No właśnie...
> Ale za to kawa jaka byla. W sklepie na miejscu mielili. Jak zmielili paczke to
zapach byl na 50 metrow od sklepu. Kawa byla zawsze.
Oj, chyba jednak zawsze nie była. No, chyba, że zbożowa :)
A po drugie - wątpię, czy gdybyś dziś miał tą kawę pić to by była taka
wspaniała, jak pamiętasz...
> Jakos cie nie boli ze w usa jak jakies fundusze sie wypierdolily to
siedemdziesiecio piecio letnie dziadki do pracy poszli zeby z glodu nie zdechnac bo
dostali 1/3 emerytury. Niedawno to bylo.
A dlaczego ma mnie boleć cokolwiek w USA ? Po pierwsze, nadal jednak to
z PL do USA się spierdala, a nie odwrotnie, a po drugie - ja za USA
przepadałem jak w grałem w kapsle na podwórku. Dzisiaj mam o rządzie USA
zdanie tylko ciut lepsze niż o Putinie. Głównie w temacie elegancji i
pewnego zawoalowania sposobu trzymania ludzi za twarz.
Co jednak nie zmienia wspomnianego faktu, że standardy życia w USA i PL
ciężko porównać z korzyścią dla PL.
-
105. Data: 2016-09-08 04:39:15
Temat: Re: Za komuny to było wesoło !!
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Zdecyduj czy chyba czy nie zawsze. Super taki dupochron zostawic. Maly bylem jak
mamie kupowalem kawe w sklepie na rogu. Zaden pewex zwyczajny spozywczy. Dawala
pieniazka i mowila zebym kupil paczke kawy i przypominala zeby przy mnie zmielili. To
zbozowa nie byla. Dla mnie przez takie "chyba" straciles wiarygodnosc bo albo sie cos
wie albo nie wie. A jak sie nie wie to siedzi sie cicho i slucha tych co wiedza.
-
106. Data: 2016-09-08 05:38:48
Temat: Re: Za komuny to było wesoło !!
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Maly bylem jak mamie kupowalem kawe w sklepie na rogu. Zaden pewex zwyczajny
spozywczy. Dawala pieniazka i mowila zebym kupil paczke kawy i przypominala zeby przy
mnie zmielili. To zbozowa nie byla.
Nie twierdzę, że kawy nigdy i w ogóle nie było. Pewnie za Gierka była.
Ale z pewnością były nierzadkie okresy, gdzie kawa była luksusem.
Podobnie jak czekolada czy inne "dobra lususowe". I czym późniejszy PRL
tym było gorzej. Pooglądaj sobie PKF z lat 80tych.
O akcjach prowadzonych w sklepach, w których ukrywano przed klientami
"słodycze, szynkę i inne dobra".
> Dla mnie przez takie "chyba" straciles wiarygodnosc bo albo sie cos wie albo nie
wie. A jak sie nie wie to siedzi sie cicho i slucha tych co wiedza.
Jakby ci to delikatnie powiedzieć... O wiarygodność to będę się starał,
jeżeli mi kiedyś padnie na mózg, i będę chciał do sejmu.
Wczesny PRL można pooglądać w kronikach. Późny pamiętam osobiście, z
perspektywy dziecka i nastolatka. Nikt mi dobrobytu PRL nie wmówi, nawet
jeżeli czasem była kawa, a czasem w sklepach "delikatesy" można było
kupić szynkę w puszce. Coca cola też była czasem - i co z tego ? To
oznacza, że był poziom życia jak w USA ?
Dziś wszystkiego jest od zajebania i ciutciut. I jedyne, czego mi żal
(oprócz młodości) to może dobrego pieczywa. Takiego porządnego chleba,
który mógł leżeć i wysychał, a nie plesniał.
I mleka, które się zsiadało a nie kisło.
Ale też - jak się ktoś bardzo uprze, to znajdzie jakąś piekarnię, gdzie
robią pieczywo lepsze od marketowego gówna. Mleko zsiadłe można kupić
gotowe...Ale czy to na pewno tak samo dobre ?
Nie wiem. Tak czy owak, za PRL mi nie tęskno. W przeciwieństwie do co
poniektórych.
-
107. Data: 2016-09-08 05:55:18
Temat: Re: Za komuny to było wesoło !!
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> W Powstanie alkoholikow by bylo. Bez strzelania nie dalo by sie ich opanowac.
Może kiedyś ktoś spróbuje. Bardzo bym chciał to zobaczyć.
Rzygać się chcę, kiedy się widzi na każdym kroku ten narodowy alkoholizm
i zrozumienie dla potrzeby "kielicha".
Nawet jak leci kabaret w TV, też "najzabawniejsze" są skecze o tym, jak
to jeden z drugim bełkocze lub się zatacza... Tak się wtedy widownia
świetnie bawi.
Żeby było jasne - wszystko jest dla ludzi. Też wypiję raz na jakiś czas
puszkę piwa czy butelkę. Albo okazjonalnie parę kieliszków wina.
Najchętniej domowego, bo mój tato robi pyszne i zdrowe winko.
Ale tego się nie pije. Tym się delektuje.
Ale kurwa - okazjonalnie. Nie co drugi dzień, nie w każdy weekend. Nawet
nie co drugi weekend. Jak realnie sobie przypomnę, to pewnie coś tak raz
na miesiąc, bo częściej to albo nie mam czasu albo ochoty albo jednego i
drugiego... Mam w domu "barek" w którym stoi parę różnych butelek, bo to
jeden przyniesie, drugi da...I potem stoi toto latami. Dosłownie.
-
108. Data: 2016-09-08 09:33:07
Temat: Re: Za komuny to było wesoło !!
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "HF5BS" <h...@j...pl> napisał w wiadomości
news:op.ynfz5mg90oi0ax@pekin-7-16...
W dniu 08.09.2016 o 00:44 Zenek Kapelinder <4...@g...com> pisze:
> Więc kilka dni nie było jak przekazać do domu, ze się żyje i jest całym.
> To było chujowe.
Ciekawe ile nerwów rodziców to kosztowało. Jak wyjechałem w 81 na wyprawę
kajakową to 2 miesiące żadnych informacji.
P.G.
-
109. Data: 2016-09-08 09:48:38
Temat: Re: Za komuny to było wesoło !!
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
>Nie musisz sie zapisywac do zsmp albo pzpr wystarczy ze nie bedziesz
>klamal jak bylo zle.
A to zalezy komu.
Przecietny robotnik mogl sobie chwalic - prace ma, szanuja go, na
wczasy jezdzi.
Z tym ze ... przyszedl rok 1956 i cos zawiodlo, bo robotnicy sie
zbuntowali.
O mieso poszlo. Przyszedl rok 68 i znow, potem 1976.
Jesli komus pasowalo mieszkanie z tesciowa na 60m, stanie w kolejkach,
ograniczenie do krajowych plaz, i nie potrzebowal komputera, to
chwalil.
Dzis nie kazdego mlodego stac na wlasne mieszkanie, zamiast stac w
kolejkach siedzi sie w pracy, niektorych nawet na krajowe plaze nie
stac.
Na pewno potaniala elektronika - na calym swiecie, ale u nas
szczegolnie.
I przybylo samochodow. Takich po Niemcu. No i kartki na paliwo znikly.
J.
-
110. Data: 2016-09-08 10:58:05
Temat: Re: Za komuny to było wesoło !!
Od: Michał Jankowski <m...@f...edu.pl>
W dniu 07.09.2016 15:27, J.F. pisze:
> Użytkownik "Michał Jankowski" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:nqosms$t1p$...@n...agh.edu.pl... W dniu 07.09.2016 11:32,
> J.F. pisze:
>>> Byli tez w miare zwykli ludzie, ktorych w komunie stac bylo na
>>> wczasy nad morzem, a potem niekoniecznie.
>> Oraz 10 razy tyle ludzi, których wtedy nie było stać, a teraz
>> jeżdżą.
>
> No ... trudno powiedziec.
>
Ale co "trudno"? Pojedź nad morze, zobacz te dzikie tłumy wszędzie tam,
gdzie za PRL była pusta plaża albo wojsko nie wpuszczało.
MJ