-
111. Data: 2020-01-27 14:01:19
Temat: Re: znalezc klucze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mateusz Viste napisał:
>>>> Banki komercyjne też nie mają tam racji bytu.
>>> Zamknely sie, czy jednak dalej sa ?
>>
>> To pierwsze.
>
> Jeśli wierzyć Wikipedii, to wygląda na to że kolega ma nieświeże
> informacje.
>
> "In 2009, the Transitional Federal Government re-opened the Central
> Bank of Somalia in Mogadishu as part of its campaign to restore
> national institutions."
>
> "FSB was established in May 2012 by Liban Abdi Egal.[1] It is the
> first commercial bank to open in southern Somalia since 1991."
>
> "The International Bank of Somalia began operations on 11 October
> 2014 in Mogadishu."
To by się zgadzało. Jak pisałem, moja wiedza jest z przed kilku lat.
--
Jarek
-
112. Data: 2020-01-27 14:01:47
Temat: Re: znalezc klucze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan J.F. napisał:
>>> A ja jednak zamieniłem zielone papierki na zapisy piórem w jakichś
>>> bankowych kartotekach. O tamtej władzy wiele dobrego powiedzieć
>>> nie
>>> mogę, ale jak potem kupowałem dom, to mi ta władza przy wypłacie
>>> zamieniła (na mój wniosek) one środki na złotówki, po kursie 20%
>>> lepszym, niż dawali cinkciarze. Tak bardzo ta władza łaknęła moich
>>> papierków. Dla mnie ważniejsze od nich było miejsce, w którym ze
>>> spokojem będę mógł oną władzę przeczekać. Co też się stało.
>
>> Hm ... przeciez ta wladza juz miala twoje zielone papierki.
>> Wiec musisz chwalic - dobra wladza :-)
>Nie zarekwirowała mi ich. Gdybym chciał je osobiście przepuścić,
>dajmy na to w Paryżu, to by mi je z ciężkim sercem wypłaciła.
Paszportu bys nie dostal :-P
>Ale wolała je przepuścić sama -- stąd bonifikata przy wypłacie
>w lokalnej walucie.
>>> Ale to było dawno, w XX wieku. Jest taki kraj, Somalia się nazywa.
>>> Oczywiście "jest" w szerokim znaczeniu tego słowa, bo w zasadzie
>>> jako państwo nie istnieje. Rząd już dawno stracił kontrolę nad
>>> terytorium, nad bankem centralnym tym bardziej. Waluta (o ile
>>> dobrze
>>> pamięta, to tam jakiegoś swojego szylinga mieli), psu na budę się
>>> nie zda, bo żaden autorytet za nią nie stoi.
>> Ale jest w uzyciu ?
>Gdy się tym interesowałem, dobrych kilka lat temu, nie była.
Czyms tam na codzien sie posluguja - dolarami ?
>> Natura boi się próżni -- coś z tym trzeba było zrobić. W Somali
>> w zasadzie wszystkie płatności dokonywane są elektronicnie, przy
>> pomocy telefonów. Nie że jakaś Visa czy Master Card --
>> zorganizowali
>> to lokalni watażkowie/mafiozi/przedsiębiorcy (niepotrzebne
>> skreślić),
>> którzy kontrolują też sieci komórkowe, obywając się przy tym bez
>> państwowego regulatora.
>
> Cos tam jednak reguluje, ze sobie wzajemnie nie zakłocaja pasm.
> Prawo Kałasznikowa ?
Pasm jest wystarczająco dużo, starczy dla wszystkich, można się
dogadać bez pomocy tow. Kałasznikowa.
Na swiecie ponoc brakuje ...
J.
-
113. Data: 2020-01-27 14:19:03
Temat: Re: znalezc klucze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>> Hm ... przeciez ta wladza juz miala twoje zielone papierki.
>>> Wiec musisz chwalic - dobra wladza :-)
>> Nie zarekwirowała mi ich. Gdybym chciał je osobiście przepuścić,
>> dajmy na to w Paryżu, to by mi je z ciężkim sercem wypłaciła.
> Paszportu bys nie dostal :-P
Dostawałem. Niedawanie paszportów przez komunę jest przereklamowane.
Jedną z dróg było wykazanie się środkami na koncie. Władza chyba
liczyła na to, że jak ktoś wywiezie trochę, to przywiezie więcej
(statystycznie była to prawda, jednostkowo już niekoniecznie).
>>>> Jest taki kraj, Somalia się nazywa. Oczywiście "jest" w szerokim
>>>> znaczeniu tego słowa, bo w zasadzie jako państwo nie istnieje.
>>>> Rząd już dawno stracił kontrolę nad terytorium, nad bankem
>>>> centralnym tym bardziej. Waluta (o ile dobrze pamięta, to tam
>>>> jakiegoś swojego szylinga mieli), psu na budę się nie zda, bo
>>>> żaden autorytet za nią nie stoi.
>>> Ale jest w uzyciu ?
>> Gdy się tym interesowałem, dobrych kilka lat temu, nie była.
> Czyms tam na codzien sie posluguja - dolarami ?
Niżej jest wyjaśnione: płatnościami elektronicznymi.
>>>> W Somali w zasadzie wszystkie płatności dokonywane są
>>>> elektronicnie, przy pomocy telefonów. Nie że jakaś Visa
>>>> czy Master Card -- zorganizowali to lokalni watażkowie/
>>>> mafiozi/przedsiębiorcy (niepotrzebne skreślić), którzy
>>>> kontrolują też sieci komórkowe, obywając się przy tym
>>>> bez państwowego regulatora.
>>> Cos tam jednak reguluje, ze sobie wzajemnie nie zakłocaja
>>> pasm. Prawo Kałasznikowa ?
>> Pasm jest wystarczająco dużo, starczy dla wszystkich,
>> można się dogadać bez pomocy tow. Kałasznikowa.
>
> Na swiecie ponoc brakuje ...
Zakresy gigahertzowe nie mają światowego zasięgu.
--
Jarek
-
114. Data: 2020-01-27 14:39:37
Temat: Re: znalezc klucze
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> P.S. Ponoc kiedy pomalowali sciane obok bankomatu i klienci
> protestowali ... bo zapisywali sobie na niej PINy.
"Pani Krysiu, gdzie jest kurz z mojego biurka? Miałem na nim zapisany
ważny telefon."
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
115. Data: 2020-01-27 14:53:27
Temat: Re: znalezc klucze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
> P.S. Ponoc kiedy pomalowali sciane obok bankomatu i klienci
> protestowali ... bo zapisywali sobie na niej PINy.
> I to tez nieglupie, bo co prawda pin widac, ale nie wiadomo
> do jakiej karty :-)
Muszę się przyznać (po wielu latach) do aktów małego wandalizmu.
Zdarzało mi się robić dyskretne znaki przy przyciskach w windach
domów, w których mieszkali moi liczni znajomi. Bo numer mieszkania
byłem jakoś w stanie zapamiętać, ale piętro, to już niekoniecznie.
--
Jarek
-
116. Data: 2020-01-27 15:02:25
Temat: Re: znalezc klucze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan J.F. napisał:
>>>> Hm ... przeciez ta wladza juz miala twoje zielone papierki.
>>>> Wiec musisz chwalic - dobra wladza :-)
>>> Nie zarekwirowała mi ich. Gdybym chciał je osobiście przepuścić,
>>> dajmy na to w Paryżu, to by mi je z ciężkim sercem wypłaciła.
>> Paszportu bys nie dostal :-P
>Dostawałem. Niedawanie paszportów przez komunę jest przereklamowane.
Ja tam slyszalem inna wersje:
-ale tu nam brakuje opinii ze zwiazkow zawodowych,
-bo u mnie w zakladzie nie ma zwiazkow,
-to czemu pan nie zalozy ?
Jeszcze kwestia roku - to sie zmienialo.
>Jedną z dróg było wykazanie się środkami na koncie. Władza chyba
>liczyła na to, że jak ktoś wywiezie trochę, to przywiezie więcej
>(statystycznie była to prawda, jednostkowo już niekoniecznie).
Na to wychodzi :-)
>>>>> Jest taki kraj, Somalia się nazywa. Oczywiście "jest" w szerokim
>>>>> znaczeniu tego słowa, bo w zasadzie jako państwo nie istnieje.
>>>>> Rząd już dawno stracił kontrolę nad terytorium, nad bankem
>>>>> centralnym tym bardziej. Waluta (o ile dobrze pamięta, to tam
>>>>> jakiegoś swojego szylinga mieli), psu na budę się nie zda, bo
>>>>> żaden autorytet za nią nie stoi.
>>>> Ale jest w uzyciu ?
>>> Gdy się tym interesowałem, dobrych kilka lat temu, nie była.
>> Czyms tam na codzien sie posluguja - dolarami ?
>Niżej jest wyjaśnione: płatnościami elektronicznymi.
Ale w swojej walucie, czy w dolarach US ?
I chyba jednak musza byc wymienialne na papierki, skoro takie
popularne ...
>>>>> W Somali w zasadzie wszystkie płatności dokonywane są
>>>>> elektronicnie, przy pomocy telefonów. Nie że jakaś Visa
>>>>> czy Master Card -- zorganizowali to lokalni watażkowie/
>>>>> mafiozi/przedsiębiorcy (niepotrzebne skreślić), którzy
>>>>> kontrolują też sieci komórkowe, obywając się przy tym
>>>>> bez państwowego regulatora.
>>>> Cos tam jednak reguluje, ze sobie wzajemnie nie zakłocaja
>>>> pasm. Prawo Kałasznikowa ?
>>> Pasm jest wystarczająco dużo, starczy dla wszystkich,
>>> można się dogadać bez pomocy tow. Kałasznikowa.
>
>> Na swiecie ponoc brakuje ...
>Zakresy gigahertzowe nie mają światowego zasięgu.
Tu nie o zasieg chodzi. W Mogadishu ponoc 2.5mln ludzi mieszka.
I kazdy ma telefon, z tego co piszesz :-)
J.
-
117. Data: 2020-01-27 15:33:17
Temat: Re: znalezc klucze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>>>>> Waluta (o ile dobrze pamięta, to tam jakiegoś swojego
>>>>>> szylinga mieli), psu na budę się nie zda, bo żaden
>>>>>> autorytet za nią nie stoi.
>>>>> Ale jest w uzyciu ?
>>>> Gdy się tym interesowałem, dobrych kilka lat temu, nie była.
>>> Czyms tam na codzien sie posluguja - dolarami ?
>> Niżej jest wyjaśnione: płatnościami elektronicznymi.
> Ale w swojej walucie, czy w dolarach US ?
W żadnej walucie. W jakichś swoich punktach. Można je nazywać
wedle updobanie -- dolarami, rublami, grajcarami, srebrnikami.
> I chyba jednak musza byc wymienialne na papierki, skoro takie
> popularne ...
Po co komu papierki? Przyjezdni zasilą czasem system zewnętrzną
walutą, wymieniając papier na elektroniczne punkty. A te dalej
długo krążą między tubylcami.
>>>>>> kontrolują też sieci komórkowe, obywając się przy tym
>>>>>> bez państwowego regulatora.
>>>>> Cos tam jednak reguluje, ze sobie wzajemnie nie zakłocaja
>>>>> pasm. Prawo Kałasznikowa ?
>>>> Pasm jest wystarczająco dużo, starczy dla wszystkich,
>>>> można się dogadać bez pomocy tow. Kałasznikowa.
>>> Na swiecie ponoc brakuje ...
>> Zakresy gigahertzowe nie mają światowego zasięgu.
> Tu nie o zasieg chodzi. W Mogadishu ponoc 2.5mln ludzi mieszka.
> I kazdy ma telefon, z tego co piszesz :-)
W Londynie czy Paryżu działa, to dlaczego w Mogadishu nie?
Tam łatwiej, bo pasm nie zajmuje policja, straż pożarna,
karetki pogotowia czy inne pasożyty.
--
Jarek
-
118. Data: 2020-01-27 15:42:52
Temat: Re: znalezc klucze
Od: Michał Jankowski <m...@f...edu.pl>
W dniu 27.01.2020 o 13:40, Jarosław Sokołowski pisze:
>
> Nie zarekwirowała mi ich. Gdybym chciał je osobiście przepuścić,
> dajmy na to w Paryżu, to by mi je z ciężkim sercem wypłaciła.
> Ale wolała je przepuścić sama -- stąd bonifikata przy wypłacie
> w lokalnej walucie.
Nie pamiętam szczegółów, ale były ograniczenia przy podejmowaniu tych
pieniędzy z konta.
MJ
-
119. Data: 2020-01-27 15:45:10
Temat: Re: znalezc klucze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan J.F. napisał:
>>>>>>> Waluta (o ile dobrze pamięta, to tam jakiegoś swojego
>>>>>>> szylinga mieli), psu na budę się nie zda, bo żaden
>>>>>>> autorytet za nią nie stoi.
>>>>>> Ale jest w uzyciu ?
>>>>> Gdy się tym interesowałem, dobrych kilka lat temu, nie była.
>>>> Czyms tam na codzien sie posluguja - dolarami ?
>>> Niżej jest wyjaśnione: płatnościami elektronicznymi.
>> Ale w swojej walucie, czy w dolarach US ?
>W żadnej walucie. W jakichś swoich punktach. Można je nazywać
>wedle updobanie -- dolarami, rublami, grajcarami, srebrnikami.
... bitcoinami ...
Ale mysle, ze obywatel chcialby miec odniesienie do jakiejs lepszej
waluty.
>> I chyba jednak musza byc wymienialne na papierki, skoro takie
>> popularne ...
>Po co komu papierki? Przyjezdni zasilą czasem system zewnętrzną
>walutą, wymieniając papier na elektroniczne punkty. A te dalej
>długo krążą między tubylcami.
Niby papierki po nic, ale IMO to obywatel spokojniejszy bedzie, jak je
bedzie mogl uzystac.
No i jeszcze ... jak zaczac z tymi punktami ? Obywatele musza je za
pieniadze kupic.
Bo liczyc na turystow ... troche glupio ...
>>>>>>> kontrolują też sieci komórkowe, obywając się przy tym
>>>>>>> bez państwowego regulatora.
>>>>>> Cos tam jednak reguluje, ze sobie wzajemnie nie zakłocaja
>>>>>> pasm. Prawo Kałasznikowa ?
>>>>> Pasm jest wystarczająco dużo, starczy dla wszystkich,
>>>>> można się dogadać bez pomocy tow. Kałasznikowa.
>>>> Na swiecie ponoc brakuje ...
>>> Zakresy gigahertzowe nie mają światowego zasięgu.
>> Tu nie o zasieg chodzi. W Mogadishu ponoc 2.5mln ludzi mieszka.
>> I kazdy ma telefon, z tego co piszesz :-)
>W Londynie czy Paryżu działa, to dlaczego w Mogadishu nie?
Dziala, ale regulator cos tam reguluje.
A tu sie sami dogadali ?
J.
-
120. Data: 2020-01-27 15:51:34
Temat: Re: znalezc klucze
Od: s...@g...com
W dniu poniedziałek, 27 stycznia 2020 04:02:54 UTC-6 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> MKi pisze:
>
> >> 1. Pod koniec 1950 roku w PRL była wymiana pieniędzy. *Każde* 100 zł na
> >> koncie bankowym zamieniono na 3 nowe złote. Gotówkę zamieniano w proporcji
> >> 100 zł na 1 nowy złoty. Ale tu był limit, jedna osoba mogła wymienić tylko
> >> niewielką ilość gotówki, mniej więcej tyle, ile wynosiła pensja. Miliony
> >> pozostałych banknotów po prostu "zlikwidowano", stały sie makulaturą.
> >
> > Czy mógłbyś poprzeć to jakimś linkiem? Ten limit?
> > Bo ja pamiętam z dzieciństwa (które przypadło już po wymianie)
> > kronikę filmową, w której pokazywano kułaka, co to przyniósł
> > do punkty wymiany walizki starych złotych i dostał nowe 1:100.
> > Ze stosownym komentarzem oczywiście, jak to w kronice filmowej.
>
> Nie mogę niczego sensownego znaleźć. Realia wymiany z 1950 poznałem z
> żywych opowieści starszych. Być może limit gotówki nie miał charakteru
> formalnego, lecz psychologiczny. Bycie kułakiem, zwłaszcza filmowanym
> przez PKF -- to nie wróżyło niczego dobrego, jeśli chodzi o dalsze
> życie w PRL. Z mojego dzieciństwa, pewnie nieco późniejszego, pamiętam
> spore ilości banknotów z przed wymiany. Koledzy z podwórka mieli i byli
> gotowie kupować za nie inne, równie potrzebne (dzieciom) rzeczy. Skądeś
> się ta makulatura u ludzi wzięła.
>
Limitu nie bylo.
Ale byly konsekwencje miekkie jak sie ujawnilo ile sie nazbieralo:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/historia/15
09906,1,1950-r-dziesiec-dni-ktore-wstrzasnely-portfe
lem.read