> co ja niby krece? ja unikam odpowiedzialnosci? nie.
> najpierw frajer nie przyznaje sie do winy mimo ze mam nagranie z kamery
> i widzi co zrobil. sam dzwoni na policje, po czym oddala sie z miejsca
> zdarzenia. czekam jak idiota do 2 w nocy. pare dni pozniej frajer nie
> przyjmuje mandatu i znow czekam na sad jak duren.
> pozniej ubezpieczalnia robi ze mnie durnia przez kilka miesiecy.
> i ty mowisz ze ja cos krece?


a zeby tego bylo malo to zdarzenie mialo miejsce w styczniu zeszlego
roku i sad 11 miesiecy zwlekal z wydaniem wyroku. nagranie
zarejestrowala kamera na skrzyzowaniu w Warszawie i osoba ktora
obsluguje te nagrania 3 razy nie stawila sie do sadu, czwartym razem
byla ale stwierdzila ze w sadzie brak odpowiedniego sprzetu aby
odtworzyc i dopiero za 5 razem sie udalo.
no ale to ja krece i pieniacz jestem :D