eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › WiFi, USB, i CE...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 47

  • 21. Data: 2013-07-01 15:14:49
    Temat: Re: WiFi, USB, i CE...
    Od: LeonKame <k...@l...com>

    W dniu 2013-07-01 14:56, J.F pisze:
    > Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości
    > Użytkownik "LeonKame" <k...@l...com> napisał w wiadomości
    >>> Właśnie. Wyobrazasz sobie zeby na grupie dyskusyjnej ktos pytał czy
    >>> ma robic badania na autostrady ?
    >>
    >> Autostrad nie produkują firmy 1-osobowe, a elektronikę czasem tak.
    >
    > Zebys sie nie zdziwil - cala budowlanka musi miec CE, czy jak to sie u
    > nich nazywa.
    >
    > Robi cegielnia cegly od 100 lat, a od maja 2004 musi miec papier.
    >
    > I calej masy producentow tez to dotyczy - moge sklamac, ale kafelki,
    > umywalki, haki do rynien, zawiasy do drzwi, kolanka do rur, kolki
    > rozporowe - multum towarow kontrole wychwycily.
    >
    > A jak takie kolanko uzyja do odwodnienia autostrady ?
    >
    > J.
    >

    Autoco ? Jakby nie Hitler to w polsce nikt by nie wiedzał jak autostrady
    wyglądają a i tak to co jest budowane to albo remont tego co przed wojna
    wybudowali niemieccy niewolnicy albo oparte na planach przedwojennych. W
    polsce tak naprawde nie ma autostrad to co jest to namiastka ktora i tak
    juz niedlugo bedzie sie nadawal do remontu.


  • 22. Data: 2013-07-02 09:45:55
    Temat: Re: WiFi, USB, i CE...
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Mon, 1 Jul 2013 10:44:54 +0200, Piotr
    Gałka<p...@c...pl> wrote:
    > Każda dyrektywa określa jakie wymagania musi spełnić producent.
    Dopiero po
    > spełnieniu tych wymagań, na co musi mieć odpowiednie dokumenty
    dyrektywy, ma prawo
    > wystawić deklarację CE i dopiero wtedy ma prawo oznaczyć produkt
    znakiem CE.

    Mógłbyś podac konkretny przykład na podstawie np. dyrektywy rtte
    gdzie wprost wymaga się posiadania dokumentow z badan? Przecież po to
    uzyto pojęcie "deklaracja", bo producent deklaruje ze urz. spelnia.
    Deklaracja to nie certyfikat. Obawiam się ze polscy urzędnicy nie
    uznają pojęcia samej deklaracji i samowolnie wymagają dokumentów
    (certyfikatów), taka ich skłonność do sowietyzacji administracyjnej.
    CE jest deklaracja, nie certyfikatem. Nie można być karanym za brak
    certyfikatow z badan jeśli urzadzenie spełnia wymagania i ma TYLKO
    deklaracje CE.

    --
    Marek


  • 23. Data: 2013-07-02 09:48:02
    Temat: Re: WiFi, USB, i CE...
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Mon, 1 Jul 2013 14:56:17 +0200, "J.F"
    <j...@p...onet.pl> wrote:
    > Zebys sie nie zdziwil - cala budowlanka musi miec CE, czy jak to
    sie u
    > nich nazywa.

    Tak, słyszałem jak to się odbywa, przejezdza pan, wystawia papierek
    na ce i inkasuje kase. Wpisze w CE to co ma byc.

    --
    Marek


  • 24. Data: 2013-07-02 10:53:22
    Temat: Re: WiFi, USB, i CE...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup
    On Mon, 1 Jul 2013 14:56:17 +0200, "J.F"
    >> Zebys sie nie zdziwil - cala budowlanka musi miec CE, czy jak to
    >> sie u nich nazywa.
    >Tak, słyszałem jak to się odbywa, przejezdza pan, wystawia papierek
    >na ce i inkasuje kase. Wpisze w CE to co ma byc.

    Podobnie jak gdzie indziej :-)

    Tym niemniej wielu dalo sie zlapac.

    J.


  • 25. Data: 2013-07-02 11:03:58
    Temat: Re: WiFi, USB, i CE...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości
    >Mógłbyś podac konkretny przykład na podstawie np. dyrektywy rtte
    >gdzie wprost wymaga się posiadania dokumentow z badan? Przecież po to
    >uzyto pojęcie "deklaracja", bo producent deklaruje ze urz. spelnia.
    >Deklaracja to nie certyfikat. Obawiam się ze polscy urzędnicy nie

    W wielu wypadkach wymaga sie jednak zaswiadczenia jednostki
    notyfikowanej ze spelnia.
    W szczegolnosci na wszystkie nadajniki radiowe.

    >uznają pojęcia samej deklaracji i samowolnie wymagają dokumentów
    >(certyfikatów), taka ich skłonność do sowietyzacji administracyjnej.
    >CE jest deklaracja, nie certyfikatem. Nie można być karanym za brak
    >certyfikatow z badan jeśli urzadzenie spełnia wymagania i ma TYLKO
    >deklaracje CE.

    Hm, te wymogi w normach czesto sa takie, ze dobra inzynierska praktyka
    plus ewentualnie pare zasad widocznych golym okiem powoduje ich
    spelnienie.

    Ma byc 5 mm odstepu, jest, wystawiasz deklaracje.

    Ale czesto wymogi sa bardziej ambitne - jak masz zapewnic np
    wytrzymalosc stali, albo sprawdzenie norm EMC ?
    Sprawdzasz, badasz, podpisujesz protokol i do teczki.
    I tylko dyskretnie gdzies tam dopisac "board rev 00A", zeby sie
    odpowiedzialnosc rozmyla :-)

    Ale jak rozmyc w jednoosobowej firmie ? :)

    J.


  • 26. Data: 2013-07-02 11:43:55
    Temat: Re: WiFi, USB, i CE...
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    Użytkownik "Marek" <f...@f...com> napisał w wiadomości
    news:almarsoft.563840062819263761@news.neostrada.pl.
    ..
    >
    > Mógłbyś podac konkretny przykład na podstawie np. dyrektywy rtte gdzie
    > wprost wymaga się posiadania dokumentow z badan? Przecież po to uzyto
    > pojęcie "deklaracja", bo producent deklaruje ze urz. spelnia. Deklaracja
    > to nie certyfikat. Obawiam się ze polscy urzędnicy nie uznają pojęcia
    > samej deklaracji i samowolnie wymagają dokumentów (certyfikatów), taka ich
    > skłonność do sowietyzacji administracyjnej.
    > CE jest deklaracja, nie certyfikatem. Nie można być karanym za brak
    > certyfikatow z badan jeśli urzadzenie spełnia wymagania i ma TYLKO
    > deklaracje CE.
    >
    Po odpowiedniej dawce prawno-ustawowo-dyrektywowego bełkotu łeb mi pęka :-)
    dlatego jeśli się da to nie chcę do tego wracać (przebrnąłem przez RTTE
    ładnych kilka lat temu).
    Napiszę to co pamiętam. Jeśli nie będzie Ci się zgadzało zapytaj ponownie -
    jak znajdę czas (jutro mnie chyba nie ma) to się zmuszę do przejrzenia jej
    jeszcze raz.
    RTTE w swojej głównej części podaje chyba 3 wymagania zasadnicze do
    spełnienia. Są to chyba punkty 2 oraz 3a i 3b. Ale niczego poza tym, że
    któryś z punktów jest z podpunktami a i b nie jestem pewien. Gdzieś tam w
    dyrektywie musi być napisane, że producent w celu wykazania zgodności
    stosuje jedną ze ścieżek przedstawionych w którymś dodatku (może jest tylko
    jeden dodatek, ale nie pamiętam). Tylko jedna ze ścieżek opisanych w dodatku
    nie wymaga udziału jednostki notyfikowanej. Gdzieś z treści dyrektywy
    wynika, że tę ścieżkę można zastosować chyba tylko pod warunkiem, że
    urządzenie mieści się w limitach mocy emitowanej. Te limity dla
    poszczególnych pasm są ustalane jakimiś innymi decyzjami. Te decyzje gdzieś
    się daje znaleźć. Jakimś problemem jest to, że nie ma pełnej spójności
    wymagań w poszczególnych krajach unijnych i są chyba przypadki, że coś można
    sprzedawać tylko w niektórych i chyba wtedy przy CE ma być wykrzyknik w
    kółku, a w instrukcji dokładny opis w których krajach nie można używać tego
    produktu. Jak się wybierze ścieżkę z udziałem jednostki notyfikowanej to
    wtedy przy CE podaje się jej numer.
    Ta jedyna ścieżka bez udziału jednostki notyfikowanej ma mniej więcej taki
    sens: Producent stosuje normy odpowiednie do produktu, sporządza
    dokumentację techniczną i wystawia deklarację CE.
    Oznacza to tyle, że dla każdego z zasadniczych wymagań dyrektywy trzeba
    znaleźć normę zharmonizowaną z dyrektywą i ją zastosować.
    Jeśli producent wybiera tę ścieżkę to w dokumentacji technicznej musi
    wykazać, że daną normę zastosował i dlatego potrzebuje dokumentów z badań.
    Certyfikat i badania to zupełnie co innego. Jak firma ma odpowiednie
    laboratorium to badania może przeprowadzić samodzielnie i sporządzić
    dokumentację wyników badań. Jeśli wybierze ścieżkę bez udziału jednostki
    notyfikowanej to żadnego certyfikatu nie potrzebuje.
    Użyte przez Ciebie pojęcie "certyfikat z badań" chyba nie istnieje.

    Nie może istnieć urządzenie, które ma TYLKO deklarację CE. Wystawiając
    deklarację producent na wyłączną swoją odpowiedzialność potwierdza, że
    spełnił wymagania dyrektywy i musi mieć na to odpowiednie dokumenty. Nie
    wiem, czy wszystkie dyrektywy, ale niektóre na pewno wyraźnie piszą, że
    producent sporządza dokumentację techniczną zawierającą dowody spełnienia
    zasadniczych wymagań dyrektywy. W przypadku wybrania metody spełnienia
    wymagań poprzez zastosowanie norm zharmonizowanych dokumentacja musi
    zawierać dowody spełnienia tych norm.
    Dyrektywa RTTE pozwala nie spełnić norm zharmonizowanych, ale pod warunkiem
    udziału w procesie jednostki notyfikowanej.
    P.G.


  • 27. Data: 2013-07-02 15:29:27
    Temat: Re: WiFi, USB, i CE...
    Od: Mario <m...@p...onet.pl>

    W dniu 2013-07-01 10:56, LeonKame pisze:
    > W dniu 2013-06-30 20:17, Mario7400 pisze:
    >> W dniu 2013-06-29 09:38, LeonKame pisze:
    >>>
    >>>> Skoro jego urządzenie nie jest radiówką to nie podlega pod R&TTE. I
    >>>> swoją droga nie chodzi o jednostkę badawczą ale o pozytywną opinię
    >>>> jednostki notyfikowanej - na podstawie dokumentacji zawierającej między
    >>>> innymi wyniki badań.
    >>>> A China Export to jest logo udające, że urządzenie ma CE. Jak jesteś
    >>>> Polakiem i tu masz biznes to proszeniem się o kłopoty jest postawienie
    >>>> znaczka CE bez dokumentacji która by to mocno uzasadniała.
    >>>>
    >>>
    >>> Jakiej dokumentacji? Za bardzo wierzysz w brednie serwowane przez
    >>> telewizje i inne przekaziory.
    >>> Daje ci słowo honoru że znaczek CE na twoim ustrojstwie nie zainteresuje
    >>> nikogo poza konkurencja.
    >>>
    >>>
    >>>
    >> Bingo. I to konkurencja może ci narobić kłopotów. Dlatego warto mieć coś
    >> więcej niż tylko wewnętrzne przekonanie, że urządzenie spełnia
    >> odpowiednie normy EMC.
    >>
    >
    >
    > Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego w jakim ty panstwie zyjesz a
    > zyjesz w panstwie w ktorzym rzadzi qrwa i zlodziej w ktorym jesz sol
    > drogowa i popijasz ja kwasem fosforowym.
    >
    > Zejdz na ziemie.

    Nie wiem skąd w tobie taka frustracja. Od prawie 20 lat prowadzę
    działalność gospodarczą i jakoś sobie radzę z utrudniającymi życie urzędami.


  • 28. Data: 2013-07-02 15:37:27
    Temat: Re: WiFi, USB, i CE...
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    Użytkownik "Mario" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:kquk9e$46u$1@dont-email.me...

    > Nie wiem skąd w tobie taka frustracja. Od prawie 20 lat prowadzę
    > działalność gospodarczą i jakoś sobie radzę z utrudniającymi życie
    > urzędami.

    To nie było do mnie, ale tak sobie myślę:
    Ile jeszcze trzeba czekać aby urzędy zamiast utrudniać zaczęły ułatwiać.
    Ludzie mają po prostu różną cierpliwość do znoszenia idiotyzmów.
    Jeden wytrzyma i 100 lat, a drugiego szlag trafia już po 5 latach.

    A w ramach idiotyzmów.
    Ktoś już rozczaił ROHS2 ?
    P.G.


  • 29. Data: 2013-07-02 15:40:33
    Temat: Re: WiFi, USB, i CE...
    Od: Mario <m...@p...onet.pl>

    W dniu 2013-07-01 15:14, LeonKame pisze:
    > W dniu 2013-07-01 14:56, J.F pisze:
    >> Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości
    >> Użytkownik "LeonKame" <k...@l...com> napisał w wiadomości
    >>>> Właśnie. Wyobrazasz sobie zeby na grupie dyskusyjnej ktos pytał czy
    >>>> ma robic badania na autostrady ?
    >>>
    >>> Autostrad nie produkują firmy 1-osobowe, a elektronikę czasem tak.
    >>
    >> Zebys sie nie zdziwil - cala budowlanka musi miec CE, czy jak to sie u
    >> nich nazywa.
    >>
    >> Robi cegielnia cegly od 100 lat, a od maja 2004 musi miec papier.
    >>
    >> I calej masy producentow tez to dotyczy - moge sklamac, ale kafelki,
    >> umywalki, haki do rynien, zawiasy do drzwi, kolanka do rur, kolki
    >> rozporowe - multum towarow kontrole wychwycily.
    >>
    >> A jak takie kolanko uzyja do odwodnienia autostrady ?
    >>
    >> J.
    >>
    >
    > Autoco ? Jakby nie Hitler to w polsce nikt by nie wiedzał jak autostrady
    > wyglądają

    Chyba dość młody jesteś człowieku, bo nie masz zdaje się pojęcia jak
    wyglądały te hitlerowskie autostrady.
    Ja miałem wątpliwą przyjemność jeździć nimi.
    Poza tym, leonie czyżbyś nie wiedział, że Polska powinieneś napisać
    wielką literą? Widzę poważne braki w edukacji. No chyba, że piszesz tak
    z rozmysłem, to wtedy wystawiasz świadectwo o sobie.

    --
    pozdrawiam
    MD



  • 30. Data: 2013-07-02 16:27:41
    Temat: Re: WiFi, USB, i CE...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Mario" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:kquku7$8qt$...@d...me...
    W dniu 2013-07-01 15:14, LeonKame pisze:
    >>> A jak takie kolanko uzyja do odwodnienia autostrady ?
    >> Autoco ? Jakby nie Hitler to w polsce nikt by nie wiedzał jak
    >> autostrady
    >> wyglądają
    >Chyba dość młody jesteś człowieku, bo nie masz zdaje się pojęcia jak
    >wyglądały te hitlerowskie autostrady.
    >Ja miałem wątpliwą przyjemność jeździć nimi.

    Ale troche racji ma. Jakbysmy nie dostali w spadku paru km, to pewnie
    nikt by nie wiedzial jak wygladaja, bo wladza ludowa miala wazniejsze
    zadania.

    A te hitlerowskie ... nie byly takie zle, wytrzymaly 70 lat bez
    remontu.
    Zadbane miejscami sa do dzisiaj, i choc nie jest to wspolczesny wzor
    autostrady, to podroz jest znacznie przyjemniejsza niz zadbana polska
    krajowka,
    gdzie zadbanie polegalo na ustawieniu FR i innych spowalniaczy ruchu
    :-)

    J.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: