-
21. Data: 2009-02-24 22:44:05
Temat: Re: W każdym kraju znajdzie się jakiś cieć
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"Przemek Lipski" <W...@w...epf.pl> napisał:
>
> > A tam piszą, ze tysiące ciał przylatują - czyli systematycznie w/g nich
> > giną tysiącami. I to właśnie jest łgarstwo. Tej wielkości straty były
> > możliwe podczas II wojny światowej, być może w niektórych momentach
wojny
> > koreańskiej lub wietnamskiej. W Afganistanie i Iraku skala strat jest
> > zupełnie inna.
>
> Nie, napsiano że tysiące przylatują, ale nie wspomniala, że to są dostawy
po
> tysiac sztuk co jakiś czas. Ktoś podał liczby, że w Iraku zginęło ponad
3500
> a w Afganistanie ponad 300, to razem jest prawie 4 tysiące.
Dokładnie ja te liczby przytaczałem.
> Cztery tysiące, to już tysiące, a nie dziesiątki, czy setki...
>
Przez ile lat te 4 tysiące? Zwaszcza, że na początku okresu objętego tą
statystyką toczyła się tam regularna wojna. A tekst jest napisany tak, że
sugeruje, że wciąż tysiące przylatują. Na podobnej zasadzie można by
napisać, że z Europy też tysiące zwłok amerykańskich żołnierzy przylatuje (w
końcu iluś ich co roku ginie - choćby w wypadkach samochodowych) powołując
się na ilość żołnierzy amerykańskich którzy stracili w Europie życie od
momentu inwazji w Normandii...
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
22. Data: 2009-02-24 22:46:51
Temat: Re: W każdym kraju znajdzie się jakiś cieć
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał
>> I co? świat się nie dowiedział? Przecież już to, że o tych wagonach
piszesz
>> jest najlepszym dowodem, że ukryć się nie udało.
>
>Tak, ale minelo nieomal 10 lat. Sprawa wyszla na jaw dopiero
>w trakcie DRUGIEJ wojny czeczenskiej, gdy braklo kasy na
>zasilanie chlodni i trupy zaczely sie rozkladac.
>[...]
Dopiero po 10 latach się dowiedziałeś, ze Czeczeńcy dali tam armii
rosyjskiej niezłą nauczkę? Moze trzeba było dokładniej gazety czytać...
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
23. Data: 2009-02-25 05:54:28
Temat: Re: W każdym kraju znajdzie się jakiś cieć
Od: jakuboff <j...@o...pl>
m0w wrote:
> http://www.bibula.com/?p=6933
>
> Tam się to niestety będzie pogłębiać w szybkim tempie, bo kryzys jest to
> trzeba jakieś czarownice upolować.
No dobra, ale to taki trochę głupi przypadek, bo Amtrak jeździ po całych
Stanach, a ten akurat musiał robić zdjęcia na najbardziej ruchliwej
stacji w samym środku Manhattanu. Do tego pewnie wlazł tam z tą swoją
kobyłą, do systemu metra, które na Penn ma transfery na Amtrak. Nic
dziwnego, że się zaczęli denerwować :) Trochę przesadzili z robieniem
medialnego szumu wokół tego; jestem pewien, że codziennie do kogoś z
aparatem się przyczepiają, bo na stacjach metra zdjęć robić nie wolno.
A skoro go aresztowali to musiał podskakiwać myśląc, że Amtrak go obroni
za jego wspaniałe fotografie ich ślicznych shiny trains. Wystarczyło
wymazać zdjęcia jak chcieli i odzyskać w domu. Ale wolał polecieć z
płaczem do telewizji :)
-
24. Data: 2009-02-25 06:49:19
Temat: Re: W każdym kraju znajdzie się jakiś cieć
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"jakuboff" <j...@o...pl> napisał:
>
> m0w wrote:
> > http://www.bibula.com/?p=6933
> >
> > Tam się to niestety będzie pogłębiać w szybkim tempie, bo kryzys jest to
> > trzeba jakieś czarownice upolować.
>
> No dobra, ale to taki trochę głupi przypadek, bo Amtrak jeździ po całych
> Stanach, a ten akurat musiał robić zdjęcia na najbardziej ruchliwej
> stacji w samym środku Manhattanu. Do tego pewnie wlazł tam z tą swoją
> kobyłą, do systemu metra, które na Penn ma transfery na Amtrak. Nic
> dziwnego, że się zaczęli denerwować :) Trochę przesadzili z robieniem
> medialnego szumu wokół tego; jestem pewien, że codziennie do kogoś z
> aparatem się przyczepiają, bo na stacjach metra zdjęć robić nie wolno.
> A skoro go aresztowali to musiał podskakiwać myśląc, że Amtrak go obroni
> za jego wspaniałe fotografie ich ślicznych shiny trains. Wystarczyło
> wymazać zdjęcia jak chcieli i odzyskać w domu. Ale wolał polecieć z
> płaczem do telewizji :)
Może świadomie wolał? Zaistnienie w mediach też ma dla niektórych swoją
wartość.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
25. Data: 2009-02-25 07:35:38
Temat: Re: W każdym kraju znajdzie się jakiś cieć
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Marek Wyszomirski napisal:
> Dopiero po 10 latach się dowiedziałeś, ze Czeczeńcy dali tam armii
> rosyjskiej niezłą nauczkę? Moze trzeba było dokładniej gazety czytać...
Pisalem o NIEUJAWNIONYCH trupach, a nie o stratach w ogole :)
Po 10 latach ujawniono te DODATKOWE straty zamrozone na bocznicy.
A rodziny mamiono mirazami. W trakcie pierwszej wojny Czeczency
jeszcze brali jencow i czasem nawet mieli z nich niezlych
konwertytow.
W trakcie tej wojny Czeczenia miala mniej wiecej
regularna i niezle uzbrojona armie dowodzona przez wykwalifikowana
kadre wojskowa. W koncu Dudajew to byl general Armii Czerwonej
i w swoim czasie, o ile sie nie myle, stacjonowal na Litwie.
Nota bene: to byl jedyny Czeczeniec, ktory zaszedl tak wysoko
w hierarchii wojskowej. Drugi, ktory zaszedl wysoko, ale w hierarchii
cywilnej to byl wiceprzewodniczacy Rady Najwyzszej z okresu Janajewa.
Niestety, nie pamietam nazwiska.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
26. Data: 2009-02-25 10:15:30
Temat: Re: W każdym kraju znajdzie się jakiś cieć
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał:
>> Dopiero po 10 latach się dowiedziałeś, ze Czeczeńcy dali tam armii
>> rosyjskiej niezłą nauczkę? Moze trzeba było dokładniej gazety czytać...
>
>Pisalem o NIEUJAWNIONYCH trupach, a nie o stratach w ogole :)
>Po 10 latach ujawniono te DODATKOWE straty zamrozone na bocznicy.
>A rodziny mamiono mirazami. W trakcie pierwszej wojny Czeczency
>jeszcze brali jencow i czasem nawet mieli z nich niezlych
>konwertytow.
>[...]
OK, a jaki procent całkowitych stanowiły te dodatkowe? Bo jak już pisałem
wcześniej - kilka, kilkanaście, czasem nawet kilkadziesiąt procent strat
można spróbować ukryc, ale różnica kilku rzędów wielkości jest już do
ukrycia niemożliwa.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
27. Data: 2009-02-25 20:06:33
Temat: Re: W każdym kraju znajdzie się jakiś cieć
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Marek Wyszomirski napisal:
> OK, a jaki procent całkowitych stanowiły te dodatkowe? Bo jak już pisałem
> wcześniej - kilka, kilkanaście, czasem nawet kilkadziesiąt procent strat
> można spróbować ukryc, ale różnica kilku rzędów wielkości jest już do
> ukrycia niemożliwa.
Owczesne doniesienia mowily o wielkosci rzedu 20..30%.
Niestety, bylo to juz w okresie putinowskiego zamordyzmu
prasowego, wiec informacje bylo ciezko lub wrecz w ogole
nieweryfikowalne.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
28. Data: 2009-02-25 20:54:15
Temat: Re: W każdym kraju znajdzie się jakiś cieć
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał:
>> OK, a jaki procent całkowitych stanowiły te dodatkowe? Bo jak już pisałem
>> wcześniej - kilka, kilkanaście, czasem nawet kilkadziesiąt procent strat
>> można spróbować ukryc, ale różnica kilku rzędów wielkości jest już do
>> ukrycia niemożliwa.
>
>Owczesne doniesienia mowily o wielkosci rzedu 20..30%.
>Niestety, bylo to juz w okresie putinowskiego zamordyzmu
>prasowego, wiec informacje bylo ciezko lub wrecz w ogole
>nieweryfikowalne.
>[...]
W 20-30% to wierzę. Ale w przypadku od którego zaczęła się dyskusja piszą o
przylatujacych tysiacach zwłok Amerykanów, podczas gdy od początku wojen w
Afganistanie i Iraku - a więc przez ładnych kilka lat - całkowita liczba
zabitych to ok. 4000. Do etgo znakomita większość tych zabitych zginęła na
początku konfliktów, kiedy walki były najintensywniejsze.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
29. Data: 2009-02-26 11:36:19
Temat: Re: W każdym kraju znajdzie się jakiś cieć
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 25 Feb 2009, jakuboff wrote:
> samym środku Manhattanu. Do tego pewnie wlazł tam z tą swoją kobyłą, do
> systemu metra, które na Penn ma transfery na Amtrak. Nic dziwnego, że się
> zaczęli denerwować :) Trochę przesadzili z robieniem medialnego szumu wokół
> tego; jestem pewien, że codziennie do kogoś z aparatem się przyczepiają, bo
> na stacjach metra zdjęć robić nie wolno.
I nie widzisz w tym nic dziwnego?
W sumie nie wiem czy powinienem się dziwić czy nie (temu, że nic
dziwnego w tym nie widzisz, a przynajmniej nie wspominasz).
Wyraźnie napiszę: nie odnoszę się do przestrzegania prawa (lub nie).
Odnoszę się wyłącznie do wyciągania własnych wniosków.
> A skoro go aresztowali to musiał podskakiwać myśląc, że Amtrak go obroni za
> jego wspaniałe fotografie ich ślicznych shiny trains. Wystarczyło wymazać
> zdjęcia jak chcieli i odzyskać w domu.
I to pokazuje głębokośc absurdu.
Poziom bezmyślności sięga dna (to już nie do Ciebie, tak "ogólnie").
Typowa "wojskowa tresura" - nie robić zdjęć. Bo nie.
Rekrut ma słuchać a nie myśleć ;>
Bezsensowność zakazu lub nakazu jest drugorzędna (wyraźnie piszesz
że JEST).
pzdr, Gotfryd
(rozróżniający sensowność zakazu używania lampy błyskowej i statywów
od zakazu robienia zdjęć)
-
30. Data: 2009-02-26 21:47:37
Temat: Re: W każdym kraju znajdzie się jakiś cieć
Od: "m0w" <c...@g...pl>
Informacja z Onetu:
http://wiadomosci.onet.pl/1924494,12,item.html
Czyli nie wolno było robić zdjęć trumien z powodów propagandowych.
Super wolny kraj z rozwiniętą demokracją. Chyba zmierzają (zmierzali, bo nie
wiem czy i na ile się to rzeczywiście teraz -po wyborach- zmieni) w
totalitarnym kierunku.