eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 129

  • 21. Data: 2011-11-22 11:07:55
    Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 22 Nov 2011 10:48:21 +0100, WOJO

    > do miejsca zdarzenia jest jakieś 300 m.

    Wg maps.google to jest 150m.

    --
    Pozdor Myjk
    xcarlink *MP3* player
    http://xcarlink.pl


  • 22. Data: 2011-11-22 11:12:33
    Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 22 Nov 2011 10:48:21 +0100, WOJO

    > Od łuku (nie zakrętu !) do miejsca zdarzenia jest jakieś 300 m. Dodatkowo 70
    > m od miejsca zdarzenia jest skrzyżowanie o ruchu kierowanym sygnalizacją
    > świetlną.

    Moment, rozjaśnij mnie -- motocyklista jechał od Narutowicza, a samochód z
    naprzeciwka od Al. Racławickich?

    --
    Pozdor Myjk
    xcarlink *MP3* player
    http://xcarlink.pl


  • 23. Data: 2011-11-22 11:14:52
    Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-11-22, fiber <j...@p...na.onecie.pl> wrote:
    >
    > Chyba by musial byc ten kierowca jakis poj..any żeby widząc na przeciwko
    > siebie szlifierke celowo wjechac mu na "linie strzału".
    >
    Nie musial byc pojebany, wystarczy, ze nie spojrzal. Mnie jak gosc
    tracil jak zmienial pas tez sie zapieral, ze jechalem 300 na kole,
    slalomem, by pozniej stwierdzic ze mnie w ogole nie widzial ani w
    lusterku, ani jak sie odwracal, ani w szybie, by na koncu stwierdzic,
    ze on we mnie w ogole nie wjechal a zatrzymal sie i wyszedl tylko mi
    pomoc...
    >
    > Bardziej uwierze ze ten na motorze nie zachował ostrożnosci w ter.
    > zabud. - Mógl tez patrzec w tyl na tych, których zostawia na swiatlach
    > po zmianie na zielone.
    >
    Jasne. Ja to co swiatla mam 10 cm dluzszego jak spojrze w lusterko jak
    daleko zostawilem reszte w tyle.
    >
    > Facet w samochodzie jadąc pol-ciezarowka jechal przepisowo, zatrzymal
    > sie przed przejsciem - nia musial juz widziec motoru - bo jakby widzial
    > to co mial zrobic? cofnąc?
    >
    Mial nie wjezdzac jezeli nie moze zjechac, oczywiste. Tylko nie w tym
    naszym kraju i pozniej skrzyzowanie stoi na amen na 15 minut bo jakas
    pizda wjechala, zablokowala tramwaj, ten zablokowal wszystko i tak
    stoimy.
    >
    > W momecie rozpoczecia manewru motoru nie było, pojawil sie nagle - i te
    > 90km/h to mi nie pasuje. Jezdze tamtedy codziennie
    >
    A skad to wiesz jak sie pojawil?

    --
    Artur
    ZZR 1200


  • 24. Data: 2011-11-22 11:20:15
    Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-11-22, Myjk <m...@n...op.pl> wrote:
    >
    > Nie dodałeś, że niespodziewanie pojawił się z zakrętu 90 stopni, oddalonego
    > od miejsca zdarzenia o 150m... :P To do ilu na pełnym spuście mógł na takim
    > dystansie przyśpieszyć od zera motocykl o pojemności 250?
    >
    To nie 250 tylko sportowa 600. Na 150 m mysle ze mogl sie rozpedzic
    lekko ponad 100 km/h. Ciekawa jest teoria o zatrzymaniu licznika, nie
    wiem co to konkretnie za model ale na 99 % ma elektroniczny wyswietlacz
    :-)

    --
    Artur
    ZZR 1200


  • 25. Data: 2011-11-22 11:21:47
    Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
    Od: fiber <j...@p...na.onecie.pl>

    W dniu 2011-11-22 11:06, huri_khan pisze:

    > Raczej tylko ubezpieczyciel, chyba że kierowca nie miał OC.
    Z kierowcy zrobi się winnego a to ma konsekwencje.

    Drażni mnie jedno: że tutaj się rozchodzi o odszkodowanie, bo myślę że
    jakby rodzinie nic nie przysługiwało to by odpuścili.

    Jak wyjdzie jakaś tam wina motocyklisty - to kasa pojdzie sie je.ac wiec
    chca zrobic wszystko ze TYLKO kierowca vana jest winny, zeby wydoic
    jakiegos ubezpieczyciela.

    Nawet jak ten kierowca z wlasnej winy nie zauwazyl motocykla (patrzyl w
    lusterka, na radio, na laski na przejsciu) to ten na motorku tez jest
    winny a sprawe conajmniej podwojnego przekroczenia predkosci chce sie
    zatuszowac



    --
    fiber


  • 26. Data: 2011-11-22 11:22:47
    Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-11-22, WOJO <s...@a...unknown.hehe> wrote:
    >> Twojego oka tam nie było. Zaś biegły orzekł (m.in. na podstawie kamer
    >> monitoringu), że jechał ok. 90km/h. Z opisu wynika, że było dość pusto na
    >> ulicach, więc przy tej prędkości, gdyby motocyklista był choćby 50m od
    >> skrzyżowania, prawdopodobnie byłby w stanie ominąć samochód i uniknąć
    >> zderzenia. Skoro nie zdążył, musiał być więc naprawdę bardzo blisko. A to
    >> znaczy, że kierowca samochodu ewidentnie zajechał mu drogę. A więc to on
    >> był bezpośrednim sprawcą wypadku.
    > Tak kierowca samochodu był bezpośrednim sprawcą wypadku, jednak motocyklista
    > nie był bez winy.
    > Z dobrze poinformowanego źródła wiem, że na kamerze monitoringu jadący
    > motocyklista pojawił się dopiero w analizie poklatkowej.
    > Podczas normalnego oglądania filmu, nagle pojawia się leżący na jezdni wrak
    > motocykla i motocyklista leżący obok...
    > Wnioski wyciągnijcie sami. Jaka kamera monitoringu ma takie opóźnienie w
    > rejestrowaniu obrazu, żeby nie "zauważyć" jadącego motocyklisty,
    > a jedynie wynik jego jazdy ?
    >
    Ale co tu jest analizowac poklatkowo jak te kamery maja po pare klatek
    na sekunde?
    >
    > Rozmawiałem z kilkoma motocyklistami z Lublina i każdy twierdził, że
    > motocyklista sam sobie zgotował ten los...
    >
    Wladze miasta robia co moga by pomoc motocyklistom. Np. zamykaja Tor
    Lublin.

    --
    Artur
    ZZR 1200


  • 27. Data: 2011-11-22 11:24:21
    Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
    Od: LEPEK <n...@n...net>

    W dniu 2011-11-22 10:48, WOJO pisze:

    > Tak kierowca samochodu był bezpośrednim sprawcą wypadku, jednak
    > motocyklista nie był bez winy.

    Jeśli motocyklista jechał tak szybko, że kierowca samochodu nie miał
    szansy go zauważyć mimo zachowania szczególnej ostrożności, to wina jest
    IMO jedynie po stronie motocyklisty. Opieram się na art 4 PORD według
    którego jeśli nie widzę nic do zakrętu w mieście, do którego jest z 200
    m, to mogę wyjechać i nawet, jak będę zmuszony zatrzymać się zaraz przed
    przejściem to ten zza zakrętu (o ile się pojawi) spokojnie zdąży
    wyhamować (i tak by musiał - jedynie miałby z 4,5 metra więcej miejsca).

    Pozdr,
    --
    L E P E K Pruszcz Gdański
    no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
    Toyota Corolla 1.3 sedan '97
    Hyundai Atos 0.9 nanovan '00


  • 28. Data: 2011-11-22 11:25:25
    Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-11-22, fiber <j...@p...na.onecie.pl> wrote:
    >>
    > Jezeli licznik nie ulega jakiemus zniszczeniu to czemu nie?
    > Mysle ze to nawet w interesie producenta bylo zeby tak bylo.
    >
    > Rozumiem jakies przeciazenia przy zderzeniu, ale ma to wplyw na
    > zatrzymanie wskazowki? ona chyba jest za lekka zeby miala az taką
    > bezwladność
    >
    Watpliwe. A juz napewno takiego czegos nie mozna brac jako predkosc w
    momencie zderzenia. Nowe wskazowkowce maja w srodku silniczek krokowy,
    stare obracajacy sie magnes ktory wyciaga wskazowke coraz wyzej. Wiec
    przeciazenie nie dziala tylko na sama wskazowke ale caly mechanizm pod
    nia.

    Druga sprawa, ze ten motocykl ze zdarzenia na 99,9 % ma elektroniczny
    wyswietlacz.

    --
    Artur
    ZZR 1200


  • 29. Data: 2011-11-22 11:28:44
    Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
    Od: Karolek <d...@o...pl>

    W dniu 2011-11-22 10:51, fiber pisze:
    > W dniu 2011-11-22 10:47, AZ pisze:
    >
    >> Ty naprawde wierzysz w to, ze na tym co zatrzyma sie licznik to jest
    >> predkosc przy zderzeniu?
    >>
    > Jezeli licznik nie ulega jakiemus zniszczeniu to czemu nie?

    Jestes kretynem.

    > Mysle ze to nawet w interesie producenta bylo zeby tak bylo.
    >

    Ty myslisz? ROTFL.

    > Rozumiem jakies przeciazenia przy zderzeniu, ale ma to wplyw na
    > zatrzymanie wskazowki? ona chyba jest za lekka zeby miala az taką
    > bezwladność
    >

    Gowno rozumiesz.
    Wbij sobie do tego pustego lba, ze zadna wskazowka nie zatrzymuje sie na
    predkosci z jaka jechal pojazd w momencie zderzenia. To sa zwykle bzdury
    powielane przez durnych pismakow.

    --
    Karolek


  • 30. Data: 2011-11-22 11:30:01
    Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
    Od: fiber <j...@p...na.onecie.pl>

    W dniu 2011-11-22 11:14, AZ pisze:
    > nie moze zjechac, oczywiste. Tylko nie w tym
    > naszym kraju i pozniej skrzyzowanie stoi na amen na 15 minut bo jakas
    > pizda wjechala, zablokowala tramwaj, ten zablokowal wszystko i tak
    > stoimy.

    odbiegajac od tej sytuacji to zaraz bylby strabiony ze blokuje tych co
    ma za sobą, ktorzy tez chca skrecic na tej zmianie swiatel, albo przed
    zblizajaca sie falą samochodow, ktora opuszcza skrzyzowanie 70m dalej.

    To co zrobil ten z vana to rutynowe zachowanie wiekszosci - zaczal
    skrecac, powoli dojechal do przejscia, zatrzymal sie i czekal zeby jak
    najszybciej ostatniemu pieszemu za plecami przejechac.

    Niestety to co zrobil ten na motorze też było rutynowe.

    --
    fiber

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: