eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Samochod z USA?...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 170

  • 161. Data: 2013-06-26 17:50:36
    Temat: Re: Samochod z USA?...
    Od: p0li <p...@t...net>

    T->Dnia 2013-06-26 16:55:24 niejaki Cavallino napisał:
    >> a np na niektórych odcinkach w niemczech
    >
    > Nie ściemniaj, mierzyłeś średnie spalanie na kilkukilometrowych odcinkach?
    > Nie - napisałeś bzdurę i nie masz odwagi się pokajać.

    nie mierzę spalania odcinkami - tylko od tankowania do tankowania
    a traski po 1000km de - pl robię 3-4x w roku

    >> było pytanie o spalanie - stwierdzono takie przy takich warunkach jazdy
    >
    > No właśnie nie takich o jakich była mowa.
    > Tylko specyficznie dobranych, na odcinku o jakim nikt nie myśli pytając o
    > spalanie.

    nic nie było odbierane - odbyłem podróż na litwę - tam stwierdziłem takie a
    nie inne spalanie
    kopii wydruku z excela potwierdzonej notarialnie nie będe ci wysyłał - fakt
    pozostaje faktem

    --
    P0zdrawiam
    p0li
    hydro rulez ;)
    prawdziwy facet nie da odebrać sobie szarlotki


  • 162. Data: 2013-06-26 18:01:56
    Temat: Re: Samochod z USA?...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "p0li" <p...@t...net> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:1ob87hbvy62wz$....@p...z.dialoga...
    > T->Dnia 2013-06-26 16:55:24 niejaki Cavallino napisał:
    >>> a np na niektórych odcinkach w niemczech
    >>
    >> Nie ściemniaj, mierzyłeś średnie spalanie na kilkukilometrowych
    >> odcinkach?
    >> Nie - napisałeś bzdurę i nie masz odwagi się pokajać.
    >
    > nie mierzę spalania odcinkami

    No właśnie.
    A że nie ma autostrad na których jest limit 100, to po prostu bzdurzysz o
    spalaniu, podając jakieś funta kłaków nie warte dane.

    >>> było pytanie o spalanie - stwierdzono takie przy takich warunkach jazdy
    >>
    >> No właśnie nie takich o jakich była mowa.
    >> Tylko specyficznie dobranych, na odcinku o jakim nikt nie myśli pytając o
    >> spalanie.
    >
    > nic nie było odbierane - odbyłem podróż na litwę

    A kto Cię pytał o Twoje podróże?
    Pytanie było o spalanie w normalnych warunkach.
    Czyli takich w których dużą część przebiegu robisz w mieście, a na
    autostradzie jedziesz 130, a nie poniżej 100.
    Więc jeśli uważasz, że kogokolwiek interesuje jakieś ekstremalne spalanie
    osiągnięte w ekstremalnie korzystnych warunkach, to przyzwoitość nakazuje
    dopisać że takie właśnie ekstremalne warunki były, a nie nadawać bzdury o
    takim pomiarze przy pytaniu o warunki normalne.



  • 163. Data: 2013-06-26 18:57:05
    Temat: Re: Samochod z USA?...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 25 Jun 2013 20:59:02 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
    > W dniu 2013-06-25 17:00, J.F. pisze:
    >>> Nie będę ciebie wyprowadzał z błędu, ale ile wytrzymuje na baterii
    >>> przy normalnej eksploatacji?
    >> Tylko ze jak pisales
    > To akurat nieprawda, o czym dalej...
    >> - niewiele osob to interesuje, niewiele osob wie,
    >> bo zawsze na zasilaczu pracowali.
    > Zdziwiłbyś się - czas pracy na baterii jest kwestią dość ważną
    > i ludzie zwracają na to uwagę. Nie po to się kupuje notebooka, by
    > siedzieć z nim na sznurku. I wbrew temu co twierdziłeś, w zasadzie
    > każdy kto z tego korzysta, doświadcza tego w sposób namacalny.
    > Tyle, że w innych kategoriach to ocenia - starcza na długo, albo
    > zbyt krótko i robi się to upierdliwe.

    No nie wiem - zawsze na zbyt krotko, wiec trzeba miec gniazdko.

    No dobra, slyszalem o takim jednym co chcial eleganckie biuro bez
    kabli i sie wsciekal ze notebooki nie wytrzymuja 8h.

    >> Roznice w innych sprzetach sa znacznie wieksze
    > W czym?

    W zasadzie we wszystkim. Telewizor kupujesz, LCD jest teraz prawie we
    wszystkich ... i na tym sie podobienstwa koncza.

    >>> LOL - to rozumiem jest tematem dyskusji rodzinnych, czy też w gronie
    >>> znajomych? Ja rozumiem, że z niektórymi osobami można o czymś takim
    >>> podyskutować, ale jako główny temat dyskusji to raczej nieporozumienie.
    >> No wiesz - co dwa lata mam ten problem "jaki nowy telefon".
    > To Ty masz - większość ludzi tak naprawdę nie ma tego problemu.
    > Każdego znajomego/krewnego zamęczasz wtedy pytaniami co kupić,
    > jak się sprawuje jego telefon i co ma?

    A gdzie tam, oni ... sie nie znaja :-)

    >> A ty o czym dyskutujesz ? O balecie, teatrze, serialu w TV, czy
    >> bezsensownie p* o polityce :-P
    > Już pisałem wcześniej, że o polityce, religii i pewnie kilku innych
    > kwestiach raczej się nie dyskutuje.

    A czemu nie ?

    > Można gdzieś pojechać, pogadać,
    > pozwiedzać, wybrać się na koncert, imprezę plenerową itd.
    > Samochód, telefon, telewizor? Z tego się korzysta, a nie tym żyje.

    A potem przychodzi taki moment ze trzeba kupic nowy i jest problem :-)

    >> Tematow do rozmowy pelno, tylko czemu jedne maja byc lepsze, a drugie
    >> gorsze ? :-)
    > Nie dryfuj - ciągłe dyskusje o greponiu gzipów są męczące dla wielu
    > osób. Możesz sobie o tym z kolegą pogadać na piwie, ale nie np. na
    > spotkaniu znajomych/przyjaciół itd.

    na grep zna sie waskie grono, moze byc meczace dla innych.
    Z samochodow korzystaja wszyscy :-)

    >>> To tym bardziej głupie pytanie, ponieważ
    >>> jednym pali mniej, innym więcej.
    >> No i nie warto sie z tym z pierwszej reki zapoznac ?
    > W jakim celu? O tym to ja mogę pogadać z człowiekiem, który
    > uczciwie powie co i jak i wiem jak jeździ.

    Skoro znajomy, to conieco wiem jak jezdzi.

    >>> A już w kontekście oszczędności
    >>> przy kupnie czegoś z dużą pojemnością to jeszcze zabawniejsze.
    >>
    >> Czyli sie zgadzamy ze nieoszczednosc ... ale jak duza ? Moze znosna ?
    >
    > Nie, nie zgadzamy się, ponieważ zupełnie nie na tej płaszczyźnie
    > wymiana zdań występuje. Zupełnie jakbym gadał z pewnym znajomym
    > - ja rozmawiam z innym o tym, że szukam zadbanego Xedos-a 6 (ten
    > znajomy gdzieś wynalazł piękną Preludę w najsilniejszej wersji
    > i wie o czym gadamy), a ten mi pierniczy, że nie warto, że nie
    > pasują części od 626, że drogo itd.

    No i o to chodzi - AL chce komus podarowac piekny samochod, a ja mu
    tlumacze ze to niekoniecznie cenny podarek, jak sie okaze ze
    obdarowany najpierw musi slono zaplacic, potem go urzedy przeczolgaja,
    potem wyjdzie ze pali jak smok, a na koniec ze czesci od 626 nie
    pasuja :-)

    >> Od niektorych owszem, dowiesz sie ze "ostatnio jak jechalem nad morze
    >> to mi spalil za 200zl"
    > No i jaki sens pytania? Lepiej było zapytać jak droga minęła.

    Sie nie spytasz, to sie nie dowiesz :-)

    >>>> i odpowiedziec na takie pytanie bez wykretow.
    >>> Pali tyle ile się wleje - z tankowania mi 9, żonie 15.
    >>> Świetny wynik :)
    >> A temat na dyskusje nie ? :-)
    > Na żartobliwą dyskusję w pewnym gronie tak, ale ma się to nijak do
    > pytań 'ile pali' i ile można zaoszczędzić...

    Czemu nie. Ale w gronie osob ktore to notuja.

    J.


  • 164. Data: 2013-06-26 19:44:39
    Temat: Re: Samochod z USA?...
    Od: p0li <p...@t...net>

    T->Dnia 2013-06-26 18:01:56 niejaki Cavallino napisał:
    > Użytkownik "p0li" <p...@t...net> napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:1ob87hbvy62wz$....@p...z.dialoga...
    >> T->Dnia 2013-06-26 16:55:24 niejaki Cavallino napisał:
    >>>> a np na niektórych odcinkach w niemczech
    >>>
    >>> Nie ściemniaj, mierzyłeś średnie spalanie na kilkukilometrowych
    >>> odcinkach?
    >>> Nie - napisałeś bzdurę i nie masz odwagi się pokajać.
    >>
    >> nie mierzę spalania odcinkami
    >
    > No właśnie.
    > A że nie ma autostrad na których jest limit 100, to po prostu bzdurzysz o
    > spalaniu, podając jakieś funta kłaków nie warte dane.

    no fakt - nie ma

    cyt:
    |:> Na autostradach nie obowiązują zasadniczo ograniczenia prędkości, natomiast
    należy uważać na znaki drogowe, które mogą wprowadzać ograniczenia szybkości na
    niektórych odcinkach. Na niemieckich autostradach jest coraz więcej takich odcinków.
    Często wprowadza się ograniczenia szybkości zależne od godzin (zwykle w godzinach
    nocnych od 22.00 do 6.00 rano) lub zależne od warunków pogodowych (na wypadek mgły
    lub opadów atmosferycznych). Ograniczenia obowiązują także w miejscach, gdzie
    autostrady są przebudowywane: takie miejsca są często kontrolowane przez policję.
    |:>
    |:> Jeżeli autostrada przechodzi przez miasto, to prędkość na niej obowiązująca
    wynosi zwykle 80km/h dla pojazdów osobowych do 3,5t (nie dotyczy to samochodów z
    przyczepami, pojazdów kampingowych i autobusów) oraz 60km/h dla pojazdów ciężarowych.
    >

    >>>> było pytanie o spalanie - stwierdzono takie przy takich warunkach jazdy
    >>>
    >>> No właśnie nie takich o jakich była mowa.
    >>> Tylko specyficznie dobranych, na odcinku o jakim nikt nie myśli pytając o
    >>> spalanie.
    >>
    >> nic nie było odbierane - odbyłem podróż na litwę
    >
    > A kto Cię pytał o Twoje podróże?

    spalanie przeważnie jest skutkiem podróży

    > Pytanie było o spalanie w normalnych warunkach.

    no właśnie - to były normalne warunki - jazda z pkt A do pkt B z max
    dozwoloną prędkością

    > Czyli takich w których dużą część przebiegu robisz w mieście, a na
    > autostradzie jedziesz 130, a nie poniżej 100.

    o miescie nikt nie mówił, założeń prędkości tez nigdzie w wątku nie
    widziałem podałem minimalne spalanie jakie udało mi się osiągnąć 200 konnym
    autem (jednorazowo) - ty dorabiasz do tego jakies ideologie

    > Więc jeśli uważasz, że kogokolwiek interesuje jakieś ekstremalne spalanie
    > osiągnięte w ekstremalnie korzystnych warunkach, to przyzwoitość nakazuje
    > dopisać że takie właśnie ekstremalne warunki były, a nie nadawać bzdury o
    > takim pomiarze przy pytaniu o warunki normalne.

    oczywiscie masz racje - wygrałeś
    nie chce mi sie dalej ciągnąc tej dyskusji - szczególnie że inni czytelnicy
    już zrozumieli co miałem na myśli
    dla mnie eot

    --
    P0zdrawiam
    p0li
    hydro rulez ;)
    prawdziwy facet nie da odebrać sobie szarlotki


  • 165. Data: 2013-06-26 19:50:09
    Temat: Re: Samochod z USA?...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "p0li" <p...@t...net> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

    >> Pytanie było o spalanie w normalnych warunkach.
    >
    > no właśnie - to były normalne warunki

    Nie - to było blokowanie autostrady.
    A nikt o takie anormalne warunki nie pytał, więc odezwałeś się nie na temat.

    >> Czyli takich w których dużą część przebiegu robisz w mieście, a na
    >> autostradzie jedziesz 130, a nie poniżej 100.
    >
    > o miescie nikt nie mówił

    Każdy myślący człowiek wie, że samochód jeździ również po mieście.
    Nie trzeba mu tego powiedzieć specjalnie.

    >> Więc jeśli uważasz, że kogokolwiek interesuje jakieś ekstremalne spalanie
    >> osiągnięte w ekstremalnie korzystnych warunkach, to przyzwoitość nakazuje
    >> dopisać że takie właśnie ekstremalne warunki były, a nie nadawać bzdury o
    >> takim pomiarze przy pytaniu o warunki normalne.
    >
    > oczywiscie masz racje - wygrałeś

    Wiem.
    Gdybym nie miał pewności, to bym nie zaczynał.


    > nie chce mi sie dalej ciągnąc tej dyskusji - szczególnie że inni
    > czytelnicy
    > już zrozumieli co miałem na myśli

    Owszem.
    Ale tylko dzięki mnie, bo sam z siebie nie byłeś łaskaw doprecyzować o co Ci
    chodzi.




  • 166. Data: 2013-07-06 22:59:52
    Temat: Re: Samochod z USA?...
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "A.L." <a...@a...com>

    >>> Nie sprawdzaja w ogole, jak sie pali swiatelko "engine problems"
    >>
    >>Spoko, w wielu samochodach nie ma takich lampek ;)
    >>
    >
    > Ale jak jest, to sie nie ma prawa swiecic.

    A w Polsce niby jak jest ?


  • 167. Data: 2013-07-16 12:30:21
    Temat: Re: Samochod z USA?...
    Od: komar <k...@1...cc>

    W dniu 2013-06-25 21:05, A.L. pisze:
    > W kazdym razie, tu nei smierdzi spalinami. W Warszawie - i owszem

    w Warszawie śmierdzi bo 90% samochodów to "ekologiczne" diesle. W
    Europie producenci aut twierdzą, że te spaliny są zdrowsze od górskiego
    powietrza.


  • 168. Data: 2013-07-16 12:31:09
    Temat: Re: Samochod z USA?...
    Od: Maciek <d...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 16 Jul 2013 12:30:21 +0200, komar napisał(a):

    > w Warszawie śmierdzi bo 90% samochodów to "ekologiczne" diesle. W
    > Europie producenci aut twierdzą, że te spaliny są zdrowsze od górskiego
    > powietrza.

    Oczywiscie. Pluca brukselskich decydentow mieszcza sie w bezposredniej
    bliskosci ich kieszeni.

    --
    Maciek

    Karkulowsiał zwartusiał
    Ratuwsianku Maciuwsio


  • 169. Data: 2013-07-16 17:05:06
    Temat: Re: Samochod z USA?...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "komar" <k...@1...cc> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:ks375n$6g3$...@n...news.atman.pl...
    > W dniu 2013-06-25 21:05, A.L. pisze:
    >> W kazdym razie, tu nei smierdzi spalinami. W Warszawie - i owszem
    >
    > w Warszawie śmierdzi bo 90% samochodów to "ekologiczne" diesle.

    Nie - śmierdzi dlatego, że nikt nie naprawia palących olej złomów, albo
    lejących wtrysków, a badania techniczne załatwiają.


  • 170. Data: 2013-08-07 09:46:51
    Temat: Re: Samochod z USA?...
    Od: "Deflegmator" <w...@M...pl>

    Artur Maśląg wrote:

    > W dniu 2013-06-25 14:57, Deflegmator pisze:
    > > Artur Maśląg wrote:
    > >
    > > > > Sprawa dotyczy nie tylko świateł - europejskiej homologacji
    > > > > nie będą miały m.in. szyby i pasy bezpieczeństwa.
    > > >
    > > > Jeżeli samochód zostanie dopuszczony do ruchu (zgodnie z
    > > > obowiązującymi przepisami) to nie ma co się martwić.
    > >
    > > Głowę za to dasz? :)
    >
    > A co ma do tego moja głowa? Pojazd jest dopuszczony do ruchu
    > i warunki techniczne dopuszczenia do ruchu są spełnione to nie
    > ma problemu. Opowieści o policjantach-cudakach to ja już tyle
    > słyszałem, że słów szkoda. O innych wyssanych z palca podobnie...

    Stary wątek, ale znalazłem coś ciekawego odnośnie problemów z
    autami z USA:

    http://www.explorerfanklub.org.pl/forum/printview.ph
    p?t=6192&start=0&sid
    =91753e80871366b254c4d0fc2f01435b


    W skrócie - miałem rację. Lekko nie jest.

    --
    Deflegmator

strony : 1 ... 10 ... 16 . [ 17 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: