eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaznalezc kluczeRe: znalezc klucze
  • Data: 2020-01-27 12:36:06
    Temat: Re: znalezc klucze
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Piotr Dmochowski napisał:

    >>>> Zresztą nawet jakby niewolnik miał pieniądze w gotówce, to i tak mogłyby,
    >>>> jak historia pokazuje, z dnia na dzień stać się g... warte.
    >>> Kiedy tak było? I czy pieniądze na karcie nie stracą tak samo wartości?
    >>> I co łatwiej zlikwidować: miliony banknotów w obiegu czy kilka systemów
    >>> IT w bankach?
    >>
    >> 1. Pod koniec 1950 roku w PRL była wymiana pieniędzy. *Każde* 100 zł na
    >> koncie bankowym zamieniono na 3 nowe złote. Gotówkę zamieniano w proporcji
    >> 100 zł na 1 nowy złoty. Ale tu był limit, jedna osoba mogła wymienić tylko
    >> niewielką ilość gotówki, mniej więcej tyle, ile wynosiła pensja. Miliony
    >> pozostałych banknotów po prostu "zlikwidowano", stały sie makulaturą.
    >
    > Czy konto w banku i brak gotówki chroni przed takimi działaniami?

    Jak widać, w opisanym przypadku chroni. Lepiej mieć trzy złocisze ze stówy
    w banku, niż złotówkę za gotówkę.

    >> 2. W połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku władza powiedziała tak:
    >> jeśli ktoś będzie chciał dostać paszport i pojechać za granicę, musi się
    >> tam jakoś utrzymać, wstydu ojczyźnie ludowej nie robiąc, więc powinien
    >> mieć dulary *w banku*. Tylko z kwitem potwierdzającym wypłatę może
    >> przekroczyć granicę. Był kilkumiesięczny termin na wpłatę, potem pozostałe
    >> u ludzi zielone papierki można było wydać najwyżej w Pewexie (to było
    >> wciąż legalne).
    >
    > I znowu - czy apka w telefonie do płatności ochroni obywateli jeżeli
    > władza postanowi okraść obywateli?

    Jeśli władza postanowi okraść, to nie ma siły. Ja w każdym razie na
    wezwanie Jaruzela wpłaciłem dolce na konto. Z koniem kopać się nie lubię.

    >>> Takie pytanie: czy dla wygody warto poświęcić suwerenność. Czy brak
    >>> kolejek i paszportów (plus kilka aquaparków i pustych lotnisk) wart
    >>> był zrobienia z Polski kolonii?
    >> Poprzednie pytanie należało do łatwych
    > Jednak nie bo jak widać odpowiadacz nic nie zrozumiał (albo udaje
    > że nie rozumie).

    Nie na darmo przecież zastrzegłem, że na to pytanie każdy powinien
    sam sobie odpowiedzieć, tak jak mu rozum podpowiada. I nie na darmo
    jeden starożytny Grek mówił, że rozum jest najsprawiedliwiej podzielonym
    dobrem -- nikt nie narzeka, że dostał go za mało, nikt nie ma pretensji,
    że ma go zbyt wiele.

    >> -- jeśli zna się choćby przytoczone fakty historyczne, to każdy sam
    >> sobie na nie odpowie.
    > Z przytoczonych historii wynika że lepiej mieć pieniądze w ręku bo jest
    > jakieś pole manewru (dolary świetnie funkcjonowały poza Pewexami i można
    > było je wydać bez problemu albo zamienić na złotówki po dużo lepszym
    > kursie). Mając wszystko zapisane na serwerze nie zrobi się nic na co
    > bank (władza) nie pozwoli.

    A ja jednak zamieniłem zielone papierki na zapisy piórem w jakichś
    bankowych kartotekach. O tamtej władzy wiele dobrego powiedzieć nie
    mogę, ale jak potem kupowałem dom, to mi ta władza przy wypłacie
    zamieniła (na mój wniosek) one środki na złotówki, po kursie 20%
    lepszym, niż dawali cinkciarze. Tak bardzo ta władza łaknęła moich
    papierków. Dla mnie ważniejsze od nich było miejsce, w którym ze
    spokojem będę mógł oną władzę przeczekać. Co też się stało.

    Ale to było dawno, w XX wieku. Jest taki kraj, Somalia się nazywa.
    Oczywiście "jest" w szerokim znaczeniu tego słowa, bo w zasadzie
    jako państwo nie istnieje. Rząd już dawno stracił kontrolę nad
    terytorium, nad bankem centralnym tym bardziej. Waluta (o ile dobrze
    pamięta, to tam jakiegoś swojego szylinga mieli), psu na budę się
    nie zda, bo żaden autorytet za nią nie stoi. Banki komercyjne też
    nie mają tam racji bytu. Natura boi się próżni -- coś z tym trzeba
    było zrobić. W Somali w zasadzie wszystkie płatności dokonywane są
    elektronicnie, przy pomocy telefonów. Nie że jakaś Visa czy Master
    Card -- zorganizowali to lokalni watażkowie/mafiozi/przedsiębiorcy
    (niepotrzebne skreślić), którzy kontrolują też sieci komórkowe,
    obywając się przy tym bez państwowego regulatora.

    Somaia nie jest moim ideałem, ale wiem, że coś takiego marzy się
    wszystkim anarchistom-korwinistom. Przykład ten pokazuje, jak wiekka
    przepaść dzieli praktyków-realistów z XXI wieku i teoretyków doktryny,
    wciąż rozpamiętujących XIX-wieczne idee.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: