-
1. Data: 2012-05-15 23:20:25
Temat: RoHS w praktyce
Od: "Grzegorz Niemirowski" <g...@p...onet.pl>
Próbuję wygooglać jakieś praktyczne informacje na temat RoHS ale bez
powodzenia. Jak to wygląda w praktyce, gdy chcę np. sprzedać 10 sztuk
jakiegoś urządzenia, które zaprojektowałem? Muszę mieć wszystkie elementy
zgodne z RoHS i przylutowane do PCB za pomocą stopu bezołowiowego? Cynowanie
PCB też musi być bezołowiowe? A jak jeden rezystorek 0603 nie będzie zgodny
z RoHS to też są jakieś grzywny wg. Prawa ochrony środowiska (Dz.U. 2001 nr
62 poz. 627)? Wyczytałem, że certyfikacja nie jest obowiązkowa. Jak więc
sprawdzana jest ta zgodność? Jakiś urząd bada skład chemiczny losowo
wybranych urządzeń na rynku?
--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/
OE PowerTool i Outlook Express: http://www.grzegorz.net/oe/
Uptime: 0 days, 13 hours, 29 minutes and 48 seconds
-
2. Data: 2012-05-15 23:33:10
Temat: Re: RoHS w praktyce
Od: Kasa przyjmie <i...@...c>
W dniu 2012-05-15 23:20, Grzegorz Niemirowski pisze:
> Próbuję wygooglać jakieś praktyczne informacje na temat RoHS ale bez
> powodzenia. Jak to wygląda w praktyce, gdy chcę np. sprzedać 10 sztuk
> jakiegoś urządzenia, które zaprojektowałem? Muszę mieć wszystkie
> elementy zgodne z RoHS i przylutowane do PCB za pomocą stopu
> bezołowiowego? Cynowanie PCB też musi być bezołowiowe? A jak jeden
> rezystorek 0603 nie będzie zgodny z RoHS to też są jakieś grzywny wg.
> Prawa ochrony środowiska (Dz.U. 2001 nr 62 poz. 627)? Wyczytałem, że
> certyfikacja nie jest obowiązkowa. Jak więc sprawdzana jest ta zgodność?
> Jakiś urząd bada skład chemiczny losowo wybranych urządzeń na rynku?
>
W praktyce to poza urzedasami kazdy ma ten rohs gleboko w dupie, jak
projekt jest bardzo nadety wtedy klei sie jakies papioury i jest git.
-
3. Data: 2012-05-16 08:02:02
Temat: Re: RoHS w praktyce
Od: John Smith <d...@b...pl>
W dniu 2012-05-15 23:20, Grzegorz Niemirowski pisze:
> Próbuję wygooglać jakieś praktyczne informacje na temat RoHS ale bez
> powodzenia. Jak to wygląda w praktyce, gdy chcę np. sprzedać 10 sztuk
> jakiegoś urządzenia, które zaprojektowałem? Muszę mieć wszystkie
> elementy zgodne z RoHS i przylutowane do PCB za pomocą stopu
> bezołowiowego? Cynowanie PCB też musi być bezołowiowe? A jak jeden
> rezystorek 0603 nie będzie zgodny z RoHS to też są jakieś grzywny wg.
> Prawa ochrony środowiska (Dz.U. 2001 nr 62 poz. 627)? Wyczytałem, że
> certyfikacja nie jest obowiązkowa. Jak więc sprawdzana jest ta zgodność?
> Jakiś urząd bada skład chemiczny losowo wybranych urządzeń na rynku?
>
Najlepsze filozofy (w tym Palikot) nie wiedzą jak to wygląda w praktyce.
Ale miało być tak, że jak sprzedajesz nawet 1 sztukę, to musisz spełnić
ROHS, czasem są wyjątki.
Urzędnik przychodzi i bada faktury zakupowe, jeżeli na wszystkich
komponentach jest ROHS, to tylko w "uzasadnionych przypadkach",
lata z testami chemicznymi po komponentach.
Dotrzymanie dyrektywy ROHS jest stosunkowo łatwe, prawie wszystkie
komponenty na rynku UE spełniają dyrektywę.
Tyle teoria sprzed kilku lat, jak to działa w praktyce nie wiem.
K.
-
4. Data: 2012-05-16 11:58:26
Temat: Re: RoHS w praktyce
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "John Smith" <d...@b...pl> napisał w wiadomości
news:jovfrf$98b$1@node2.news.atman.pl...
>>
>
> Najlepsze filozofy (w tym Palikot) nie wiedzą jak to wygląda w praktyce.
> Ale miało być tak, że jak sprzedajesz nawet 1 sztukę, to musisz spełnić
> ROHS, czasem są wyjątki.
> Urzędnik przychodzi i bada faktury zakupowe, jeżeli na wszystkich
> komponentach jest ROHS, to tylko w "uzasadnionych przypadkach",
> lata z testami chemicznymi po komponentach.
> Dotrzymanie dyrektywy ROHS jest stosunkowo łatwe, prawie wszystkie
> komponenty na rynku UE spełniają dyrektywę.
> Tyle teoria sprzed kilku lat, jak to działa w praktyce nie wiem.
> K.
Dotychczasowa dyrektywa ROHS nie była podpięta pod CE - czyli nie trzeba
było w deklaracji CE o niej pisać, ale miało się obowiązek jak coś podlega
pod ROHS zrobić to ROHS i umieć udowodnić że się tak zrobiło - czyli, że
zastosowało się technologię i elementy zgodne z ROHS i na tym koniec (nawet
dla sprzedanej 1 sztuki).
Jest nowa dyrektywa ROHS.
Nie wiem, czy ona już działa, czy lada chwila będzie działała.
Z tego, co o niej słyszałem (pewności nie mam):
- jest podpięta pod CE - trzeba w deklaracji pisać, że się ją spełniło, i że
dokumentacja do tego jest tam a tam.
- wymaga ! aby w dokumentacji (przygotowanej przed wprowadzeniem na rynek
pierwszej sztuki) były wyszczególnione wszystkie jednolite substancje
wchodzące w skład urządzenia, ich skład i ilość.
Przypuszczam, że trzeba:
- zgromadzić od producentów (są na stronach) informacje o zawartości dla
każdego użytego opornika, kondensatora, scalaka itd.,
- zrobić z tego zbiorcze podsumowanie,
- doliczyć do tego masę laminatu płytki (laminat też pewnie składa się z
różnych substancji),
- obliczyć ile miedzi (po trawieniu) na płytce zostało i ile jest skutkiem
metalizacji otworów (skład i ilość solder maski oczywiście też),
- doliczyć do tego użytą masę lutowia (może ważyć po montażu),
- jakoś oszacować ile topnika zostało a ile odparowało, czy zostało zmyte,
- doliczyć obudowę (odjąć to, co w wyniku obróbki zostało wyfrezowane itp.),
śrubki, naklejki, farby na nich (każdy kolor ma pewnie inny skład no i inną
zastosowaną ilość).
Zastanawiam się:
- kiedy będzie wymagane liczenie (na sztuki) zastosowanych atomów,
- kiedy (i czy w ogóle) ktoś tam na górze kapnie się, że to głupota jest do
potęgi n, a wygenerowane zużycie zasobów (te wszystkie obliczenia wymagają
roboczogodzin komputerów, a dokumentacje zazwyczaj papieru) jest raczej anty
niż pro ekologiczne.
P.G.
-
5. Data: 2012-05-16 12:13:45
Temat: Re: RoHS w praktyce
Od: John Smith <d...@b...pl>
[....]
> Zastanawiam się:
> - kiedy będzie wymagane liczenie (na sztuki) zastosowanych atomów,
> - kiedy (i czy w ogóle) ktoś tam na górze kapnie się, że to głupota jest
> do potęgi n, a wygenerowane zużycie zasobów (te wszystkie obliczenia
> wymagają roboczogodzin komputerów, a dokumentacje zazwyczaj papieru)
> jest raczej anty niż pro ekologiczne.
> P.G.
Ale za to ilu eurourzędasów wyleciało by na bruk, gdyby nie było ROHS!
K.
-
6. Data: 2012-05-16 12:26:15
Temat: Re: RoHS w praktyce
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan John Smith napisał:
> Ale za to ilu eurourzędasów wyleciało by na bruk, gdyby nie było ROHS!
Żaden. Więcej urzędników potrzeba gdy dyrektywy nie ma i dopiero się ją
wymyśla, niż gdy jest.
--
Jarek
-
7. Data: 2012-05-16 20:26:06
Temat: Re: RoHS w praktyce
Od: Jerry1111 <j...@w...pl.pl.wp>
On 16/05/2012 10:58, Piotr Gałka wrote:
> Zastanawiam się:
> - kiedy będzie wymagane liczenie (na sztuki) zastosowanych atomów,
> - kiedy (i czy w ogóle) ktoś tam na górze kapnie się, że to głupota jest
> do potęgi n, a wygenerowane zużycie zasobów (te wszystkie obliczenia
> wymagają roboczogodzin komputerów, a dokumentacje zazwyczaj papieru)
> jest raczej anty niż pro ekologiczne.
Ale to tak samo jak normy GOST - _zawsze_ byla podana ilosc metali
szlachetnych (reszty juz nie pamietam). Europa robi widac wielkie kolo...
--
Jerry1111
-
8. Data: 2012-05-19 02:50:07
Temat: Re: RoHS w praktyce
Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>
No właśnie miałem zadać pytanie , czym lutujecie. Znaczy z ołowiem, czy bez.
Ale przeczytałem wątek i już wiem chyba... :)
-
9. Data: 2012-05-19 10:13:56
Temat: Re: RoHS w praktyce
Od: Jerry1111 <j...@w...pl.pl.wp>
On 19/05/2012 01:50, sundayman wrote:
> No właśnie miałem zadać pytanie , czym lutujecie. Znaczy z ołowiem, czy
> bez.
> Ale przeczytałem wątek i już wiem chyba... :)
Zielonym, tfu kur***.
Niby mozna by olowiowym (szybciej, pewniej, zimniej i nie rosnie), ale
jak komus odbije to sprawdzic to u nas moze byc niezla draka - nie warte
awantury.
--
Jerry1111
-
10. Data: 2012-05-19 11:22:07
Temat: Re: RoHS w praktyce
Od: Michoo <m...@v...pl>
On 19.05.2012 10:13, Jerry1111 wrote:
> On 19/05/2012 01:50, sundayman wrote:
>> No właśnie miałem zadać pytanie , czym lutujecie. Znaczy z ołowiem, czy
>> bez.
>> Ale przeczytałem wątek i już wiem chyba... :)
>
> Zielonym, tfu kur***.
> Niby mozna by olowiowym (szybciej, pewniej, zimniej i nie rosnie), ale
> jak komus odbije to sprawdzic to u nas moze byc niezla draka - nie warte
> awantury.
>
TO może robisz sprzęt "z możliwym zastosowaniem w samochodzie" - wtedy
się chyba łapiesz na wyjątek?
--
Pozdrawiam
Michoo