-
141. Data: 2009-09-10 20:48:52
Temat: Re: zarowki
Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>
Órzytkownik "mk" napisał:
> Nic takiego nie chciałem powiedzieć, choć barwa świecenia ekranu TV o
> którym piszesz jakieś współrzędne chromatyczne ma.
> Dlaczego Ci się skojarzyło, że coś takiego chciałem powiedzieć?
a jak miałem skojarzyć wywoływanie takich samych wrażeń barwnych za pomocą
różnych widm?:O)
mam to rozumieć że wywołasz wrażenie czerwieni za pomocą niebieskiego i
zielonego, jak mam to rozumieć?:O)
> Proszę:
> Correlated Colour Temperature.
to teraz możesz przetłumaczyć to na polski i wyjaśnić o co ci chodziło?:O)
:>> mam żarówkę, oraz świetlówkę z tak dobranymi luminoforami że jej widmo w
>> zakresie widzialnym jest identyczne z żarówkowym, teraz pytanie:
>> czy oba żródła będą w jakiś znaczący sposób różniły się sprawnością? a
>> jeśli tak to dlaczego?:O)
>
> Zdefiniuj termin sprawność.
nie rozumiesz pojęcia sprawności?:O)
stosunek strumienia światła wytwarzanego przez źródło (dla czałego pasma
widzialnego), do mocy przez nie pobieranej:O)
teraz mi odpowiesz na pytanie czy będziesz szukał troli?:O)
-
142. Data: 2009-09-13 11:39:12
Temat: Re: zarowki
Od: mk <r...@m...remove>
Papa Smerf pisze:
> Órzytkownik "mk" napisał:
>> Nic takiego nie chciałem powiedzieć, choć barwa świecenia ekranu TV o
>> którym piszesz jakieś współrzędne chromatyczne ma.
>> Dlaczego Ci się skojarzyło, że coś takiego chciałem powiedzieć?
>
> a jak miałem skojarzyć wywoływanie takich samych wrażeń barwnych za
> pomocą różnych widm?:O)
> mam to rozumieć że wywołasz wrażenie czerwieni za pomocą niebieskiego i
> zielonego, jak mam to rozumieć?:O)
Pomieszałeś kwantyfikatory.
Nigdzie nie napisałem, że przy pomocy dwóch różnych barw o określonych
współrzędnych chromatycznych otrzymasz _dowolną_ inną. Przy pomocy dwóch
różnych barw o określonych współrzędnych chromatycznych można otrzymać
inne barwy, ale nie uzyskasz dowolnej.
(umiejętny Troll mógłby wmieszać tu zjawisko Dopplera i uzyskać z
zielonego, czy niebieskiego czerwony)
>> Proszę:
>> Correlated Colour Temperature.
>
> to teraz możesz przetłumaczyć to na polski
Słaby ze mnie tłumacz. Jeśli potrzebujesz, to zajrzyj sobie do słownika
technicznego. Spotkałem się z tłumaczeniem "skorelowana temperatura
barwowa".
> i wyjaśnić o co ci chodziło?:O)
Stwierdziłeś:
<cytat>
stosowanie terminu temperatury barwowej dla żródeł nie termicznych to
czysty marketing
</cytat>
Chrzanisz i tyle...
> :>> mam żarówkę, oraz świetlówkę z tak dobranymi luminoforami że jej
> widmo w
>>> zakresie widzialnym jest identyczne z żarówkowym, teraz pytanie:
>>> czy oba żródła będą w jakiś znaczący sposób różniły się sprawnością?
>>> a jeśli tak to dlaczego?:O)
>>
>> Zdefiniuj termin sprawność.
>
> nie rozumiesz pojęcia sprawności?:O)
Nie wystarczy rozumieć pojęcie sprawności.
Pojęcie sprawności jest bardzo ogólną koncepcją i dla rozmowy o
sprawności w konkretnym kontekście trzeba je ukonkretnić.
> stosunek strumienia światła wytwarzanego przez źródło (dla czałego pasma
> widzialnego), do mocy przez nie pobieranej:O)
> teraz mi odpowiesz na pytanie czy będziesz szukał troli?:O)
Stosunek strumienia do mocy zwie się skutecznością świetlną.
Za źródło światła weźmy dla przykładu świetlówkę kompaktową.
Za moc pobieraną przez tą świetlówkę przyjmijmy moc elektryczną
przepływającą w punkcie łączenia się świetlówki z oprawą oświetleniową.
Skuteczność świetlna dwóch świetlówek wytwarzających światło o takim
samym widmie może być różna chociażby z powodu różnic w sprawności ballastu.
(niezbyt odkrywcze...)
pzdr
mk
-
143. Data: 2009-09-13 12:24:29
Temat: Re: zarowki
Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>
Órzytkownik "mk" napisał:
> Pomieszałeś kwantyfikatory.
> Nigdzie nie napisałem, że przy pomocy dwóch różnych barw o określonych
> współrzędnych chromatycznych otrzymasz _dowolną_ inną. Przy pomocy dwóch
> różnych barw o określonych współrzędnych chromatycznych można otrzymać
> inne barwy, ale nie uzyskasz dowolnej.
po pierwsze to gmatwasz za pomocą tych współrzędnych chromatycznych, daj
sobie z tym siamna:O)
ja po prostu prubuję odgadnąć co miałeś na myśli, skoro nie mogę trafić to
mnie naprowadz, bo to jesli mówisz o mieszaniu barw to tak czy siak, żadnej
czestotliwości światła nie uzyskasz przez zmieszanie kilku innych
częstotliwości światła!:O)
> Słaby ze mnie tłumacz. Jeśli potrzebujesz, to zajrzyj sobie
> do słownika technicznego.
że co hm.... chcesz powiedzieć że nie rozumiesz słów których Sam
używasz?!:O)
> Spotkałem się z tłumaczeniem "skorelowana temperatura barwowa".
no co to ma w temacie oznaczać?:O)
> Nie wystarczy rozumieć pojęcie sprawności.
> Pojęcie sprawności jest bardzo ogólną koncepcją i dla rozmowy o sprawności
> w konkretnym kontekście trzeba je ukonkretnić.
pewnie że trzeba, ale dyskusja toczy się właśnie na ukonkretrniony temat,
czyli sprawności źródeł światła i jednostka tej sprawności już nie raz w
wątku padła, czyli lumen na wat, przy czym ten lumen musiał by być dla
całego pasma widzialnego:O)
no i jednak w szczegułach wszystko wyłazi na wierzch:O) bo akurat lumen jest
jednostką pochodną kendeli, a kendela jest światłością dla światła
monchromatycznego o długości fali jakieś 555nm, więc mierzenie luksów dla
źródeł światła nie monochromatycznych jest wielkim nieporozumieniem,
zgodzisz się ze mną?:O)
> Stosunek strumienia do mocy zwie się skutecznością świetlną.
ok, niech ci będzie że skuteczność, ale jak wtedy nazwiesz sprawność, czy
przypadkiem nie skuteczność?:O)
> Za źródło światła weźmy dla przykładu świetlówkę kompaktową.
> Za moc pobieraną przez tą świetlówkę przyjmijmy moc elektryczną
> przepływającą w punkcie łączenia się świetlówki z oprawą oświetleniową.
> Skuteczność świetlna dwóch świetlówek wytwarzających światło o takim samym
> widmie może być różna chociażby z powodu różnic w sprawności ballastu.
> (niezbyt odkrywcze...)
znowu kombinujesz jak tu wszelkimi sposobami uniknąć odpowiedzi:O(
mnie nie interesuje różnica wynikająca ze sprawności dwóch świetlówek o
różnej jakości luminoforach czy coś podobnego, mnie interesuje różnica
sprawności różnych źródeł światła, np: świeczka, zarówka, świetlówka, jeśli
te żródłą miały by identyczne widma (bo wtedy unikniemy błędu wynikającego z
faktu że kendela jest mierzona dla światła monochromatycznego) to z jakiego
faktu miałą by wynikać znacząca różnoca sprawności?:O)
-
144. Data: 2009-09-14 20:29:36
Temat: Re: zarowki
Od: Jaroslaw Rafa <r...@w...krakow.pl>
mk <r...@m...remove> wrote:
> Jeśli źródło światła (o dość dowolnym widmie) będzie dawać barwę o
> współrzędnych chromatycznych takich samych jak światło wypromieniowane
> przez rozgrzane do określonej temperatury ciało doskonale czarne to oko
> nie zobaczy różnicy. Z tego powodu termin CCT ma sens.
No wlasnie sek w tym, ze oko jednak widzi roznice miedzy zrodlami swiatla
o roznym widmie, nawet jezeli wyliczona CCT jest taka sama...
Moze nie miedzy samymi zrodlami (na cholere komu patrzenie sie w zrodlo
swiatla?), ale miedzy kolorami tych samych przedmiotow oswietlonych takimi
zrodlami na pewno...
Pozdrowienia,
Jaroslaw Rafa
r...@a...krakow.pl
--
Zapraszam na moja nowa strone: http://www.ap.krakow.pl/~raj/
-
145. Data: 2009-09-14 20:41:28
Temat: Re: zarowki
Od: Jaroslaw Rafa <r...@w...krakow.pl>
EM <e...@p...onet.pl> wrote:
> Nie wiem dlaczego ludzie się upierają przy stosowaniu żarówek,
> szczególnie tych mocy 100W i więcej. Taka żarówka to jest dobra w
> piwnicy na korytarzu, bo jest jasno, a nie płacisz za prąd przez nią
> zużywany bezpośrednio.
> W firmach, szczególnie tych umiejących liczyć, jak już ktoś wspomniał
> nie często uświadczysz oświetlenia opartego na żarówkach, bo to nie ma
> sensu.
[...]
> Inna kwestia to rozpowszechnione oświetlenie oparte na spotach
> halogenowych. Mimo to, że żarówka halogenowa jest sporo sprawniejsza od
> zwykłej, to punktowe oświetlenie to zjadacz prądu. Np. u znajomej w
> toalecie jest 3x50W i jest ciemno, dobrze, że jest drugie światło :)
Ani w jednej ani w drugiej wypowiedzi nie bierzesz pod uwage kwestii
psychofizjologicznych.
W firmie liczy sie glownie efekt finansowy, a nie to zeby oswietlenie bylo
przyjazne dla oka. W domu chcesz, zeby przede wszystkim ci bylo
przyjemnie. Mow co chcesz, wiekszosc ludzi (moze akurat jestes wyjatkiem)
odbiera swiatlo zarowe jako milsze dla oka niz fluorescencyjne. Tak po
prostu funkcjonuje nasz wzrok i mozg.
Podobna sprawa jest z oswietleniem punktowym - zdecydowanie przyjemniej
jest przebywac w pomieszczeniu ktore jest oswietlone kilkoma ciemniejszymi
punktami swietlnymi w roznych miejscach i poziom jasnosci jest
zroznicowany, niz w pomieszczeniu "zalanym" jednorodnym swiatlem plynacym
z jednego centralnego zrodla.
To sa wbrew pozorom bardzo wazne kwestie i oszczednosc energii nie jest
wystarczajacym uzasadnieniem do tego, aby ludzi przymuszac do
permanentnego dyskomfortu psychicznego w tym zakresie. Ani ekonomia, ani
ekologia nie jest bozkiem, ktoremu czlowiek ma sluzyc. To czlowiek w
ostatecznym rozrachunku jest najwazniejszy.
Pozdrowienia,
Jaroslaw Rafa
r...@a...krakow.pl
--
Zapraszam na moja nowa strone: http://www.ap.krakow.pl/~raj/