-
21. Data: 2010-04-28 22:55:45
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
amos pisze:
(...)
> Tak bylo, nie widze wiec powodu by mowic inaczej.
Policjant później potwierdzi, że wyperswadował Tobie zamieszczenie
informacji o żonie, która mogła prowadzić pojazd, a zgodnie
z ustaleniami wiedziałeś że mogła, a wręcz to zrobiła w okolicach
miejsca zdarzenia? Wątpię - prędzej się zaprze, że coś takiego miejsca
nie miało...
> Podpisalem. Uwazam, ze zeznania sa zgodne.
Znów sobie przeczysz.
> Wiem, ze uzytkujemy auto wspolnie (widzialem nie raz jak zona
> prowdzi).
Jaja sobie robisz? Przecież z tego co napisałeś wynika, że żona
normalnie jeździ tym samochodem, a nie, że widziałeś...
> Nie mam dowodow na to, ze auto tego dnia uzytkowala tylko moja zona
> (choc wierze, ze uzytkowala je tylko ona).
> Czy to naprawde takie trudne do zrozumienia?
Ekhem
<cite>
nie wiem kto mogl wowczas dysponowac autem
</cite>
Jak nie wiesz, skoro wiesz? Kradzież była zgłoszona?
> OK, rozumiem. To tez cenna nauka bo przeciez sad moze postrzegac to w
> ten sam sposob.
Sąd będzie dochodził "prawdy" na podstawie zgromadzonych dowodów :)
Obawiam się, że "świadkowie" zajścia mogą być dużo bardziej "wiarygodni"
niż Twoje zeznania, które są sprzeczne od początku.
--
Jutro to dziś - tyle że jutro.
-
22. Data: 2010-04-28 23:34:14
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: Bronkor <b...@w...pl>
Nostradamus pisze:
>
> Uzytkownik "amos" <g...@g...com> napisal w wiadomosci
> news:94bd3d3f-7d4d-4483-91e1-
>
>> Zonie osobiscie wierze.
>
>
> "To, ze zona tam byla zezna ona. Bedac w innym miescie nie mam zadnego
> dowodu (a wiec pewnosci), ze ona tam byla. Mogla mnie przeciez
> oklamac."
>
> Albos troll albo idiota. Wybór nalezy do ciebie;)
>
>
jakis cipa
-
23. Data: 2010-04-29 00:57:47
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: jerzu <t...@p...onet.pl>
On Wed, 28 Apr 2010 11:55:23 -0700 (PDT), amos <g...@g...com>
wrote:
>Sytuacja podobno miala miejsce w moim rodzinnym miescie, w ktorym
>bywam z rodzina bardzo rzadko. Akurat tego dnia moja zona w nim byla,
>jednak miejsca, w ktorym mialo zdarzenie nie odwiedzala z 10 lat.
Ja bym tam jednak porozmawiał z małżonką.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@p...onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
http://chomikuj.pl/?page=146767 http://bitnova.info/?p=495699
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
-
24. Data: 2010-04-29 01:01:08
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: jerzu <t...@p...onet.pl>
On Wed, 28 Apr 2010 12:55:52 -0700 (PDT), amos <g...@g...com>
wrote:
>Zonie osobiscie wierze.
Raz piszesz, że mogła Cię okłamać, teraz że jej wierzysz... Zdecyduj
się w końcu na jakąś wersję.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@p...onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
http://chomikuj.pl/?page=146767 http://bitnova.info/?p=495699
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
-
25. Data: 2010-04-29 07:37:16
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: Marcin Jan <t...@g...pl>
jerzu pisze:
> On Wed, 28 Apr 2010 11:55:23 -0700 (PDT), amos <g...@g...com>
> wrote:
>
>> Sytuacja podobno miala miejsce w moim rodzinnym miescie, w ktorym
>> bywam z rodzina bardzo rzadko. Akurat tego dnia moja zona w nim byla,
>> jednak miejsca, w ktorym mialo zdarzenie nie odwiedzala z 10 lat.
>
> Ja bym tam jednak porozmawiał z małżonką.
>
>
choć nie wykluczone że żona nawet nie poczuła że w o coś otarła. Ale też
obstawiam małżonkę.
pozdrawiam
maricn
-
26. Data: 2010-04-29 08:21:25
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-04-28, amos <g...@g...com> wrote:
> Mistrzem redagowania watkow kryminalnych na skale Dana Browna moze nie
> jestem, jednak nie szukam tutaj ani rozgrzeszenia ani rady jak sie
> wymigac. Pytam jak najlepiej udowodnic prawde.
Po prostu mówić prawdę i pilnować by w protokole znalazło się to samo.
Kręcenie takie jak tu zrobiłeś *nic* Ci nie pomoże.
Krzysiek Kiełczewski
-
27. Data: 2010-04-29 08:35:09
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: amos <g...@g...com>
On 28 Kwi, 22:33, Artur Maśląg <f...@p...com> wrote:
> W związku z powyższym należy być w zgodzie z prawdą, a nie kreatywnie
> tworzyć rzeczywistość.
No dobrze sprobujmy inaczej.
Zalozmy hipotetycznie, ze jestes w mojej sytuacji i wszystko co
napisalem w pierwszym poscie odnosnie zdarzenia to prawda czyli:
- dostajesz wezwanie na komende, ze ktos zglosil (nie wlasciciel auta
lecz ktos uczynny), ze Twoje auto spowodowalo stluczke parkingowa
- nie bylo Cie w tym czasie w tym miescie
- Twoja zona wtedy tam byla Waszym autem lecz twierdzi, ze nie w tej
okolicy
Jakie zeznania bys zlozyl?
--
pozdawiam
amos
-
28. Data: 2010-04-29 08:36:49
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: amos <g...@g...com>
On 28 Kwi, 22:54, "Nostradamus" <l...@o...pl> wrote:
> Albos troll albo idiota. Wybór nalezy do ciebie;)
Czy ja Cie obrazam?
Jesli masz cos konstruktywnego do powiedzenia w temacie, czy mozesz
rozwinac mysl normalnie. Po ludzku i tez epitetow?
--
amos
-
29. Data: 2010-04-29 08:37:41
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: amos <g...@g...com>
On 28 Kwi, 23:34, Bronkor <b...@w...pl> wrote:
> jakis cipa
wypierdalaj
--
amos
-
30. Data: 2010-04-29 08:43:13
Temat: Re: Wezwanie na komende za zdarzenie, ktorego nie bylo
Od: amos <g...@g...com>
On 29 Kwi, 00:57, jerzu <t...@p...onet.pl> wrote:
> Ja bym tam jednak porozmawiał z małżonką.
>
Rozmawialem i to sporo. Zdarzylo sie jej uszkodzic auto, nigdy jednak
takiego czegos nie zatajala nawet wiedzac, ze bede potem zgrzytal
zebami.
Jedyne, co w takiej sytuacji mozemy stracic to 10% znizki. Doliczajac
ubezpieczenie na motor "stracimy" na tym 38PLN w przyszlym roku na
skladce. Nie sadze, zeby ktokolwiek za to wlepil jakis mandat.
Uwierz, ze nie jest kwota warta klamstwa i mataczenia.
--
pozdrawiam
amos