Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <e...@3...lp> napisał w
wiadomości news:

>>> Nie, ale pomysl sobie co by bylo jak by tej policji nie bylo...
>>
>> Tej z radarem?
>> Nic by nie było, mniej by się płaciło za prędkość.
>> Inne przewiny i tak ich nie interesują.
>
> A ja wczoraj widziałem jak zgarnęli za to, za co sam bym chętnie kulę w
> łeb pakował - za przelatywanie na późnopomarańczowym/czerwonym. Zawodnik
> będąc ~50m od skrzyżowania z zapalającym się pomarańczowym, zamiast
> hamować, wdepnął gaz i poleciał już na czerwonym. Oni za nim i zapinając
> wyjca.
> I bardzo mnie to cieszy - bo olewanie świateł staje się coraz większą
> plagą we Wrocławiu.

Dokładnie o to chodzi - żeby wreszcie zajęli się tym, co ważne.

do góry

>> Nie rozumiesz bo kierowcy są przypisani do konkretnych samochodów. W
>> dodatku nie znam kierowcy radiowozu /w ogóle policjanta/ który nie miał
>> by układów w warsztatach i takie wymiany kół mają 'za friko' ale to
>> odbywa się 'po znajomości'. Gdyby było to na głowie odpowiedzialnego w
>> jednostce za całość pojazdów nie odbyło by się to po znajomości ale ktoś
>> by musiał za to zapłacić. /w domyśle konkretna jednostka/ A tak by
>> musiało być gdyby chodziło o przekładki opon na felgach, a nie
>> przekładki kół w całości.
>
> Nie za bardzo nadążam za twoją składnią zdania, ale czy twierdzisz, że
> przekładki całych kół byłyby za darmo? Możesz wyjaśnić czemu?

Bo, w ramach kolejnych 'uzasadnionych' oszczędności odpowiedzialny za flote
w danej jednostce zrzuci to na głowe kierowcy do którego jest przypisany
pojazd jako czynności wchodzące w skład obsługi. I teraz albo kierowca
'znajdzie sobie' zaprzyjaźniony warsztat który mu to zrobi, albo zrobi to
sam. /dokładnie w taki sam sposób jak sam będzie musiał zmienić koło na
drodze jak złapie kapcia/ W policji zarabia się na oszczędnosciach, tzn.
zarabiają Ci na górze od wykazywania ile zaoszczędzili, nie ci na dole
którzy są smuszani do oszczędzania.

do góry

On Thu, 3 Mar 2011 11:39:33 +0100, BaX wrote:
>Bo, w ramach kolejnych 'uzasadnionych' oszczędności odpowiedzialny za flote
>w danej jednostce zrzuci to na głowe kierowcy do którego jest przypisany
>pojazd jako czynności wchodzące w skład obsługi. I teraz albo kierowca
>'znajdzie sobie' zaprzyjaźniony warsztat który mu to zrobi, albo zrobi to
>sam. /dokładnie w taki sam sposób jak sam będzie musiał zmienić koło na
>drodze jak złapie kapcia/

A latwiej sie zaprzyjaznic jesli to tylko zmiana kol a nie opon :-)

Jest jeszcze mozliwosc ze maja tam jakis "garaz" z obsluga, bo inaczej
to znow rachunek co pol roku za "wywazenie kol" wydaje sie zasadny.

J.

do góry

>>Bo, w ramach kolejnych 'uzasadnionych' oszczędności odpowiedzialny za
>>flote
>>w danej jednostce zrzuci to na głowe kierowcy do którego jest przypisany
>>pojazd jako czynności wchodzące w skład obsługi. I teraz albo kierowca
>>'znajdzie sobie' zaprzyjaźniony warsztat który mu to zrobi, albo zrobi to
>>sam. /dokładnie w taki sam sposób jak sam będzie musiał zmienić koło na
>>drodze jak złapie kapcia/
>
> A latwiej sie zaprzyjaznic jesli to tylko zmiana kol a nie opon :-)
>

No to staram się od początku niektórym uzmysłowić.

do góry

> Problem podobno w tym, że do tego modelu, dedykowane stalowe felgi w
> żądanym rozmiarze nie istnieją w przyrodzie. Dlatego kombinowali z
> konwerterami.
>
Tak się nad tym zastanawiam i nie mogę pojąć, czemu nie założyli mniejszych
felg i opon o większym profilu? Dużo taniej by wyszło. Z 15 lat temu do auta
klasy D zakładało się fabrycznie stalowe felgi 14 cali, komu to
przeszkadało? Dziś 16 cali jest standardem w kompaktach, a do klasy D
przeważnie 18'' już pakują.

do góry

Dnia Thu, 3 Mar 2011 12:30:42 +0100, Vlad The Ripper napisał(a):

> Tak się nad tym zastanawiam i nie mogę pojąć, czemu nie założyli mniejszych
> felg i opon o większym profilu? Dużo taniej by wyszło. Z 15 lat temu do auta
> klasy D zakładało się fabrycznie stalowe felgi 14 cali, komu to
> przeszkadało? Dziś 16 cali jest standardem w kompaktach, a do klasy D
> przeważnie 18'' już pakują.

Zapewne w SIWZ był podany rozmiar kół, zeby udupić konkurencję.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

do góry

Dnia Thu, 3 Mar 2011 12:30:42 +0100, Vlad The Ripper na pl.misc.samochody
napisał(a):

>> Problem podobno w tym, że do tego modelu, dedykowane stalowe felgi w
>> żądanym rozmiarze nie istnieją w przyrodzie. Dlatego kombinowali z
>> konwerterami.

> Tak się nad tym zastanawiam i nie mogę pojąć, czemu nie założyli mniejszych
> felg i opon o większym profilu?

Bo w specyfikacji stało tak a nie inaczej ;-)

> Dużo taniej by wyszło.

Niekoniecznie. Czasem opona o większym rozmiarze, ale popularnym, jest
tańsza od mniejszej, mniej popularnym ;-)

> Dziś 16 cali jest standardem w kompaktach, a do klasy D
> przeważnie 18'' już pakują.

Trakcja, Panie, trakcja ;-). A na serio to wymagania bezpieczeństwa rosną,
większe hamulce trzeba gdzieś upchać, itd. poza tym - ładniej wygląda.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Pchla: Owad co zszedł na psy. Tuwim Julian"

do góry

W dniu 2011-03-03 11:39, BaX pisze:

> Bo, w ramach kolejnych 'uzasadnionych' oszczędności odpowiedzialny za
> flote w danej jednostce zrzuci to na głowe kierowcy do którego jest
> przypisany pojazd jako czynności wchodzące w skład obsługi. I teraz albo
> kierowca 'znajdzie sobie' zaprzyjaźniony warsztat który mu to zrobi,
> albo zrobi to sam.

Po pierwsze to jest legitymizacja patologii. Bezpłatnie nie znaczy za
darmo. W zamian "zaprzyjaźniony warsztat" będzie oczekiwał innych
zleceń, już płatnych (czy to od samego policjanta, czy od policji, czy
od osób trzecich - narajonych przez owego policjanta). W efekcie ktoś za
te wymiany zapłaci. Mechanizm identyczny, jak przy wzywaniu lawet do
wypadków przez policjantów (laweciarz odpala policjantowi dolę za sztukę).

> /dokładnie w taki sam sposób jak sam będzie musiał
> zmienić koło na drodze jak złapie kapcia/

Ale wymiana czterech kół w czasie służby, kiedy to policjant ma
pracować, a nie grzebać przy samochodzie to głupota. Czym innym jest
naprawa awarii w drodze.

> W policji zarabia się na
> oszczędnosciach, tzn. zarabiają Ci na górze od wykazywania ile
> zaoszczędzili, nie ci na dole którzy są smuszani do oszczędzania.

Ale z drugiej strony mają słupki skuteczności, wykrywalności i jakichś
innych wskaźników, które by dramatycznie spadły, gdyby co drugi
policjant zajmował się obsługą floty pojazdów.

Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3 sedan '97
Hyundai Atos 0.9 nanovan '00

do góry

W dniu 03.03.2011 12:34, Waldek Godel pisze:
> Dnia Thu, 3 Mar 2011 12:30:42 +0100, Vlad The Ripper napisał(a):
>
>> Tak się nad tym zastanawiam i nie mogę pojąć, czemu nie założyli mniejszych
>> felg i opon o większym profilu? Dużo taniej by wyszło. Z 15 lat temu do auta
>> klasy D zakładało się fabrycznie stalowe felgi 14 cali, komu to
>> przeszkadało? Dziś 16 cali jest standardem w kompaktach, a do klasy D
>> przeważnie 18'' już pakują.
>
> Zapewne w SIWZ był podany rozmiar kół, zeby udupić konkurencję.
>
Na szybko przejrzałem specyfikacje i pytania do niej, nie zauważyłem tam
informacji o rozmiarze.
I też się zastanawiałem nad tym parciem na 17''. Możliwe rozwiązanie że
16'' nie wejdzie ze względu na rozmiar tarczy.

do góry

>> Bo, w ramach kolejnych 'uzasadnionych' oszczędności odpowiedzialny za
>> flote w danej jednostce zrzuci to na głowe kierowcy do którego jest
>> przypisany pojazd jako czynności wchodzące w skład obsługi. I teraz albo
>> kierowca 'znajdzie sobie' zaprzyjaźniony warsztat który mu to zrobi,
>> albo zrobi to sam.
>
> Po pierwsze to jest legitymizacja patologii. Bezpłatnie nie znaczy za
> darmo. W zamian "zaprzyjaźniony warsztat" będzie oczekiwał innych zleceń,
> już płatnych (czy to od samego policjanta, czy od policji, czy od osób
> trzecich - narajonych przez owego policjanta). W efekcie ktoś za te
> wymiany zapłaci. Mechanizm identyczny, jak przy wzywaniu lawet do wypadków
> przez policjantów (laweciarz odpala policjantowi dolę za sztukę).
>

Tak to działało, działa i będzie działać. Sam poznałem bardzo solidnego
mechanika i laweciarza za razem właśnie z polecenia znajomych policjantów.


>> /dokładnie w taki sam sposób jak sam będzie musiał
>> zmienić koło na drodze jak złapie kapcia/
>
> Ale wymiana czterech kół w czasie służby, kiedy to policjant ma pracować,
> a nie grzebać przy samochodzie to głupota. Czym innym jest naprawa awarii
> w drodze.

Nie w czasie służby ale w czasie 'przygotowania do służby i obsługi pojazdu
służbowego'. Zgłasza wyjazd do warsztatu lub 'obsługe pojazdu' i tyle. Jak
to się mówi, 'konia to jebie' , w policji nadgodzin nie płacą. Cała reszta
pojazdów które nie wymagają startu natychmiastowego po wezwaniu ma czas na
wiele rzeczy, a tym bardziej na takie pierdoły jak wymiana kół.

>
>> W policji zarabia się na
>> oszczędnosciach, tzn. zarabiają Ci na górze od wykazywania ile
>> zaoszczędzili, nie ci na dole którzy są smuszani do oszczędzania.
>
> Ale z drugiej strony mają słupki skuteczności, wykrywalności i jakichś
> innych wskaźników, które by dramatycznie spadły, gdyby co drugi policjant
> zajmował się obsługą floty pojazdów.
>
Hehehe, by spadły? Policjant nie kopie rowów, że rozliczają go po 8h z
długości wykopanej dziury. Po za tym radiowozy to nie tylko te który latają
za piratami ale cała reszta innych pojazdów, które czasami podczas 8h więcej
stoją niż jeżdzą więc mają czas na poświęcenie 1h na wymiane kół. Po za tym,
jeżeli jednostka chce zaoszczędzić na płatnej wymianie kół to niestety musi
dać ciche przyzwolenie na wymiane w godzinach pracy i tyle. W najgorszym
razie radiowóz nie wyjedzie na letnich gumach na śnieg bo nie może.

do góry