-
161. Data: 2021-11-15 18:12:40
Temat: Re: Taka ciekawostka
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 15.11.2021 o 14:29, J.F pisze:
>> No cały czas dopóki spać nie pójdziesz:P
>
> Ja chodze pozno, inni wczesniej ... ale chyba nie o 20-tej ..
Dobranocka i spać:P
>> No ale podgrzewanie to zwykle nie na prąd.
>
> Jak na wegiel w elektrocieplowni, to sam widzisz - pradu do pompowania
> jest az za duzo :-)
Jakby było za dużo to by miał ujemną cenę:P
>> CZajniki krótko ale mocno, telewizory wcale nie tak mało bo zwykle koło
>> 100 wat.
>
> Ja bym tam powiedzial 50-100, ale teraz coraz wieksze reklamuja :-)
Pierwszy z brzegu
https://www.mediaexpert.pl/telewizory-i-rtv/telewizo
ry/telewizor-samsung-led-ue55au7192-uhd-hdr-10-tv-20
21?gclid=CjwKCAiAp8iMBhAqEiwAJb94z2Yyw_dZxRAvJC5vQQF
JXMw96XB8wAdYknIpbYNYu0IJrR1rgobhfBoC6mcQAvD_BwE
Zużycie energii HDR [kWh/1000h] 130
130W
--
Shrek
-
162. Data: 2021-11-15 18:22:05
Temat: Re: Taka ciekawostka
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 15/11/2021 18:06, Shrek wrote:
> Przecież te elektryki nawet nie mają
> fabrycznie chyba opcji, żeby robić za magazyn energii i ją oddawać do
> gniazdka.
https://www.nissan-global.com/EN/ZEROEMISSION/APPROA
CH/COMPREHENSIVE/ECOSYSTEM/
https://eepower.com/news/nissan-to-leaf-could-power-
your-home-with-power-control-system/#
> Pomyślmy chwilę - potrzebujemy magazynu energii żeby w dzień łapał
> energię ze słońca. Tak - obudujmy go drogim samochodem i wywieźmy w
> pisdu wtedy gdy jest potrzebny:P Spina się;)
Ten samochód zazwyczaj stoi cały dzień 10km od domu, pod pracą. Jaki
widzisz problem aby tam się leniwie ładował ze zwykłego gniazdka,
przyjachał do domu i zasilał dom resztę nocy?
Zamiast myśleć "samochód i prąd Kowalskiego" wystarczy myśleć "w mieście
ładuje się tyle a tyle elektryków, niekoniecznie przy swoich
fotowoltaikach, być może przy takich 10km dalej". Spojrzenie troche
dalej niż własny nos pozwoli zrozumieć, że zamieniamy baterię
stacjonarną na baterię na kółkach, ale w sumie dostajemy to samo - ktoś
magazynuje energię za dnia w tysiącach samochodów, którą można
wykorzystać w nocy. To, że wpięty w inne gniazdko, to tylko detal
techniczny, który można trywialnie rozwiązać. Elektron to elektron, bez
znaczenia czy wpycha go w sieć moja, czy sąsiada, fotowoltaika. Na końcu
chodzi o to, aby go zmagazynować i baterie na kółkach niczym się nie
róznią od baterii na ścianach, za wyjątkiem kawałka drutu wiecej pomiędzy.
-
163. Data: 2021-11-15 18:43:16
Temat: Re: Taka ciekawostka
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 15.11.2021 o 18:22, heby pisze:
>> Pomyślmy chwilę - potrzebujemy magazynu energii żeby w dzień łapał
>> energię ze słońca. Tak - obudujmy go drogim samochodem i wywieźmy w
>> pisdu wtedy gdy jest potrzebny:P Spina się;)
>
> Ten samochód zazwyczaj stoi cały dzień 10km od domu, pod pracą. Jaki
> widzisz problem aby tam się leniwie ładował ze zwykłego gniazdka,
> przyjachał do domu i zasilał dom resztę nocy?
Taki że samochód z definicji jest produktem o ujemnym bilansie
energetycznym. On ma baterie bo potrzebuje energii do jeżdzenia. Bez
sensu jest wozić ze sobą nadmiar energii. Pomysł równie udany zbudujmy
parowóz i ogrzewajmy nim blok jak u bareii.
> Zamiast myśleć "samochód i prąd Kowalskiego" wystarczy myśleć "w mieście
> ładuje się tyle a tyle elektryków, niekoniecznie przy swoich
> fotowoltaikach, być może przy takich 10km dalej".
Czyli komuna - płacę za samochód a potem jest wspólny?
> Spojrzenie troche
> dalej niż własny nos pozwoli zrozumieć, że zamieniamy baterię
> stacjonarną na baterię na kółkach, ale w sumie dostajemy to samo - ktoś
> magazynuje energię za dnia w tysiącach samochodów, którą można
> wykorzystać w nocy.
Nie - ładujemy w dzien i wyjeżdzamy tą energię samochodem. Od tego on
jest. Jak nasz gromadzić energię to znacznie lepiej wybudować
elektrownie szczytowo pompową.
--
Shrek
-
164. Data: 2021-11-15 19:23:30
Temat: Re: Taka ciekawostka
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 15/11/2021 18:43, Shrek wrote:
>> Ten samochód zazwyczaj stoi cały dzień 10km od domu, pod pracą. Jaki
>> widzisz problem aby tam się leniwie ładował ze zwykłego gniazdka,
>> przyjachał do domu i zasilał dom resztę nocy?
> Taki że samochód z definicji jest produktem o ujemnym bilansie
> energetycznym. On ma baterie bo potrzebuje energii do jeżdzenia.
Zdecydowana większosć samochodów które widuje na codzień nie przekracza
dziennie więcej jak 20km dystansu. Wiadomo, że nie pracuje jako kierowca
sprzedwcy papierosów, a jako pracownik pracujący stacjonarnie. Wiec moje
rozwiąznaie nie jest dla wszystkich. Ale też nie jest dla nikogo.
> Bez
> sensu jest wozić ze sobą nadmiar energii.
Sens polega na tym że masz to wożenie za darmo. Innymi słowy spełniasz
założenia powerwall (magazynujesz energię i oddajesz w nocy) i masz
samochód który jeździ tanio.
Cały pomysł polega na tym, aby przestać myśleć o "moim prądzie" w domu,
tylko o "moim prądzie" gdziekolwiek gdzie jest gniazdko.
> Pomysł równie udany zbudujmy
> parowóz i ogrzewajmy nim blok jak u bareii.
Nie, to zupełnie inny rodzaj pomysłu. Ty się czepiasz definicji
samochodu. A kogo ta definicjia dzisiaj obchodzi? Chcesz mieć dom
asilany z fotowoltaiki w nocy i przemieścić się 20km do roboty. No to
masz proste rozwiązanie, w dodatku praktycznie nie wymagające
infrastruktury poza gniazdkami pod pracą.
>> Zamiast myśleć "samochód i prąd Kowalskiego" wystarczy myśleć "w
>> mieście ładuje się tyle a tyle elektryków, niekoniecznie przy swoich
>> fotowoltaikach, być może przy takich 10km dalej".
> Czyli komuna - płacę za samochód a potem jest wspólny?
Tak, prąd który ciągniesz z gniazdka jest wspólny. Masz alergię na to że
twoje ekektrony popycha mocniej sąsiad?
To jest dalej "twój prąd" tylko 10km dalej. Znakujesz każdy elektron
pieczątką, że masz problem kto je wpychał do sieci? Wpychasz 10km dalej,
odpbierasz w pracy, różnica niewielka. Sieci przesyłają tyle samo
energii co teraz, mozliwe że nawet będzie to lepiej zbilansowane. Niech
nawet zabierają 10% tego prądu na "straty przesyłu". Proszę bardzo.
To nie tak, że każdy sie podepnie. Dlatego dodatkwo wymagana jest
prymitywna technologia kryptograficzna. Do zrobienia od lat 80. I wtedy
masz "swój prąd" ze "swojej fotowoltaiki" w każdym miejscu w PL.
>> Spojrzenie troche dalej niż własny nos pozwoli zrozumieć, że
>> zamieniamy baterię stacjonarną na baterię na kółkach, ale w sumie
>> dostajemy to samo - ktoś magazynuje energię za dnia w tysiącach
>> samochodów, którą można wykorzystać w nocy.
> Nie - ładujemy w dzien i wyjeżdzamy tą energię samochodem.
To się dzieje tylko w jakimś procensie przypadków. Jakim - nie wiem. Ale
zaryzykuje że nie za dużym. Widzę że codziennie pod moją pracą stoi
kilkadziesiąt samochodów, które przejadą ~20km dziennie, które mogły by
się leniwie ładować ze zwykłych gniazdek i nie było by z tym kłopotu
więkzego jak zrobienie tych gniazdek. Takich miejsc w mojej okolicy jest
setka. To już jest spora bateria.
> Od tego on
> jest. Jak nasz gromadzić energię to znacznie lepiej wybudować
> elektrownie szczytowo pompową.
Ale te samochdody *JUŻ* są i tego nie da się zatrzymać. Zamiast machać
rękami w zderzeniu z faktami, może najzwyczajniej wykorzystać to co mamy?
-
165. Data: 2021-11-15 19:37:40
Temat: Re: Taka ciekawostka
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 15.11.2021 o 19:23, heby pisze:
> Zdecydowana większosć samochodów które widuje na codzień nie przekracza
> dziennie więcej jak 20km dystansu. Wiadomo, że nie pracuje jako kierowca
> sprzedwcy papierosów, a jako pracownik pracujący stacjonarnie. Wiec moje
> rozwiąznaie nie jest dla wszystkich. Ale też nie jest dla nikogo.
I przepraszam jaki interes ma właściciel samochodu za 250k żeby jego
zabawka robiła za magazyn energii dla kowalskiego?
> Sens polega na tym że masz to wożenie za darmo.
Nie ma za darmo. Kto za darmo da samochód i infrę do ładowania i
dostarczania energii z powrotem do sieci?
> Innymi słowy spełniasz
> założenia powerwall (magazynujesz energię i oddajesz w nocy) i masz
> samochód który jeździ tanio.
Tak tanio, że trzeba ze ze 100k dorzucić i jeszcze potem do infry;)
> Cały pomysł polega na tym, aby przestać myśleć o "moim prądzie" w domu,
> tylko o "moim prądzie" gdziekolwiek gdzie jest gniazdko.
Twój to on będzie jak sobie zapłacisz za jego przesłanie opłatę
sievcioą, zmienną, mocową, stablizacyjną i chuj wie jaką:P
>> Pomysł równie udany zbudujmy parowóz i ogrzewajmy nim blok jak u bareii.
>
> Nie, to zupełnie inny rodzaj pomysłu. Ty się czepiasz definicji
> samochodu. A kogo ta definicjia dzisiaj obchodzi?
To nie od definicji zależy a od tego czym fizycznie jest. Jest
urządzeniem do przemieszczania się zużywającym do tego celu energię.
> Chcesz mieć dom
> asilany z fotowoltaiki w nocy i przemieścić się 20km do roboty. No to
> masz proste rozwiązanie, w dodatku praktycznie nie wymagające
> infrastruktury poza gniazdkami pod pracą.
Następny co myśli że wystarczy wmurować gniazdko w ścianę i stąd bierze
się prąd.
--
Shrek
-
166. Data: 2021-11-15 19:46:02
Temat: Re: Taka ciekawostka
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 15/11/2021 19:37, Shrek wrote:
>> Zdecydowana większosć samochodów które widuje na codzień nie
>> przekracza dziennie więcej jak 20km dystansu. Wiadomo, że nie pracuje
>> jako kierowca sprzedwcy papierosów, a jako pracownik pracujący
>> stacjonarnie. Wiec moje rozwiąznaie nie jest dla wszystkich. Ale też
>> nie jest dla nikogo.
> I przepraszam jaki interes ma właściciel samochodu za 250k żeby jego
> zabawka robiła za magazyn energii dla kowalskiego?
On robi za magazyn dla siebie. Nie rozozumiałeś idei. Jadę do pracy, tam
ładuje samochód ze "swojej" fotowolatiki 10km dalej, wraca do domu i
używam w nocy. Że po drodze jest 10km drutu? Tak, ale przeciez elektrony
nie latają te 10km. One są z fotowoltaiki kogoś innego 200m dalej.
>> Sens polega na tym że masz to wożenie za darmo.
> Nie ma za darmo. Kto za darmo da samochód
Już go kupiłeś albo kupisz za kilka lat.
> i infrę do ładowania
Ona jest. Nazywa się "gniazdko 230V/16A". No może jest ich troche za
mało, ale to nie jest jakiś wielki problem, bo i samochodów na razie
jest mało.
> i
> dostarczania energii z powrotem do sieci?
O to dba falownik w samochodzie.
>> Innymi słowy spełniasz założenia powerwall (magazynujesz energię i
>> oddajesz w nocy) i masz samochód który jeździ tanio.
> Tak tanio, że trzeba ze ze 100k dorzucić i jeszcze potem do infry;)
Kupisz go bez względu na machanie rękami. Najzwyczajenij, samochody
spalinowe staną się jak manulae w USA. Jako ciekawstka dla maniaków.
>> Cały pomysł polega na tym, aby przestać myśleć o "moim prądzie" w
>> domu, tylko o "moim prądzie" gdziekolwiek gdzie jest gniazdko.
> Twój to on będzie jak sobie zapłacisz za jego przesłanie opłatę
> sievcioą, zmienną, mocową, stablizacyjną i chuj wie jaką:P
Dokładnie to robie obecnie przy fotowoltaice. Widzisz jakieś protesty w
zwiazku z tym? Ludzie uważają to za "fair".
>>> Pomysł równie udany zbudujmy parowóz i ogrzewajmy nim blok jak u bareii.
>> Nie, to zupełnie inny rodzaj pomysłu. Ty się czepiasz definicji
>> samochodu. A kogo ta definicjia dzisiaj obchodzi?
> To nie od definicji zależy a od tego czym fizycznie jest. Jest
> urządzeniem do przemieszczania się zużywającym do tego celu energię.
Nie. Jest baterią na kółkach, któa tylko tym się rózni od powerwalla, że
ma dwie przerwy, rano i po południu, po 40 minut, a tak poza tym wozi
dupę, więc 2 w 1.
>> Chcesz mieć dom asilany z fotowoltaiki w nocy i przemieścić się 20km
>> do roboty. No to masz proste rozwiązanie, w dodatku praktycznie nie
>> wymagające infrastruktury poza gniazdkami pod pracą.
> Następny co myśli że wystarczy wmurować gniazdko w ścianę i stąd bierze
> się prąd.
Myślę, że masz za małe pojęcie o tym co myślę. Z resztą wyjasniłem już,
jak to ma działać, na razie nie odnosisz się do problemów technicznycn,
więc pozostało tylko żałosne walenie po pysku.
-
167. Data: 2021-11-15 20:11:32
Temat: Re: Taka ciekawostka
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 15.11.2021 o 19:46, heby pisze:
>> I przepraszam jaki interes ma właściciel samochodu za 250k żeby jego
>> zabawka robiła za magazyn energii dla kowalskiego?
>
> On robi za magazyn dla siebie. Nie rozozumiałeś idei. Jadę do pracy, tam
> ładuje samochód ze "swojej" fotowolatiki 10km dalej,
A kto zapłaci za przyłącze w pracy i sieć między nimi oraz regulację
systemu energetycznego? A co jeśli Mieszka on w bloku i nie ma
fotowoltaiki? A co jeśli w pracy nie ma swojego miejsca parkingowego w
garażu podziemnym?
> wraca do domu i
> używam w nocy. Że po drodze jest 10km drutu? Tak, ale przeciez elektrony
> nie latają te 10km. One są z fotowoltaiki kogoś innego 200m dalej.
Z fotowoltaiki 200m dalej to będzie miał jak se podpisze z jej
właścicielem umowę i podłączy się przedłużaczem. A jak będzie miał z
systemu to dostanie stąd skąd wypadnie. Zdradzę ci sekret - w miasch
jest mało powierzchni na dachach na łebka a jeszcze mniej na miejsca
parkingowe. Kombinacja chałupa pod miastem z fotowoltaiką, elektryk z
namdmiarem baterii i miejsce parkongowe w garaż z dużym przyłączem to
bardzo rzadko spotykana sytuacja. Są to jednostkowe sytuacje i jako
takie nic nie zmieniające. Chesz po proastu na krzywy ryj ładować
elektryka:P
>>> Sens polega na tym że masz to wożenie za darmo.
>> Nie ma za darmo. Kto za darmo da samochód
>
> Już go kupiłeś albo kupisz za kilka lat.
Jesteś taki sam ekonomista jak ci co liczą że im się bardziej opłaca
samochodem niż KM, bo za kilometr w LPG płacą taniej niż za bilet:P
> Ona jest. Nazywa się "gniazdko 230V/16A". No może jest ich troche za
> mało, ale to nie jest jakiś wielki problem, bo i samochodów na razie
> jest mało.
Gówno a nie jest. Chcesz na krzywy ryj brać, "bo tylko ty":P
>> i dostarczania energii z powrotem do sieci?
>
> O to dba falownik w samochodzie.
Taa. A zakład, a rozliczenia a sieć?
> Dokładnie to robie obecnie przy fotowoltaice. Widzisz jakieś protesty w
> zwiazku z tym? Ludzie uważają to za "fair".
Właśnie się zasady zmieniły:P Zresztą nikt kto ma pojęcie o energetyce
za tymi "prosumentami" płakać nie będzie.
> Nie. Jest baterią na kółkach, któa tylko tym się rózni od powerwalla, że
> ma dwie przerwy, rano i po południu, po 40 minut, a tak poza tym wozi
> dupę, więc 2 w 1.
I potrzebuje systemu energetycznego który ktoś musi wybudować, utrzymać,
zbilansować i zarządzać i rozliczać. No i chociażby miejsca parkingowego
w pracy i w domu.
> Myślę, że masz za małe pojęcie o tym co myślę. Z resztą wyjasniłem już,
> jak to ma działać, na razie nie odnosisz się do problemów technicznycn,
A ty pomijasz problemy techniczne, bo masz fajnego pomysła co wygląda
ładnie w powerpoincie dopóki ktoś nie zapyta - zaraz ale jak...?
--
Shrek
-
168. Data: 2021-11-15 20:42:51
Temat: Re: Taka ciekawostka
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 15/11/2021 20:11, Shrek wrote:
>>> I przepraszam jaki interes ma właściciel samochodu za 250k żeby jego
>>> zabawka robiła za magazyn energii dla kowalskiego?
>> On robi za magazyn dla siebie. Nie rozozumiałeś idei. Jadę do pracy,
>> tam ładuje samochód ze "swojej" fotowolatiki 10km dalej,
> A kto zapłaci za przyłącze w pracy i sieć między nimi oraz regulację
> systemu energetycznego?
Ten sam co obecnie płaci za to samo z moich pieniędzy na istniejący
przesył PV.
W gruncie rzeczy nie ma wielkiej róznicy gdzie będa stały ładowane
samochody, bo obecnie jest ich mało. jak będzie wiecej to się dostawi
linie energetyczną. Te 20% energii to całkiem spora kwota.
> A co jeśli Mieszka on w bloku i nie ma
> fotowoltaiki?
To sobie ładuje za pieniądze.
> A co jeśli w pracy nie ma swojego miejsca parkingowego w
> garażu podziemnym?
To sobie nie ładuje.
Podobnie: jak nie masz domku to sobie kupujesz działkę, a jak nie
kupujesz działki to pijesz piwo na kanapie. W czym problem?
>> wraca do domu i używam w nocy. Że po drodze jest 10km drutu? Tak, ale
>> przeciez elektrony nie latają te 10km. One są z fotowoltaiki kogoś
>> innego 200m dalej.
> Z fotowoltaiki 200m dalej to będzie miał jak se podpisze z jej
> właścicielem umowę i podłączy się przedłużaczem.
Podpisałeś taką umowę z sąsiadem? A wiesz, że używasz prąd wyprodukowany
w jego fotowoltaice? jakim prawem, się pytam? I co to za róznica, czy
odbierasz prąd od sąsiada 200m dalej na pieczenie kiełbasek, czy na
ładowanie swojego samochodu?
Elektrony nie są ostęplowane. Sorry, prąd wciśnięty do sieci jest już
"bezimienny". Bez znaczenia kto i jak go wcisnął.
> A jak będzie miał z
> systemu to dostanie stąd skąd wypadnie. Zdradzę ci sekret - w miasch
> jest mało powierzchni na dachach na łebka a jeszcze mniej na miejsca
> parkingowe.
Zdradze Ci sekret. Obecnie większośc energii produkowanej w osiedlach
domów jednorodzinnych, w szczycie, przesyłamy do miast i fabryk, gdzie
jest konsumowana.
Powiedziałbym: nic nowego.
> Kombinacja chałupa pod miastem z fotowoltaiką, elektryk z
> namdmiarem baterii i miejsce parkongowe w garaż z dużym przyłączem to
> bardzo rzadko spotykana sytuacja.
To przyłącze nie musi być duże.
> Są to jednostkowe sytuacje i jako
> takie nic nie zmieniające. Chesz po proastu na krzywy ryj ładować
> elektryka:P
Nie, chce go ładować poza domem. Nie widzę w tym nic, czego technologia
nie potrafi ogarnąć.
>>>> Sens polega na tym że masz to wożenie za darmo.
>>> Nie ma za darmo. Kto za darmo da samochód
>> Już go kupiłeś albo kupisz za kilka lat.
> Jesteś taki sam ekonomista jak ci co liczą że im się bardziej opłaca
> samochodem niż KM, bo za kilometr w LPG płacą taniej niż za bilet:P
To nie ja przepycham samochody elektryczne politycznie. To "oni". Możesz
machać rękami, albo płynąc z prądem na materacu z drinkiem z palemką.
>> Ona jest. Nazywa się "gniazdko 230V/16A". No może jest ich troche za
>> mało, ale to nie jest jakiś wielki problem, bo i samochodów na razie
>> jest mało.
> Gówno a nie jest.
... a tej konstrukcji zdania nie rozumiem.
> Chcesz na krzywy ryj brać, "bo tylko ty":P
Nigdzie nie napisałem że chce za darmo. To druga strona rurki, skąd
pobieram skapujące elektrony. Moja fotowoltaika 10km dalej wciska inne w
tą rurkę.
>>> i dostarczania energii z powrotem do sieci?
>> O to dba falownik w samochodzie.
> Taa. A zakład, a rozliczenia a sieć?
Jak już wspomniałem, stosowane technologie w tym celu mamy od lat 80.
Nazywają się "kryptografia". Zabudowanie w gniazdu miniaturowego
licznika który potrafi rozpoznać kryptograficznie samochód i go zdalnie
rozliczyć, to jest normalna, łatwa rzecz do zrobienia. Naprawde, nie
próbuj tego argumentu, ja wiem o czym mówię. Nie, obecnie nie dało by
się tego obejść hackersko, jeśli nie rozumiesz o czym mowa, poszukaj po
haśle "TPM". Technologia rozliczania w tym trybie jest trywialna i nie
jest technologicznym wyzwaniem.
Ogólnie to NIE JEST PROBLEM.
>> Dokładnie to robie obecnie przy fotowoltaice. Widzisz jakieś protesty
>> w zwiazku z tym? Ludzie uważają to za "fair".
> Właśnie się zasady zmieniły:P
Te zasady są wyłacznie problemem polityczny, Zmienisz polityków i
problem zniknie.
>> Nie. Jest baterią na kółkach, któa tylko tym się rózni od powerwalla,
>> że ma dwie przerwy, rano i po południu, po 40 minut, a tak poza tym
>> wozi dupę, więc 2 w 1.
> I potrzebuje systemu energetycznego który ktoś musi wybudować, utrzymać,
> zbilansować i zarządzać i rozliczać. No i chociażby miejsca parkingowego
> w pracy i w domu.
Dokłądnie to wszystko jest już gotowe. Jedyne czego nie ma to "ruchomy
licznik" w samochodzie. Ogarnialne i to raczej trywialne zagadnienie. No
i może nie ma gniazdek na parkingach. To niewielki problem. Tego samego
poziomu, co brak pakingów w XIXw.
>> Myślę, że masz za małe pojęcie o tym co myślę. Z resztą wyjasniłem
>> już, jak to ma działać, na razie nie odnosisz się do problemów
>> technicznycn,
> A ty pomijasz problemy techniczne
Odwrotnie, ja te problemy nie tylk rozumiem, ale potrafie wskazać
rozwiązania. Nie pytasz o rozwiązania, tylko machasz rękami "bo lewaki".
>, bo masz fajnego pomysła co wygląda
> ładnie w powerpoincie dopóki ktoś nie zapyta - zaraz ale jak...?
Więc zapytaj o konkrety. Na razie wyszło na to, że nie rozumiesz istoty
zagadnienia "baterii na kółkach".
-
169. Data: 2021-11-15 21:03:56
Temat: Re: Taka ciekawostka
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 15.11.2021 o 20:42, heby pisze:
>> A kto zapłaci za przyłącze w pracy i sieć między nimi oraz regulację
>> systemu energetycznego?
>
> Ten sam co obecnie płaci za to samo z moich pieniędzy na istniejący
> przesył PV.
Czyli chcesz na krzywy ryj ładować elektryka próbując wmówić tym co za
to płacą, że robisz im dobrze:P
>> A co jeśli Mieszka on w bloku i nie ma fotowoltaiki?
>
> To sobie ładuje za pieniądze.
A czemu ten drugi ma nie płacić za usługę pobrania energii jej
przechowania i transportu? Gdyż albowiem ponieważ?
>> A co jeśli w pracy nie ma swojego miejsca parkingowego w garażu
>> podziemnym?
>
> To sobie nie ładuje.
No i cały twój misterny plan w pisdu:P
>> Z fotowoltaiki 200m dalej to będzie miał jak se podpisze z jej
>> właścicielem umowę i podłączy się przedłużaczem.
>
> Podpisałeś taką umowę z sąsiadem? A wiesz, że używasz prąd wyprodukowany
> w jego fotowoltaice?
NIe wiem i nie obchodzi mnie to. Podpisałem umowę z dostawcą i od niego
prąd kupuję a nie od sąsiada. Tak samo jak ty chcesz ładować gdzieś
elektryka to kupujesz prąd od dostawcy a nie od siebie 10 km dalej, bo
tak ci pasuje w narracji.
>> , bo masz fajnego pomysła co wygląda ładnie w powerpoincie dopóki ktoś
>> nie zapyta - zaraz ale jak...?
>
> Więc zapytaj o konkrety. Na razie wyszło na to, że nie rozumiesz istoty
> zagadnienia "baterii na kółkach".
Przecież pytam to się obrażasz, że się skupiam na zagadnieniach
technicznych a nie twojej ideii.
--
Shrek
-
170. Data: 2021-11-15 21:18:16
Temat: Re: Taka ciekawostka
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 15/11/2021 21:03, Shrek wrote:
>>> A kto zapłaci za przyłącze w pracy i sieć między nimi oraz regulację
>>> systemu energetycznego?
>> Ten sam co obecnie płaci za to samo z moich pieniędzy na istniejący
>> przesył PV.
> Czyli chcesz na krzywy ryj ładować elektryka próbując wmówić tym co za
> to płacą, że robisz im dobrze:P
Ładuje go z mojego prądu. Tylko 10km dalej. I ze słuszną opłatą za
przesył. Przy oakzji rozwiązując problem energetyki, która biadoli, że
nie ma gdzie go pomieścić. Przy okazji zapewniajac mi wygodne wożenie
dupy. I przy okazji zasilając budynek wieczorem.
>>> A co jeśli Mieszka on w bloku i nie ma fotowoltaiki?
>> To sobie ładuje za pieniądze.
> A czemu ten drugi ma nie płacić za usługę pobrania energii jej
> przechowania i transportu? Gdyż albowiem ponieważ?
Płaci. Proponuję przecież opłatę za pobieranie za miejscem zamieszkania.
Czyli moja fotowoltaika wkłada do sieci 10kWh energii, a ja sobie 8kWh
odbieram gdzie indziej. 2kWh dystrybucja sprzedaje na wolnym rynku i ma
z tego pieniądze. Win-win. Ja mam naładowany samochód w dzień,
energetyka kasę, a wieczorem nie pobieram prądu.
>>> A co jeśli w pracy nie ma swojego miejsca parkingowego w garażu
>>> podziemnym?
>> To sobie nie ładuje.
> No i cały twój misterny plan w pisdu:P
Dokładnie tak samo, jak koncecja posiadania samochodu kłóci się z
brakiem prawa jazdy. Myślę że przy takiej niesprawiedliwości społecznej
powinieneś oddać swoje wozidło, bo ranisz uczucia innych.
>>> Z fotowoltaiki 200m dalej to będzie miał jak se podpisze z jej
>>> właścicielem umowę i podłączy się przedłużaczem.
>> Podpisałeś taką umowę z sąsiadem? A wiesz, że używasz prąd
>> wyprodukowany w jego fotowoltaice?
> NIe wiem i nie obchodzi mnie to.
Dokładnie to samo powiem wkładajac wtyczkę do gniazdka pod pracą. Nie
obchodzi mnie kto i w jakiej proporcji produkuje prąd ładujacy mój
samochód. Ważne, że licznik wybowany w to gniazdko wie, że ma obciązyć
mój rachunek, bo rozpoznał mój samochód.
> prąd kupuję a nie od sąsiada. Tak samo jak ty chcesz ładować gdzieś
> elektryka to kupujesz prąd od dostawcy a nie od siebie 10 km dalej, bo
> tak ci pasuje w narracji.
I dokładnie do tego dążę. Za wyjątkeim jednago: zamiast "kupuje od
dostawcy" to "płacę 20% kary za to że to jednak jest 10km dalej".
Żyjesz w jakimś betonowym świecie, w którym każda innowacja, nawet na
poziomie podpisania innej umowy, to gigantyczny problem, nie do
przeskorzecznia przez pokolenia.
>> Więc zapytaj o konkrety. Na razie wyszło na to, że nie rozumiesz
>> istoty zagadnienia "baterii na kółkach".
> Przecież pytam to się obrażasz, że się skupiam na zagadnieniach
> technicznych a nie twojej ideii.
Nie padł ani jeden argument "techniczny" z twojej strony. Masz cały czas
problemy z abstrakcyjnym spojrzeniem na to czym jest energia
elektryczna, i kogo obchodzi kto ją wyprodukował, skoro można ją mierzyć
używajac trywialnych i śmiesznie tanich rozwiązań, przesyłać tą
informację w czasie rzeczywistym i rozliczać bez udział jakiejkowiek
technologii której byśmy nie znali od lat 80.