-
61. Data: 2010-04-29 15:54:38
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: amos <g...@g...com>
On 29 Kwi, 14:51, "BaX" <bax@_klub.chip.pl> wrote:
> W praktyce jak kierowca mówi, że nie on zawsze pada
> pytanie o osoby upoważnione/ współwłaściciela do kierowania pojazdem. I
> wtedy z automatu zostają one wezwane.
W praktyce to pytanie nie padlo. To Policjant kierowal calym
przesluchaniem.
--
amos
-
62. Data: 2010-04-29 15:59:07
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: "Nostradamus" <l...@o...pl>
Uzytkownik "amos" <g...@g...com> napisal w wiadomosci
news:aad2ffb3-cc45-4e56-9eac-7d924a65fccb@d19g2000yq
f.googlegroups.com...
On 28 Kwi, 22:54, "Nostradamus" <l...@o...pl> wrote:
> Albos troll albo idiota. Wybór nalezy do ciebie;)
Czy ja Cie obrazam?
Jesli masz cos konstruktywnego do powiedzenia w temacie, czy mozesz
rozwinac mysl normalnie. Po ludzku i tez epitetow?
Rozumiem. Opcja druga ;)
-
63. Data: 2010-04-29 16:00:58
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: amos <g...@g...com>
On 29 Kwi, 15:23, "Cavallino" <c...@k...pl>
wrote:
> Wezwą żonę, to ona się będzie tłumaczyć.
Dokladnie tak do tego podszedlem.
> >A po trzecie to nikogo nie musi wsypywać, ma podać kto jest uprawniony do
> >jazdy, a nie kto jechał. Zresztą współwłaściciela widać w DR.
>
> No właśnie.
> Niech sobie policja sama sprawdza swoje donosy.
Jedynym wlascicielem jestem ja. Dlatego tez oswiadczylem, ze o ile mi
wiadomo jedyna osoba uzytkujaca moje auto jest moja zona.
--
pozdrawiam
amos
-
64. Data: 2010-04-29 16:02:49
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: amos <g...@g...com>
On 29 Kwi, 15:23, "BaX" <bax@_klub.chip.pl> wrote:
> > Ale jemu już nic do tego.
> > Już nie wspominając o tym, że oskarżony nie ma obowiązku ani wsypywania
> > siebie, ani żony.
>
> Zawsze jeszcze można zapytać gdzie były klucze i dokumenty pojazdu w czasie
> gdy świadek był w delegacji i kto do nich miał/mógł mieć dostęp? :D
A skad mam wiedziec gdzie byly wtedy dokumenty/klucze, skoro nie byly
u mnie w kieszeni?
--
amos
-
65. Data: 2010-04-29 16:09:10
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: amos <g...@g...com>
On 29 Kwi, 16:00, amos <g...@g...com> wrote:
> Jedynym wlascicielem jestem ja. Dlatego tez oswiadczylem, ze o ile mi
> wiadomo jedyna osoba uzytkujaca moje auto jest moja zona.
>
poprawka: jedyna osoba uzytkujaca moje auto oprocz mnie jest moja
zona.
--
amos
-
66. Data: 2010-04-29 16:15:09
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: "BaX" <bax@_klub.chip.pl>
> > Ale jemu już nic do tego.
> > Już nie wspominając o tym, że oskarżony nie ma obowiązku ani wsypywania
> > siebie, ani żony.
>
> Zawsze jeszcze można zapytać gdzie były klucze i dokumenty pojazdu w
> czasie
> gdy świadek był w delegacji i kto do nich miał/mógł mieć dostęp? :D
>A skad mam wiedziec gdzie byly wtedy dokumenty/klucze, skoro nie byly
>u mnie w kieszeni?
Hehehe, rozumiem że te naiwne odpowiedzi to linia obrony wynikająca z braku
wiedzy, a nie świadome działanie. Poszukaj wątków o odpowiedzialności za
pojazd w przypadku zdjęć z fotoradarów. Tam się dowiesz paru konkretów które
naświetlą Ci jakie głupoty pleciesz.
-
67. Data: 2010-04-29 17:04:32
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Uzytkownik "amos" <g...@g...com> napisal w wiadomosci
news:48b8c83a-28ad-4a4b-a668-73ecd0c44849@k19g2000yq
m.googlegroups.com...
> On 29 Kwi, 16:00, amos <g...@g...com> wrote:
>> Jedynym wlascicielem jestem ja. Dlatego tez oswiadczylem, ze o ile mi
>> wiadomo jedyna osoba uzytkujaca moje auto jest moja zona.
>>
>
> poprawka: jedyna osoba uzytkujaca moje auto oprocz mnie jest moja
> zona.
I prawidlowo.
W takich przypadkach gdy nie masz pewnosci co sie dzialo z autem, to lepiej
nie mówic nic ponadto co wiesz na pewno.
-
68. Data: 2010-04-29 18:29:05
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "amos" <g...@g...com> napisał w wiadomości
news:2c524f9c-c5e9-4591-8360-
> OK, rozumiem. To tez cenna nauka bo przeciez sad moze postrzegac to w
> ten sam sposob.
Napisałeś "Akurat tego dnia moja żona w nim byla, jednak miejsca, w ktorym
mialo zdarzenie nie odwiedzala z 10 lat
Przed policją zeznałeś "nie wiem kto mogl wowczas dysponowac autem (bylem w
delegacji)."
Masz tu "jak byk" sprzeczności, bo w pierwszym zdaniu twierdzisz, iż wiesz,
że w tym dniu dysponowała samochodem żona, a w drugim zaprzeczasz
stwierdzając, że nie wiesz.
Poza tym dlaczego aż tak mocno ufasz żonie ? Bo Cię powiedziała, że jej tam
nie było ?
Dla mnie jest to wszystko trochę dziwne i myślę, że jednak coś Twoja
małżonka ma jednak na sumieniu, ale boi się przyznać. Może była i nie
zauważyła, że "przyhaczyła", a może po prostu się wystraszyła i uciekła ?
Może komuś użyczyła samochodu i ta osoba to zrobiła ?
Dlaczego od razu stawiasz osobę roszczącą o odszkodowanie na pozycji oszusta
i kłamcy, a samemu zaczynasz "mataczyć" ? Trochę dziwnym jest fakt, że osoba
poszkodowana wskazała samochód oraz jego numer rejestracyjny.
-
69. Data: 2010-04-29 18:53:41
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w
wiadomości news:hrc04r$mir$1@news.onet.pl...
> Ale jemu już nic do tego.
> Już nie wspominając o tym, że oskarżony nie ma obowiązku ani wsypywania
> siebie, ani żony.
Gdyby był oskarżonym to przysługuje mu prawo odmowy składania zeznań.
Jeżeli jest wezwany jako świadek to musi odpowiadać zgodnie z prawdą, w
przeciwnym razie grozi mu za to odpowiedzialność karna. Jako świadek także
nie może odmówić składania zeznań. Przysługuje mu natomiast prawo odmowy
składania zeznań obciążających najbliższe osoby z rodziny, w tym przypadku
żonę.
-
70. Data: 2010-04-29 18:56:00
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>
Wątek zaczyna mnie coraz bardziej bawić, więc się wtrącę.
On 2010-04-29 16:02:49 +0200, amos <g...@g...com> said:
> A skad mam wiedziec gdzie byly wtedy dokumenty/klucze, skoro nie byly
> u mnie w kieszeni?
A gdzie trzymasz na codzień dokumenty samochodu i kluczyki do niego?
a. (tu odpowiadasz normalnie)...
b. (tu odpowiadasz jak na przesłuchaniu)...
?
--
Bydlę