-
111. Data: 2010-05-11 08:48:29
Temat: Re: znacie ten "mit" o zderzeniu w sciane vs zderzeniu czolowym...
Od: ziomus <marcin@pl>
W dniu 10.05.2010 12:09, WS pisze:
> On 10 Maj, 11:39, ziomus<marcin@pl> wrote:
>
>> Tylko dlaczego dodajesz prędkości?
>> Specjalnie napisałem. że kierunek i zwrot obu jest ten sam.
>
> bo napisales, ze "kierunek i zwrot obu jest ten sam" ;)
Czyli nie bardzo rozumiesz, co to zwrot wektora?
> gdyby to bylo zd. czolowe, to trzeba minus dolozyc...
To dlaczego nie dołożyłeś tego minusa w swoim przykładzie, w przypadku
zderzenia samochodów jadących po 80km/h?
> i mamy wtedy:
>
> Ek przed zderz. = m*150^2/2 + m*160^2/2
Pytanie zasadnicze do Ciebie i innych, dlaczego przed zderzeniem nie
dodajecie do siebie energii i innych otaczających ciał; samochodów,
drzew, Ziemi, itp.?
> z zas.zachow pedu
> m*160-m*150=2m*v
>
> czyli v=(160-150)/2=5
>
> Ek pojazdow po zderz =m*5^2
>
> En. stracona podczas zderzenia = Ek przed - Ek po
>
> czyli znacznie wieksza energia "poszla" na samo zderzenie - czego
> mozna sie zreszta spodziewac...
>
-
112. Data: 2010-05-11 08:59:38
Temat: Re: znacie ten "mit" o zderzeniu w sciane vs zderzeniu czołowym...
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Mon, 10 May 2010 17:28:55 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):
> Dnia Mon, 10 May 2010 09:59:04 +0000 (UTC), Jacek Osiecki napisał(a):
>> Nie, tylko masie. Konstrukcja może zadecydować już tylko o tym czy auto
>> zmiażdży swoich pasażerów, czy też np. rozleci się na milion drobiazgów przy
>> dotknięciu drugiego auta i pasażerowie polecą dalej jak luźno rzucone
>> kurczaki...
> Owszem, nie. Auto sztywniejsze przekaże więcej swojej energii temu, które
> jest miękkie.
To znaczy tylko tyle, że strefy zgniotu działają "na rzecz" obu aut, w tym
sensie że w równym stopniu zredukują decelerację. Jeśli któreś z nich się
nie rozleci - to pasażerowie w obu autach o równej masie będą poddani
podobnym przyspieszeniom. Oczywiście z poprawką uwzględniającą inne systemy
bezpieczeństwa (pasy, napinacze, poduszki).
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
113. Data: 2010-05-11 09:00:35
Temat: Re: znacie ten "mit" o zderzeniu w sciane vs zderzeniu czołowym...
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Mon, 10 May 2010 12:39:04 +0200, Ghost napisał(a):
> Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <e...@3...lp> napisał w
>>> Naprawde sadzisz, ze ilosc energii rozproszonej na kazdym pojedzie zawsze
>>> bedzie taka sama niezaleznie od konstrukcji?
>> Ilość owszem.
> Bo?
Bo póki co obowiązują nadal te same prawa fizyki :)
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
114. Data: 2010-05-11 09:52:38
Temat: Re: znacie ten "mit" o zderzeniu w sciane vs zderzeniu czolowym...
Od: WS <L...@c...pl>
On 11 Maj, 08:48, ziomus <marcin@pl> wrote:
> > On 10 Maj, 11:39, ziomus<marcin@pl> wrote:
>
> >> Tylko dlaczego dodajesz prędkości?
> >> Specjalnie napisałem. że kierunek i zwrot obu jest ten sam.
>
> > bo napisales, ze "kierunek i zwrot obu jest ten sam" ;)
>
> Czyli nie bardzo rozumiesz, co to zwrot wektora?
moze faktycznie uzylem "skrotu myslowego" (dodaje pedy, nie
predkosc...)
1.En. kinetyczna przed uderzeniem jest taka sama w obu wypadkach...
2. Z zas,zachowania pedu (suma pedow przed i po zderzeniu jest rowna),
ped jest wektorem...
- w przypadku "kierunek i zwrot obu jest ten sam" liczac sume
pedow dodajemy oba
- zderz. czolowe - odejmujemy (bo zwroty przeciwne)
>
> > gdyby to bylo zd. czolowe, to trzeba minus dolozyc...
>
> To dlaczego nie dołożyłeś tego minusa w swoim przykładzie, w przypadku
> zderzenia samochodów jadących po 80km/h?
alez dolozylem (moze niezbyt jawnie) ale napisalem, ze po zderzeniu
v=0, czyli suma pedow =m*80-m*80
> Pytanie zasadnicze do Ciebie i innych, dlaczego przed zderzeniem nie
> dodajecie do siebie energii i innych otaczających ciał; samochodów,
> drzew, Ziemi, itp.?
w jakim celu? ;)
PS. mozna to liczyc w roznych ukladach odniesienia...
z tym ze slonca, to juz lekka przesada ;) trzeba by uwzglednic ruch
obrotowy ziemi ;) i wykonywac obliczenia na wektorach majacych rozne
kierunki...
mozna tak jak ja stojac na ziemi ;)
mozna rowniez z jednego z samochodow (wtedy dla obu przypadkow "0-160"
"80-80") mamy:
Ek=0 + m*160^2/2
m*160+m*0=2m*v
v=80
czyli En. zderz = m*160^2/2 - m*80^2/2 (rowna w obu przypadkach jak
juz zostalo udowodnione), tylko nie zauwazymy ze w pierwszym z nich
poruszamy sie wzgledem ziemi, w drugim nie ;)
-
115. Data: 2010-05-11 10:14:53
Temat: Re: znacie ten "mit" o zderzeniu w sciane vs zderzeniu czołowym...
Od: MichałG <g...@w...pl>
WS pisze:
> On 10 Maj, 16:03, MichałG <g...@w...pl> wrote:
>
>> zmien rownież te 8m/s2 - to niewiele mniej niż g. Tyle to hamuje F1.
>
> na suchym asfalcie da sie...
> F1 to hamuje ponad 1g ;) skutecznie wykorzystujac aerodynamike
> pojazdu...
czyli nie zwonienie a hamowanie 'do dechy'.... ;)
Pozdrawiam
Michał
-
116. Data: 2010-05-11 10:23:17
Temat: Re: znacie ten "mit" o zderzeniu w sciane vs zderzeniu czolowym...
Od: WS <L...@c...pl>
On 11 Maj, 09:52, WS <L...@c...pl> wrote:
> 1.En. kinetyczna przed uderzeniem jest taka sama w obu wypadkach...
stop - kawy jeszcze nie pilem ;)
chodzilo mi o to, ze liczona tak samo: suma Ek obu pojazdow...
WS
-
117. Data: 2010-05-11 11:03:13
Temat: Re: znacie ten "mit" o zderzeniu w sciane vs zderzeniu czołowym...
Od: WS <L...@c...pl>
On 11 Maj, 10:14, MichałG <g...@w...pl> wrote:
> WS pisze:> On 10 Maj, 16:03, MichałG <g...@w...pl> wrote:
> czyli nie zwonienie a hamowanie 'do dechy'.... ;)
no, raczej tak, ale przy zwolnieniu problemu zazwyczaj nie ma...
chociaz te 8m/s2 to takie sobie ;) hamowanie - daje droge hamowania
48,23m ze 100km/h
producenci/testy podaja krotsza...
np. za http://aspedia.pl/wiki/Droga_hamowania
standardowy samochod 39m, full wypas ;) sport 33m, F1 18m
co po przeliczeniu daje srednie opoznienie odpowiednio: 9,89 11,69
21,43 m/s2 czyli F1 niby 2,18g!
WS
-
118. Data: 2010-05-11 12:10:02
Temat: Re: znacie ten "mit" o zderzeniu w sciane vs zderzeniu czołowym...
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
news:slrnhui04j.jjg.joshua@tau.ceti.pl...
> Dnia Mon, 10 May 2010 12:39:04 +0200, Ghost napisał(a):
>> Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <e...@3...lp> napisał w
>>>> Naprawde sadzisz, ze ilosc energii rozproszonej na kazdym pojedzie
>>>> zawsze
>>>> bedzie taka sama niezaleznie od konstrukcji?
>>> Ilość owszem.
>> Bo?
>
> Bo póki co obowiązują nadal te same prawa fizyki :)
Ale prawo mowiace, ze praca jest zwiazana z wielkoscia przesuniecia, a nie
tylko z sila to juz w Twojej fizyce nie obowiazuje?
-
119. Data: 2010-05-11 12:16:35
Temat: Re: znacie ten "mit" o zderzeniu w sciane vs zderzeniu czołowym...
Od: Filip KK <n...@n...pl>
W dniu 2010-05-10 22:50, Kuba (aka cita) pisze:
>
>>
>> Jeśli ma jakiegoś latawca, to czemu nie.. Podałem normalne prędkości,
>> dla normalnego samochodu.
>
> 200, 240 km/h - normalna prędkość, dla normalnego samochodu.. LOL
>
Nie moja wina, że jeździsz jakąś padliną, która nie nadaje się do
podróży na między krajowych.
-
120. Data: 2010-05-11 12:20:59
Temat: Re: znacie ten "mit" o zderzeniu w sciane vs zderzeniu czołowym...
Od: Filip KK <n...@n...pl>
W dniu 2010-05-10 15:58, WS pisze:
>>> 10 metrów to wystarczająca odległość między autem, który przed nami
>>> jedzie 50-120-200 km/h. On ma takie same hamulce jak my albo nawet
>>> gorsze, jeśli mamy dobre hamulce. Więc nie zatrzyma się przed nami w
>>> miejscu.
>>
>> bez szans...
>
>
> chyba poprzednio mi sie jednak w exelu przekrecilo troche, tzn. po
> zahamawaniu pojazd cofal ;)
>
> zmienmy na 3sek ;)
>
> 1. 3s hamowania z opoznieniem 8m/s^2 daje 47,33m
> 2. 1s bez hamowania +2 hamowania daje 67,33
>
> czyli odstep 20m to malo...
>
O kant dupy te Twoje obliczenia kolego. Bo nie obliczyłeś drogi
przejazdu od momentu zapalenia się żaróweczki (stop), bo od tego momentu
ten jadący z tyłu ma czas na reakcję i hamowanie. Dopiero od momentu
zapalenia się żaróweczki mija czas tzw. nieskutecznego hamowania do
pełnego wciśnięcia hamulca w podłogę. Poza tym, kto tak awaryjnie hamuje
bez potrzeby jadąc pustą autostradą? Tylko ktoś, kto chce mieć problemy,
do normalnych zachowań i warunków to nie ma miejsca.