eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsm › Steve odchodzi!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 800

  • 241. Data: 2011-08-29 10:12:59
    Temat: Re: Steve odchodzi!
    Od: Waldek Godel <n...@y...org>

    Dnia Mon, 29 Aug 2011 09:40:29 +0000 (UTC), Jacek Osiecki napisał(a):

    > A skoro już mowa o dropbox - no to po grzyba to przesyłanie po BT? :)

    Bo mając BT można komuś wyslać bezpłatnie, w zasadzie każdemu użytkownikowi
    telefonu z BT.
    Mailem z telefonu kosztuje. Nawet jak ty masz pakiet internetowy, twój
    odbiorca mieć nie musi. Co więcej - może nawet nie mieć maila
    skonfigurowanego. Nie każdy potrzebuje.
    A ty przemolujesz, oczekując od każdego, że będzie miał wszystko tak samo
    jak ty, jedynie słuszne i koszerne. Otóż nie będzie miał - ludzie są różni,
    mają różne potrzeby i różne gusta.
    Po to właśnie wymyślono w cywilizowanym świecie standardy, żeby różne
    produkty, spełniające różne gusta, mogły się bez problemu ze sobą łączyć. I
    w zasadzie wszystkie telefony się w jakimś zakresie ze sobą łączą. Nie
    licząc tych jedynie słusznych i koszernych.

    --
    Pozdrowienia, Waldek Godel
    "Nie osmieszaj sie ... iphona 4 bede mial w lipcu" - Paweł "robbo" Kamiński
    aka Jan Strybyszewski


  • 242. Data: 2011-08-29 10:46:48
    Temat: Re: Steve odchodzi!
    Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>

    W dniu 2011-08-29 11:40, Jacek Osiecki pisze:

    >
    > Słyszałem, znajomy ajfoniarz i makówkarz mnie namawia a mi się cały czas nie
    > chce tego skonfigurować ;) Mając swój serwer pocztowy, wolę trzymać dane tam
    > gdzie tylko ja mam dostęp...
    > A skoro już mowa o dropbox - no to po grzyba to przesyłanie po BT? :)

    Bo to nie służy do przesyłania plików zamiast BT, tylko do ominięcia
    protezy w postaci tego samego pliku wszędzie przez IMAP. Choćby dlatego,
    że synchronizuje w obie strony.




  • 243. Data: 2011-08-29 11:10:11
    Temat: Re: Steve odchodzi!
    Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>

    Dnia Mon, 29 Aug 2011 03:22:30 +0200, ALdroid napisał(a):
    > Po Twoich postach widac, ze malo wiesz o Androidzie.
    > Ba, malo wiesz o nokiach - bo glosowe komendy z wyboru telefonu w
    > nokiach z symbianem s60 w gore dzialaja bardzo dobrze i brakuje mi
    > tej funkcjonalnosci, ze telefon jak dzwoni to jednoczesnie mowi kto
    > dzwoni.

    Jeśli ma mówić tak jak nokia, głosem syntezatora z lat 80 i czytając
    po angielsku polskie nazwiska to ja dziękuję za takie udogodnienie.
    Weź do ręki iphone'a, zobacz jak tam wygląda wybieranie głosowe
    i w jaki sposób telefon interpretuje zapisy w książce adresowej...

    > Dodatkowo ten Twoj znajomy z S2 jakos tez jeszcze chyba malo
    > zorientowany w temacie (to nie jest przytyk do niego, ale do Ciebie,
    > ze po takim czyms wyciagasz wnioski ogolne), bo w przeciwnym razie by
    > Ci pokazal pare funkcji o jakich nie posiadanie posadzasz androida
    > (ktore niejako tylko w jablku sa ;)

    Ależ ja wiem że S2 ma mnóstwo bardzo fajnych funkcji, niewykluczone że
    o wielu z nich mogę w iPhone pomarzyć. Tylko że ja większość tego mam
    już od niemal dwóch lat w starym iphone 3GS.

    > Polecenia glosowe rowniez sa w androidzie - nie uzywam, bo nie
    > wspieraja j.polskiego - ale na upartego sa. Szukanie glosowe,
    > notatki glosowe za to dzialaja b.dobrze.
    > A syntezator mowy po polsku jak najbardziej jest i dziala swietnie
    > (polska wymowa, intonacja glosu) - zwie sie Ivona.

    I zakładam że pewnie da się go zintegrować jakimiś hackami by to Ivona
    odczytywała nazwy kontaktów gdy dzwonią. A da się zrobić by dało się po
    polsku powiedzieć "Władysław Brzęczyszczykiewicz" i telefon zadzwoni do
    niego? Jeśli nie, to dziękuję - to znaczy że wybieranie głosowe nie
    istnieje.

    > Wysylanie plikow oraz eksploracja innych urzadzen w zasiegu po BT sie
    > jak najbardziej przydaje (tylko osoba zapatrzona w swoj iPhone
    > stwierzi inaczej),

    Może i się przydaje, ale też można spokojnie zastąpić - choćby wspomnianym
    dropboxem.

    > tak samo jak flash w przeglarce - reklamy
    > reklamami, ale sporo serwisow we flashu umieszcza swoje aplikacje,
    > np. konfigurator samochodu na stronach dealerow, narzedzia analizy
    > finansowej na stronach portali gieldowych, etc.

    Jako linuksiarz flasha generalnie unikam - jeśli strona wymaga flasha, to
    znaczy że jej twórca poszedł na łatwiznę bo wszystko spokojnie można uzyskać
    JS bez używania tej kapryśnej kobyły.

    > Poczta dziala jak najbardziej poprawnie, czy to pod symbianem czy w
    > androidzie (aplikacje wbudowane lub doinstalowane z marketu).

    Może teraz jest inaczej, ale na wszystkich moich telefonach sprzed iphone'a
    poczta była nieużywalna, www było ledwoużywalne.

    > To samo dotyczy automatycznego nagrywania rozmow, funkcji integracji
    > z workgrupa w sieci windows i ogolnej wymiany danych w otoczeniu
    > sieciowym, drukowaniu dokumentow w sieci,

    Super, fajne funkcjonalności. Ilu ZU ich potrzebuje, choćby na PC?
    A ilu ich potrzebuje dodatkowo na telefonie? Ile wynika z tego dodatkowych
    problemów, konfiguracji, potencjalnych dziur? Pewnie, fajnie by było mieć
    niektóre z tych rzeczy - ale dla większości osób nie są one artykułem
    pierwszej potrzeby. A im więcej system potrafi, tym bardziej złożony jest
    i tym prościej o błędy. Jobs miał rację w jednym - wyprodukował TELEFON,
    a nie zastępstwo peceta ;) Owszem, daje trochę dodatkowych możliwości ale
    bez szaleństw.

    > wygodnemu kalendarzowi i
    > zadaniom zintegrowanym z kontem (czyli idac Twoim rozumowaniem
    > zactuje Cie 'widocznemu na kazdym innym komputerze'), etc

    W iphone mam to samo, podpinając kontakty i kalendarze do konta exchange
    (np. gmail). Od IOS5 (jakoś niedługo) będzie to realizowane przez jakąś tam
    apple'owską chmurę.

    > A dodatkowo, zeby to miec nie trzeba wcale jeilbreakowac (rootowac)
    > systemu - bo to jest standardem badz jest dostepne w markecie.

    Tak jak pisałem - są rzeczy których brakuje. Sam zrobiłem JB bo uznałem
    że niektórych funkcjonalności potrzebuję nawet kosztem potencjalnej
    destabilizacji telefonu - gdyby się tego nie dało zrobić to pewnie bym się
    nieco bardziej zastanawiał czy brać IP czy coś innego, ale pewnie i tak by
    się na nim skończyło. Są rzeczy, których nawet JB nie rozwiąże (np.
    nagrywanie rozmów) - trudno się mówi. Inna sprawa, że zapowiadany IOS5
    likwiduje parę z wad dla których musiałem robić JB ;)

    A, i jedna sprawa: mam sobie iphone 3GS, dostałem go z IOS 3.1. Potem był
    upgrade do 4.0, jakieś pośrednie, teraz będzie IOS5. Androidowcy często
    są do końca życia uwiązani do jednej wersji softu z którą zakupili - chyba
    że się będą doktoryzowali na różnych forach i kombinowali jak robić
    upgrade'y zgodne z danym urządzeniem - tak jak to było przy windows mobile.

    Pozdrawiam,
    --
    Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
    I don't want something I need. I want something I want.


  • 244. Data: 2011-08-29 11:11:30
    Temat: Re: Steve odchodzi!
    Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>

    Dnia Mon, 29 Aug 2011 08:18:12 +0200, Andrzej Libiszewski napisał(a):
    > Dnia Sun, 28 Aug 2011 23:31:10 +0000 (UTC), Jacek Osiecki napisał(a):
    >> Nie wiem czy w IOS5 ma być, w każdym razie prędzej wprowadzą to w iPhone niż
    >> android firmowo będzie miał coś co w ogóle się nadaje do użytku.
    > Masz przestarzałe informacje. Android firmowo posiada taką możliwość, od
    > pewnego czasu (ponad pół roku) rozpoznaje również język polski, a
    > skuteczność tego mechanizmu jest zadziwiająco duża. Niedawno byłem zmuszony
    > z dobrodziejstw tego systemu korzystać (jadąc na dworzec miałem jedną rękę
    > za mało do obsłużenia wszystkich bagaży, klamotów i jeszcze telefonu)

    No to miło - aż się zapytam znajomych androidowców ;)

    >> Zresztą jak
    >> się zrobi jailbreak, to już teraz można dyktować SMSy oraz je odsłuchiwać -
    > Różnica jest taka, że w Androidzie nie jest wymagane łamanie czegokolwiek,
    > by móc tego mechanizmu używać.

    Mówię tylko o tym, że techniczna możliwość istnieje. O jakości syntezatora
    i rozpoznawacza mowy w Androidzie nie wiem (sprawdzę z ciekawości), o tych
    iphone'owych wiem że działają idealnie.

    Pozdrawiam,
    --
    Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
    I don't want something I need. I want something I want.


  • 245. Data: 2011-08-29 11:21:44
    Temat: Re: Steve odchodzi!
    Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>

    Dnia Mon, 29 Aug 2011 08:36:28 +0200, Ghost napisał(a):
    > Użytkownik "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
    >> Dnia Fri, 26 Aug 2011 22:12:21 +0200, Ghost napisał(a):
    >>> Użytkownik "boxfish" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
    >>>> - b.dobra stylistyka
    >>> i o to chodzi, ladny sprzet dobrze sie sprzedaje
    >> IMHO jednak istotniejsza jest intuicyjna obsługa i fakt, że choć funkcji
    >> jest mniej - to wszystkie działają niezawodnie... przynajmniej w
    >> porównaniu do konkurencji, gdzie stabilność działania jest niższa, tudzież
    >> reaktywność interfejsu znacząco gorsza nawet na sprzęcie mocniejszym od ip*...
    > Nie zauwazylem tego problemu.

    Może masz mniejsze wymagania. Mnie każdy kolejny telefon wkurzał
    powolnością, aż do czasu obejrzenia iPhone'a w działaniu.

    >> Mnie to przekonało na tyle, że przesiadłem się z windows mobile na IOS -
    >> i jakoś nie tęsknię za poprzednimi telefonami...
    > Ale zdajesz sobie sprawe z tego, ze czlowiek potrafi racjonalizowac, a sporo
    > wyborow i tak jest emocjonalna?

    Nie podchodzę emocjonalnie do wyboru telefonu - chcę mieć po prostu wygodne
    urządzenie które jak najmniej będzie mi przeszkadzało w realizowaniu funkcji
    dla których je kupiłem. Ja wiem, że dla "antyfanbojów apla" każdy kto powie
    choćby jedno pochlebne słowo o iphone jest wyznawcą boskości Jobsa - ale to
    już ich prywatny problem :)

    Ja po prostu już byłem znużony kolejnym telefonem przy którym trzeba się
    było bawić w patchowanie, dociąganie zmodowanego softu, by osiągnąć w miarę
    sensowne działanie. iPhone jest prosty i po prostu działa spełniając
    podstawowe wymagania które są dla mnie istotne (szybkość reakcji, DOBRE
    wybieranie głosowe, dobry kalendarz i lista kontaków).

    Pozdrawiam,
    --
    Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
    I don't want something I need. I want something I want.


  • 246. Data: 2011-08-29 11:27:51
    Temat: Re: Steve odchodzi!
    Od: kakmar <k...@g...com>

    Dnia 28.08.2011 Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl> napisał/a:
    > Dnia Sun, 28 Aug 2011 10:47:01 -0500, Pszemol napisał(a):
    >
    >> "Ghost" <g...@e...pl> wrote in message
    >> news:j3d5l8$bhp$1@mx1.internetia.pl...
    >>>> Wymieniać komputer by mieć w nim większą pamięć?
    >>>> Tak wygląda Apple way?
    >>>
    >>> Exactly.
    >>
    >> Zauważono że mało który użytkownik komputera, a zwłaszcza
    >> laptopa przenośnego dodaje pamięci w czasie życia tego laptopa
    >
    > Kto zauważono, z ciekawości? Bo pracując w branży komputerowej zauważam
    > wręcz coś przeciwnego :P

    No w apple zauważono, od zawsze userzy apple, pytają w serwisie ile kosztuje
    pamięć. Potem większość biega po okolicy szukając czegoś w normalniej cenie
    co z ich sprzętem zadziała. W efekcie pewnie mało który kupuje oryginalne.
    Ot i cała tajemnica.
    We wszystkich moich laptopach, dodawałem/wymieniałem pamięć, prawie we
    wszystkich dyski, Wyjątek to wredne 1.8" z X41. Wymieniłem kilka kart miniPCI
    na nowsze z obsługą nowych standardów sieci itp. Do wszystkich kupowałem
    dodatkowe baterie. Bez względu ile pracuje na oryginale. Po prostu jak
    ktoś nie siedzi ciągle przy biurku to jest wygodniej/pewniej mieć 2.
    Podobnie jak wygodnie jest mieć matową matrycę, 3 przyciski "myszy" i
    trackpointa. Praktyczne jest zamknięcie laptopa z blokadą, i taki kształt
    pokrywki z ekranem gdzie nie ma możliwości żeby wsadzić coś przypadkiem między
    klawiaturę a ekran. Podobnie oświetlenie klawiatury też się przydaje.
    A obudowa, musi być sztywna i jest, w dodatku jest "ogumowana" i przez to
    wygodna w przenoszeniu, dodatkowo zalanie klawiatury kawą(czy czym innym
    byle nie klejącym się) nie powoduje zgonu sprzętu, a nie raz zdarzyło się.
    Po klejącym się trzeba było wymienić tylko klawiaturę.
    Ogólnie sprzęt ma być wygodny praktyczny i odporny na zwykłe codzienne
    złe traktowanie i drobne wypadki. I dotyczy to zarówno laptopa jak i bardziej
    telefonu, przecież nosi się go prawie cały czas, kładzie gdzie popadnie,
    czasem trzeba zadzwonić na zewnątrz gdy pada. Tego zdaje się isprzęty zupełnie
    nie zapewniają. Inni owszem, da się znaleźć dobre produkty, tylko nie pod
    hasłem amazing.

    --
    kakmaratgaildotcom


  • 247. Data: 2011-08-29 11:34:53
    Temat: Re: Steve odchodzi!
    Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>

    W dniu 2011-08-29 13:10, Jacek Osiecki pisze:

    >
    >> Polecenia glosowe rowniez sa w androidzie - nie uzywam, bo nie
    >> wspieraja j.polskiego - ale na upartego sa. Szukanie glosowe,
    >> notatki glosowe za to dzialaja b.dobrze.
    >> A syntezator mowy po polsku jak najbardziej jest i dziala swietnie
    >> (polska wymowa, intonacja glosu) - zwie sie Ivona.
    >
    > I zakładam że pewnie da się go zintegrować jakimiś hackami by to Ivona
    > odczytywała nazwy kontaktów gdy dzwonią. A da się zrobić by dało się po
    > polsku powiedzieć "Władysław Brzęczyszczykiewicz" i telefon zadzwoni do
    > niego? Jeśli nie, to dziękuję - to znaczy że wybieranie głosowe nie
    > istnieje.

    Takiego nazwiska w książce nie posiadam, niemniej rozpoznawanie mowy bez
    problemu sobie z nim dało radę.


    >
    >> Wysylanie plikow oraz eksploracja innych urzadzen w zasiegu po BT sie
    >> jak najbardziej przydaje (tylko osoba zapatrzona w swoj iPhone
    >> stwierzi inaczej),
    >
    > Może i się przydaje, ale też można spokojnie zastąpić - choćby wspomnianym
    > dropboxem.

    Nie da się. Dropboxem synchronizujesz swoje urządzenia, telefon z BT z
    reguły należy do kogoś innego. Pomijam już konieczność posiadania
    połączenia z internetem do tego celu - wiesz, przesył JEDNEGO pliku na
    odległość metra z wykorzystaniem serwerów w USA i za odpłatą nie jest
    zbyt... sensowny.

    >
    >> tak samo jak flash w przeglarce - reklamy
    >> reklamami, ale sporo serwisow we flashu umieszcza swoje aplikacje,
    >> np. konfigurator samochodu na stronach dealerow, narzedzia analizy
    >> finansowej na stronach portali gieldowych, etc.
    >
    > Jako linuksiarz flasha generalnie unikam - jeśli strona wymaga flasha, to
    > znaczy że jej twórca poszedł na łatwiznę bo wszystko spokojnie można uzyskać
    > JS bez używania tej kapryśnej kobyły.

    Co nie zmienia faktu, że z Flasha czasem trzeba korzystać czy ci się to
    podoba czy nie.

    --
    Andrzej Libiszewski


  • 248. Data: 2011-08-29 11:36:17
    Temat: Re: Steve odchodzi!
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-08-29 11:27, Jacek Osiecki pisze:
    > Dnia Mon, 29 Aug 2011 10:09:18 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
    >> W dniu 2011-08-29 00:15, Jacek Osiecki pisze:
    >>> Dnia Fri, 26 Aug 2011 22:28:47 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
    >>>> W dniu 2011-08-26 20:59, Pszemol pisze:
    >>>> (...)
    >>>>> Przypisujesz marketingowi cały sukces produktów Apple.
    >>>> Ponieważ to prawda.
    >>> ... co powtarzają uparcie antywyznawcy apple'a :)
    >> Chciałem poprosić o definicję "antywyznawcy apple'a', ale
    >> sobie daruję. Rozumie, że wyznawcom tej religii nie wypada
    >> o tym mówić, ponieważ zostaną wyklęci...
    >
    > Ot tacy maniacy, podobni do wyznawców apple'a tylko plujący jadem gdy
    > tylko usłyszą cokolwiek o jabłkach, dyskredytujący absolutnie wszystko co
    > jest produkowane przez firmy zaczynające się na literę "A". Np. Ty :>

    Nudzisz. Inna sprawa, że dużo radości mi dają wypowiedzi zwolenników,
    które w sposób wręcz poetycki opisują "cudowne możliwości" sprzętu
    spod znaku nadgryzionego jabłka.

    > Między wyznawcami i antywyznawcami są zwyczajni użytkownicy, którzy mają
    > gdzieś plucie jadem z jednej strony i wychwalanie boskości Jobsa z drugiej.

    LOL - zwyczajni użytkownicy często nie mają świadomości wielu kwestii.

    > Ty twierdzisz, że w telefonie liczy się tylko sprzęt - ja śmiem uważać
    > inaczej, ale co tam...

    Jak zwykle próbujesz mi to wmówić - typowe jak na wyznawcę. Nigdzie nie
    pisałem, że liczy się tylko sprzęt, choć nie bardzo wiem jak to
    interpretować - przedmiot użytkowy to nie tylko hardware.

    > Nie, w ogóle nie było potrzebne. Przecież zamiast machnąć palcami najlepiej
    > jest wyciągnąć rysik, kliknąć w mikroskopijną ikonkę lupy a następnie
    > wprowadzić w systemie ósemkowym procent powiększenia i offset o jaki należy
    > przesunąć. Tak samo dużo lepiej jest klikać do upadłego przycisk "w dół" niż
    > machnąć palcem i pozwolić by lista kontaktów się przesuwała z naturalną
    > bezwładnością. Lepiej celować w cienki pasek z boku ekranu i za niego
    > chwytać, zamiast zapamiętać że przesuwanie dwoma palcami == scroll. Itd...

    Super, pełny bajer, tylko nie mogę telefonu w ręku trzymać, ponieważ
    pada zasięg.

    >>> Na każdym telefonie było oczywiste
    >>> że gdy oglądasz zdjęcie o orientacji poziomej i obrócisz telefon to zdjęcie
    >>> zajmie cały ekran...
    >> Ojoj - a cóż w tym odkrywczego?
    >
    > Absolutnie nic. Tak bardzo nic, że wszyscy producenci natychmiast
    > po wprowadzeniu tego przez apple przypadkiem wprowadzili identyczną
    > funkcjonalność.

    Tak? Ciekawe. Jakoś w aparatach fotograficznych to działało wcześniej.
    Telefon i zdjęcia, szczególnie przy jakości tych w iPhone...
    Po co komu flash, java czy wideokonferencje itd.

    > Ależ proszę bardzo, zostałem oszukany. Jestem głupi, bo wolę jeśli coś się
    > da zrobić wygodniej zamiast cieszyć się że producent utrudnia obsługę
    > urządzenia by ćwiczyć moją inteligencję i zdolności manualne.

    Twój wybór.

    > Wyobraź sobie, że są osoby które doceniają to że aplikacje z appstore po
    > prostu działają - bo zostały zweryfikowane pod względem optymalizacji czy
    > złośliwych zachowań.

    Widzisz, ja nikomu nie wmawiam jaki to jest super Android i że
    niemożliwość wgrania jakichś aplikacji to zaleta.

    > Pewnie uznasz że jestem strasznie poszkodowany, bo nie
    > mogę doświadczyć rozkoszy instalowania antywirusa dla telefonu :>

    Kolejna nieuzasadniona sugestia.

    >>> Znam trochę osób, które mając różne telefony przeszły na iPhone i są teraz
    >>> na tyle zadowolone że nie zamierzają już kupować innych telefonów. Owszem,
    >> To przy tym pozostań, bo widzę, że wiedza na temat Androida (i okolic)
    >> raczej nie jest Twoją mocną stroną, choć to być może wina szwagra...
    >
    > Twój problem polega na tym, że listę parametrów traktujesz niczym mudżahedin
    > koran. Wydajesz orgazmiczne dźwięki, bo nowy telefon ma procesor szybszy o
    > 0.13MHz, a jego system operacyjny ma dodaną obsługę przeglądania plików w
    > UTF-32 oraz czcionki hindi i kanji.

    Widzisz, jak Ci świetnie idzie bezpodstawne wmawianie innym jakiś
    zachowań, które by miały w jakiś sposób uzasadnić Twoje stanowisko?
    Nie ze mną te numery.

    > A typowy afjoniarz po prostu ma to
    > gdzieś, jest zadowolony z telefonu bo po prostu mu wszystko działa.

    Trudno by mu działało to czego nie ma i nie ma tego świadomości.
    Później się dowiaduje i jest zaskoczony, że inni mają różne rzeczy
    od dawna i do tego lepiej niż w jego super sprzęcie.

    > Jak jest
    > bardziej świadomy to go wkurza że np. nie ma raportów SMS, a jak mniej
    > świadomy - to się pyta "co to są te raporty SMS". Gdy jest wyznawcą, to
    > powie "ale przecież raporty nie są do niczego potrzebne", w przeciwnym
    > wypadku powie "no nie ma ale trudno się mówi". Nie mówiąc już o tym, że przy
    > MMSach i tak nie istnieje coś takiego jak raporty doręczenia :>

    No i super - IPhone dorobił się już dorosłego BT?






  • 249. Data: 2011-08-29 11:41:24
    Temat: Re: Steve odchodzi!
    Od: Waldek Godel <n...@y...org>

    Dnia Mon, 29 Aug 2011 11:10:11 +0000 (UTC), Jacek Osiecki napisał(a):

    > Jeśli ma mówić tak jak nokia, głosem syntezatora z lat 80 i czytając
    > po angielsku polskie nazwiska to ja dziękuję za takie udogodnienie.
    > Weź do ręki iphone'a, zobacz jak tam wygląda wybieranie głosowe
    > i w jaki sposób telefon interpretuje zapisy w książce adresowej...

    sprawdzałem wiele razy - FATALNIE


    > Ależ ja wiem że S2 ma mnóstwo bardzo fajnych funkcji, niewykluczone że
    > o wielu z nich mogę w iPhone pomarzyć. Tylko że ja większość tego mam
    > już od niemal dwóch lat w starym iphone 3GS.
    >

    na przykład transfer plików po BT, tryb USB mass storage, wgrywanie muzyki
    bez ekstra oprogramowania, nagrywanie rozmów telefonicznych, aktualizację
    oprogramowania OTA, użyteczne notyfikacje, widgety na ekranie głównym,
    listę zadań bez wchodzenia w któreś tam podmenu, bezpłatną nawigację,
    obsługę DLNA, możliwość pracy programu w tle dłużej niż 10 minut,
    przełączniki głównych funkcji (WLAN, BT, GPS) na głównym ekranie,


    > I zakładam że pewnie da się go zintegrować jakimiś hackami by to Ivona
    > odczytywała nazwy kontaktów gdy dzwonią. A da się zrobić by dało się po
    > polsku powiedzieć "Władysław Brzęczyszczykiewicz" i telefon zadzwoni do
    > niego? Jeśli nie, to dziękuję - to znaczy że wybieranie głosowe nie
    > istnieje.

    Fajnie, że wreszcie przyznałeś, że wybieranie głosowe w ajfonie nie
    istnieje.

    > i tym prościej o błędy. Jobs miał rację w jednym - wyprodukował TELEFON,
    > a nie zastępstwo peceta ;) Owszem, daje trochę dodatkowych możliwości ale
    > bez szaleństw.

    takie jak nagrywanie rozmów TELEFONICZNYCH, co potrafią symbianowe Nokie i
    telefony z WM sprzed 6 lat.

    > W iphone mam to samo, podpinając kontakty i kalendarze do konta exchange
    > (np. gmail). Od IOS5 (jakoś niedługo) będzie to realizowane przez jakąś tam
    > apple'owską chmurę.

    tak, wiemy, że Dżobs od dawna zazdrości guglarce wglądu do maili i nie mógł
    tego przeżyć.

    > Tak jak pisałem - są rzeczy których brakuje. Sam zrobiłem JB bo uznałem
    > że niektórych funkcjonalności potrzebuję nawet kosztem potencjalnej
    > destabilizacji telefonu - gdyby się tego nie dało zrobić to pewnie bym się

    o... serio? tak otwarcie przyznajesz, że jednak najlepszy na świecie
    telefon miał wady do tego stopnia poważne, że musiałeś się włamywać do
    swojego własnego kawałka elektroniki, za którą zapłaciłeś ciężkie
    pieniądze, a mimo to jakiś dupek z Kaliforni zdecydował, że to on będzie
    miał nad tym większą kontrolę niż ty?

    > A, i jedna sprawa: mam sobie iphone 3GS, dostałem go z IOS 3.1. Potem był
    > upgrade do 4.0, jakieś pośrednie, teraz będzie IOS5. Androidowcy często
    > są do końca życia uwiązani do jednej wersji softu z którą zakupili - chyba
    > że się będą doktoryzowali na różnych forach i kombinowali jak robić
    > upgrade'y zgodne z danym urządzeniem - tak jak to było przy windows mobile.

    to jest trzeci rodzaj prawdy, telefony kupione nie od operatora przeważnie
    dostają aktualizacje dosyć szybko.
    Problem wynika z faktu, że większośc ludzi ma telefony od operatorów z ich
    brandingiem, więc każda aktualizacja zamiast zostać wysłana do telefonu,
    zostaje wysłana do operatora, żeby ten zrobił branding i wysłał, a operator
    to robi, albo nie. Najczęściej nie, bo on ma to w dupie - nawet wgranie
    logo do gotowej paczki to koszta a wysłanie aktualizacji, to przedłużenie
    życia produktu. Operatorowi zależy, żeby był jak najkrótszy, żeby klientów
    swędziała dupa, żeby polecieć i kupić kolejny telefon z kolejnym
    cyrografem.
    A co do upgrade zgodnych z urzadzeniem - rozumiem, że nieświadomie pomijasz
    fakt, że starsze modele gejfona, zupełnie jak wspomniane przez ciebie
    telefony z Windows Mobile, nie dostają już aktualizacji i trzeba się
    doktoryzować na różnych forach, żeby dostać nowe funkcje? Czy też wiesz i
    świadomie mijasz się z prawdą?

    --
    Pozdrowienia, Waldek Godel
    " pewne osoby w panstwie nie moga oddawac plaszcza do pralnii." - Paweł
    "robbo" Kamiński aka Jan Strybyszewski


  • 250. Data: 2011-08-29 11:41:27
    Temat: Re: Steve odchodzi!
    Od: "Ghost" <g...@e...pl>


    Użytkownik "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
    news:slrnj5mti8.sr5.joshua@tau.ceti.pl...
    > Dnia Mon, 29 Aug 2011 08:36:28 +0200, Ghost napisał(a):
    >> Użytkownik "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
    >>> Dnia Fri, 26 Aug 2011 22:12:21 +0200, Ghost napisał(a):
    >>>> Użytkownik "boxfish" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
    >>>>> - b.dobra stylistyka
    >>>> i o to chodzi, ladny sprzet dobrze sie sprzedaje
    >>> IMHO jednak istotniejsza jest intuicyjna obsługa i fakt, że choć funkcji
    >>> jest mniej - to wszystkie działają niezawodnie... przynajmniej w
    >>> porównaniu do konkurencji, gdzie stabilność działania jest niższa,
    >>> tudzież
    >>> reaktywność interfejsu znacząco gorsza nawet na sprzęcie mocniejszym od
    >>> ip*...
    >> Nie zauwazylem tego problemu.
    >
    > Może masz mniejsze wymagania. Mnie każdy kolejny telefon wkurzał
    > powolnością, aż do czasu obejrzenia iPhone'a w działaniu.

    Nie. To raczej Ty idealizujesz obiekt swojej milosci.

    > Ja po prostu już byłem znużony kolejnym telefonem przy którym trzeba się
    > było bawić w patchowanie, dociąganie zmodowanego softu, by osiągnąć w
    > miarę
    > sensowne działanie.

    Chyba w okolicy Twojej osoby jest jakas anomalia nieprawdopodobienstwa i
    byles do tej pory bardzo obficie obdzielony zjawiskiem potocznie zwanym
    pechem. Ustapilo zaraz po zakupieniu iPhona.

strony : 1 ... 20 ... 24 . [ 25 ] . 26 ... 40 ... 80


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: