eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › taka sobie historyjka dla serwisantów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 11. Data: 2012-01-18 19:14:54
    Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
    Od: Tomaszek <t...@f...onet.pl>

    W dniu 2012-01-18 18:39, Sylwester Łazar pisze:
    > Ja po stokroć wolę naprawianie takich maszyn opartych na DILach niż BGA.
    > Aczkolwiek różnicy to mi większej nie robi.

    A jak trzeba wylutować takie BGA z płytki to czym to robisz?
    --
    | TOMASZEK te miejsca omija:
    | gazeta.pl*tvn24.pl*onet.pl*facebook.pl*nk.pl
    | Niestety, Polska to kraj totalitarny :(


  • 12. Data: 2012-01-18 19:28:19
    Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
    Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>

    > > Ja po stokroć wolę naprawianie takich maszyn opartych na DILach niż BGA.
    > > Aczkolwiek różnicy to mi większej nie robi.
    >
    > A jak trzeba wylutować takie BGA z płytki to czym to robisz?
    Nie miałem jeszcze takiej potrzeby. Do tej pory wystarczało grzanie.
    Jeżeli się zdarzy to palnikiem gazowym.
    Wydaje mi się, że wylutowanie nie stanowi zbyt dużego problemu.
    Większy to montaż, ze względu na:
    1) precyzyjne umiejscowienie elementu
    2) uzyskanie jednorodnej, zbliżonej wielkości każdego padu
    Nie robiłem, ale wydaje mi się to zupełnie proste.

    S.



  • 13. Data: 2012-01-18 19:38:02
    Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
    Od: "L501 aneryS" <s...@s...pl>


    Użytkownik "Michał Baszyński" <m...@g...ze.ta.pl> napisał w wiadomości
    news:jf75cu$gn2$1@inews.gazeta.pl...
    > nie ma to jak stare polskie LED-y w takiej metalowo-plastikowej obudowie -
    > one co najwyżej kolor świecenia zmieniały ;-)

    No, pamiętam z dawnych czasów, że gdy dowoltowałem do pełnych 5V jakąś
    zieloną przezroczystą, to się na żółto zaświeciła. Ale wytrzymała :) Chociaż
    to ona z plastiku była...

    --
    Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
    ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
    Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
    i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.


  • 14. Data: 2012-01-18 20:09:21
    Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
    Od: Jerry1111 <j...@w...pl.pl.wp>

    On 18/01/2012 19:28, Sylwester Łazar wrote:
    >>> Ja po stokroć wolę naprawianie takich maszyn opartych na DILach niż BGA.
    >>> Aczkolwiek różnicy to mi większej nie robi.
    >>
    >> A jak trzeba wylutować takie BGA z płytki to czym to robisz?
    > Nie miałem jeszcze takiej potrzeby. Do tej pory wystarczało grzanie.
    > Jeżeli się zdarzy to palnikiem gazowym.
    > Wydaje mi się, że wylutowanie nie stanowi zbyt dużego problemu.

    Stanowi. Niedestruktywne wylutowanie jest duzo trudniejsze niz
    lutowanie. Musisz sobie calosc podgrzac do 80-100 stopni i dopiero potem
    dmuchac na BGA. Procedura bardzo podobna do wylutow z IMS.

    > Większy to montaż, ze względu na:
    > 1) precyzyjne umiejscowienie elementu

    Tolerancja polozenia jest promien kulki - reszte zrobi napiecie
    powierzchniowe

    > 2) uzyskanie jednorodnej, zbliżonej wielkości każdego padu

    Hee? Kazda plytkarnia robiaca >2 warstwy nie powinna miec problemu.
    Rozmiar nie jest krytyczny bo oprocz kulek masz przeciez paste.


    --
    Jerry1111


  • 15. Data: 2012-01-18 20:36:11
    Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
    Od: Portal <m...@u...to.poczta.onet.pl>

    On 01/18/2012 06:39 PM, Sylwester Łazar wrote:
    > Choć tego BGA nie lubię, bo to moim zdaniem porażka technologiczna,
    > o czym już wszyscy wiedzą


    Tak z ciekawości - jak inaczej niż poprzez wykorzystanie BGA wyobrażasz
    sobie wykonanie urządzeń wymagających sporego upakowania elektroniki
    (patrz np. dowolny smartfon) przy jednoczesnym stopniu skomplikowania
    układów sięgającym ponad setki różnych sygnałów wyprowadzanych na
    zewnątrz obudowy?

    Pozdr
    Portal


  • 16. Data: 2012-01-18 20:46:24
    Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
    Od: Włodzimierz Wojtiuk <w...@w...pl>

    "Waldemar Krzok" <w...@z...fu-berlin.de> wrote in message
    news:9no8vgFmpoU1@mid.uni-berlin.de...
    >
    > Hej,
    >
    > akurat żadne tam pytania, ale historia prawdziwa i fakty autentyczne ;-).
    >
    > Od poniedziałku siedziałem nad ustrojstwem medycznym: ruchoma platforma z
    > sensorami wagowymi i biofeedbackiem. Znaczy środek ciężkości delikwenta
    > stojącego na platformie jest wyświetlany na ekranie kompa, a delikwent
    > musi gonić jakieś kółka czy inne kwadraty zmieniając położenie ciała.

    BTW cosik podobnego niedawno na jakimś Discovery widziałem.


    --
    Włodek


  • 17. Data: 2012-01-18 20:49:43
    Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
    Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>

    > Tak z ciekawości - jak inaczej niż poprzez wykorzystanie BGA wyobrażasz
    > sobie wykonanie urządzeń wymagających sporego upakowania elektroniki
    > (patrz np. dowolny smartfon) przy jednoczesnym stopniu skomplikowania
    > układów sięgającym ponad setki różnych sygnałów wyprowadzanych na
    > zewnątrz obudowy?
    Poczekać chwilę, aż producenci zaczną w jednej obudowie umieszczać wszystkie
    inne pamięci,
    które wymagają setek połaczeń, a na zewnątrz wyprowadzić 5 sygnałów.
    do LCD, klawiatury, RF i co tam chcesz.
    Patrz SATA w dyskach.
    A tak na teraz:
    Każdą inną technologię, która nie łączy dwóch płytek niejednorodnych,
    różnych rozmiarów,
    sklejonych ze sobą za pomoca 250 cynowych kulek, przez które lecą bardzo
    szybkie sygnały,
    a na dodatek brak kontaktu jednej z nich powoduje awarię całego urządzenia.
    Uszkodzenie następuje:
    a) przez przegrzanie,
    b) przegięcie mechaniczne
    c) przez brak mozliwości weryfikacji poprawności montażu po wlutowaniu
    d) bo tak.

    Błąd polega na tym, że łączone materiały są zbyt blisko siebie i są
    niejednordne.
    Zginanie PCB ZAWSZE musi w tej sytuacji spowodować uszkodzenie połączenia.
    Jedyne sensowne połączenie jakie mi przychodzi do głowy, to dłuższe piny.
    Nie Ball, a Poll, a raczej Spring
    Jeżeli producent tego nie potrafi, nie powinien dawać tego dziadostwa do
    produkcji.
    Ani seryjnej, ani detalicznej. Po prostu złom.
    Ta moja karta VGA zepsuła się sama z siebie. Sądzę, że pod wpływem ciepła.
    Nikt jej nawet nie dotykał, bo to stacjonarny komputer.
    W Nokii ten sam problem, ale tutaj komórka spadła parę razy.
    W obu przypadkach silne nagrzanie scalaka uruchomiło sprzęt.
    S.


  • 18. Data: 2012-01-18 20:58:38
    Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
    Od: Butek <e...@i...invalid>

    W dniu 12-01-18 21:46, Włodzimierz Wojtiuk pisze:
    >
    > BTW cosik podobnego niedawno na jakimś Discovery widziałem.
    >
    Biorąc pod uwagę dla kogo Waldkowi zdarza się
    tworzyć/psuć/naprawiać/unieruchamiać* sprzęt to wcale bym się nie
    zdziwił gdybyś widział coś, co dotykał "tymi rencami" :)

    * niepotrzebne skreślić ;)

    --
    butek
    Safety note: Don't put all your enriched uranium hexafluoride in one
    bucket. Use at least two or three buckets and keep them in separate
    corners of the room. This will prevent the premature build-up of a
    critical mass.


  • 19. Data: 2012-01-18 21:12:41
    Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
    Od: "Piotrek_P" <p...@o...pl>


    >
    > Elwro 800AT? ;)
    >
    >
    Centrala DGT z Gdańska (początek lat 9x) Jedna z pierwszych polskich central
    cyfrowych. Dwie jednostki PC 8086 512 RAM + dyski SCSI 40 MB :)) do tego
    "rubinowe" monitory 12" :-)
    Jednostka podstawowa robiła swoją robotę, a na rezerwowej można było się
    programowania w Turbo Pascalu uczyć :)) I nawet w trybie graficznym :) Jak
    się "komp" zawiesił to panel z szafy się wyciągało i wkładało spowrotem,
    hehe. I sprzęt był nie do zdarcia.

    Pozdrawiam ze wsponieniami :-)

    PP



  • 20. Data: 2012-01-18 21:25:20
    Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
    Od: "Piotrek_P" <p...@o...pl>


    > Centrala DGT z Gdańska (początek lat 9x) Jedna z pierwszych polskich
    > central
    > cyfrowych. Dwie jednostki PC 8086 512 RAM + dyski SCSI 40 MB :)) do tego
    > "rubinowe" monitory 12" :-)
    > Jednostka podstawowa robiła swoją robotę, a na rezerwowej można było się
    > programowania w Turbo Pascalu uczyć :)) I nawet w trybie graficznym :) Jak
    > się "komp" zawiesił to panel z szafy się wyciągało i wkładało spowrotem,
    > hehe. I sprzęt był nie do zdarcia.
    >

    Nawet arkusz kalkulacyjny z pakietu QuatroPro IBM'a chodził na tym sprzęcie
    ;-/

    Wspominkowo
    PP


strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: