eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowatak coś celebryckiego...Re: tak coś celebryckiego...
  • Data: 2013-02-02 12:26:20
    Temat: Re: tak coś celebryckiego...
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-02-02 12:01, quent pisze:
    > Użytkownik "Janko Muzykant" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:510cee46$0$1307$6...@n...neostrada
    .pl...
    >> Dokładnie. Dlatego winno się promować jakość i tak było w komunie.
    >
    > Ministerstwo promocji?
    > Co za czerwone brednie.
    > Orwell w grobie się przewraca.

    To zestawmy sobie oba ministerstwa i zobaczmy, które jest lepsze. Jedno
    - z czasów socjalistycznych. Ma swoją nazwę, swoje przekręty (dość
    jednak umiarkowane - sprowadzone do... powiedzmy willi, daczy na
    mazurach i Poloneza, ewentualnie może jakiegoś zachodniego samochodu -
    to już rozpas totalny). Ma też wymagania: trzeba jednak skończyć szkoły,
    a zazdrosne grzejodupy chętnie na swe stołki nie wpuszczą. Zatem
    naprawdę trzeba się starać, a że raczej nikt nie ma nic, więc i łapówką
    trudno skróty wychodzić.
    W rezultacie powstaje niesamowity dorobek filmu, muzyki, teatru,
    milionowe nakłady książek, rozwój edukacji sztuki i dla ludu, i dla
    chcących kształcić się. Dziś, chcąc obejrzeć sobie tak zwaną sztukę
    polską, sięgam głównie do archiwów z tych czterech dekad.
    Dodajmy jeszcze, że model ten funkcjonował w warunkach permanentnych
    braków i cenzury.

    Teraz drugie ministerstwo, ministerstwo pieniądza. Nie ma nazwy,
    tabliczki, nie wydaje legitymacji. Aby zostać grzejodupą, należy
    poprzedniego grzejodupę wykopać, najlepiej pozbawiając go źródła kasy
    bądź kontaktów, czyli przebijając swoją kasą i swoimi kontaktami.
    Przekręty, w przeciwieństwie do poprzedniego systemu, nie mają
    ograniczeń. Ogranicza tylko wyobraźnia. Można mieć fabrykę, tysiąc
    hektarów ugorów, wiaderko złotych sztab albo kawałek wybrzeża nad Morzem
    Śródziemnym. I to wszystko. Nie ma żadnych wymagań co do podmiotu.
    Promocja sztuki jest tylko aktualną działalnością. Wczoraj promowaliśmy
    zupki w torebkach, jutro budowę wiatraków w celu wyciągnięcia dotacji.
    W rezultacie nic ciekawego nie powstaje. Gnioty kinowe nastawione na
    zysk (głównie z reklam), gnioty muzyczne nastawione na wsparcie
    sprzedaży słodkich napojów, nawet większość wielkonakładowych książek to
    gnioty edukacyjne albo ''książki z obrazkami''.

    Oczywiście jest jeszcze rynek niszowy, gdzie ludzi pasji bądź
    pozytywnego kaprysu robią rzeczy wielkie. Ale już, by zaczerpnąć tego,
    nie wystarczy włączyć telewizor. W rezultacie średnia dla mas opada rok
    po roku.
    Niebezpieczeństwo jest takie, że niska estetyka to nie tylko brzydota
    dookoła. To jeszcze jedno źródło problemów za jakiś czas, gdy zabraknie
    wsparcia ''przyzwoitości estetycznej'' do walki z frustracją, która już
    następuje na skutek spadku ogólnej jakości życia (czy rzeczywistej, czy
    odczuwalnej - to już inna historia). Człowiek, któremu źle materialnie,
    mieszkający w czystym miejscu, chętniej zacznie próbować zmieniać swój
    los niż człowiek mieszkający w slumsach. A te wszystkie nowe, wspaniałe
    apartamenty, zresztą nie tylko one, bo całe miasta wyglądają już jak
    slumsy, z pewnością na chęć pracy nad sobą pozytywnie nie wpłyną.

    Ludzie są zbyt głupi na demokrację. Tu jest problem.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
    /bardzo polecam ten telefon bo sam go mam/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: