-
71. Data: 2011-12-07 22:31:52
Temat: Re: ubek
Od: to <t...@x...abc>
begin Artur Maśląg
> Naprawdę nie musisz udowadniać, że go nie rozumiesz i nie widzisz
> analogii do czasów obecnych. "Parówkowym skrytożercom mówimy nie!".
> Zupełnie jakbym widział obrady sejmu ;)
Na siłę to można znaleźć analogię nawet pomiędzy klockiem a kiełbasą --
podobny kształt, kolor, niekiedy konsystencja, a w przypadku PRL-owskiej
-- często i zapach.
> Co Ty możesz pisać o obiektywnym spojrzeniu na ten film, skoro jak sam
> zaznaczyłeś, nie masz pojęcia o tamtych czasach (stąd nie możesz
> zweryfikować ile jest prawdy w wielu miejscach), ale już argumentujesz
> nostalgią i wspomnieniami?
Piszę o jego ponadczasowości. Gdyby był ponadczasowy to fakt, czy wtedy
żyłem, czy nie, nie miałby znaczenia.
> A co ma myśli pisząc syf? Owszem, nie było tak kolorowo jak jest teraz,
> ale to niekoniecznie źle.
Brudni, niezadbani ludzie, nawet kobiety wyglądają zwykle paskudnie, a
mężczyźni już w ogóle jak menele. Sprawiają wrażenie, jakby nie znano
wtedy fryzjera, grzebienia, mydła, że o kosmetykach do włosów czy skóry
nawet nie wspomnę. Do tego wszyscy ubrani są w jakieś łachy -- lepsze
można teraz dostać za darmo albo zaje*ać z kontenera PCK. Do tego brudne,
szare, zdewastowane, otoczenie. Prawie wszystko tandetne, poniszczone,
przaśne, bez gustu. Wystarczy?
> A jaki syf pamiętasz z lat 80?
Wszechobecny. Ogólna dewastacja i brud.
> Ja się zastanawiam, czy obecnie nie jest
> większy...
Może w slumsach dla żulerii.
> Wręcz przeciwnie - tanie metaforyczne dosrywanie władzy nie było wcale
> śmieszne. Trzeba się było bardziej wysilić. Stąd też poziom żartów,
> aluzji, metafor itd. był dużo wyższy niż obecnie. Posłuchaj sobie choćby
> "Elity" z "Rycerze Trzej". "Chłopcy radarowcy" to też relikt poprzedniej
> epoki, czy bardzo trafne przedstawienie pewnych uniwersalnych
> mechanizmów?
To pierwsze. :>
> Np. ostatniej zimy
> przerabialiśmy "jest zima to musi być zimno"
?
> oraz "dzień pieszego
> pasażera" - w tym samym czasie.
?
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
72. Data: 2011-12-07 22:41:29
Temat: Re: ubek
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-12-07 22:31, to pisze:
(...)
> Na siłę to można znaleźć analogię nawet pomiędzy klockiem a kiełbasą --
Na zdrowie.
-
73. Data: 2011-12-07 22:44:43
Temat: Re: ubek
Od: to <t...@x...abc>
begin Artur Maśląg
> Na zdrowie.
Widzę, że jak zwykle nie stać Cię na merytoryczną dyskusję, tylko
ograniczasz się do trollowania.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
74. Data: 2011-12-08 07:55:40
Temat: Re: ubek
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-12-07 22:44, to pisze:
> Artur Maśląg
>
>> Na zdrowie.
>
> Widzę, że jak zwykle nie stać Cię na merytoryczną dyskusję,
Cóż, starałem się, ale po Twoich kolejnych stwierdzeniach
w typowym stylu zwyczajnie uznałem, że ciąg dalszy nie ma
sensu.
> tylko
> ograniczasz się do trollowania.
Nie, to Twoja domena. O klockach i za**** łachów z kontenera możesz
pisać podobnie jak o wężach ogrodowych. Tyle, że to z merytoryczną
dyskusją nie ma nic wspólnego.
Baw się dobrze.
-
75. Data: 2011-12-08 07:59:03
Temat: Re: ubek
Od: Wiesiaczek <c...@v...pl>
RoMan Mandziejewicz wrote:
> Hello J.F,
>
> Wednesday, December 7, 2011, 5:16:49 PM, you wrote:
>
>>>>>Nie ma w nim nic ponadczasowego, to zbiór dość hermetycznych
>>>>>odniesień do absurdów PRL-u lat, bodajże, 70-tych.
>>>> Tak jest. Pokazcie dziecku, to sie zaraz bedzie pytac "a co to jest
>>>> paszport, a po co paszport,
>>>Bez przesady - paszport jest potrzebny poza UE. Czasem nawet wiza -
>>>na przykład do Chin...
>> Ale dziecko ma swiete prawo o tym nie wiedziec.
>
> Moje dziecko musi wiedzieć - akurat śpi w schronisku młodzieżowym w
> Xi'an (Shaanxi) i za kilka godzin pójdzie ogladać Terakotową Armię.
>
>> Bylo w Czechach, Chorwacji, Francji, Austrii i nikt o paszporcie nie
>> mowil.
>
> Moje było (bez rodziców) w Japonii, Anglii, Danii, Holandii, na
> Wyspach Kanaryjskich i paszport się przydawał.
Nie chwal się tak :)
Tylko do Japonii potrzebny jest paszport, do pozostałych krajów wystarczy
dowód osobisty :)
--
Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma
-
76. Data: 2011-12-08 08:56:45
Temat: Re: ubek
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-12-08 07:59, Wiesiaczek pisze:
> RoMan Mandziejewicz wrote:
>
>> Hello J.F,
>>
>> Wednesday, December 7, 2011, 5:16:49 PM, you wrote:
>>
>>>>>> Nie ma w nim nic ponadczasowego, to zbiór dość hermetycznych
>>>>>> odniesień do absurdów PRL-u lat, bodajże, 70-tych.
>>>>> Tak jest. Pokazcie dziecku, to sie zaraz bedzie pytac "a co to jest
>>>>> paszport, a po co paszport,
>>>> Bez przesady - paszport jest potrzebny poza UE. Czasem nawet wiza -
>>>> na przykład do Chin...
>>> Ale dziecko ma swiete prawo o tym nie wiedziec.
>>
>> Moje dziecko musi wiedzieć - akurat śpi w schronisku młodzieżowym w
>> Xi'an (Shaanxi) i za kilka godzin pójdzie ogladać Terakotową Armię.
>>
>>> Bylo w Czechach, Chorwacji, Francji, Austrii i nikt o paszporcie nie
>>> mowil.
>>
>> Moje było (bez rodziców) w Japonii, Anglii, Danii, Holandii, na
>> Wyspach Kanaryjskich i paszport się przydawał.
>
> Nie chwal się tak :)
> Tylko do Japonii potrzebny jest paszport, do pozostałych krajów wystarczy
> dowód osobisty :)
Całkiem niedawno potrzebny był wszędzie, od 2004 w EU wystarczał DO,
a Chorwacja na mocy jakiegoś ichniego rozporządzenia honorowała od
2004 dla Polaków DO przy pobycie do 90 dni (generalnie dla obywateli
EU). Najlepsze było to, że wjazd do Chorwacji na DO był niezgodny
z polskim prawem :)
-
77. Data: 2011-12-08 10:19:36
Temat: Re: ubek
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Artur Maśląg wrote:
> W dniu 2011-12-07 17:53, J.F pisze:
>> "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
>>>>> Nie ma w nim nic ponadczasowego, to zbiór dość hermetycznych
>>>>> odniesień do
>>>>> absurdów PRL-u lat, bodajże, 70-tych.
>>>
>>>> Tak jest. Pokazcie dziecku, to sie zaraz bedzie pytac "a co to jest
>>>> paszport, a po co paszport, a czemu pan nie przelal przez internet, a
>>>> czemu dolarow nie kupil w kantorze " ..
>>
>>> Przecież wiadomo, że czasy się zmieniły i nie można traktować wielu
>>> metafor wprost. Zresztą paszporty/dokumenty są nadal potrzebne w wielu
>>> sytuacjach (nie piszę np. o Egipcie, ale np. o EURO 2012) i nie ma
>>
>> tym niemniej kolega ma racje - nie ma w tym nic ponadczasowego.
>
> Znaczy w czym? Z natury rzeczy wielu metafor wprost traktować nie
> należy. Twój błąd (jak i jego) tkwi właśnie w próbie traktowania tego
> wprost przez pryzmat czasów, nie w sposób bardziej uniwersalny.
Ale żeby "potraktować" trzeba w ogóle zrozumieć sytuację. "Dzieci" po prostu nie
zrozumieją.
> Czasy się zmieniły - w zasadzie dokładnie takie same absurdy mamy
> na co dzień. W sumie wygląda na to, że czasy były ciekawsze, a ludzie
> mieli większe poczucie humoru i dużo większy dystans to wielu
> idiotyzmów.
Ciekawsze może były, ale zdecydowanie bardziej "upierdliwe". Dziś stoi się w
ogonku gdy jakaś instytucja "da ciała" albo na własne życzenie (w sklepie "nie
dla idiotów" ogłaszają promocję). Cukier jest bez kartek (jak mówimy o Misiu to
późnych latach 70-tych).
Byłeś wtedy młody to lepiej wspominasz. Tak jak Powstańcy warszawscy wspominają
z ogniem w oczach czasy ich młodości które obiektywnie rzecz biorąc były koszmarne.
> Zresztą życie pisze takie scenariusze, że warto podchodzić
> do tego naprawdę z humorem. Kot robiący za królika? Wszystkich to
> bawiło ponieważ to absurd, ale już ślimak będący rybą, czy marchewka
> owocem nie?
W myśl ustawy rak jest rybą -- to wynalazek nasz przedwojenny. I w gruncie
rzeczy miał sens -- zamiast w każdym miejscu pisać o rybach i rakach wystarczyło
w jednym napisać że wg ustawy rak to ryba i spokój.
> Ciekawe, jak ktoś pisze "Bareja jak żywy" to wiadomo o co
> chodzi, ale jak stwierdzić, że jest to ponadczasowe to już nie.
> Udawanie kogoś innego niż się jest (obiadek w Victorii - motyw z barem,
> "straszne się tu chamstwo zjeżdża, z całego świata"), dziedzic
> pruski ("las krzyży?"), prawda czasu/prawda ekranu, kombinacje
> z listą itd.
Wszystko ok, ale otoczka będzie niezrozumiała dla dzieci. Bez zrozumienia
otoczki reszta może się nie przebić do widza.
>
>> Pokaz komedie Chaplina dzieciom - beda sie smialy,
>
> Jasne, czarno-białe...
Jakby było kolorowe też byłoby śmieszne.
>
>> Przeminelo z wiatrem ogla sie na wszystkich kontynentach,
>
> A co mają historie miłosne do prześmiewczych komedii?
>
>> 3 muszkieterow tez (choc ta najnowsza wersja ...).
>
> Zdecydowanie lepsze są ekranizacje wcześniejsze.
Tego było strasznie dużo i większość słaba (ta nowa też nie jest wyjątkiem)
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
78. Data: 2011-12-08 10:30:29
Temat: Re: ubek
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Artur Maśląg wrote:
> W dniu 2011-12-07 14:23, kakmar pisze:
>> Dnia 07.12.2011 Artur Maśląg<f...@p...com> napisał/a:
> (...)
>>> Wiele rzeczy nie rozumiesz, a film jest ponadczasowy.
>>>
>> Nie jest,
>
> Oczywiście, że jest.
>
>> powszechność i formy głupoty się nie zmieniły,
>
> Powszechność głupoty rzekłbym, że wzrosła, formy też
> zwiększyły swój repertuar. Jak to się mówi - głupota
> ewoluuje.
>
>> ale to osadzenie
>> go w bieżących realiach było takie zabawne.
>
> Ja bym raczej powiedział, że dzięki powstawaniu w specyficznych
> czasach Bareja wspiął się na szczyty swej ekspresji, dzięki czemu
> mamy tak wspaniałe dzieło.
>
>> Wtedy był deficyt bieżącej krytcznej
>> oceny otaczającej żeczywistości. Stąd ogromne sukcesy tego typu
>> produkcji.
>
> Dorabiasz ideologię. Krytyka otaczającej rzeczywistości była
> powszechna, a że w tv było inaczej? Zdaje się nie pamiętasz co
> się działo w Polsce w II połowie lat 70 i dalej.
>
>> Podobnie było z sukcesami kabaretów tamtych czasów.
>
> E tak - zwyczajnie kabarety były lepsze, ponieważ sztuką było stworzyć
> program tak, by się władza nie czepiała, a widz zobaczył to, co chciał
> przekazać autor. Paradoksalnie dużo trudniejszy temat niż w
> dzisiejszych czasach. Efekt widać - stare produkcje są ponadczasowe
> i profesjonalne, a z nowych w zasadzie niewiele zostaje, ponieważ
> prezentują niezbyt wysoki poziom. Ba, one też się nie opierały
> tylko na polityce itd.
Tylko starzy kabareciarze w znacznej części szybko się zestarzeli i przestali
byc śmieszni po zmianie czasów -- ci sami ludzie. Po prostu zrobił się
odgrzewany kotlet.
>
>> Teraz dzięki powszechności dostępu do iformacji i dzięki temu lepszemu
>> rozeznaniu
>> w powszechności głupoty jako takiej, może to zwyczajnie nie śmieszyć.
>
> No pewnie, 30 lat temu to powszechności głupoty nie było widać, skąd.
> Z drugiej strony powszechność głupoty wzrosła od tamtych czasów, co
> specjalnie budujące nie jest. Wzrosła uniwersalnie, a nie tylko
> lokalnie. To już specjalnie budujące nie jest. Jednak głupota ma
> różne oblicza.
To już jest gadka w stylu "teraźniejsza młodzież" i "a za moich czasów". Głupota
powszechna była zawsze i będzie zawsze (odkąd i dopokąd byli będą głupi ludzie)
i jak stwierdził Einstein jest nieskończona.
>
>> Mnie jeszcze śmieszy, ale bardziej dlatego że kiedyś się z tego
>> śmiałem i znacznie
>> mniej niż dawniej.
>
> Nic na to nie poradzę. Mnie tam nadal bawią (i będą bawić) różne
> absurdy tam pokazane, które się świetnie mają w dzisiejszych czasach,
> choć trudno by były w identycznej formie. Oczywiście, że sytuacja
> IRL może wcale nie być śmieszna, ale genialne pokazanie jej absurdu
> w filmie bawi i tak mam być.
Ale najpierw widz musi zrozumieć gdzie leży ten absurd.
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
79. Data: 2011-12-08 10:42:38
Temat: Re: ubek
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-12-08 10:19, Sebastian Kaliszewski pisze:
(...)
> Byłeś wtedy młody to lepiej wspominasz.
E tam. Skąd wniosek, że lepiej wspominam? Od kogo? Od kogoś kto nie
ma o tym zielonego pojęcia poza opowieściami i wyobrażeniami na
podstawie treści, których nawet nie rozumie? Czasy były inne,
inna rzeczywistość. Mogę porównać.
-
80. Data: 2011-12-08 11:18:49
Temat: Re: ubek
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-12-08 10:30, Sebastian Kaliszewski pisze:
(...)
> To już jest gadka w stylu "teraźniejsza młodzież" i "a za moich czasów".
Możesz to i tak odebrać, ale fakt pozostaje faktem.
> Głupota powszechna była zawsze i będzie zawsze (odkąd i dopokąd byli
> będą głupi ludzie) i jak stwierdził Einstein jest nieskończona.
O tym wcześniej pisałem, tylko zdaje się nie zauważasz, że kiedyś
się tępiło dużo więcej przejawów typowej głupoty, która teraz ma
wspaniałą pożywkę w postaci "praw", "wolności" i dość powszechnej
bezkarności. Pierwszy z brzegu przykład - "dysleksja". Ale to
już temat rzeka.