-
21. Data: 2011-11-14 13:55:38
Temat: Re: Walka z rdzą
Od: "Ukaniu" <l...@g...pl>
Użytkownik "Przembo" <x...@x...xx> napisał w wiadomości
news:j9ohdl$1bi$1@news.onet.pl...
> Najlepiej jak użyjesz Brunox Epoxy, oczyść powierzchnie z luźnych
> fragmentów lakieru i rdzy (pod żadnym pozorem nie czyść dokładnie), nałóż
> preparat zgodnie z instrukcją. Zakładam że masz garaż, jeśli nie to do
> przygotowania dodaj zabawę z opalarką (suszarką) bo przy obecnych
> temperaturach bez podgrzania blachy przed i po aplikacji Brunoxa efekt
> będzie słaby.
A potem zmyć go acetonem i nałożyć szczelny grunt epoksydowy.
Sam brunox czy dinitrol rc900 nie za dobrze radzi sobie pozostawiony na
blasze, za to bardzo dobrze reaguje z wzerami z rdzy i w pęknięciach -
sposób wielokrotnie sprawdzony przy odnawianiu wartościowych samochodów.
--
Pozdrawiam,
Łukasz
-
22. Data: 2011-11-14 16:57:21
Temat: Re: Walka z rdzą
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2011-11-14 13:55, Ukaniu pisze:
>> Najlepiej jak użyjesz Brunox Epoxy, oczyść powierzchnie z luźnych
>
> A potem zmyć go acetonem i nałożyć szczelny grunt epoksydowy.
Tylko powiedz gdzie kupić małą ilość gruntu epoksydowego (dwuskładnikowego
zapewne) i jak go po amatorsku nałożyć, tak żeby było dobrze.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
23. Data: 2011-11-14 20:20:59
Temat: Re: Walka z rdzą
Od: "Ukaniu" <l...@g...pl>
Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał w
wiadomości news:j9rdp1$2u1$1@news2.ipartners.pl...
>> A potem zmyć go acetonem i nałożyć szczelny grunt epoksydowy.
>
> Tylko powiedz gdzie kupić małą ilość gruntu epoksydowego (dwuskładnikowego
> zapewne) i jak go po amatorsku nałożyć, tak żeby było dobrze.
Z tym epoksydem zawsze jest problem w małych ilościach, ja kupuję Novol
grubopowłokowy w bańce ale wiem, że w moim znajomym sklepie z lakierami da
się kupić litr czy pół 2-składnikowego epoksydu odlanego z dużej przemysłowj
beczki. To już trzeba pytać.
W przypadku amatorskiego zastosowania jak muszę jadę pędzlem, sam mam tak
wewnętrzne ranty nadkoli pomalowane w swoim bolidzie bo nie mam czasu na nic
innego i od 4 lat (sposób z dinitrolem, acetonem) jest wszystko w doskonałym
porządku. Poprawiłem tylko malowanie 2x z przetarciem pomiędzy albo mokro na
mokro - nie pamiętam.
Jak robić dla siebie to tylko epoksyd, przynajmniej jest większa pewność
jako-takiej trwałości. Rowki i zakamarki można wypełnić masą poliuretanową
to nie będzie w nich stał brud i błoto.
--
Pozdrawiam,
Łukasz
-
24. Data: 2011-11-14 20:58:18
Temat: Re: Walka z rdzą
Od: Karol Y <k...@o...pl>
> Co wy z tymi Fordami? Chyba że mam jakiegoś felernego Fokusa, bo jest to
> rocznik 1999 i ani śladu rdzy.
A masz numer 26 na tylnej, lewej szybie? ;-)
--
Mateusz Bogusz
-
25. Data: 2011-11-14 21:23:01
Temat: Re: Walka z rdzą
Od: "kogutek" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>
Piotr Molski <p...@a...pl> napisał(a):
> On 13 Lis, 21:08, Waldek Godel <n...@o...info> wrote:
> > Dnia Sun, 13 Nov 2011 12:02:45 -0800 (PST), Piotr Molski napisa=B3(a):
> >
> > > Wlasciciele youngtimerow bawia sie w cynowanie.
>
> > A nie =B3=B1czenie o=B3owiem?
> > Tylko, =BFe to nie ma nic wsp=F3lnego z walk=B1 z rdz=B1 - jak ju=BF to z=
> jej
> > skutkami.
> Hmm, mowi sie o cynowaniu ale faktycznie - uzywa sie stopu olowiu
> (chyba) i cyny - 70/30.
> http://freespace.virgin.net/tommy.sandham/leading.ht
m
> No i jest to technika zabezpieczajaca oczyszczona juz blache.
>
> Ze 3 lata temu znalazlem pare stron z opisami - mniej lub bardziej
> szczegolowymi - cynowania.
> Reanimacja Mercedesa (forum Mercedesa albo youngtimerow?).
> Duza dyskusja na forum busika T3 (szukac: busik+T3+radom).
> Reanimacja Forda Capri?
> Jest kilka filmow na YT.
> Podejrzewam, ze jest sporo informacji o cynowaniu na forach
> zagranicznych. Na amerykanskim forum klasycznych VW jest caly dzial
> "Body work" (szukac Samba+VW).
>
> Z ciekawostek - kumpel (na szybko) korzystajac z lutownicy zalal cyna
> male dziurki w profilu pod szyba (byla wyjeta oczywiscie). Blacha
> zostala wczesniej oczyszczona szlifierka. Po zalutowaniu znowu
> szlifierka - i wuala - profil jak nowy. Praca byla zrobiona "za free"
> dla zabicia czasu w oczekiwaniu na czesci - stad dosc uproszczona
> technologia.
>
>
> pozdr
> Piotr
Za moment będą tam gdzie cynowane jeszcze większe dziury. Cyny można używać
zamiast szpachlówki tylko na perfekcyjnie oczyszczoną blachę. Na rdzę nie
fliśnie, nie rozpłynie się. Przy cynkowaniu robi się ogniwo galwaniczne
rozpuszczające cynk. W ten sposób zabezpiecza się stal. Przy cynowania też się
robi ogniwo galwaniczne ale rozpuszcza się żelazo chroniąc cynę. Po cynowaniu
lub lepiej uzupełnianiu ubytków ołowiem ( łatwiej się z nim pracuje) trzeba
perfekcyjnie zabezpieczyć farbą. Temat przerabiany w milionach małych fiatów w
których rdzewiało podszybie. Cynowanie, blaszka z puszki od konserw. Po
wyszlifowaniu świeci się cudnie. Za pół roku dookoła blaszki rdzawy ślad bez
względu na to jakie farby były użyte do zamalowania. Powstałą nawet teoria że
kwas użyty do lutowania jako topnik to robił. Nie pomagał na pewno ale głównym
winowajcą był prąd z ogniwa.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/