eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 143

  • 121. Data: 2010-05-04 17:21:27
    Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
    Od: "kamil" <k...@s...com>



    "Raf :-)" <r...@N...gazeta.pl> wrote in message
    news:ll19uiqad4tv.ndmebueb1vbs$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Sun, 02 May 2010 13:35:07 +0200, Paul napisał(a):
    >
    >>>>>>> Przeciążenia 20g i tak nie
    >>>>>>> przeżyjesz, ale już przy 4-5 g masz szanse
    >>>>>>
    >>>>>> rotfl
    >>>>>
    >>>>> Z jakiego powodu tarzasz się po podłodze?
    >>>>
    >>>> z powodu bredni, które zacytowałem w swoim poście.
    >>>
    >>> A co tam według Ciebie było brednią?
    >>
    >> wszystko.
    >> idź powiedz pilotom wojskowym i kierowcom F1, że oni już dawno nie żyją.
    >> A Kubica to przy swoim wypadku umarł kilkukrotnie, skoro 20g zabija.
    >
    > A widziałeś ty kiedyś (chociaż na jakimś filmie), jak wygląda uprząż i
    > ubranie kierowcy F1 lub pilota myśliwca? W czasie wypadku przeciążenie
    > działa mniej więcej w taki sposób, że urywa ci głowę, jeżeli nie masz jej
    > zamocowanej do zagłówka (przy pomocy odpowiednigo kasku, oczywiście).
    > Nawet
    > nie wspominam o obrażeniach mózgu uderzającego od środka o ostre krawędzie
    > kości czaszki (tak, tak, czaszka jest gładka tylko z wierzchu).

    OK, OK, ale mozg w czaszcze juz nie jest przymocowany pasami i obija sie tak
    samo w bolidzie jak w seicento.





    Pozdrawiam
    Kamil


  • 122. Data: 2010-05-04 17:34:24
    Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
    Od: Paul <e...@e...com>

    W dniu 2010-05-04 17:10, Raf :-) pisze:
    >
    > A widziałeś ty kiedyś (chociaż na jakimś filmie), jak wygląda uprząż i
    > ubranie kierowcy F1 lub pilota myśliwca? W czasie wypadku przeciążenie
    > działa mniej więcej w taki sposób, że urywa ci głowę, jeżeli nie masz jej
    > zamocowanej do zagłówka (przy pomocy odpowiednigo kasku, oczywiście). Nawet
    > nie wspominam o obrażeniach mózgu uderzającego od środka o ostre krawędzie
    > kości czaszki (tak, tak, czaszka jest gładka tylko z wierzchu).
    >
    > Dane podane przez Michała dalej w wątku są słuszne przy założeniu, że
    > jesteś *dobrze* (profesjonalnie) zamocowany.
    >
    > Raf :-)

    zdaje się, że Tobie już dawno urwało mózg.
    Niedługo na tej grupie z pełną powagą będą pisać, że 1,00001g zabija.


  • 123. Data: 2010-05-05 12:52:27
    Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
    Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>

    On 2010-05-04 16:47:40 +0200, Jakub Witkowski
    <j...@d...z.sygnatury> said:

    > Bydlę pisze:
    >
    >> Czy my o tym samym mówimy?
    >> Jedno auto jedzie 100, drugie auto jedzie 100, zderzają się, to nie ma
    >> bata, by prędkość zderzenia wynosiła 100.
    >> Chyba, że z prędkością światła jechały. ;-)
    >
    > A cóz to za tajemnicza "prędkość zderzenia"?

    No to, co napisałem na początku tej gałęzi:
    Prędkość jednego auta, prędkość drugiego, moment zderzenia, jest suma.
    Im większa, tym gorzej.

    > I jak się ona ma do skutków? :)

    Chyba rosną wykładniczo?
    (ale tu nie będę się upierał - wzór na energię mówi, że prędkość ma
    znaczenie do potęgi drugiej ;-))


    >
    > Ważna jest różnica prędkości (przed i po) dla danego pojazdu,

    Czyli prędkość zderzenia ma znaczenie.
    I przy stałej prędkości po zderzeniu (w końcu coś musimy porównać), im
    większa prędkość w momencie zderzenia (twoje: "przed"), tym gorzej. :-)


    Reszta jest bez znaczenia - trup jest trup, ranny jest ranny, im
    wolniej by się zderzyli, tym mniej by bolało...
    :-)))


    --
    Bydlę


  • 124. Data: 2010-05-05 16:15:54
    Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> napisał w wiadomości
    news:hrrilb$b1u$1@inews.gazeta.pl...

    > Reszta jest bez znaczenia - trup jest trup, ranny jest ranny, im wolniej
    > by się zderzyli, tym mniej by bolało...
    > :-)))

    Tyle, że lepiej się zderzyć z drugim podobnym samochodem przy prędkościach
    obydwu samochodów po 50km/h każdy, choć prędkość różnicowa wyniesie 100km/h
    niż walnąć samemu w ścianę z prędkością 100km/h.
    O ile w pierwszysm przypadku możemy wyjść z samochodu bez szwanku o tyle w
    drugim przypadku jest małoprawdopodobne abyśmy przeżyli.
    Ot niewielka różnica, a czyni cuda.
    Jak widzę nadal tego nie "łapiesz"


  • 125. Data: 2010-05-05 18:34:03
    Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
    Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>

    On 2010-05-05 16:15:54 +0200, "Plumpi" <p...@o...pl> said:

    > Użytkownik "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> napisał w wiadomości
    > news:hrrilb$b1u$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> Reszta jest bez znaczenia - trup jest trup, ranny jest ranny, im
    >> wolniej by się zderzyli, tym mniej by bolało...
    >> :-)))
    >
    > Tyle, że lepiej się zderzyć z drugim podobnym samochodem przy
    > prędkościach obydwu samochodów po 50km/h każdy, choć prędkość różnicowa
    > wyniesie 100km/h niż walnąć samemu w ścianę z prędkością 100km/h.

    Tak.

    > O ile w pierwszysm przypadku możemy wyjść z samochodu bez szwanku

    50% szans na to.
    :-)

    > o tyle w drugim przypadku jest małoprawdopodobne abyśmy przeżyli.

    50% szans na to.
    :-)

    >
    > Jak widzę nadal tego nie "łapiesz"

    Łapię - walczysz z tezą postawioną przez siebie.
    Ja pozostaję przy tym, że im większa prędkość, tym gorzej, a niewielkie
    z pozoru prędkości dają sporą sumę.
    Ty upierasz się, że ja rzekomo coś twierdzę o skutkach zderzenia bez
    uwzględniania konstrukcji samochodu.
    Ja niczego takiego nie twierdzę, bo piszę o czym innym...


    --
    Bydlę


  • 126. Data: 2010-05-05 20:04:18
    Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> napisał w wiadomości
    news:hrs6lq$re2$1@inews.gazeta.pl...

    >> O ile w pierwszysm przypadku możemy wyjść z samochodu bez szwanku
    >
    > 50% szans na to.
    > :-)

    Wow !!!
    Fajna logika. To wg Ciebie wyskakując z samolotu bez spadochronu także mamy
    50% szansy na przeżycie, bo abo zginiemy, albo przeżjemy ? :D
    Wczoraj akurat na ten temat rozmawiałem z córką, która wymyśliła, że ma 50%
    szansy wygrania w totolotka, no bo albo wygra, albo nie :D
    Tylko, że jej wolno się mylić, bo ona dopiero pierwszy rok w gimnazjum :) No
    chyba, że Ty także ? :D

    > Ja niczego takiego nie twierdzę, bo piszę o czym innym...

    No tak. Zapewne to ja napisałem "Prędkość jednego auta, prędkość drugiego,
    moment zderzenia, jest suma".
    Jeszcze raz powtarzam, że przy zderzeniu dwóch aut moment zderzenia nie jest
    sumą obydwu prędkości. Dla każdego z tych aut jest to ok. połowa tej sumy
    lub wręcz nawet dużo mniej jeżeli uderzenie nie będzie dokładnie centralne.
    Dla którego samochodu mniej, a dla którego więcej zalezy przede wszystkim od
    mas samochodów oraz ich podatności na pochłanianie energii. Tak więc cały
    czas piszę o jednym, że Twoje twierdzenie o sumowaniu prędkości jest
    nieprawdziwe, a Ty z uporem maniaka twierdzisz, że piszesz o czymś innym.
    Nie piszesz o czymś innym tylko piszesz o sumowaniu prędkości, a tylko
    wykręcasz się twierdzeniem, że piszesz o czymś innym :)


  • 127. Data: 2010-05-05 22:31:47
    Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
    Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>

    On 2010-05-05 20:04:18 +0200, "Plumpi" <p...@o...pl> said:

    > Użytkownik "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> napisał w wiadomości
    > news:hrs6lq$re2$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >>> O ile w pierwszysm przypadku możemy wyjść z samochodu bez szwanku
    >>
    >> 50% szans na to.
    >> :-)
    >
    > Wow !!!
    > Fajna logika.

    Nie, to taki żart.
    Próbuję sprowadzić cię z tej chmury na ziemię.
    A teraz będzie tłumaczenie żartu, byś się mógł zaśmiać:

    50%, bo albo wyjdziesz bez szwanku, albo nie.
    TO tak samo jak z szansą na twoją wygraną w lotto. Albo wygrasz - albo
    nie. Czyli 50%.
    (i teraz dodajemy uśmieszki: :-), by nie było wątpliwości, że to żart.)


    > To wg Ciebie wyskakując z samolotu bez spadochronu także mamy 50%
    > szansy na przeżycie, bo abo zginiemy, albo przeżjemy ? :D

    Tak. Albo przeżyjemy (jak np. pewna stewardessa jugosłowiańska po
    przeleceniu paru kilometrów w powietrzu przed pieprznięciem w ziemię
    <http://pl.wikipedia.org/wiki/Vesna_Vulović>), albo nie.


    > Wczoraj akurat na ten temat rozmawiałem z córką, która wymyśliła, że ma
    > 50% szansy wygrania w totolotka, no bo albo wygra, albo nie :D

    No widzisz - dziecko myśli.

    > Tylko, że jej wolno się mylić, bo ona dopiero pierwszy rok w gimnazjum

    Widocznie w podstawówce ominął ją proces dekretynizacji.
    W sumie - dobrze dla niej.
    Pozdrów ją.

    >> Ja niczego takiego nie twierdzę, bo piszę o czym innym...
    >
    > No tak. Zapewne to ja napisałem "Prędkość jednego auta, prędkość
    > drugiego, moment zderzenia, jest suma".

    Tak, a ty o czymś innym - najśmieszniejsze jest to, że polemizujesz z
    własną tezą.

    > Jeszcze raz powtarzam, że przy zderzeniu dwóch aut moment zderzenia nie
    > jest sumą obydwu prędkości.

    Jest. W momencie zderzenia jest suma prędkości.
    Nie może być inaczej, chyba że jechały (lub jedno z nich) z prędkością światła.

    --
    Bydlę


  • 128. Data: 2010-05-05 22:33:19
    Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
    Od: WS <L...@c...pl>

    On 5 Maj, 18:34, Bydlę <bydl?@bydl?.pl> wrote:

    > Łapię - walczysz z tezą postawioną przez siebie.
    > Ja pozostaję przy tym, że im większa prędkość, tym gorzej, a niewielkie
    > z pozoru prędkości dają sporą sumę.

    no wlasnie problem jest z ta suma ;)
    jesli chcemy oszacowac skutki zderzenia dwoch jednakowych samochodow
    jadacych powiedzmy po 50km/h z przeciwka (zderzenie czolowe), to nie
    beda one takie jak uderzenie 100km/h w sciane, tylko takie jak
    uderzenie po 50km/h w sciane (w obu samochodach) ...

    WS


  • 129. Data: 2010-05-05 22:45:41
    Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
    Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>

    On 2010-05-05 22:33:19 +0200, WS <L...@c...pl> said:

    > On 5 Maj, 18:34, Bydlę <bydl?@bydl?.pl> wrote:
    >
    >> Łapię - walczysz z tezą postawioną przez siebie.
    >> Ja pozostaję przy tym, że im większa prędkość, tym gorzej, a
    > niewielkie
    >> z pozoru prędkości dają sporą sumę.
    >
    > no wlasnie problem jest z ta suma ;)
    > jesli chcemy oszacowac skutki


    I tu robimy stop i wybieramy jedną z dwóch bramek:

    bramka a: w momencie zderzenia auta jechały na siebie z sumą prędkości,
    bramka b: oceniając SKUTKI zderzenia obliczamy, że NA CIAŁA PASAŻERÓW
    działała siła, jaby przy...fasolili w mur z prędkością taką, a a taką.

    Przecież powtarzam ciągle, że mój adwersarz dyskutuje z własną tezą,
    która mu się nie podoba.
    :-)

    Więc raz jeszcze: im szybciej jadą te auta, tym gorzej, a niewielkie z
    pozoru prędkości po zsumowaniu stają się bardzo duże...




    > zderzenia dwoch jednakowych samochodow
    > jadacych powiedzmy po 50km/h z przeciwka (zderzenie czolowe), to nie
    > beda one takie jak uderzenie 100km/h w sciane, tylko takie jak
    > uderzenie po 50km/h w sciane (w obu samochodach) ...

    A jeszcze inne, gdy oba auta będą jechały w tym samym kierunku z
    prędkościami, jak w przykładzie, który tak wzburzył Plumpiego.
    :-)


    --
    Bydlę


  • 130. Data: 2010-05-05 23:44:50
    Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    .Peeter pisze:

    > Ale patrząc z drugiej strony...
    >
    > Mojemu znajomemu niezapięte pasy uratowały życie. Zjeżdżał z drogi
    > ekspresowej, coś poszło nie tak, auto wyleciało z drogi i uderzyło
    > lewym bokiem, akurat na wysokości nóg kierowcy, w słup. Cytat:
    > "Dobrze, że miałem niezapięte pasy, bo podstawa latarni zatrzymała
    > się na tunelu środkowym, a ja obudziłem się na fotelu pasażera"...

    Przy uderzeniu bocznym w jego drzwi pasy to mu raczej ani nie pomogły,
    ani nie zaszkodziły.

    Szansa że pasy zaszkodzą jest minimalna, ale oczywiście niezerowa i z
    tego powodu ich zapinanie nie powinno być obowiązkowe.

    Bo jednak może zdarzyć się wypadek gdzie przy zderzeniu człowiek wypada
    z samochodu, prawie nic mu się nie dzieje, a zniszczony samochód staje w
    płomieniach... Tyle że prawdopodobieństwo takiego czegoś jest minimalne,
    a tymi rozmaitymi opowieściami o uratowanych przez brak pasów to bym się
    nie ekscytował.

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 . 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: