111. Data: 2017-04-07 20:57:19
Temat: Re: Stacjonarny mp3
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:58e6479f$0$650$65785112@news.neostrada.pl...
>>Wydaje mi się, że opanowanie prostokątnych pamięci nie powinno być jakimś
>>zawalistym problemem, przecież nawet, jeśli bit jest kwadratowy, to taka
>
> No, ja sie bardziej boje ze bit moze nie byc kwadratowy.
> A caly krzem chcemy miec kwadratowy :-)
Dla mnie tam może to być oparte o krasnoludki i Sierotkę Marysię/Królewne
Śnieżkę, na zasadzie krasnal włożył - bit 1, krasnal wyjął, bit 0...
Ale pamięci pornograficznych chyba jeszcze nie robią? :) A rozbierali by
ludziska swe kompy, aby popatrzeć! :)
>
>>kwadratowa "matryca" może nie być jedyna na płytce, dwie na jednym chipie
>>i już mamy prostokąt... A okońcówkowanie to raczej mamy chyba już
>>opanowane?
>
> Ale tak sie robi - slynne 32kb ze spektrum - pamieci 64kb, zrobione z
> dwoch matryc obok siebie ... i jak w jednej z matryc jest jakas usterka,
> to sir Sinclair chetnie kupi taki polowicznie dobry chip :-)
A to zaraz wszystkie takie? Bo co, jak pamięć sprawna na oba kawałki?
> Ale nadal krzem wychodzi kwadratowy :-)
Ależ ja nie mam nic przeciw!
>>Najwyżej może elementarne obiekty niech sobie będą kwadratami, ale tak na
>>chłopską logikę, prostokątność chipa pamięci nie powinna być IMO żadnym
>>istotnym problemem. Najwyżej może podroży koszt o 1%?
>
> Nie siedze w produkcji polprzewodnikow, to nie powiem co ich boli, ale
> jakos tak pamieci lubia miec "parzyste" rozmiary, procesorki z UV-epromem
> byly bardzo drogie, itp niezbyt zrozumialych rzeczy bylo cale mnostwo :-)
Wcale się nie zdziwię, jeśli np. tradycyjnie wiadomo, że kwadratowe, to
jeśli prostokąt, to trendy, nowocześnie, siupa dupa, to co, panie prezesie,
doceniamy? :)
Oczywiście, ja rozumiem, że są jakieś obostrzenia, ograniczenia, ja tylko
chcę wiedzieć, że ta kwadratowość, albo i nie-kwadratowość bo ktoś wymyślił
jakiś modern, to jest ze względów praktycznych, choćby pośrednich, jak np.
rozmiary kostki, w której chip będzie osadzony, a nie kaprys jakiegoś
mało-wielce pojętnego bubka od "markietingu".
>>Przekłamania, przekroczenie stopy błędów (zakłócenia - np. jak
>>doprowadzenie sygnału z anteny straci masę, propagacja wielodrożna,
>>wspólna praca kilku nadajników na jednym kanale, wzbudzanie się
>>nieofiltrowanego niczym SDRa na wejściu - a rozbierzcie sobie taki dekoder
>>DVBT..., itp), transkrotnica ma
>
> Nie, to mi nie wyglada na jakies problemy transmisyjne, to mi wyglada na
> niska jakosc kodowania obrazu.
Nie zaprzeczam. Ale... czy jako jedyny element tej układanki? Albo za mała
nadmiarowość RSC, czy jakim innym rozwiązaniem, mającym pokryć straty w
bitstreamie, bo akurat wujo spierdział się jadowicie i trochę bitów
przewiało.
>>Jeśli, to szum kwantyzacji, rzeczywiście był. Ale to nie było trudne do
>>polepszenia.
>>Zresztą, jak w kuchni gospodyni robi obiad, to jej te 48 dB wystarczy. W
>>samochodzie, to nawet nie za bardzo więcej, bo przy zbyt dużej dynamice,
>
> Sobie w miedzyczasie posymulowalem ... mnie by leciutko wk*.
> Jednak szyszalnie szumi, choc faktycznie niezbyt mocno.
Tylko właśnie, czy to kwanty? Bo jak kwanty, to może próbować interpolować,
że poziomy pośrednie jakoś odtworzymy. Może nie będzie to hifi, ale, jakby
nie szumiało, to może by i nie wkurzało?
> W kuchni musialoby cos zagluszyc.
Szumiący gaz, gwiżdżący czajnik (choć ja gotuję elektrycznie, za dużo razy
na gazie przypaliłem wodę na twardo) :), kłótnia sąsiadów z dołu (cytuję:
"ty pierdolony chuju"; koniec cytatu; naprawdę...)
> W samochodzie ... byc moze naturalne szumy dalyby rade.
O ile ich charakter byłby podobny do szumów kwantowania.
(GoldWave, obciąć młodsze 8 bitów)
>>Dać pewnie by się dało, ale kwanty będą bździć. Ostatnio sporo myślę o
>>napisaniu sobie programowego generatora dźwięku z obsługą skryptów, z
>>prostą obróbką, to mogę pomyśleć, aby zrobić, żeby te 8 bitów obciąć i
>>zobaczyć, jaki to da efekt. Także z czystej ciekawości.
>
> No wiec w Goldwave sie da, choc mam pewne watpliwosci czy zrobil dokladnie
> to co chcialem.
> Ale szumi ladnie :-)
Tylko ja chcę zobaczyć, czy będzie słyszalna różnica, jak obetnę młodsze 8
bitów, zostawię starsze 8, a młodsze zastąpię $7F, jako dummy.... a jak
sprowadzę to w ogóle do 8 bitów... Jakby jeszcze coś wymyślić, aby jakoś
odtworzyć poziomy pośrednie, by zmniejszyć szum kwantowy... (tak, wiem,
kwantyzacji), w każdym razie pierwsze próby, gdzie utworzyłem strumień
PCM-RAW (który Audacity pomogło mi opatrzyć nagłówkiem WAV), mam za sobą,
były udane.
W ogóle chcę pobawić się efektem, który z namy jako "posterize" z obróbki
obrazków.
>
>>Jeszcze postaram się tym zająć, jakoś na razie zacząć trudno, jak to z
>>weną u artysty, choć ja artystą nie jestem. Z ciekawości, pobawić się
>>bitami, jeszcze, jakbym znalazł jakiś kompilator, który umożliwi mi
>>skompilowanie programu, umiejącego bezpośrednio gadać z kartą grającą.
>
> Bezposrednio to sie juz chyba nie da, ale darmowe kompilatory na rozne
> srodowiska sa.
No, Kompilowana wersja QuickBasic-a (bogatszy brat QBasic-a), pod Windows,
mimo nazwy (QB64), 32-bitowa, widać, będę musiał robić z tego strumień i
opatrzywać nagłówniem WAV.
>
>>O, ale mam pomysł, jak zobaczyć, jak będzie słychać przekaz, z obciętymi 8
>>młodszymi bitami - po prostu, do każdego z bajtu dokleić kolejny, czyniąc
>>z tego starszy bajt, a młodszy będzie "nieruchomy", tylko nie pomnę teraz,
>>czy ma on być $FF, $7F, czy $00...?
>
> Inaczej - wczytujesz probki 16 bit, zerujesz co drugi bajt - ten mlodszy.
> Albo i wiecej bitow zerujesz.
Spoko, pokolejkować i powydłubywać bajty, to sobie poradzę, to akurat mam
już opanowane. Na razie muszę pomyśleć nad wartością "dummy". Rozeznać
różnice "signed" i "unsigned", jeśli chodzi o PCM (nie mylić z C i
dalszymi), o to pyta Audacity przy wciąganiu surówki i różne efekty zwraca
jak błędnie odpowiem na to pytanie. Teraz jestem w fazie rozgryzania
szczegółowej konstrukcji nagłówka WAV-PCM, tylko, że guglownica zwraca dużo
sieczki, jak i porównywane źródła potrafią się różnić co do meritum, a
wręcz, "mataczyć". Na razie utknąłem na bajtach ustawiających FDP, ale z
dobrym karkulowsiałem (jeśli mi nie zwartusia i nie będę musiał wołać
"ratuwsianku", w końcu nie wołają na mnie Bożywsio) mam nadzieję jakoś
poradzić sobie.
>
> Na dobra sprawe mozna zerowac w plikach, ale trzeba naglowek wav
> rozpoznac, a to coraz trudniejsze - bo teraz do wszystkiego sa gotowe
> biblioteki :-)
To jest takie proste, że chyba bibliotek nie potrzebuje, choć wiem, że są.
Cały nagłówek (PCM-WAV), to 44 bajty, więc myślę, że nawet na piechotę do
ogarnięcia.
Niestety, lekka dyskalkulia... ale to będzie dla mnie dobrym ćwiczeniem, na
takie dictum wspomagam się po prostu jakimś liczydełkiem, więc mam nadzieję,
ogarnąć to już w przedbiegach. A przy okazji porozkminiać odmiany kodowania,
przedstawione w nagłówku (ktory już niekoniecznie ma wtedy 44 bajty)...
choćby do rozpoznawania po to, aby nie ciąć zakodowanego bitstreamu i nie
dziwić się, czemu pierdzi i zgrzyta, zamiast grać.
Aha, obrabiać to zamierzam w starociu, jakim jest BASIC, który doskonale
nadaje się do operacji matematycznych, a odmiana QB64, jest bardzo szybka
(pętla FOR...TO...NEXT od 0 do 5 milionów robiła sie bardzo krótko, poniżej
pół sekundy, zresztą już w DOSowym QBASICu naprawiałem zepsuty plik ISO
CD-AUDIO, robił kilkanaście sekund). Często wspomagam się przy specyficznych
wyszukowaniach ciągu znaków, czego mi nie zrobią inne programy.
Struktualnie - całkiem dobrze się to robi, podobnie okomentowanie, trzeba
tylko być konsekwentnym. Ale jeszcze przeszukam net, może jakiś kompilator
umie gadać z kartą dźwiękową? Pozwoliło by mi to na pewną interaktywność
programu, a tak pozostaje render do pliku i posłużenie się skryptami. Albo
połączenie-kompromis, wyrenderowanie elementów do plików, sklejenie plików i
wywołanie "wyjdź do shella" znane już w starym DOSie, aby zapuścić granie
tej sklejki. Ale wtedy właściwie to psińco z interaktywności...
--
Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
(C) Kabaret Neo-Nówka.