eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocyklezapinanie kasku › Re: zapinanie kasku
  • Data: 2011-07-05 13:31:43
    Temat: Re: zapinanie kasku
    Od: The_EaGle <e...@j...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2011-07-04 11:58, de Fresz pisze:
    > On 2011-07-04 01:25:16 +0200, The_EaGle <t...@p...onet.pl> said:
    >
    >>>> A wiesz jak niebezpieczne są lodowce? Na szczęście jeszcze nie ma
    >>>> zakazu wchodzenia na nie.
    >>>
    >>> Który przewodnik z Tobą pójdzie na lodowiec bez kasku i związania liną?
    >>
    >> Chodzenie z przewodnikiem po górach takich jak np alpy to mijanie się
    >> z celem chodzenia po górach.
    >
    > Akurat lodowce są dość wredne i jest bardzo zalecane, jeśli się nie ma
    > doświadczenia, branie przewodnika. No i ubezpieczenie, bo w rejonach
    > gdzie występują lodowce, ratownictwo górskie nie jest za darmo (o ile w
    > ogóle jakieś jest).

    Oczywiście że można wpaść do szczelinę. Natomiast trzymając się kilku
    zaleceń można ograniczyć ryzyko. Po pierwsze starać się chodzić wcześnie
    rano - tak żeby lód był zmrożony, po drugie chodzić po czyiś
    śladach/ścieżkach, po trzecie nie łazić po świeżych opadach śniegu.
    Przewodnik to dodatkowe zabezpieczenie który będzie się trzymał m.in
    tych samych zasad. Zresztą ja nie tylko po alpach chodziłem po lodowcach
    wiec na razie nie wiele wiem, jednak chodzenie z kimś trzymającym mnie
    za rękę jest odwrotnością tego czego szukam w górach.

    > Ale już mniejsza z tym. BTW, nie ogranicza Cię
    > niemożność chodzenia po górach tam gdzie chcesz, a tylko i wyłącznie po
    > wyznaczonych szlakach (zakładając że jak znakomita większość ludzi nie
    > masz Karty Taternika i nie ściemniasz, że "ja właśnie pod ścianę")?

    Tam gdzie nie ma parków narodowych itp to możesz chodzić gdzie chcesz
    i jak chcesz.

    >
    >
    >>>> Swego czasu była taka nagonka na kaski na rowerach do czasu aż nie
    >>>> pokazano statystyk z których wynikało że jadący i nie jadący w kasku
    >>>> na rowerze umierają tak samo.
    >>>
    >>> Coś mi się nie do końca chce wierzyć w te statystyki, bo sam ze
    >>> słyszenia znam przypadki, gdzie brak kasku przełożył się na bardzo
    >>> niefajne konsekwencje związane z urazami czaszki.
    >>
    >> To poczytaj nt doświadczeń holenderskich - tam chyba najwięcej jest
    >> rowerów. Nie ma tam żadnego obowiązku jeżdżenia w kasku.
    >
    > Rowery i Holandia to jednak nieco inna bajka. Raz że kask mógłby
    > stanowić mniejwięcej równowartość najpopularniejszego tam "holendra", a
    > dwa, mają tam dość zamordystyczne przepisy co do potrąceń rowerzystów -
    > gdy np. jest starcie samochód-rower, to kierowca samochodu musi
    > udowodnić, że to nie była jego wina. No i rowery jednak osiągają jakby
    > inne prędkości średnie.

    Nie ma znaczenia - rowerami jeżdżą i nie mają obowiązku wożenia kasków.
    Z ich doświadczeń wynika że kask na wiele się nie zdaje. Przy prędkości
    20-30km/h sredniej dla rowerów to po ci da kask? Przecież to są
    prędkości biegnącego człowieka - piesi też mają chodzić w kaskach bo
    może ich potrącić samochód?

    >
    >
    >>> Ale nie zabrania się "wszystkiego", tylko nakłada pewne wymogi które są:
    >>> a) zgodne ze zdrowym rozsądkiem,
    >>
    >> To twoje zdanie.
    >
    > Oczywiście że to tylko moje zdanie. Zupełnym przypadkiem zgodne ze
    > zdaniem ustawodawców (co przyznam, nie zdarza się często). I nie tylko
    > naszych, ale niemal całego tzw. cywilizowanego świata.

    Zdrowy rozsądek to zawsze jest indywidualna sprawa. Narzucanie
    zachowania zgodne z Twoim zdrowym rozsądkiem to ograniczenie wolności.

    >
    >> Ja nie uważam aby ktoś to jeździ bez kasku był kretynem natomiast mogę
    >> uważać że bardziej ryzykuje ale to TYLKO jego ryzyko.
    >
    > Poznałem jakiś czas temu przesympatycznego faceta, motocyklistę
    > oczywiście. Naprawdę fajny i rozsądny gość. Chciał sprzedać swojego
    > DTka, był już umówiony z kupcem, postanowił rozgrzać silnik przed jazdą.
    > Obok osiedla, żeby nie drażnić sąsiadów. 300 m w tę, 400 w tamtą.
    > Pojechał bez kasku. Niestety o tym jak to jest jeździć bez na własną
    > odpowiedzialność i godzić się z ew. konsekwencjami już z nim nie
    > pogadamy bez udziału medium, bo przy jakiejś śmiesznej prędkości pokroju
    > ~30 spotkał się z samochodem. Jemu nakaz jazdy w kasku nie stanął na
    > przeszkodzie do pożegnania się z tym padołem łez (i nie jemu jednemu,
    > znam jeszcze inne takie historie), kobieca intuicja mi podpowiada, że
    > brak nakazu znacznie by zwiększył ilość takich głupich śmierci. Niby nie
    > moja sprawa, ale też i nie ja wprowadziłem ten przepis, ja się tylko z
    > nim zgadzam.

    Jazda 30 km/h jest równa z szybkim bieganiem. Jak rozumiem gdyby
    wprowadzić obowiązek biegania w kasku to ilość "zejść" była by
    mniejsza... Mógł równie dobrze wbiec na ulice i wynik byłby ten sam -
    kask nic by tu pewnie nie zmienił. Ponieważ nie on ale samochód jechał
    szybciej. Tymczasem piesi poruszają się po drogach w obecności
    samochodów jeżdżących nawet 90km/h zgodnie z prawem po za terenem
    zabudowanym i jakoś nakazu noszenia kasków nie ma.


    >
    >
    >>> b) nie są nazbyt upierdliwe.
    >>
    >> Są jeżeli jedziesz 2km przez miasto kiedy pyrkasz sobie 30-40km/h.
    >
    > Płaczecie tak, jakby za jazdę bez kasku groziło rozstrzelanie na miejscu
    > lub conajmniej dożywtonie odebranie PJ. Wg. taryfikatora to raptem 100
    > zł bez punktów. Pyrkaj śmiało. Wszak nieprzestrzegając ograniczeń
    > prędkości ryzykujesz znacznie większe kwoty.

    Nie jest istotna kara ale sam fakt ograniczenia mojego prawa wyboru.

    >
    >> itd...
    >> A ja natomiast mówię nie ty rozporządzasz czyimś życiem i nie zatruwam
    >> innym tego życia - niech robi co chce o ile innym nie szkodzi.
    >
    > Jak już radziłem Newromowi - pisz do prezydenta albo sam zacznij zbierać
    > podpisy pod inicjatywą ustawodawczą.

    Nie jestem z tych co chcą zmieniać świat - mam to w nosie. Wiem że do
    polityki i tak pchają się odpady które nie są w stanie nigdzie indziej
    znaleźć sobie pracy.

    Pozdrawiam
    Rafał


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: