-
11. Data: 2011-05-30 10:30:58
Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
Od: "WOJO" <s...@a...unknown.hehe>
> To po co w takim razie są kierunkowskazy, dla ozdoby? Skoro i tak trzeba
> na
> wszystko uważać i mieć oczy nawet w tyłku? Gdyby tak za każdym razem
> trzymać się "zasady ograniczonego zaufania" (którą jak znam życie zaraz
> przywołasz, a która notabene ma zastosowanie tylko gdy mamy możliwość
> dłużej obserwować uczestnika ruchu, albo gdy np. jak w tej sytuacji
> pacjent
> wskazuje zamiar skrętu a mimo to nie zwalnia), to w życiu byśmy nigdzie
> nie
> dojechali.
Zdecydowanie nie są dla ozdoby. Jednak jak uczy ten przykład kierunkowskaz
może pozostać włączony
po wcześniejszym manewrze skrętu, wyprzedzania, zmiany pasa ruchu. Jak widzę
takiego delikwenta z
włączonym kierunkowskazem, to oceniam jego prędkość. Jeżeli nie zwalnia, to
należy przypuszczać, że
włączony kierunkowskaz jednak nie wskazuje chęci zmiany kierunku ruchu. I
nie trzeba wcale dłużej obserwować, by dojść do takiego wniosku.
Co do przywołanej tu zasady ograniczonego zaufania - tak mamy ją stosować
wszyscy i wszędzie.
Pozdrawiam !
WOJO
-
12. Data: 2011-05-30 10:35:14
Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pomyśl.
Linią obrony kierowcy auta osobowego był włączony
kierunkowskaz busa.
Kierowca busa nie zaprzeczył.
A jak się tłumaczył w tym przypadku?
To bez znaczenia dla tego rodzaju sytuacji.
--
CB
Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl> napisał w wiadomości
news:9vxc0y3zzpbx$.dlg@myjk.org...
> No to przyznał się policji, czy nie zaprzeczał? :P Innymi słowy, zeznał, że
> chciał skręcić ale w ostatnim momencie mu się odwidziało?
-
13. Data: 2011-05-30 10:51:24
Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
A pomyśl o innej sytuacji:
Auto przed tobą hamuje i rozpoczyna manewr skrętu w lewo,
w ostatniej chwili włączając kierunkowskaz.
Notabene: _bardzo_częste_ zachowanie u kobiet na drodze.
--
CB
Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl> napisał w wiadomości
news:19q5vwhn4j60t.dlg@myjk.org...
> To po co w takim razie są kierunkowskazy, dla ozdoby? Skoro i tak trzeba na
> wszystko uważać i mieć oczy nawet w tyłku? Gdyby tak za każdym razem
> trzymać się "zasady ograniczonego zaufania" (którą jak znam życie zaraz
> przywołasz, a która notabene ma zastosowanie tylko gdy mamy możliwość
> dłużej obserwować uczestnika ruchu, albo gdy np. jak w tej sytuacji pacjent
> wskazuje zamiar skrętu a mimo to nie zwalnia), to w życiu byśmy nigdzie nie
> dojechali.
-
14. Data: 2011-05-30 11:01:54
Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Mon, 30 May 2011 10:30:58 +0200, WOJO
> Co do przywołanej tu zasady ograniczonego zaufania
> - tak mamy ją stosować wszyscy i wszędzie.
Jak już wcześniej napisałem, nie zaprzeczam. Ale napisz gdzie kupiłeś swoją
kryształową kulę mówiącą Ci, że kierowca wyjeżdżający z podporządkowanej
nie zastosował tej zasady (nie upewnił się, że widzi kierunkowskaz, że
włączony kierunkowskaz nie był wynikiem poprzedniego manewru a jest jedynie
sygnalizacją skrętu i nie upewnił się, że pojazd jednak zwalnia), że tak
jednoznacznie sytuację osądziłeś?
Też nie miałem raczej wątpliwości co orzekła policja -- ale jeśli kierownik
wyjeżdżający z podporządkowanej spełniłby powyższe warunki i był w stanie
to udowodnić, to mógłby iść do sądu i próbować walczyć przynajmniej o
współwinę tego z BUSa, jeśli nie o wygraną.
Nie jest tak, że pojazd znajdujący się na uprzywilejowanej ma automatycznie
tryb <god mode on> i może robić co mu się rzewnie podoba. Zbliżajac się do
(każdego!) skrzyżowania musi zachować ostrożność i w razie konieczności
zmniejszyć prędkość (tymbardziej, że wiedział o włączonym kierunkowskazie,
czyt. nie zaprzeczał :P) itp. itd. -- czyli zasada ograniczonego zaufania
działa w dwie strony, a nie obowiązuje tylko tego na podporządkowanej.
--
Pozdor Myjk
-
15. Data: 2011-05-30 11:06:16
Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Mon, 30 May 2011 10:35:14 +0200, cbnet
> Pomyśl.
> Linią obrony kierowcy auta osobowego był włączony
> kierunkowskaz busa.
> Kierowca busa nie zaprzeczył.
Jest drastyczna różnica. "Linia obrony", a to jak zeznał policji kierowca
BUSa, to dwie różne rzeczy. Dlatego pytam się o fakty przedstawione
policji. Czy kierowca BUSa miał zamiar skręcić, ale się rozmyślił, czy
kierunkwoskaz był włączony po poprzednim manewrze, czy załączył go do
skrętu, czy po prostu tak sobie jechał od x-czasu bo zapomniał go wyłączyć,
czy zdawał sobie z tego sprawę czy nie, czy zwalniał przed skrzyżowaniem
itd.
> A jak się tłumaczył w tym przypadku?
> To bez znaczenia dla tego rodzaju sytuacji.
Ma znaczenie.
--
Pozdor Myjk
-
16. Data: 2011-05-30 11:08:51
Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Mon, 30 May 2011 10:51:24 +0200, cbnet
> A pomyśl o innej sytuacji:
> Auto przed tobą hamuje i rozpoczyna manewr skrętu w lewo,
> w ostatniej chwili włączając kierunkowskaz.
Drastycznie inna sytuacja. Jeśli miał sprawne światła stopu, to brak
kierunkowskazu dla tego z tyłu nic nie zmienia. *Tu* zawsze będzie winny
bijący w zad.
> Notabene: _bardzo_częste_ zachowanie u kobiet na drodze.
Nie tylko u kobiet.
--
Pozdor Myjk
-
17. Data: 2011-05-30 11:24:48
Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
Od: "Big Jack" <a...@b...zz>
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/pl4i5qkkwedz$.dlg@myj
k.org
*Myjk* napisał(-a):
> może robić co mu się rzewnie
> podoba.
Raczej żywnie ;)
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o)
--ooO-( )-Ooo-
-
18. Data: 2011-05-30 11:35:01
Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 30.05.2011 10:51, cbnet pisze:
> A pomyśl o innej sytuacji:
> Auto przed tobą hamuje i rozpoczyna manewr skrętu w lewo,
> w ostatniej chwili włączając kierunkowskaz.
Debile często robią różne rzeczy odwrotnie. Np. cytują odwrotnie, jak
np. taki debil "cbnet".
-
19. Data: 2011-05-30 11:57:21
Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
Od: Excite <n...@n...bedzie.pl>
W dniu 2011-05-30 10:29, Myjk pisze:
> Co nie oznacza, że w kazdej sytuacji będzie winny
> jak orzekł Twój "przedpiszca".
Dokładnie tak jak piszesz. Wszystko zależy jak się policji będzie
chciało do sprawy zabrać. Przeważnie podchodzą do tego że im się
bardziej sprawę uprości tym się szybciej wypisze się mandat i sprawę
zamknie. Nie ma co liczyć na dokładną analizy sytuacji z równie
dokładnym weryfikowaniem co na to przepisy. Szybka akcja oparta na
jednym paragrafie, jeden z podporządkowanej, drugi z drogi z
pierwszeństwem więc mandat dla tego pierwszego i do widzenia. Oczywiście
można mandatu nie przyjmować ale nie ma pewności czy sąd nie potraktuje
sprawy równie olewczo.
Ja miałem sytuację gdzie kobieta na drodze z pierwszeństwem włączyła
kierunkowskaz, zwolniła, ja ruszyłem i wpakowałem się w jej bok bo
przyspieszyła i pojechała na wprost. Wiem jak to załatwiają niebiescy a
świadka nawet żadnego nie miałem więc spisaliśmy oświadczenie,
przyznałem się do wymuszenia pierwszeństwa i tyle.
-
20. Data: 2011-05-30 11:58:35
Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
Od: "WOJO" <s...@a...unknown.hehe>
> Jak już wcześniej napisałem, nie zaprzeczam. Ale napisz gdzie kupiłeś
> swoją
> kryształową kulę mówiącą Ci, że kierowca wyjeżdżający z podporządkowanej
> nie zastosował tej zasady (nie upewnił się, że widzi kierunkowskaz, że
> włączony kierunkowskaz nie był wynikiem poprzedniego manewru a jest
> jedynie
> sygnalizacją skrętu i nie upewnił się, że pojazd jednak zwalnia), że tak
> jednoznacznie sytuację osądziłeś?
Policja orzekła, że winnym kolizji jest wyjeżdżający z podporządkowanej.
Koniec kropka.
Kierowca busa co najwyżej mógł dostać mandat za nadużywanie sygnałów
świetlnych.
Pozdrawiam !
WOJO