-
1. Data: 2016-03-17 18:55:32
Temat: Tefifon - czemu się to nie przyjęło na dłużej?
Od: Marek <f...@f...com>
Niemiecki wynalazek z lat 50 ub.w.:
http://www.youtube.com/watch?v=nBNTAmLRmUg
Zadziwiająca jakość jak na tamte czasy, 4 godz odtwarzania (!) na
największym kartridżu.
Warto obejrzeć też suplement:
http://www.youtube.com/watch?v=9tTURrAWVYE
--
Marek
-
2. Data: 2016-03-17 19:12:27
Temat: Re: Tefifon - czemu się to nie przyjęło na dłużej?
Od: "Grzegorz Niemirowski" <g...@p...onet.pl>
Marek <f...@f...com> napisał(a):
> Niemiecki wynalazek z lat 50 ub.w.:
> http://www.youtube.com/watch?v=nBNTAmLRmUg
> Zadziwiająca jakość jak na tamte czasy, 4 godz odtwarzania (!) na
> największym kartridżu. Warto obejrzeć też suplement:
> http://www.youtube.com/watch?v=9tTURrAWVYE
Powodów nieprzyjęcia się było kilka:
- gorsza jakość dźwięki niż z winyli
- sprzedaż praktycznie tylko w Niemczech
- szybkie zużywanie się taśmy
- mała liczba dostępnych nagrań
--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/
OE PowerTool i Outlook Express: http://www.grzegorz.net/oe/
Uptime: 40 days, 18 hours, 12 minutes and 12 seconds
-
3. Data: 2016-03-17 19:39:29
Temat: Re: Tefifon - czemu się to nie przyjęło na dłużej?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Grzegorz Niemirowski napisał:
>> Niemiecki wynalazek z lat 50 ub.w.:
>> http://www.youtube.com/watch?v=nBNTAmLRmUg
>> Zadziwiająca jakość jak na tamte czasy, 4 godz odtwarzania (!) na
>> największym kartridżu. Warto obejrzeć też suplement:
>> http://www.youtube.com/watch?v=9tTURrAWVYE
>
> Powodów nieprzyjęcia się było kilka:
> - gorsza jakość dźwięki niż z winyli
> - sprzedaż praktycznie tylko w Niemczech
> - szybkie zużywanie się taśmy
Jeśli prostotę budowy adaptera "Bambino" zestawi się
z tym kutafonem, czy jak mu tam, to tym bardziej stanie
się oczywisty fakt małej popularności tego wynalazku.
> - mała liczba dostępnych nagrań
Podobnie z produkcja płyt walonych ze sztancy jedna za drugą.
Jarek
--
A ja sobie gram na gramofonie
trali tralalla la, trali tralalla la
Zimą w domu, latem na balkonie
trali tralalla la, gramofon gra
-
4. Data: 2016-03-17 19:43:48
Temat: Re: Tefifon - czemu się to nie przyjęło na dłużej?
Od: Marek <f...@f...com>
On Thu, 17 Mar 2016 19:12:27 +0100, "Grzegorz Niemirowski"
<g...@p...onet.pl> wrote:
> - gorsza jakość dźwięki niż z winyli
> - szybkie zużywanie się taśmy
Przecież to niewiele się różnło to zdziera i winyl też.
--
Marek
-
5. Data: 2016-03-17 20:00:54
Temat: Re: Tefifon - czemu się to nie przyjęło na dłużej?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Marek napisał:
>> - gorsza jakość dźwięki niż z winyli
>> - szybkie zużywanie się taśmy
>
> Przecież to niewiele się różnło to zdziera i winyl też.
No właśnie nie, różnica jest diametralna. Nacisk igły na płytę,
to od jednego do kilku gramów. Łatwo ten nacisk stabilizować, gdy
źródłem siły jest grawitacja -- płyta może być lekko pofalowana,
a ramię nad nią dostosowuje swoja wysokość. Tu tak się nie da,
nacisk pochodzący od jakichś sprężyn musi być większy.
Zaletą może być większa wstrząsoodpornoć tego kutafona. Ale były
też gramofony samochodowe -- mocno darły płyty, bo nacisk tam był
kilkadziesiąt gramów. Kiedyś było wiele gadżetów odtwarzających
dźwięk w ten sposób. Choćby lalki mówiące "mama" -- też miały małą
płytę w środku. Ja miałem taki worek, w którym schowane było "coś".
Jak się worek wzięło do ręki i podniosło, to ze środka wydobywał
się upiorny śmiech. Też z płyty.
Jarek
--
Lecz gdy spłynie mrok wieczorny
Typem staję się upiornym:
Twarz mi blednie, włos mi rzednie,
Psują mi się zęby przednie.
-
6. Data: 2016-03-17 21:18:54
Temat: Re: Tefifon - czemu się to nie przyjęło na dłużej?
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2016-03-17 18:55, Marek wrote:
> Niemiecki wynalazek z lat 50 ub.w.:
> http://www.youtube.com/watch?v=nBNTAmLRmUg
Na zblizeniu igly widać jak ładnie frezuje plastik sypiąc wiórami. Chyba
znacznie skuteczniej niż gramofon płytę winylową. Mozliwe więc że po
kilkunastu przesłuchaniach wysokie tony ida na piwo.
-
7. Data: 2016-03-17 21:29:35
Temat: Re: Tefifon - czemu się to nie przyjęło na dłużej?
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnnelvn6.b5k.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> dźwięk w ten sposób. Choćby lalki mówiące "mama" -- też miały małą
> płytę w środku. Ja miałem taki worek, w którym schowane było "coś".
Potwierdzam, osobiście, temi rencamy płytkę np. przekładało się na drugą
stronę i był inny nagrany dźwięk.
> Jak się worek wzięło do ręki i podniosło, to ze środka wydobywał
> się upiorny śmiech. Też z płyty.
Ja już nie pamiętam konkretnie, jaka to zabawka była, kojarzę zaś, że była
płyta, igła jakby na sprężynie, jak doszło do końca, słychać było coś jak
zwalniający zaczep, stąd też ostatni zaśmiech finalizowany był
charakterystycznym szczęknięciem i igła wracała do stanu spoczynku, zabawka
wyłaczała się. Nie pamiętam sposobu uruchamiania. Wówczas wyobrażałem sobie
to, jako substytut maszyny pierdzącej...
Spotkałem się chyba ze śmiechem, płaczem, jakąś krótką przemową, oraz...
jakaś sekwencja dźwięków, żadne z pozostalych, nie pamiętam, czy przyroda,
czy inne rzeczy. Chciałem takie coś mieć, ale nie było mi to dane.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
-
8. Data: 2016-03-17 21:38:31
Temat: Re: Tefifon - czemu się to nie przyjęło na dłużej?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>> dźwięk w ten sposób. Choćby lalki mówiące "mama" -- też miały małą
>> płytę w środku. Ja miałem taki worek, w którym schowane było "coś".
>
> Potwierdzam, osobiście, temi rencamy płytkę np. przekładało się na
> drugą stronę i był inny nagrany dźwięk.
Czy przy takim obrocie rzeczy lalka stawała się niegrzeczną dziewczynką?
Jarek
--
Larwy jak kuleczki.
-
9. Data: 2016-03-17 23:49:16
Temat: Re: Tefifon - czemu się to nie przyjęło na dłużej?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"ACMM-033" <v...@i...pl> wrote in message
news:ncf4ak$c6o$1@node2.news.atman.pl...
> Ja już nie pamiętam konkretnie, jaka to zabawka była, kojarzę zaś, że była
> płyta, igła jakby na sprężynie, jak doszło do końca, słychać było coś jak
> zwalniający zaczep, stąd też ostatni zaśmiech finalizowany był
> charakterystycznym szczęknięciem i igła wracała do stanu spoczynku,
> zabawka wyłaczała się. Nie pamiętam sposobu uruchamiania.
> Wówczas wyobrażałem sobie to, jako substytut maszyny pierdzącej...
Now... there is an app for that! :-)
-
10. Data: 2016-03-18 01:27:02
Temat: Re: Tefifon - czemu się to nie przyjęło na dłużej?
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnnem5e7.e6u.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> ACMM-033 napisało:
>
>>> dźwięk w ten sposób. Choćby lalki mówiące "mama" -- też miały małą
>>> płytę w środku. Ja miałem taki worek, w którym schowane było "coś".
>>
>> Potwierdzam, osobiście, temi rencamy płytkę np. przekładało się na
>> drugą stronę i był inny nagrany dźwięk.
>
> Czy przy takim obrocie rzeczy lalka stawała się niegrzeczną dziewczynką?
Hmmm... już nie pamiętam konkretnie jaki dźwięk, ale chyba tak, jeśli chodzi
o płacz, to niemal na pewno.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.