-
141. Data: 2021-04-19 02:06:47
Temat: Re: szczyty głupoty
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2021-04-18, Pawel "O'Pajak" <o...@g...pl> wrote:
> W dniu 2021-04-18 o 12:43, Jarosław Sokołowski pisze:
>> Silnik
>> na paliwo stałe (nie pamiętam jakiego tam użyto) pracuje przez pewien
>> czas z względnie stałymm ciśnieniem, nie tak wielkim,
>
> Niekoniecznie. I wcale nie jest łatwo to stałe ciśnienie zapewnić. Proch
> musi być dobrze ubity, średnica do długości stosunkowo mała, ścianki na
> tyle cienkie, by nie przewodziły za dużo ciepła wzdłuż, ale też wytrzymałe.
Dobrze i jednorodnie ubity.
--
Marcin
-
142. Data: 2021-04-19 09:27:19
Temat: Re: szczyty głupoty
Od: MKi <...@...com>
W dniu 2021-04-16 o 12:56, Jarosław Sokołowski pisze:
> MKi pisze:
>
>>>> To te kolejki też bywały na baterie?! Ja za Gomułki też miałem PIKO,
>>>> ale w zestawie był zasilacz sieciowy. Z pokrętłem do zmiany kierunku
>>>> ruchu i z odczepami transformatora na różne napięcia. Zasilacz ten
>>>> przeżył upadek kolejnictwa, potem jescze długo słuzył mi do wszelkich
>>>> eksperymentów z prądem. Lubiłem go.
>>>
>>> Ja też. Miał elektromagnetyczny bezpiecznik. W środku był prostownik
>>> selenowy.
>>
>> Moją ulubioną gwiazdkową pacholęcą zabawą było wykorzystywanie
>> włosia anielskiego (taka ozdoba na choinkę z pasków filii aluminiowej)
>> do robienia zwarć między szynami i wywalanie tego bezpiecznika.
>> Tak co parę sekund - aż dziw, że przeżył te manipulacje.
>
> Wygląda jak opis efektu działania bomby grafitowej.
>
Moje zabawy miały miejsce we wczesnych latach siedemdziesiątych.
Mówisz, że przewidziałem ten wynalazek?
Pozdrowienia,
MKi
-
143. Data: 2021-04-19 09:41:15
Temat: Re: głupoty
Od: MKi <...@...com>
W dniu 2021-04-16 o 15:07, Jarosław Sokołowski pisze:
> sirapacz napisał:
>
>> Podłączyłem też małą czerwoną ledę do akumulatora samochodowego za
>> pomocą kabelków... ja wiem? grubsze niż kynar... druciki z zestawu
>> czeskiego (czechosłowackiego?) Mez-Elektronik.
>> Nie pamiętam, czy zwarłem nogi ledy czy to ona zdołała przenieć
>> energię bez wystrzelenia ale druciki ewidentnie się zaświeciły.
>> W palcach.
>
> Kiedyś dłubałem w pececie przy złączu USB wyprowadzonym na śledzia.
> Zwarłem coś śrubokrętem -- i z USB zrobiło mi się FireWire.
>
Uruchamiałem kiedyś urządzenie zasilane przez USB - przy wtyczce
miało MAX3207 - układ zabezpieczający przed ESD - 4 diody, po dwie
na każdą linię do zasilania i masy.
Układ w obudowie SOT32-6, jak się później okazało o symetrycznej
topologii. Wlutowałem go odwrotnie, a mój komputer wówczas
nie miał żadnego ograniczenia prądowego w gniazdach USB.
Płomień poszedł na ładnych kilka centymetrów, układ zniknął,
w jego miejscu w laminacie była dziura na wylot.
Pozdrowienia,
MKi
-
144. Data: 2021-04-19 09:54:03
Temat: Re: szczyty głupoty
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
MKi pisze:
>>> Moją ulubioną gwiazdkową pacholęcą zabawą było wykorzystywanie
>>> włosia anielskiego (taka ozdoba na choinkę z pasków filii aluminiowej)
>>> do robienia zwarć między szynami i wywalanie tego bezpiecznika.
>>> Tak co parę sekund - aż dziw, że przeżył te manipulacje.
>>
>> Wygląda jak opis efektu działania bomby grafitowej.
>
> Moje zabawy miały miejsce we wczesnych latach siedemdziesiątych.
> Mówisz, że przewidziałem ten wynalazek?
Wszystko na to wskazuje. Ciekawe kiedy po raz pierwszy w dziecięcych
zabawach uzyskano efekt działania bomby gumowej.
--
Jarek
-
145. Data: 2021-04-19 16:45:54
Temat: Re: głupoty
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
I. Zdejmowałem w zegarku z bransoletą klemy z aku:
"Przyspawało" zegarek do przewodów, blizna na nadgarstku na kilka miesięcy.
II. Zdejmowałem (nauczony doświadczeniem czyli bez zegarka ;)) klemy z aku:
Klucz się jakoś omsknął, iskra, i jak nie pierd..nie na całe miasto...
Kawałki aku wbite w sufit, część ciuchów podziurawiona kwasem.
Szczęście w nieszczęściu:
Dostęp do aku był kiepski i jakoś ręką z tym kluczem wygiętą w "U" zasłaniałem całą
twarz.
Po kilku miesiącach mi coś ze skóry głowy wylazło, drobny odłamek tego aku.
-----
> Zwarłem coś śrubokrętem -- i z USB zrobiło mi się FireWire.
-
146. Data: 2021-04-19 16:56:06
Temat: Re: szczyty głupoty
Od: viktorius <v...@i...pl>
W dniu 2021-04-17 o 13:01, Pawel "O'Pajak" pisze:
> W dniu 2021-04-15 o 19:53, sundayman pisze:
>> Tak mnie natchnął jeden kolega w wątku poniżej, że postanowiłem
>> zapytać ; co najdurniejszego w życiu zrobiliście związanego z prądem
>> albo warsztatem elektronika ?
>
> Zajęcia z elektrotechniki w technikum. Mieliśmy takiego niezbyt
> rozgarniętego w klasie. Z resztą wielu nie ogarniało elementarnych
> rzeczy z fizyki/elektroniki (Technikum Chemiczne). No więc daję
> amperomierz temu kolesiowi i mówię "X, zmierz ile amperów jest w
> kontakcie". Mrugam porozumiewawczo do nauczyciela. X z lekką
> niepewnością, więc ośmielam: "No zobacz, jest tam mały napis 250V i 10A,
> zobacz, czy jest te 10A". X bierze sondy i.... nauczyciel rzuca się z
> okrzykiem "Nieeee".;-)
>
Specjalnie dla ratowania takich gamoni były w naszej pracowni grzybki
odcinające zasilanie na wszystkich stołach.
Zamiast rzucać się gdziekolwiek z "nieee" na ustach, wystarczyło trzymać
rękę nad grzybkiem :)
Każdy był zobligowany rozłączyć zasilanie gdyby komuś głodnemu przyszło
do głowy banany do gęby wkładać ;)
No i takie rozwiązanie było bezpieczniejsze, niż łapanie porażonego, bo
wtedy przecież może być dwóch do ratowania.
Ciekawe jak to teraz jest rozwiązane w pracowniach
elektrycznych/elektronicznych? Czy może stoły w pracowniach są tylko na
jakieś SELV? Ktoś wie?
Albo, co gorsza, symulacje tylko na kompie w jakiejś nakładce graficznej
na pspice.
--
viktorius
-
147. Data: 2021-04-19 17:27:03
Temat: Re: szczyty głupoty
Od: PeJot <P...@n...pl>
W dniu 2021-04-19 o 16:56, viktorius pisze:
> Specjalnie dla ratowania takich gamoni były w naszej pracowni grzybki
> odcinające zasilanie na wszystkich stołach.
/.../
> Ciekawe jak to teraz jest rozwiązane w pracowniach
> elektrycznych/elektronicznych?
Widziałem coś takiego, całkiem współcześnie.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
-
148. Data: 2021-04-19 18:30:46
Temat: Re: głupoty
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "ąćęłńóśźż" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:607d97a3$0$548$6...@n...neostrada.
pl...
>I. Zdejmowałem w zegarku z bransoletą klemy z aku:
>"Przyspawało" zegarek do przewodów, blizna na nadgarstku na kilka
>miesięcy.
>II. Zdejmowałem (nauczony doświadczeniem czyli bez zegarka ;)) klemy
>z aku:
>Klucz się jakoś omsknął, iskra, i jak nie pierd..nie na całe
>miasto...
>Kawałki aku wbite w sufit, część ciuchów podziurawiona kwasem.
A to ty nie wiesz, ze odkreca sie najpierw "-" ?
Poza tym jaki to byl aku i na jakie napiecie - takich efektow w
samochodzie nie pamietam.
>Szczęście w nieszczęściu:
>Dostęp do aku był kiepski i jakoś ręką z tym kluczem wygiętą w "U"
>zasłaniałem całą twarz.
>Po kilku miesiącach mi coś ze skóry głowy wylazło, drobny odłamek
>tego aku.
J.
-
149. Data: 2021-04-19 19:27:20
Temat: Re: głupoty
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Przy - nie zbiera się wodór?
12V pewnie ze 160 Ah, na łódce.
-----
> A to ty nie wiesz, ze odkreca sie najpierw "-" ?
> Poza tym jaki to byl aku
-
150. Data: 2021-04-19 19:34:38
Temat: Re: głupoty
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "ąćęłńóśźż" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:607dbd79$0$503$6...@n...neostrada.
pl...
>Przy - nie zbiera się wodór?
Cos tam sie moze i zbiera, w czasie ladowania, ale to przeciez pod
obudowa - nie powinno sie tak zapalic.
>12V pewnie ze 160 Ah, na łódce.
Czyli moze i regulator napiecia kiepski.
Za to w okolicy niekoniecznie duzo metalu polaczonego z masa :-)
J.
-----
> A to ty nie wiesz, ze odkreca sie najpierw "-" ?
> Poza tym jaki to byl aku