-
261. Data: 2012-06-14 14:56:54
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2012-06-14 14:40, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 14.06.2012 14:03, Tom01 pisze:
>> W dniu 14.06.2012 11:39, Andrzej Lawa pisze:
>>> Nie interesują mnie bzdurne teorie, których autorzy histerycznie
>>> odmawiają udowodnienia i domagają się przyjęcia ich "na wiarę".
>>
>> Nie da sie udowodnić czegoś czego nie ma.
>
> Czyli nakaz świecenia nie miał negatywnego wpływu na bezpieczeństwo. CDBO
Możliwe,
na pewno jednak miał negatywny wpływ na koszty i ekologię.
-
262. Data: 2012-06-14 14:57:24
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 14.06.2012 14:02, Iguan_007 pisze:
> Tego sie nie da policzyc.
Da się. Kiedy wprowadzono nakaz jazdy na światłach zimą, pracownik ITS,
dr Sławomir Gołębiowski, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego,
policzył, że przed nakazem ileśtam procent wypadków zdarzało się w dzień
a ileś w nocy. Po prowadzeniu nakazu procenty się nie zmieniły. Facet
wyleciał z roboty.
> Zostanmy przy faktach.
Czyli biznesie i pieniądzach jak najbardziej.
> Nie otwiera mi sie ta strona, co pisza o tych 20%? Masz jakis inny przyklad?
Uhm... znam ten mechanizm. Każdy dowód będzie zły, zmanipulowany,
tendencyjny albo niewiarygodny. Porozmawiajmy może metyrotycznie albo
bez uprzedzeń albo wcale.
> Nie, nie trudne. Trudne do zrozumienia jak chcesz za to winic swiatla. A liczba
wypadkow motocykli wzrosla bo wzrosla liczba motocykli i lato w 2007 bylo dluzsze niz
w 2006. Ale chyba o tym juz pisalismy, co?
Nie chcę niczego winić. Jakby dodatkowe oświetlenie w dzień dawało
pozytywny skutek, sam zamontowałbym od razu odpowiedni zestaw. Ale
widzę, że nie daje, więc o czym tu gadać? A lato było dłuższe również w
innych latach. Jak mówiłem 2007 nie był jakimś super rzadkim wyjątkiem
meteorologicznym.
> Mam swoje zdanie na ten temat, nie obchodzi mnie problem jaki Ty z tym masz. Nie
Tobie ustalac do czego ja mam prawo.
Prawo do zdania jak najbardziej. Ale prawo do jego urzeczywistniania już
niekoniecznie. Pańska wolnosć kończy się tam gdzie zaczyna wolność kogoś
innego. Taki jest koszt życia w społeczeństwie. Grzybol ma zamiar klepać
michę za oślepianie. Ja sklepałbym tak samo, jeśliby się okazało że
ktoś, kto zgodnie z przepisami, świecąc w dzień, spowodował nie
zauważenie przez kierowcę z naprzeciwka mojego dziecka a ten je
potrącił. Nie tego który potrącił, a tego prawdziwego sprawcę, który
swoim działaniem zmniejszył widoczność, czyli naruszył swoim działaniem
Art 3 ust 1 Ustawy PoRD.
--
Tom01
-
263. Data: 2012-06-14 14:59:09
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 14.06.2012 14:17, Tom01 pisze:
> W dniu 14.06.2012 13:14, Andrzej Lawa pisze:
>> To nie instaluj lamp wyładowczych - w czym problem?
>
> Zainstalował je producent, a ja jestem zainteresowany korzystaniem z
> nich wtedy kiedy są potrzebne. I wtedy mają byc sprawne.
To pretensje do producenta, że nie zainstalował świateł dziennych.
>> Niekoniecznie. Przykład: jedziesz z A do B. Wg. obecnych przepisów
>> odpalasz światła raz - przy starcie. Wg. starych przepisów włączasz: w
>> każdym tunelu, jeśli zastanie ciebie zmierzch, przy każdym wjechaniu w
>> strefę opadów atmosferycznych. Czyli jeżdżący zawodowo na długich
>> trasach (czyli ci co mają największe przebiegi) przy obecnych przepisach
>> będą mniej pstrykać.
>
> Jakiś dowód? ;)
Ale dowód na co?
Pokazuję, że mogą istnieć przypadki, kiedy przy likwidacji obowiązku
pstrykania przełącznikiem będzie więcej.
Ja tylko obalam twoją teorię - nie stawiam żadnej swojej.
[ciach]
> A jeśli chce Pan dowód to proszę sobie poszukać danych ktorymi chwaliły
> się firmy elektrotechniczne o 60% wzroście przychodów już w 2007 roku.
> Zresztą pisałem o tym.
Ponownie pytam, dlaczego ja mam szukać potwierdzenia twoich teorii?
Przedstaw mi wiarygodne źródła tych danych, koniecznie określające
bezpośrednią przyczynę wzrostu przychodów.
-
264. Data: 2012-06-14 15:00:52
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 14.06.2012 14:16, Marcin N pisze:
> Widać, że Tom zjadł zęby na tym temacie. Ma ogromną wiedzę, podpiera się
> licznymi publikacjami. I co słyszy? "Bardzo żałosna sztuczka"?!
To tylko pozory - zauważ, że przyciśnięty do ściany przyznaje, że
dowodów "bezpośrednich" nie ma lub zarzuca pytającego stosem rzekomych
źródeł, stosując metodę pochodzącą w prostej linii od kałamarnic ;->
-
265. Data: 2012-06-14 15:03:57
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 14.06.2012 13:51, Iguan_007 pisze:
> O czym teraz znowu piszesz?
Mówię o dużym, bezprecedensowym spadku bezpieczeństwa, czyli
jednoczesnym wzroście ilości wypadków/zabitych/rannych przy dość
stabilnym spadku przez wiele lat. Sama liczba wypadkównie mówi niewiele.
Wystarczy rok, w którym zniesiono akcyzę na stare auta, i w krótkim
okresie czasu wjechało do Polski prawie 2 miliony 20-letnich trupów.
Wystarczy, że trochę takich poważnie się udzkodzi na drodze, np przy
ruszaniu ze świateł odpadnie koło od przerdzewialej podłużnicy i mamy
wypadki, które zawyżają dane ale nie wpływają zbyt wiele na
bezpieczeństwo bo nie ma ofiar. Oczywiscie to przykład, podobnie jak
kilka postów wcześniej, obrazujący mechanizm czym jest bezpieczeństwo
drogowe a czym ilość wypadków.
--
Tom01
-
266. Data: 2012-06-14 15:05:11
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 14.06.2012 14:56, Marcin N pisze:
>> Czyli nakaz świecenia nie miał negatywnego wpływu na bezpieczeństwo. CDBO
>
> Możliwe,
> na pewno jednak miał negatywny wpływ na koszty i ekologię.
Też nie. Żarówki i tak szlag trafia duuuuuuuuużo wcześniej, niż by to
wynikało z ciągłego świecenia, a jeśli chodzi o zużycie paliwa to jakieś
120W dodatkowego poboru prądu przy normalnej jeździe jest poniżej błędu
pomiaru obciążenia. Dodatkowo lepsza widoczność pojazdu powinna ułatwić
płynną (czyli oszczędną) jazdę, bo powinno być mniej przypadków
zmuszania do hamowania.
-
267. Data: 2012-06-14 15:05:34
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 14.06.2012 14:09, Iguan_007 pisze:
> Bardzo zalosna sztuczka. Dobrze wiesz ze nikt tego nie bedzie czytal zeby
potwierdzic czy zanegowac jakas liczbe ktora akurat sobie wymysliles. Gdybys naprawde
mial zrodla np. do swoich 40% to po prostu napislabys skad to masz a nie kopiowal
listy ksiazek.
Nie mówiłem? Każdy dowód jest zły bo się nie zgadza z Pańskimi
przekonaniami.
No i proszę się w końcu nie czepiać tych 40%. Sprostowałem.
--
Tom01
-
268. Data: 2012-06-14 15:07:58
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 14.06.2012 14:57, Tom01 pisze:
> W dniu 14.06.2012 14:02, Iguan_007 pisze:
>> Tego sie nie da policzyc.
>
> Da się. Kiedy wprowadzono nakaz jazdy na światłach zimą, pracownik ITS,
> dr Sławomir Gołębiowski, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego,
Nie znam.
> policzył, że przed nakazem ileśtam procent wypadków zdarzało się w dzień
> a ileś w nocy. Po prowadzeniu nakazu procenty się nie zmieniły. Facet
> wyleciał z roboty.
Oczywiście masz pełną dokumentację tego zdarzenia i jesteś w stanie
udowodnić pomówienie teorii, którą imputujesz że niby wyleciał za to, że
nie chciał fabrykować danych (a nie dlatego, że np. zawsze fabrykował
dane albo szef go przyłapał z własną żoną).
-
269. Data: 2012-06-14 15:11:14
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Iguan_007 <i...@g...com>
On Thursday, June 14, 2012 10:57:24 PM UTC+10, Tom01 wrote:
> W dniu 14.06.2012 14:02, Iguan_007 pisze:
> > Tego sie nie da policzyc.
>
> Da się. Kiedy wprowadzono nakaz jazdy na światłach zimą, pracownik ITS,
> dr Sławomir Gołębiowski, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego,
> policzył, że przed nakazem ileśtam procent wypadków zdarzało się w dzień
> a ileś w nocy. Po prowadzeniu nakazu procenty się nie zmieniły. Facet
> wyleciał z roboty.
Nie, nie da sie. Nie da sie odizolowac wplywu swiatel od pozostalych czynnikow
wplywajacych na bezpieczenswto jazdy.
> > Nie otwiera mi sie ta strona, co pisza o tych 20%? Masz jakis inny przyklad?
>
> Uhm... znam ten mechanizm. Każdy dowód będzie zły, zmanipulowany,
> tendencyjny albo niewiarygodny. Porozmawiajmy może metyrotycznie albo
> bez uprzedzeń albo wcale.
Pisales ze te obiecywno 20% spadku w wielu krajach. To Twoje slowa. Prosze wiec o
kilka przykladow z innego kraju. Wiec porozmawiajmy merytorycznie i pokaz zrodlo na
te 20%. Oburzasz sie bo nie chce wierzyc na slowo?
> > Nie, nie trudne. Trudne do zrozumienia jak chcesz za to winic swiatla. A liczba
wypadkow motocykli wzrosla bo wzrosla liczba motocykli i lato w 2007 bylo dluzsze niz
w 2006. Ale chyba o tym juz pisalismy, co?
> Nie chcę niczego winić. Jakby dodatkowe oświetlenie w dzień dawało
A 2007 byl jakis wyjatkowy pod wzgledem wypadkow? Masz jakies nowe zrodlo? Bo to co
podales poprzednio wcale nic takiego nie pokazuje. Mam jeszcze raz wkleic tabele
ktora sam mi pokazales?
> > Mam swoje zdanie na ten temat, nie obchodzi mnie problem jaki Ty z tym masz. Nie
Tobie ustalac do czego ja mam prawo.
>
> Prawo do zdania jak najbardziej. Ale prawo do jego urzeczywistniania już
> niekoniecznie. Pańska wolnosć kończy się tam gdzie zaczyna wolność kogoś
> innego. Taki jest koszt życia w społeczeństwie. Grzybol ma zamiar klepać
> michę za oślepianie. Ja sklepałbym tak samo, jeśliby się okazało że
> ktoś, kto zgodnie z przepisami, świecąc w dzień, spowodował nie
> zauważenie przez kierowcę z naprzeciwka mojego dziecka a ten je
> potrącił. Nie tego który potrącił, a tego prawdziwego sprawcę, który
> swoim działaniem zmniejszył widoczność, czyli naruszył swoim działaniem
> Art 3 ust 1 Ustawy PoRD.
Zarty.
Iguan
-
270. Data: 2012-06-14 15:16:50
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Iguan_007 <i...@g...com>
On Thursday, June 14, 2012 11:03:57 PM UTC+10, Tom01 wrote:
> W dniu 14.06.2012 13:51, Iguan_007 pisze:
> > O czym teraz znowu piszesz?
> Mówię o dużym, bezprecedensowym spadku bezpieczeństwa, czyli
> jednoczesnym wzroście ilości wypadków/zabitych/rannych przy dość
> stabilnym spadku przez wiele lat. Sama liczba wypadkównie mówi niewiele.
Dlaczego nagle liczba wypadkow "mowi niewiele". To sam zaczales od podania liczby
wypadkow jako argumentu przeciwko swieceniu a nagle wymysliles ze to "mowi
niewiele"?. Ale dobrze, masz wiec cala tabele skoro nie chcesz otworzyc linku ktory
sam podajesz. 2007 wcale nie byl jedym rokiem gdzie wszystko roslo. Wiec nie rozumiem
co masz na mysli piszac:" "Tylko w tym roku? Ani przed ani po 2007 nie było takiego
zbiegu i reakcji"."
Rok Wypadki Zabici Ranni Kolizje
1975 39 404 5 633 52 018
1976 39 942 5 878 47 009
1977 39 562 6 052 46 622
1978 39 181 5 925 45 766
1979 39 036 5 793 44 975
1980 40 373 6 002 46 245
1981 43 755 6 107 51 365
1982 38 832 5 535 45 696
1983 40 454 5 561 47 463
1984 35 768 4 980 41 325
1985 36 100 4 688 42 290
1986 37 133 4 667 43 150
1987 36 433 4 625 42 272
1988 37 538 4 851 43 626
1989 46 338 6 724 53 639
1990 50 432 7 333 59 611 106 693
1991 54 038 7 901 65 242 130 951
1992 50 990 6 946 61 047 139 637
1993 48 901 6 341 58 812 146 650
1994 53 647 6 744 64 573 162 814
1995 56 904 6 900 70 226 197 159
1996 57 911 6 359 71 419 214 006
1997 66 586 7 311 83 162
1998 61 855 7 080 77 560
1999 55 106 6 730 68 449 313 073
2000 57 331 6 294 71 638 334 797
2001 53 799 5 534 68 194 344 727
2002 53 559 5 827 67 498 358 807
2003 51 078 5 640 63 900 367 700
2004 51 069 5 712 64 661 424 938
2005 48 100 5 444 61 191 401 440
2006 46 876 5 243 59 123 411 727
2007 49 536 5 583 63 224 386 934
2008 49 054 5 437 62 097 381 520
2009 44 196 4 572 56 046 381 769
2010 38 832 3 907 48 952 416 075
2011 40065 4189 49501 366520