Janko Muzykant <j...@w...pl> napisał(a):
węści jak nie w większości tak. Ruinę się potem remontuje (a
> raczej architektonicznie masakruje) i robi kiczowaty hotel albo
> mieszkanka do kopulowania, chętnie kupowane przez zachodnich
> biznesmenków. Dużą ilość odzyskuje (?) kościół, ale generalnie z
> przeznaczeniem na te same cele.
> Jeśli oglądnie się tą dzielnicę ''przed'' i ''po'', to raczej co
> wrażliwsi wolą już tą ruderę...
>

Byłem tam w połowie lat 80-tych jak krótko pracowałem w Krakowie. To była
wtedy masakra.
Narzekanie na obecny styl troche nietrafione, gdyż ta dzielnica rozwijała sie
kiedyś tak samo jak piszesz. Małe hoteliki dla drobnych kupców, Małe
mieszkanka dla schadzek dla małych biznesmenów. Drobne kantorki itp. Małe
knajpki, gdzie omawiano drobne interesy. Wszystko tak samo jak teraz. Teraz to
się idealizuje nie wiadomo dla czego. Co ty myślisz, że ta ludność żydowska
żyła tylko Torą i modłami? Życie było życiem i polecam pare książek o tych czaach.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/