eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › zepsuli mi akumulator
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 21. Data: 2015-11-21 09:13:32
    Temat: Re: zepsuli mi akumulator
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 21 Nov 2015 00:36:21 +0100, PiteR napisał(a):
    > Być może klasyk.
    > Przekręcili kluczyk żeby kierownica się nie blokowała i zapomnieli.

    Prawdopodobne.
    Ale skoro tak ... ten akumulator by juz dlugo nie wytrzymal.
    I zawiodl w najdrozszym momencie :-)

    J.


  • 22. Data: 2015-11-21 09:19:38
    Temat: Re: zepsuli mi akumulator
    Od: twistedme <t...@o...pl>

    W dniu 2015-11-21 o 00:00, Budzik pisze:
    > Użytkownik f...@g...com ...
    >
    >> 95 ah, w dodatku lewy +. W norauto stwierdzili że to niestandardowe i
    >> zaproponowali jakąś varte na zamówienie za 550. Kupilem u siebie na
    >> wiosce jakiegoś bosha za 500 z ogonkiem.
    >>
    >
    > Jak to mówią - kto bogatemu zabroni :)
    >
    > http://allegro.pl/akumulator-varta-blue-95ah-830a-g8
    -l-myslowice-
    > i5124023314.html
    > http://allegro.pl/i5124023314.html
    >
    nie, no wiadomo, pierwsze co, to wlazłem na allegro.

    Ale jestem takim burżujem, że w tym wypadku wolałem odżałować tą 100
    więcej i mieć już sprawne auto na weekend, bo robię dzisiaj za taxi i
    niestety 7 miejsc jest mi potrzebne.


  • 23. Data: 2015-11-21 09:20:36
    Temat: Re: zepsuli mi akumulator
    Od: twistedme <t...@o...pl>

    W dniu 2015-11-21 o 09:13, J.F. pisze:
    > Dnia Sat, 21 Nov 2015 00:36:21 +0100, PiteR napisał(a):
    >> Być może klasyk.
    >> Przekręcili kluczyk żeby kierownica się nie blokowała i zapomnieli.
    >
    > Prawdopodobne.
    > Ale skoro tak ... ten akumulator by juz dlugo nie wytrzymal.
    > I zawiodl w najdrozszym momencie :-)
    >
    > J.
    >
    No może i racja, chyba podjadę do nich z bukietem w takim razie haha


  • 24. Data: 2015-11-21 09:32:05
    Temat: Re: zepsuli mi akumulator
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 20 Nov 2015 23:00:41 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
    > Użytkownik f...@g...com ...
    >> 95 ah, w dodatku lewy +. W norauto stwierdzili że to niestandardowe i
    >> zaproponowali jakąś varte na zamówienie za 550. Kupilem u siebie na
    >> wiosce jakiegoś bosha za 500 z ogonkiem.
    >>
    > Jak to mówią - kto bogatemu zabroni :)
    > http://allegro.pl/i5124023314.html


    Ciekawe ... jeden z najtanszych na allegro w tej klasie.
    Varta zeszla na psy, czy ten lewy + taki nietypowy ?

    Z prawym + od 200zl ..

    J.


  • 25. Data: 2015-11-21 10:05:25
    Temat: Re: zepsuli mi akumulator
    Od: PiteR <e...@f...pl>

    na ** p.m.s ** J.F. pisze tak:

    > Dnia Sat, 21 Nov 2015 00:32:57 +0100, PiteR napisał(a):
    >> na ** p.m.s ** Budzik pisze tak:
    >>> Użytkownik f...@g...com ...
    >>>> 95 ah, w dodatku lewy +. W norauto stwierdzili że to
    >>>> niestandardowe i zaproponowali jakąś varte na zamówienie za
    >>>> 550. Kupilem u siebie na wiosce jakiegoś bosha za 500 z
    >>>> ogonkiem.
    >>>>
    >>> Jak to mówią - kto bogatemu zabroni :)
    >>
    >> Kolega zmienił olej 5W40 u mechanika za 250zł. Powiedziałem żeby
    >> następnym razem wcześniej dał mi znać :)
    >
    > Masz ochote na to:
    >
    > http://bez-wypadkowe.net/showthread.php/203-Wymiana-
    oleju-kobieta-v
    > .-m%C4%99%C5%BCczyzna.
    >
    > :-)
    >
    > J.



    - przypadkiem kopnąć wanienkę pełną oleju hy hy :)


    żarty żartami ale gdyby po wymianie oleju przestały bimbać otwarte
    drzwi to trafiając na psychola-gadzeciarza-zapachowego można być w
    czarnej dupie.


    --
    Ausfahrt. The biggest city in Germany.


  • 26. Data: 2015-11-21 11:00:08
    Temat: Re: zepsuli mi akumulator
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik PiteR e...@f...pl ...

    >>> 95 ah, w dodatku lewy +. W norauto stwierdzili że to
    >>> niestandardowe i zaproponowali jakąś varte na zamówienie za 550.
    >>> Kupilem u siebie na wiosce jakiegoś bosha za 500 z ogonkiem.
    >>>
    >>
    >> Jak to mówią - kto bogatemu zabroni :)
    >
    > Kolega zmienił olej 5W40 u mechanika za 250zł. Powiedziałem żeby
    > następnym razem wcześniej dał mi znać :)
    >
    :)
    Ano własnie.
    Ja minerał zmieniałem ostatnio za 20zł + własne materiały.


  • 27. Data: 2015-11-21 11:00:09
    Temat: Re: zepsuli mi akumulator
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik twistedme t...@o...pl ...

    >>> 95 ah, w dodatku lewy +. W norauto stwierdzili że to niestandardowe i
    >>> zaproponowali jakąś varte na zamówienie za 550. Kupilem u siebie na
    >>> wiosce jakiegoś bosha za 500 z ogonkiem.
    >>>
    >> Jak to mówią - kto bogatemu zabroni :)
    >>
    >> http://allegro.pl/akumulator-varta-blue-95ah-830a-g8
    -l-myslowice-
    >> i5124023314.html
    >> http://allegro.pl/i5124023314.html
    >>
    > nie, no wiadomo, pierwsze co, to wlazłem na allegro.
    >
    > Ale jestem takim burżujem, że w tym wypadku wolałem odżałować tą 100
    > więcej i mieć już sprawne auto na weekend, bo robię dzisiaj za taxi i
    > niestety 7 miejsc jest mi potrzebne.
    >
    A, to zarobiony jestes i nie ma co załowac :))))))


  • 28. Data: 2015-11-21 11:59:14
    Temat: Re: zepsuli mi akumulator
    Od: sirapacz <n...@s...pl>

    W dniu 2015-11-21 o 00:46, Scobowski pisze:
    > bez zwary albo dłuuuuuugieeeegoooo postania trudno akumulator zepsuć.

    w cale nie tak długiego - 3-4 dni rozladowany do zera i nie ma co zniego
    zbierać

    > Mi 3 lata temu w LPM Motorsport (szacowna firma Pana Leszka Patana,
    > motosportowca i speca od samochodów) w Poznaniu rozpierdolili nowiutką
    > centrę.
    > Nie miałem czasu na samodzielne grzebanie, więc dostali auto z prikazem:
    <cut>

    > Znalazłem czas, żeby wymienić 3 jebane, wskazane im czujniki i... uwaga:
    > samochód _PO_NAŁADOWANIU_ zaczął odpalać.
    > Czemu po naładwaniu?
    > Bo gnojki przez 5 tygodni postawili go pod chmurką, a immo, alarm,
    > radio, moje wynalazki - żarły sobie prąd. Nikt do auta nie zaglądał,
    > więc tez nikt nie _odkrył_, na na aku zrobiło się 3V... i bateria poszła
    > się jebać.

    m.in z tego powodu chociaz to nie moj zawod to zawoze samochod do
    mechanika juz w absolutnej ostatecznosci. To co ja spieprze niewiedzą i
    tak wychodzi znacznie taniej niz eksperymenty półmózgów.
    Z moich doświadczeń najbardziej spektakularne:

    a)zakład wymieniając uszczelkę pod głowicą, zdejmował ją płaskim
    wkrętakiem (robiąc dziury w żeliwnym bloku w miejscu gdzie metalowa
    uszczelka ma przylgnię).

    Po latach gdy sie wkurwilem ze po raz nasty (nie przesadzam - wydalem na
    to nascie kpln w samochdzie wartym pod koniec moze ze 4kpln), kupilem
    narzędzia yato za pincet, szczelki i wymienilem sam. za pierwsztym razem
    bez instruktarzu kogokolwiek. Zaszpachlowałem uszkodzenia żywicą
    epoksydową i nigdy więcej nie miałem problemu z UPG.

    b)Zakład A isntaluje instalcję LPG. Po x latach zakład B naprawia coś
    tam w silniku i zgłasza mi, że cały dzień szukali ale nie wiedzą czemu
    samochód przestał odpalać na benzynie. Okazało się, że rozerwali wiązkę
    kabli bo te były...połączone na okrętke. Zero lutowia, zero wtyczek.
    zabralem samochód i po 2-3 minutach szukania uszkodzeń w instalacji
    znalazłem dyndający kabel a potem znalazłem miejsce skąd pierwotnie
    wychodził. Kabel sterujący wtryskiwaczami.

    c)Zakład C instaluje hak. Po zainstalowaniu haka (butla w kole).
    Instalacja lpg robi zwarcie i wywala bezpieczniki a oni nie wiedza
    dlaczego. Odebralem nie chcac zeby spieprzyli bardziej. Po 2 minutach
    okazalo sie ze pozamieniali(!) druty idące do elektrozaworu i robili
    zwarcie do masy....

    d)zakład D ma wymienić pompę paliwa. Dostał pompę do łapy i zadanie
    tylko założyć. Połamali obudowę pompy paliwa, krzywo zamontowali bo nie
    łapała przy małej ilosci paliwa. Pokleili poxipolem i powiedzieli ze tak
    było....

    e)kradzież paliwa (za każdym razem w jednym zakładzie)

    f)zakład E miał wymienić opony na zimówki. Jedną zamontował odwrotnie
    (kierunkową). Podczas próbnego hamowania zeby sprawdzić czy hamulce
    równo łapią puściłem lekko kierownicę i depnąłem hamulec.
    całe szczeście, że robiłem to na pustej drodze bo nie zdążułem zacisnąć
    dłoni na kierownicy a ona już wykonała 1,5 obrotu w lewo i zatrzymała
    się na zderzaku. Poleciałem natychmiast bokiem i zatrzymałem się po
    przeciwnej stronie drogi....

    g)we fiatach (napewno wszystkie punto i doblo) jest przy progu rant pod
    który NIE WOLNO podkładać podnośników. Jego zmiażdzenie powoduje to, ze
    w poniszczone miejsca wchodzi rdza której nei da się zatrzymać (bo nie
    zaaplikujesz nic w przestrzeń pomiędzi blachami tworzącymi rant.
    KAŻDY absolutnie każdy matoł nawet jak wyraźnie mówię, że nie wolno -
    podkłada tam łapy. Albo musze stać i się wkurwiać albo postawić
    stójkowego który by patrzył im się na łapy.

    h)1.3JTD wymieniany rozrząd, napinacz i pompa oleju. tydzien pozniej -3x
    stopni celsjusza, za gęsty olej napinacz nie napina i przeskakuje
    łańcuch po krótkiej pracy silnika. Okazało się też, że obrócił się jeden
    z wałków rozrządu - za słabo przykręcili najwidoczniej. Dlaczego zwalam
    na nich nie na temperaturę? bo takie temperatury były cały czas w tamtym
    okresie i przypadkiem zaraz po odebraniu samochodu taki przypadek.
    Poczuwali się - obniżyli rachunek.

    i)zakład F dostał zlecenie: samochód jedzie prosto ale kierownica jest
    skrzywiona. Wtedy jako zielony uzytkownik samochodu nie wiedziałem, że
    trzeba jechać na zrobienie zbieżności. Co zrobił F nie mając narzędzi do
    zbieżności?
    Odkręcił kierownicę, obrócił na równo i przykręcił z powrotem.
    parę lat później na zbieżności chłopakowi skończył się zakres regulacji....

    i tak dalej i tak dalej.


    Musiałbym tym ..ujom montować kamery w samochodzie w różnych miejscach i
    nagrywać dzwiek zeby mieć dowody na ich wyczyny. Dlatego też robię sam i
    wiem, że nagrania w programie tvnturbo z działań mechaników nie są
    ustawiane lub są niezwykle zbieżne z rzeczywistością.
    sir


  • 29. Data: 2015-11-21 12:16:22
    Temat: Re: zepsuli mi akumulator
    Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>

    Użytkownik "twistedme" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:564f0a4c$0$660$65785112@news.neostrada.pl...
    > Piątkowo :)
    >
    > No żesz ja pier*&^ole. Chyba przesiadam się na rower.
    >
    > Oddałem auto do mechanika celem wymiany przekładni. Wszystko chodzi super,
    > wszelkie objawy ustały elegancja Francja.
    >
    > Nie byłbym oczywiście sobą gdyby nie akcja na koniec. Przyszedłem po auto
    > (mieli zrobić w jeden dzień robili 4, podobno w tym modelu rzeczywiście ta
    > wymiana to masakra). A facet do mnie, że akumulator padł, bo nie mogli go
    > już odpalić w ten dzień jak nim przyjechałem. Ładował go niby, ale bez
    > rezultatu... Odpalił mi kablami, pojechałem do domu, ładowałem do
    > wieczora, no i okazało się, że aku do wywalenia... 500zł w plecy.
    >
    > Możliwe, że oni go w jakiś sposób uszkodzili, zrobili jakieś zwarcie? Czy
    > to kolejny fascynujący zbieg okoliczności?
    >
    > Gadka u mechanika przypominała mi tę scenę:
    >
    > https://youtu.be/ZX1TCQOGAwg?t=18m59s
    >
    > Józek, ten akumulator nie działał już jak pan go w poniedziałek zostawiał?
    > - tak
    > - tak...
    >
    > Nie wiem, czy śmiać się czy płakać.

    U mnie oryginalny akumulator Magneti Marelli padł w ciągu minuty. Odpaliłem
    samochód, przejechałem kawałek ze 200 metrów. Zgasiłem i chciałem ponownie
    uruchomić i cisza. Zmierzyłem napięcie: 0,00V. Oderwał się chyba jakiś
    mostek między celami.


    --
    Pozdrawiam,

    yabba


  • 30. Data: 2015-11-21 13:24:01
    Temat: Re: zepsuli mi akumulator
    Od: Czesław Wiśniak <k...@w...pl>


    > bez zwary albo dłuuuuuugieeeegoooo postania trudno akumulator zepsuć.
    > Mi 3 lata temu w LPM Motorsport (szacowna firma Pana Leszka Patana,
    > motosportowca i speca od samochodów) w Poznaniu rozpierdolili nowiutką
    > centrę.
    > Nie miałem czasu na samodzielne grzebanie, więc dostali auto z prikazem:
    > "wymienić czujnik temperatury powietrza w dolocie, chłodziwa na górze,
    > halla; jak dalej nie będzie odpalał - szukać usterki".
    > Spodziewałem się kosztów ww czujników (140 zł) + roboty (powiedzmy 2x
    > tyle).
    > Po _miesiącu_ się okazało, że wymienili motronika ("komp." sterujący), ,
    > cewki WN, przewdy, świece i nie pomogło i dalej szukali usterki
    > elektrycznej.....
    > Za wysokie napięcie, jak debil, zapłaciłem, sprawny i bez sensu
    > wymieniony komputer na szczęscie odsprzedałem potem.. na koniec
    > wkurwiłem się, i niedziałający samochód na holu zabrałem do domu.
    > Znalazłem czas, żeby wymienić 3 jebane, wskazane im czujniki i... uwaga:
    > samochód _PO_NAŁADOWANIU_ zaczął odpalać.
    > Czemu po naładwaniu?
    > Bo gnojki przez 5 tygodni postawili go pod chmurką, a immo, alarm,
    > radio, moje wynalazki - żarły sobie prąd. Nikt do auta nie zaglądał,
    > więc tez nikt nie _odkrył_, na na aku zrobiło się 3V... i bateria poszła
    > się jebać.

    Ja pierdole, ale geniusze:/

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: