eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Z cylku: czyja wina?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 59

  • 41. Data: 2010-09-13 20:01:25
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Bydlę" <b...@b...com> napisał w wiadomości news:

    > On pierdolnął w przeszkodę - w coś, co było na drodze, ale on tego po
    > prostu nie widział.
    > (to tak jak ten debil motocyklista, który nie zauważył pojazdu
    > zatrzymywanego przez policję)

    Wiesz co, nie chce mi się walczyć z kapeluszniczym betonem.
    PLONK


  • 42. Data: 2010-09-14 00:54:20
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: venioo <p...@o...eu>

    W dniu 2010-09-13 13:00, Krzysiek Niemkiewicz pisze:
    > Sytuacja czysto hipotetyczna - czyja wina będzie w przypadku wjechania w
    > przeszkodę, której z obiektywnych przyczyn kierowca nie mógł widzieć?
    > Przykład:
    > Jest ulica, dwa pasy w każdą stronę, na prawym pasie stoi auto na
    > awaryjnych (żeby nie było - uzasadnienie, ma trójkąt, zmienia koło). Tym
    > pasem jedzie sobie dostawczak. Kierowca ocenia sytuację - sąsiednim
    > pasem jedzie sznurek aut, ale jak lekko przyspieszy to zmieści się przed
    > sznurek na lewy pas. Za dostawczym jedzie niczego nie spodziewający się
    > samochód, który, gdy tylko dostawczak przed nim zjedzie na lewy pas,
    > dostrzega przed sobą przeszkodę, której nie ma jak ominąć a na hamowanie
    > za późno :(
    > Na rozsądek wina braku wyobraźni kierowcy dostawczaka, ale jak to prawo
    > i policja oceni?
    >
    >

    Dlatego sprawdza sie prosta zasada stosowana w niemczech - zachowac
    odstep od samochodu przed toba polowe wartosci licznika, czyli jedziesz
    100km/h - odstep 50m, jedziesz 50km/h - odstep 25m - proste jak drut i
    sie sprawdza b.dobrze.
    Co do hipotetycznej sytuacji - jadac 50km/h powinienes wyhamowac na 30m
    (bardzo ostro, ale jednak) a jesli nawet nie, to trojkat powinien byc
    ustawiony w odpowiedniej odleglosci zaleznie od dozwolonej na drodze
    v.max (zeby w razie nawet zagapienia sie rozjechac TYLKO trojkat...)

    *Tylko niektorzy debile w PL na sile sie wpier... w ten odstep i zeby
    w nich nie wjechac w razie naglego hamowania trzeba zwalniac zeby znowu
    miejsca zrobic :|

    --
    venioo
    sprzedam Xantia X2 Break 1,9TD 90KM
    GG:198909
    http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086


  • 43. Data: 2010-09-14 09:13:30
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: "P.H." <k...@g...w.sieci>


    Użytkownik "Bydlę" <b...@b...com> napisał w wiadomości
    news:i6lig5$taq$4@cougar.axelspringer.pl...
    > P.H. wrote:
    > >
    > > zaczynam hamowanie, ale widzę że nie ma bata żeby wyhamować,
    >
    >
    > Czyli jechałeś za szybko.
    > Jak na swoje umiejętności.
    >
    >
    jaaa?? :) ci za mną ;-)
    swoja szosą to z jaką prędkością Ty jeździsz nocą po autostradzie?


  • 44. Data: 2010-09-14 09:40:46
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>

    W dniu 2010-09-13 15:02, =Marcos= pisze:
    >>> [...] stłuczka gwarantowana.
    >>
    >>> Co do widoczności - sprawdziłem sam że są sytuacje w których nie widać.
    >>
    >> Jest taka zasada: nie widzisz - nie jedziesz. Warto sie jej trzymac.
    >
    > Tym bardziej, że nie musiałby to być zaparkowany uszkodzony samochód, a mogłoby być
    nagle wybiegające dziecko, które dostawczak szybkim manewrem w ostatniej chwili
    minie.

    Trafienie pieszego który nagle wtargnął na jezdnię nie jest winą kierowcy.

    --
    Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
    gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.


  • 45. Data: 2010-09-14 09:50:58
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>

    W dniu 2010-09-13 14:22, Krzysiek Niemkiewicz pisze:
    > J.F. napisał:
    >> Jechales, z nadmierna predkoscia :-P, z nieprzepisowym odstepem - a teraz winnych
    szukasz ?
    >
    > Jakbyś nie wyciął pierwszego zdania, to byś wiedział, że sytuacja hipotetyczna,
    więc nie brałem w niej udziału ;)
    > Ale wyjaśnię - prędkość dozwolona, 50km/h wystarczy żeby było ciepło. A odstęp...
    na własnie - "Kierujący pojazdem jest obowiązany (...) utrzymywać odstęp niezbędny do
    uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu."
    - czy błędem jest założenie, że pojazd przede mną nie może stanąć "dęba" ? Bo jeśli
    zgodnie z przepisami odstęp ma wynosić co najmniej tyle, ile wynosi droga hamowania
    do zera, to 99% kierowców ten przepis, na szczęście, łamie, w przeciwnym wypadku
    życzę powodzenia w poruszaniu się po mieście...

    Oczywiście, w praktyce wszyscy łamią ten przepis, bo w dużym ruchu inaczej się
    nie da - zostawisz miejsce przed sobą, to juz za chwilę będzie tam inny pojazd...
    A przepis jest pewnie dlatego, żeby móc bez problemów wskazać winnego ;)
    Jadąc samochodem podejmujesz ryzyko i jest to jeden z jego elementów.

    --
    Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
    gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.


  • 46. Data: 2010-09-14 10:02:04
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>

    W dniu 2010-09-13 18:10, Bydlę pisze:
    > Krzysiek Niemkiewicz wrote:
    >> Jadąc w mieście przepisowe 50km/h (...) daje
    >> raptem 30m. Droga hamowania z tej prędkości mniejsza nie bedzie
    >
    >
    > Oczywiście, że będzie.

    Nieznacznie (w miarę skoncentrowany kierowca, dobre hamulce - około 25m)

    --
    Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
    gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.


  • 47. Data: 2010-09-14 10:18:30
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: Bydlę <b...@b...com>

    Cavallino wrote:
    > Użytkownik "Bydlę" <b...@b...com> napisał w wiadomości news:
    >
    >> On pierdolnął w przeszkodę - w coś, co było na drodze, ale on tego po
    >> prostu nie widział.
    >> (to tak jak ten debil motocyklista, który nie zauważył pojazdu
    >> zatrzymywanego przez policję)
    >
    >
    > Wiesz co, nie chce mi się walczyć z kapeluszniczym betonem.
    > PLONK


    Dla czytających - Cavallino nie potrafi przyznać się do błędu.
    ;-)


    --
    Bydlę


  • 48. Data: 2010-09-14 10:25:27
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: Bydlę <b...@b...com>

    P.H. wrote:
    >
    > Użytkownik "Bydlę" <b...@b...com> napisał w wiadomości
    > news:i6lig5$taq$4@cougar.axelspringer.pl...
    >
    >> P.H. wrote:
    >> >
    >> > zaczynam hamowanie, ale widzę że nie ma bata żeby wyhamować,
    >>
    >>
    >> Czyli jechałeś za szybko.
    >> Jak na swoje umiejętności.
    >>
    >>
    > jaaa?? :) ci za mną ;-)

    ;-)))

    > swoja szosą to z jaką prędkością Ty jeździsz nocą po autostradzie?

    Najwyższa osiągnięta przeze mnie prędkość to 250 km/h i została
    ograniczona przez producenta pojazdu.
    Fajnie było, ale krótko i wyjątkowo szybko zżerało ze mnie energię -
    koncetracja przy takiej prędkości jednak wyssała mnie trochę.

    Po krakowsko-katowickiej autostradzie nie jeżdżę - moja lepsza połowa
    powiedziała, że nie zwariowała na tyle, by płacić za drogę wcale nie
    szybszą, niż przez Olkusz.
    Poznańską jechałem tylko raz i to w sumie jakieś 8 kilometrów, więc powoli.

    Zniżki mam po 60% i to od wielu lat.
    Więc daję radę.
    :-)


    --
    Bydlę


  • 49. Data: 2010-09-14 10:28:23
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał
    w wiadomości news:i6n8tu$19b2$1@news2.ipartners.pl...
    >> Tym bardziej, że nie musiałby to być zaparkowany uszkodzony
    >> samochód, a mogłoby być nagle wybiegające dziecko, które
    >> dostawczak szybkim >manewrem w ostatniej chwili minie.
    >
    > Trafienie pieszego który nagle wtargnął na jezdnię nie jest winą
    > kierowcy.

    Pod warunkiem ze sad tak uzna.
    A w tej sytuacji moze byc roznie - skoro dostawczakowi udalo sie
    ominac, to ten za nim d* :-)

    J.


  • 50. Data: 2010-09-14 10:33:12
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: Bydlę <b...@b...com>

    Jakub Witkowski wrote:
    > W dniu 2010-09-13 18:10, Bydlę pisze:
    >
    >> Krzysiek Niemkiewicz wrote:
    >>
    >>> Jadąc w mieście przepisowe 50km/h (...) daje
    >>> raptem 30m. Droga hamowania z tej prędkości mniejsza nie bedzie
    >>
    >> Oczywiście, że będzie.
    >
    > Nieznacznie (w miarę skoncentrowany kierowca, dobre hamulce - około 25m)


    Tak. Gdy kupowałem samochód zazwyczaj stawałem na hamulcu w celach
    testowych z 50 właśnie.
    Nieważne czy nowy, czy stary.
    Bo warto wiedzieć co się stanie, gdy przyjdzie (tfu!, tfu!) potrzeba.
    :-)

    --
    Bydlę

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: