-
151. Data: 2019-05-13 14:35:26
Temat: Re: tacy. wymuszenie pierwszeństwa.
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-05-13 o 14:32, Uzytkownik pisze:
> W dniu 2019-05-13 o 13:57, r...@k...pl pisze:
>> Mon, 13 May 2019 12:59:48 +0200, w
>> <5cd94e24$0$499$65785112@news.neostrada.pl>,
>> Uzytkownik <a...@s...pl> napisał(-a):
>>
>>>> PS. To możesz w końcu podać przykład wtargnięcia pieszego na jezdnię?
>>>>
>>>> PS2.
>>>> https://gazetalubuska.pl/pieszy-zginal-na-pasach-i-z
ostal-uznany-winnym-tragedii/ar/7861004
>>>>
>>>>
>>> To ty miałeś podać tą definicję i nie podałeś. Ja takiej nie znam, gdyż
>>> nie ma jej w PoRD.
>> Och, czyli w twoim matriksie pieszy nigdy nie jest winny wtargnięcia na
>> jezdnię?
>>
>> Ale już zostałeś wyprowadzony z błędu przykładem.
>>
> Za to twój matrix operuje pojęciami, których prawo nie zna. Prawo nie
> każde za coś, czego nie ma w prawie.
>
Och .... karze :)
-
152. Data: 2019-05-13 14:35:45
Temat: Re: tacy. mają pierwszeństwo.
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2019-05-13 o 00:05, kk pisze:
> On 2019-05-12 19:55, cef wrote:
>> W dniu 2019-05-12 o 17:22, Uzytkownik pisze:
>>
>>> Podobnie jest z pieszym.
>>>
>>> To, że zabrania się pieszemu na wchodzenie bezpośrednio przed jadący
>>> pojazd nie zmienia zasad pierwszeństwa i nie powoduje, że w razie
>>> wypadku z automatu winnym staje się pieszy. Zapis ten jest kierowany
>>> tylko i wyłącznie do pieszego, aby nie właził na przejście jak ciele,
>>> ale w żadnym wypadku nie zmienia on pierwszeństwa na przejściu, które
>>> się należy pieszemu.
>>
>> Cała ta dyskusja miała by sens gdyby było coś takiego
>> jak "prawo chodu" - wydawane pieszym po przejściu szkolenia,
>> zdaniu egzaminu - analogicznie do prawa jazdy.
>> Wtedy można by założyć, że pieszy wie co może
>> zrobić w okolicy przejścia dla pieszych.
>
> Co z kodeksem cywilnym?
A co ma być?
Nieznajomość prawa szkodzi, nie wiedziałeś?
-
153. Data: 2019-05-13 14:36:19
Temat: Re: tacy. ustąpienie pierwszeństwa.
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-05-13 o 13:56, r...@k...pl pisze:
> Mon, 13 May 2019 13:25:59 +0200, w
> <5cd9544b$0$17348$65785112@news.neostrada.pl>, Uzytkownik <a...@s...pl>
> napisał(-a):
>
>> W dniu 2019-05-13 o 12:49, r...@k...pl pisze:
>>
>>>>> Nie ustąpienie pierwszeństwa przez pieszego polega na tym,
>>>>> że pieszy wszedł bezpośrednio przed jadący pojazd,
>>>>> chociaż PoRD tego zabrania.
>>>> Błąd logiczny. Pieszy nie ma obowiązku ustępować pierwszeństwa na
>>>> przejściu, więc nie może być uznany za winnego nieustąpienia pierwszeństwa.
>>> Ale pieszy ma zakaz wkraczania bezp. przed jadący pojazd.
>>> Możecie teraz dalej się spierwać o nazewnictwo, ale sąd będzie miał to w
>>> poważaniu :)
>> Załóżmy, że potrąciłeś pieszego na przejściu.
>>
>> Pytanie sądu:
>>
>> Czy oskarżony widział pieszego, zbliżającego się do przejścia dla
>> pieszych
> "Widziałem stojącego na chodniku pieszego"
>
>> z zamiarem przejścia przez jezdnię?
> Znowu udowadniasz, że pupa a nie prawnik. Sąd nigdy takiego pytania nie zada.
>
Nie Ty decydujesz jakie wolno zadawać pytania sędziom.
-
154. Data: 2019-05-13 15:32:59
Temat: Re: tacy. ustąpienie pierwszeństwa.
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Pierwszy raz w tym temacie masz racje. Przesluchiwany przed sadem nie decyduje o
pytaniach zadawanych przez sedziego. Ale decyduje o tym co zostanie wpisane do
protokolu czy jak to sie w gwarze sadowej nazywa. I jesli odpowie ze widzial pieszego
stojacego na chodniku to tyle zostanie wpisane do protokolu. Nie musi odpowiadac na
zadane mu pytanie co chcial zrobic ktos inny. Jesli juz bedzie chcial odpowiedziec na
druga czesc pytania to wlasciwa odpowiedzia jest " nie wiem co chcial zrobic pieszy
stojacy na chodniku". Nastepne pytanie pan da panie "sendzio".
-
155. Data: 2019-05-13 17:31:51
Temat: Re: tacy. użytkownik wymyśla głupoty.
Od: "JaLa" <d...@t...pl>
Użytkownik "Uzytkownik" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
news:5cd94ad9$0$523$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Tak więc skończ już z tym pieprzeniem o nieustąpieniu pierwszeństwa przez
> pieszego na przejściu, bo tylko się ośmieszasz.
użytkownik,
Sam wymyślasz głupoty, jak wyżej, i następnie wmawiasz,
że to ja tak pisałem.
-
156. Data: 2019-05-13 18:08:28
Temat: Re: tacy. ustąpienie pierwszeństwa.
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-05-13 o 15:32, Zenek Kapelinder pisze:
> Pierwszy raz w tym temacie masz racje. Przesluchiwany przed sadem nie decyduje o
pytaniach zadawanych przez sedziego. Ale decyduje o tym co zostanie wpisane do
protokolu czy jak to sie w gwarze sadowej nazywa. I jesli odpowie ze widzial pieszego
stojacego na chodniku to tyle zostanie wpisane do protokolu. Nie musi odpowiadac na
zadane mu pytanie co chcial zrobic ktos inny. Jesli juz bedzie chcial odpowiedziec na
druga czesc pytania to wlasciwa odpowiedzia jest " nie wiem co chcial zrobic pieszy
stojacy na chodniku". Nastepne pytanie pan da panie "sendzio".
Ale sąd nie zapyta kierowcy co chciał zrobić pieszy. Wystarczą zeznania
poszkodowanego i świadków co widzieli.
Co najwyżej dopyta oskarżonego co robił poszkodowany, gdzie stanął, jak
się zachowywał.
Sąd do poszkodowanego:
Proszę opisać co się stało tego i tego dnia....... w tym i w tym miejscu
....
Wysoki sądzie. Szedłem chodnikiem w kierunku przejścia dla pieszych z
zamiarem przejścia na drugą stronę drogi.
Musiałem się zatrzymać na chwilę, bo 2 inne auta znajdowały się na
przejściu i go blokowały. Kiedy auta przejechały to po upewnieniu się,
że mogę przejść, wszedłem na przejście.
Inne auta zatrzymały się przed przejściem umożliwiając mi przejście. W
tym czasie oskarżony był jeszcze daleko, ale ominął stojące auta i nawet
nie zwalniając uderzył we mnie.
Świadkowie potwierdzają wersję wydarzeń opisaną przez poszkodowanego.
Uważasz, że sąd zada kolejne pytanie oskarżonemu?
-
157. Data: 2019-05-13 19:11:04
Temat: Re: tacy. ustąpienie pierwszeństwa.
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
A co w sytuacji gdy wygladalo to tak. Zeznaje kierowca. Jechalem ulica Xxxxx.
Zobaczylem oznakowane przejscie na pieszych. Na chodniku stal pieszy i patrzyl w
telefon, w uszach mial suchawki. Zwolnilem. W momencie gdy wjezdzalem na przejscie
pieszy bez sprawdzenia czy moze wejsc na przejscie wszedl na nie bardzo szybko. Nie
mialem zadnej mozliwosci zeby go ominac albo zahamowac. Pieszy uderzyl w samochod i
upadl 3 metry od niego. Przyjechalo pogotowie i zabralo go do szpitala. W samochodzie
mam zainstalowany rejestrator jazdy. Nagranie z rejestratora przekazalem patrolowi
policji jaki przyjechal na miejsce wtargniecia pieszego na przejscie. Zanim
przekazalem nosnik z filmem plik skopiowalem i kopie mam przy sobie. Zdarzen ktore
opisales jest stosunkowo niewiele. Najwiecej jest takich zdarzen jakie opisalem czyli
wtargniec bez sprawdzenia czy mozna wejsc na przejscie.
-
158. Data: 2019-05-13 21:21:34
Temat: Re: tacy. ustąpienie pierwszeństwa.
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-05-13 o 19:11, Zenek Kapelinder pisze:
> A co w sytuacji gdy wygladalo to tak. Zeznaje kierowca. Jechalem ulica Xxxxx.
Zobaczylem oznakowane przejscie na pieszych. Na chodniku stal pieszy i patrzyl w
telefon, w uszach mial suchawki. Zwolnilem. W momencie gdy wjezdzalem na przejscie
pieszy bez sprawdzenia czy moze wejsc na przejscie wszedl na nie bardzo szybko. Nie
mialem zadnej mozliwosci zeby go ominac albo zahamowac. Pieszy uderzyl w samochod i
upadl 3 metry od niego. Przyjechalo pogotowie i zabralo go do szpitala. W samochodzie
mam zainstalowany rejestrator jazdy. Nagranie z rejestratora przekazalem patrolowi
policji jaki przyjechal na miejsce wtargniecia pieszego na przejscie. Zanim
przekazalem nosnik z filmem plik skopiowalem i kopie mam przy sobie. Zdarzen ktore
opisales jest stosunkowo niewiele. Najwiecej jest takich zdarzen jakie opisalem czyli
wtargniec bez sprawdzenia czy mozna wejsc na przejscie.
ROTFL. Dla ciebie nieważne jest, że powtarzasz dokładnie to o czym piszę
przez ten cały wątek. Dla ciebie ważne jest, że jest to twoje zdanie i
że zawsze jesteś przeciwko mnie.
Taka sytuacja jaką opisujesz zapewne kwalifikuje się pod zapis
Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla
pieszych,
Ale, żeby sąd wydał wyrok obciążający pieszego to kierowca musi
udowodnić, że pieszy go wprowadził w błąd lub wyszedł z ukrycia lub po
prostu wszedł mu zbyt energicznie. Czyli, że nie istniał wymóg
ustąpienia pierwszeństwa. Ale, żeby to udowodnić to muszą wystąpić inne
naruszenia PoRD. W tym przypadku pieszy stał i wpatrywał się w smartfon,
sprawiał wrażenie, że nie ma zamiaru przechodzić. Nie rozejrzał się i
wszedł gwałtownie przed jadący samochód nie dając kierowcy wyraźnego
sygnału, że ma zamiar to zrobić. W tym przypadku prawdopodobnie sąd
orzeknie winę pieszego i po to właśnie jest ten zapis Art 14
Tyle, że ja o tym właśnie pisałem w kilku postach w jednym z 2 wątków,
gdzie prowadzimy dyskusję na ten temat.
Oto moje wcześniejsze wypowiedzi:
"Aby można było przypisać sprawstwo pieszemu to kierowca musi udowodnić
w sądzie, że w chwili wjeżdżania na przejście nie istniało wymaganie
ustąpienia pierwszeństwa wobec pieszego. Mówiąc najogólniej, że w
chwili, kiedy kierowca przejeżdżając przez przejście nie miał komu
ustępować pierwszeństwa. Czyli pieszy wszedł z ukrycia, zza innego
pojazdu lub wbiegł, gwałtownie zmienił kierunek idąc chodnikiem. Przy
czym i tak jest trudne udowodnienie takiej winy pieszego"
"Aby można było orzec winę inaczej niż to wynika z zasad pierwszeństwa
to musiał byś udowodnić w sądzie, że wystąpiły inne okoliczności, które
wprost się przyczyniły do wypadku i do tego, że pieszy "wszedł
bezpośrednio przed jadący pojazd". Np. pieszy siedział w koszu na śmieci
lub chował się za słupem i był całkowicie niewidoczny, a kiedy kierowca
zbliżył się do przejścia to pieszy wyskoczył z ukrycia i mu wbiegł pod
auto. Albo np. pieszy stał i rozmawiał z kimś stojąc przy przejściu
obrócony tyłem do przejścia, wyraźnie dając sygnał, że nie jest
zainteresowany przechodzeniem przez przejście, a kiedy kierowca się
zbliżył do przejścia to pieszy się nagle odwrócił i wszedł mu gwałtownie
pod auto."
Powróćmy teraz do całego wątku.
Geniusze Art. 14 próbują wmawiać, że ww zapis zmienia pierwszeństwo
kierowca vs pieszy.
Otóż nie zmienia. Co najwyżej może się zmienić orzecznictwo winy w
przypadku zaistnienia wypadku oraz udowodnienia przed sądem rażącego
niedbalstwa lub naruszenia wielu punktów prawnych przez pieszego. Tym
niedbalstwem może być brak rozglądania się czy zachowania szczególnej
ostrożności, gwałtowne i niespodziewane wejście, wejście z ukrycia,
gwałtowne zmiana kierunku, wbieganie itd.
Wyobraźmy sobie najczęstsze sytuacje, bo opisany przez Ciebie takim nie
jest. Przypadki takie jak opisałeś zdarzają się, ale nie są aż tak
częste. Co do przypadków jaki przytoczyłeś mam dokładnie takie samo
zdanie jak ty co do orzekania winy. Ale w żadnym wypadku sam fakt takich
naruszeń nie zmienia pierwszeństwa na przejściu dla pieszych.
Najczęściej piesi zatrzymują się przy krawędzi jezdni i polują na lukę
między samochodami lub kiedy się któryś kierowca raczy się łaskawie
zatrzymać i wpuścić pieszych. Piesi stoją, rozglądają się, niektórzy
niepewnie stawiają stopę na jezdni. W końcu jakiś kierowca się
zatrzymuje i piesi ruszają, a inni kierowcy mają to w dupie i o mało nie
przejeżdżają pieszym po stopach.
Inny bardzo częsty przypadek to pieszy dochodzi jednostajnym krokiem i
bez zatrzymania się wchodzi na przejście. Oczywiście wcześniej
upewniwszy się, że samochody są na tyle daleko, że zdążą się zatrzymać -
oczywiście wg subiektywnej oceny pieszego.
Wcześniej też napisałem:
"Jeżeli pieszy wyraźnie sygnalizuje chęć wejścia na przejście (czyli
idzie w kierunku przejścia lub stoi przy krawędzi jezdni z widocznym
zamiarem wejścia na jezdnię) to zobowiązuje kierowcę do takiego
zachowania, aby mógł w każdej chwili zatrzymać auto przed pieszym w celu
udzielenia mu bezwzględnego pierwszeństwa. Jeżeli kierowca widział
pieszego w takiej sytuacji to żaden sąd nie orzeknie winy pieszego, że
"wszedł bezpośrednio przed jadący pojazd". Winnym wypadku zawsze będzie
kierowca. Nie ma też znaczenia, że jest ślisko i kierowca nie mógł
wyhamować. Pieszy nie jest zobowiązany dostosować się do warunków
drogowych czy pogodowych i nie musi wiedzieć, że przed przejściem jest
lód na jezdni i kierowca nie ma możliwości wyhamować. Kierowca natomiast
jest zobowiązany"
Ja piszę właśnie o takich sytuacjach, że pieszy w tych przypadkach ma
bezwzględne pierwszeństwo, a nie wtedy, kiedy łamie kilka innych zapisów
i wprowadza kierowcę w błąd.
Natomiast geniusze Art.14 powołują się na prawa fizyki, które rzekomo
zmieniają pierwszeństwo na przejściu i uważają, że pieszy wchodzący na
przejście nie ma pierwszeństwa, a jak dojdzie do wypadku to zawsze jest
winnym pieszy, bo kierowca ma duże i ciężkie auto i nie mógł wyhamować.
-
159. Data: 2019-05-13 22:19:17
Temat: Re: tacy. ustąpienie pierwszeństwa.
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Jak mam nie zwrocic uwagi na glupoty jakie wypisujesz. W tym roku sejm odrzucil
zmiane w kodeksie drogowym. Zmiana miala dac pieszym chcacym przejsc po przejsciu
pierwszenstwo. Samochody musialy by sie zatrzymywac zeby przepuscic pieszego bedacego
przed przejsciem. Zostalo jak bylo. Czyli pieszy musi sie upewnic czy moze
bezpiecznie wejsc na jezdnie. Dotkniecie czubkiem buta jezdni nie daje mu zadnych
praw. Ale jesli jest legalnie na przejsciu to na zasadzie ze jak juz kurwo wlazles na
jezdnie to trzeba zrobic wszystko zebys jak najszybciej z niej wypierdalal.
-
160. Data: 2019-05-13 22:29:05
Temat: Re: tacy. mają pierwszeństwo.
Od: kk <k...@o...pl.invalid>
On 2019-05-13 14:35, cef wrote:
> W dniu 2019-05-13 o 00:05, kk pisze:
>> On 2019-05-12 19:55, cef wrote:
>>> W dniu 2019-05-12 o 17:22, Uzytkownik pisze:
>>>
>>>> Podobnie jest z pieszym.
>>>>
>>>> To, że zabrania się pieszemu na wchodzenie bezpośrednio przed jadący
>>>> pojazd nie zmienia zasad pierwszeństwa i nie powoduje, że w razie
>>>> wypadku z automatu winnym staje się pieszy. Zapis ten jest kierowany
>>>> tylko i wyłącznie do pieszego, aby nie właził na przejście jak
>>>> ciele, ale w żadnym wypadku nie zmienia on pierwszeństwa na
>>>> przejściu, które się należy pieszemu.
>>>
>>> Cała ta dyskusja miała by sens gdyby było coś takiego
>>> jak "prawo chodu" - wydawane pieszym po przejściu szkolenia,
>>> zdaniu egzaminu - analogicznie do prawa jazdy.
>>> Wtedy można by założyć, że pieszy wie co może
>>> zrobić w okolicy przejścia dla pieszych.
>>
>> Co z kodeksem cywilnym?
>
> A co ma być?
> Nieznajomość prawa szkodzi,
Czemu z prawem drogowym miałoby być inaczej?
> nie wiedziałeś?
TY NIE WIEDZIAŁEŚ